Trzecie urodziny Hawkeye Astro-Blog

Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy opublikowałem pierwszy wpis na tym blogu. A to już trzy lata temu. Czas ten minął i mija w dalszym ciągu w takim pędzie, że niekiedy nie wiem kiedy to się dzieje. Za chwilę już powrót nocy astronomicznych, za kolejną chwilę najwspanialsze niebo w roku, a za jeszcze następną chwilę zacznę narzekać, że noce znowu zaczęły się skracać. I tak to się kręci od 31 lipca 2009 roku.

Od czasu powstania witryny mijają trzy lata. W miarę upływu czasu wprowadzałem jej kolejne elementy, rozpoczynałem serie nowych wpisów czy wreszcie co najbardziej może mnie cieszyć, zwiększałem grono odbiorców, którzy mogą znaleźć tu coś dla siebie. Od marca ubiegłego roku użytkownicy serwisu Facebook mogą śledzić nowo pojawiające się tutaj artykuły z poziomu swojego konta. Odtąd przez ten serwis blog zyskał niemal 100 stałych czytelników. Powiększyło się także grono odbiorców korzystających z newslettera czy obserwujących stronę przy wykorzystaniu innych narzędzi. Nieustannie trafią tu również nowe osoby, wśród których można wyróżnić część, która później powraca na blog regularnie. Z niektórymi czytelnikami mam przyjemność zetknąć się na forach tematycznych, z innymi korespondencją mailową, a jeszcze z innymi poprzez fejsbukowy profil.

To ostatnie medium znacznie zwiększyło swój udział w tym roku, stając się miejscem stałego kontaktu z czytelnikami. W chwilach gdy nowe wpisy pojawiają się na blogu rzadziej, wspomniany profil staje się miejscem podtrzymywania ciągłości działania, poprzez udostępnianie informacji, zdjęć czy innych wiadomości, m.in. tych "alarmowych" o widocznych akurat (lub bardzo prawdopodobnych) zjawiskach astronomicznych czy atmosferycznych, które nie są publikowane na blogu. Taki bonus dla tych, którzy dołączyli do grona stałych odbiorców poprzez fejsbuka.

W 2012 roku pomimo zdarzających się czasem kilku-kilkunastodniowych przerw częstotliwość publikacji wpisów odrobinę zwiększyła się w porównaniu z rokiem ubiegłym, a to wyłącznie za sprawą wprowadzenia nowego działu poświęconego aktywności słonecznej i kwestiom związanym z pogodą kosmiczną. Ku mojej uciesze, seria tych wpisów zyskała naprawdę spore zainteresowanie wśród odbiorców, niekiedy posiłkują się nimi również inne strony, m.in. komercyjne portale ogólnotematyczne, czasem niestety łamiąc zasady korzystania z zasobów. Pierwotnie ten dział planowałem uruchomić już w 2011 roku, ale suma sumarum swoimi zainteresowaniami dotyczącymi tej gałęzi astronomii zacząłem dzielić się z czytelnikami na początku tego roku. Dział pogody kosmicznej przechodzi w ostatnich tygodniach istotne modyfikacje, a w połowie sierpnia jego rozbudowana formuła zostanie wdrożona na blogu, o czym wiedzą już subskrybenci zapisani na newsletter.

Można również zauważyć, że rok 2012 przyniósł mniej relacji na żywo z wydarzeń astronautycznych. Tutaj głównym powodem jest z pewnością zakończony rok temu program promów kosmicznych, choć w zależności od okazji można niekiedy spotkać się z relacjami misji rosyjskich Sojuzów czy rzadziej, lotów bezzałogowych. Tym samym astronomia zdominowała astronautykę na tym blogu jeszcze wyraźniej, ale tak właśnie miało być.

Hawkeye Astro-Blog ma urodziny, więc dzisiaj, żeby było trochę ciekawiej czy zabawniej, podzielę się z czytelnikami frazami wpisywanymi w wyszukiwarki, jakie szczególnie mi się spodobały, zaskoczyły swoją zawiłością, czy wywołały uśmiech na twarzy. Okres wybranych fraz obejmuje ostatnie 6 miesięcy.

- obserwacje astronomiczne jak nie zasnąć [ ha! dobre pytanie! :-)]
- astro 1 polowa lew 2012 [ całkiem ciekawa fraza :-) ]
- co tak mocno świeci na niebie?! [ znowu dobre pytanie! :-) ]
- mumister planet [ nie wiem o co chodzi ]
- 23 grudnia - sojuz tma-03m cumuje do międzynarodowej stacji kosmicznej, dostarczając 30. stałą załogę iss [ ładna budowa, że też chciało się komuś tyle pisać :-) ]
- niebo nad nami i pod nami [ haha :-) ]
- قمر [ hm... to chyba oznaka dużego zasięgu bloga? ]
- tranzyt wenus a koniec świata blog [ no nie... ]

Dużo trafia się fraz typu hawkeye, hawkeye blog, astro sokole oko, hawkeye astro, sokole oko astroblog, czyli są osoby trafiające tu przy jakiejś okazji, odnajdują to co chciały, ale z czasem powracają zapamiętując tytuł strony czy pseudonim jakim się posługuję. Można i tak :-)

Z dzisiejszym dniem rozpoczyna się kolejny rok istnienia bloga w internetowej sieci. Bardzo mi miło, że nadal jest on chętnie odwiedzany przez czytelników. Cieszę się, że witryna ta stała się miejscem, do którego powraca coraz większe grono odbiorców i że blog ten dokłada swoją cegiełkę do popularyzacji astronomii i nauk powiązanych. Pięknie dziękuję wszystkim za obecność. Tym stałym czytelnikom i tym sporadycznym. Tym, którzy skomentują jakieś wpisy i tym, którzy inną drogą wesprą dobrym słowem. Już od trzech lat jesteśmy razem - teraz Hawkeye Astro-Blog rozpoczyna czwarty rok działalności!

Komentarze

  1. Zatem najlepsze Życzenia Urodzinowe! Dalszych owocnych lat blogowania kosmicznego :-))) Udanych obserwacji, wielu dobrych emocji i przejrzystego nieba!

    Frazy poszukiwawcze przepiękne! Uśmiałam się serdecznie :-) A po cichu się przyznam, że moja przygoda z astronomią zaczęła się kilka (kilkanaście?) lat temu, kiedy to postanowiłam znaleźć odpowiedź na pytanie: co tak mocno świeci na niebie? ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dobrych emocji nigdy za wiele, tak więc mam nadzieję, że i w przyszłości ich tu nie zabraknie:-)

      Usuń
  2. Sto lat sto lat! :)) Dzięki, za kontynuację swojego astro-zacięcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie przesyłam urodzinowe życzenia, rozgrzanych do czerwoności statystyk i coraz większego grona czytelników. Na Hawkeye Astro-Blog zaglądałam już dawno, niestety przez brak czasu kompletnie nie systematycznie i rzadko. Jednak od jakiegoś czasu obserwuję i wpadam właściwie codziennie, bo po 1 dobrze się czyta, posty lekko i zrozumiale napisane po 2 można tu znaleźć dobra dawkę astro-info :) W sumie to zazdroszczę tak perfekcyjnego astro-bloga. Warto promować takiego bloga, niektóre zagraniczne blogi astro-amatorów są wyróżniane i czytane nawet przez zawodowców - tego właśnie życzę. No i przede wszytskim satysfakcji. Mnie się to bardzo podoba, że ludzie dzielą się z innymi swoją pasją, wiedzą i zdobytym doświadczeniem tylko i wyłącznie ze swoich dobrych chęci i prawdziwej, szczerej pasji. Poświęcają czas, przygotowują ciekawe posty, a wszystko to dla czytelników... i co najważniejsze, szczególnie w dzisiejszym świecie, nie robią tego dla zysku:) Sama prowadzę bloga, któremu jeszcze dużoooo brakuje, i wiem, że miłe słowa o tym co robimy i doceniona energia jeszcze bardziej motywuje do blogowego (i nie tylko!) działania. Warto się wybijać, promować i pokazywać - można wtedy zyskać nowe grono czytelników.

    PS. A co do przedziwnych fraz to i ja mam czasem niezły ubaw. Wiosną tego roku napisałam do moich ulubionych prezenterów (Prokop i Wellman) Dzień Dobry TVN, krótki e-mail, w którym zachęciłam oglądających program do obserwacji nieba. Niedługo po wysłaniu wiadomości miałam okazje usłyszeć siedząc przed TV o Sky Paparazzi po uszy zakochanej w Orionie. Zawału można dostać! ;D Po tej miłej akcji miałam mnóstwo wyszukań typu "skaj paparazi blog" hihi :)Wyszukania z "końcem świata" też się zdarzają ;p Jednak mam na dzieję, że mój blog to nie jest koniec świata a dopiero początek!

    Serdecznie pozdrawiam
    i jeszcze raz wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie dziękuję Dominiko za wylanie takiej ilości miodu na moje serce... :-)

    I jednocześnie tego samego życzę Tobie. Twoje teksty również są znakomitym przykładem, że najważniejsza jest pasja. Nie jakiś kosmicznie drogi sprzęt. Cały ten sprzęt to tylko narzędzie, które bez pasji stałoby się bezużyteczne. Zatem w moim uznaniu Twojej stronie, którą również warto polecać, niczego nie brakuje. To co najważniejsze - bez wątpienia tam jest :-)

    Pozdrawiam i niegasnącej astronomicznej pasji życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepszego dla bloga i autora na dalsze lata. Naprawdę miło tutaj zajrzeć=]
    Pzdr Adam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ode mnie szczere gratulacje za rozbudowanie tak wspaniałego bloga :D! To właśnie Hawkeye Astro-Blog zasługuje na tytuł profesjonalnego. Jestem pod dużym wrażeniem częstości dodawania nowych i przydatnych chyba dla każdego wpisów przy jednoczesnym trzymaniu wysokiego poziomu czytelności (cokolwiek by to oznaczało) :). Przyznam się, że chyba najwięcej bieżących informacji na ulubiony temat mam właśnie m.in. z Pańskiego bloga.
    Życzę wytrwałości i dobrej pogody przy każdym zjawisku :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, darujmy sobie to "Panowanie" :-) My astroamatorzy to jedna brać. Jak już "panować" to tylko na niebie :-) Tomek, Hawkeye, Sokole Oko, jak komu wygodniej.

      To po pierwsze, a po trzecie - również dziękuję za dobre słowo, ale gdzie mi tam to tytułu "profesjonalnego"... Jak stąd do Andromedy, albo jeszcze dalej...:-D

      Serdecznie pozdrawiam i również życzę sprzyjającego nieba w każdej chwili kiedy to będzie potrzebne, tak by na godnym polecenia "Epicyklu" nie brakowało relacji Z UDANYCH obserwacji astronomicznych!

      Usuń
  7. Brawo Sokole za tak długą działalność! Życzę wytrwałości w dalszym prowadzeniu bloga! Bardzo miło jest znać (nawet poprzez blogspot lub forum :P) ludzi tak oddanych swojej pasji :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Szaniu! To samo mogę powiedzieć o Tobie i Twojej blogowej działalności. Nie przestawajmy! :-)

      Usuń