NIEBO NAD NAMI (3) - Marzec 2024: Najlepszy wieczorny Merkury, 12P/Pons-Brooks w Andromedzie i początek najpogodniejszej pory roku

Czekaliśmy, odliczaliśmy, czasem wręcz niecierpliwiliśmy się, ale w końcu - doczekaliśmy. Rozpoczynamy miesiąc przynoszący nam równonoc wiosenną i statystycznie najpogodniejszą porę roku. Coraz wyżej i coraz dłużej operujące Słońce coraz częściej będzie pozwalało nam poczuć przyjemne ciepło, od którego odwykliśmy przez ostatnie miesiące, a wraz z wejściem w astronomiczną wiosnę rozpoczniemy to zdecydowanie lepsze pod względem pogody i termiki półrocze - luty choć dłuższy w tym roku o 1 dzień minął szybko i jak obiecałem przed miesiącem: ani się spostrzeżemy a już wiosna zacznie pukać do naszych drzwi.

Wraz z początkiem marca i wejściem w wiosnę póki co tylko meteorologiczną czekają nas pewne istotne zmiany na firmamencie. Dominujący całymi nocami Jowisz przez ostatnie pół roku teraz skróci swą dostępność jedynie do pierwszych godzin po zmroku na samym zachodnim niebie. Zabraknie Saturna, który w ubiegłym miesiącu wszedł w koniunkcję ze Słońcem i minie jeszcze trochę tygodni zanim rozpocznie nowy sezon obserwacyjny na niebie porannym. Nie ma na nim także Wenus, niekwestionowanej królowej świtów ostatniego półrocza. Mamy, można rzec, poważny deficyt w dostępności najjaśniejszych i najefektowniejszych planet, gdzie tylko wspomniany Jowisz będzie jeszcze ratował honor w swoim ostatnim etapie tego sezonu.

Zamiennie jednak na scenę wstępuje najbardziej ulotny Merkury zaczynający okres najlepszej widoczności wieczornej całego 2024 roku. Pierwsza planeta Układu Słonecznego w drugiej połowie marca ozdobi nam zachodnie niebo w pierwszych dwóch godzinach po zachodzie Słońca, a gdy zejdzie już pod horyzont wraz z pociemnieniem nieba wszystkie oczy, lornetki i aparaty amatorów skierują się ku mknącej do kwietniowego peryhelium komety 12P/Pons-Brooks, jaka w marcu przełamie próg widoczności okiem nieuzbrojonym w warunkach pozamiejskich oferując atrakcyjne widoki posiadaczom choćby niewielkiej dodatkowej optyki. W marcu spotka się ona z najdalszym obiektem głębokiego nieba widocznym gołym okiem - galaktyką Anromedy (M31) i nieco trudniejszą, choć wciąż jasną jak na galaktykę - M33 w Trójkącie, by w samą Wielkanoc zwieńczyć miesiąc koniunkcją z jasną gwiazdą - Hamalem o separacji mniejszej, niż pół stopnia. Jest o co ściskać kciuki, a to tylko część atrakcji możliwych do przewidzenia.

Wśród tych nieplanowanych - oczywiście potencjalne wybuchy aktywności zórz polarnych, w związku z efektem równonocy potrafiących często schodzić zasięgiem dalej na południe, nawet przy okazji słonecznych zjawisk niekoniecznie imponujących na pierwszy rzut oka. O tym jednak na bieżąco będzie wspominane w komentarzach Solar Update, a teraz skupmy się na palecie gwarantowanych atrakcji tak upragnionego miesiąca, bo przynoszącego nam umowne przejście w tę lepszą połowę roku. 

Długość dnia i nocy

Dni w marcu stają się już nie tylko równe długością nocom, ale wręcz zaczynają zagarniać dla siebie większą część doby. Wchodzimy w etap najszybszego w roku wydłużania się dnia, który na początku miesiąca zaczyna się o godz. 06:32, a kończy o 17:22 CET (Pomorze Gdańskie). Zanim nastanie ostatni marcowy dzień, w ostatni weekend miesiąca żegnamy się z czasem zimowym i wracamy do dominującego w skali roku czasu środkowoeuropejskiego letniego (UTC + 2 godziny) przesuwając w noc z 30 na 31 marca zegarki o jedną godzinę do przodu. Dla śpiochów to zmiana nielubiana, zabierająca godzinę snu, ale tą lepszą stroną medalu jest pozorny nagły przyrost o godzinę dłuższej obecności Słońca na niebie o porze popołudniowej. Tak oto wschód Słońca w ostatni poranek miesiąca powitamy o 06:19 CEST, ale na zachód Dziennej Gwiazdy który jeszcze 30 marca wystąpi o 18:18 nagle poczekamy do godz. 19:20 CEST zyskując całą godzinę jasnego otoczenia, za czym tak wielu z nas od paru miesięcy wyczekiwało. Dzień z 10 godzin 49 minut wydłuża się do aż 13 godzin.

Równonoc wiosenna przypadnie w tym roku 20 marca o godz. 04:06 CET. Tego dnia wejdziemy w astronomiczną wiosnę inaugurując oficjalnie to pogodniejsze półrocze oraz najbardziej obfitującą w sprzyjające warunki obserwacyjne porę roku. Nie odrywajmy się jednak w tym wiosennym uniesieniu od realizmu - fakt, że wiosną aura sprzyja nam najczęściej w porównaniu z pozostałymi porami roku nie znaczy, że uciekniemy zupełnie od zachmurzenia. I ono będzie nam towarzyszyć, zwłaszcza w przedwiośniu i zanim wiosna nie wejdzie do nas z pełną parą, ale okresy permanentnie zasnutego szczelnym szarym Stratusem nieba będą wyraźnie odchodzić w zapomnienie.

Wysokość Słońca podczas górowania rośnie w marcu z 29 do 40 stopni, co stanowi już całkiem wysoki kąt padania promieni słonecznych i wyraźnie odbija się na rosnącym komforcie termicznym, gdy spędzamy czas na otwartej przestrzeni. Bezksiężycowe noce przypadną przed połową marca z uwagi na następujący układ faz Srebrnego Globu: III kwadra 3 marca, nów 10 marca, I kwadra 17 marca i pełnia 25 marca. W perygeum Księżyc znajdzie się 10 marca (356893 km), z kolei apogeum (406291 km) osiągnie on 23 marca. Podczas marcowej pełni dojdzie do półcieniowego zaćmienia Księżyca widocznego z obu Ameryk i części Antarktydy.



Widoczność planet w marcu 2024

MERKURY -  od drugiej dekady miesiąca czeka nas najlepsza wieczorna widoczność w 2024 roku. Od 13 marca pierwszą planetę odnajdziemy 5 stopni nad zachodnim horyzontem o zmierzchu cywilnym, a z każdym wieczorem elewacja będzie rosnąca. Tydzień później o tej samej porze zmierzchu pozycja Merkurego stanie się dwukrotnie wyższa, a najwyższa (11 stopni) 24 marca, kiedy Merkury znajdzie się w maksymalnej elongacji wschodniej. Do 4 kwietnia elewacja nie zmniejszy się poniżej 5 stopni o zmierzchu cywilnym, później jednak planeta zacznie zachodzić coraz szybciej po Słońcu, uciekając z wieczornego firmamentu zanim niebo zdąży wyraźniej pociemnieć. Jasność Merkurego na początku drugiej dekady miesiąca wynosi -1,3 mag., i do końca marca zmniejszy się do 1,3 mag. Oświetlenie planety w tym okresie zmniejszy się 91 do 18%, a średnica tarczki wzrośnie z 5,4 do 9,2 sekund. Planeta z niemal pełni wejdzie w fazę sierpa, ale z uwagi na niewielką elewację zwykle trudno uzyskać dobry widok tej fazy - próbować jednak nie zaszkodzi.

11 marca - koniunkcja Księżyca z Merkurym; 24 marca - maksymalna wschodnia elongacja Merkurego

11 marca z pierwszą planetą spotkania się Młody Księżyc półtorej doby po nowiu. Niestety koniunkcja ta nie będzie należeć ani do szczególnie efektownych, ani tym bardziej łatwych w obserwacji. O zmierzchu cywilnym elewacja Merkurego wynosić będzie jedynie 4 stopnie, co w połączeniu z jasnością nieba o tej porze może uczynić go niewidocznym gołym okiem pomimo jasności -1,2 mag. Z kolei Srebrny Glob znajdzie się wówczas 5 stopni wyżej, ale przy niewielkim oświetleniu rzędu 2,5% także może być niedostrzegalny bez lornetki lub widoczny z dużym trudem. On jednak, z uwagi na wyższe położenie, może bez większych trudności ukazać się w nieco bardziej zaawansowanej fazie zmierzchu gdy niebo pociemnieje, ale wówczas Merkury skryje się już pod horyzont. W połowie zmierzchu żeglarskiego elewacja Księżyca wynosić będzie jeszcze 6 stopni, zatem w miejscach z odsłoniętym horyzontem może stanowić bardzo fotogeniczny sierp.

WENUS - niewidoczna.

MARS - niewidoczny.

JOWISZ - widoczny przez cały miesiąc w gwiazdozbiorze Barana w pierwszej części wieczoru. Na początku miesiąca Jowisza odnajdziemy jeszcze 42 stopnie nad horyzontem o zmierzchu cywilnym, jednak na przełomie marca i kwietnia elewacja o tej porze zmierzchu zmniejszy się już tylko do 23 stopni. Jasność największej planety maleje w marcu z -2,1 do -2,0 mag., a średnica tarczki z 36,3 do 34,1 sekund.

13 marca - koniunkcja Księżyca z Jowiszem

13 marca przypada koniunkcja Księżyca z Jowiszem. W trakcie tego spotkania nasz satelita oświetlony będzie w 15%, świecąc 4,5 stopnia dalej. Z uwagi na niewielką jeszcze fazę Srebrnego Globu połączoną z bardzo wysoką elewacją ponad 34 stopni w momencie zmierzchu cywilnego, wystąpią jedne z najlepszych w roku niezwykle dogodne warunki obserwacji i rejestracji światła popielatego widocznego nawet gołym okiem przy ciemniejszym tle nieba. Fotograficznie fenomen ten także stanowi wdzięczny, a przy tym łatwy cel nawet w obserwacjach miejskich - już 2-3 sekundowa ekspozycja pozwoli zarejestrować zacienioną część tarczy naszego satelity.

SATURN - niewidoczny.

URAN - widoczny przez cały miesiąc w gwiazdozbiorze Barana w pierwszej części wieczoru. Uran od początku marca znajduje się w mniejszej niż 9 stopni odległości od Jowisza i z każdą dobą staje się coraz bardziej mu bliższy. W drugiej połowie miesiąca planety wejdą w koniunkcję o dystansie poniżej 6 stopni, co umożliwi ich zmieszczenie w polu widzenia większości lornetek 10x50, ale w największym złączeniu znajdą się dopiero w drugiej połowie kwietnia, gdy będzie je dzielił dystans około 27 minut kątowych. W marcu jasność Urana nieznacznie słabnie z 5,7 do 5,8 mag.

Położenie Urana od 1 do 31 marca oraz stopień zbliżenia do Jowisza do końca miesiąca przed maksymalną koniunkcją przypadającą w kwietniu

14 marca przypada koniunkcja Księżyca z Uranem. Wprawdzie bliżej względem Księżyca będą przebywać Plejady - zwłaszcza w miarę upływu wieczora - ale nie zmienia to faktu, że tego samego dnia dystans Srebrnego Globu względem Urana także będzie najmniejszy i wyniesie około 5,5 stopnia o zmierzchu cywilnym, z tendencją rosnącą z upływem godzin. Z kolei względem Jowisza do końca miesiąca Uran zbliży się na odległość 3,5 stopnia.

NEPTUN - niewidoczny.

Inne zjawiska astronomiczne przypadające w marcu 2024, widoczne z terenu Polski

- 03.03 i 30.03 - koniunkcja Księżyca z Antaresem - w trzeci i przedostatni poranek marca nasz naturalny satelity spotka się z jednym z największych klasyków letniego nieba, najjaśniejszą gwiazdą Skorpiona. 3 marca mieniący się charakterystycznym pomarańczowo-czerwonawym światłem Antares o świcie cywilnym znajdzie się jedynie nieco ponad 2 stopnie od oświetlonego w 54% Księżyca.  Obiekty będą wówczas przebywały 9 stopni nad horyzontem południowo-wschodnim, zatem warto zadbać o dostęp do miejsca z niezaburzonym widokiem od tej strony. 30 marca o świcie cywilnym odległość dzieląca te obiekty będzie około 3 razy większa, zbliżając się do 6 stopni, co będzie stanowić odległość graniczną dla zmieszczenia koniunkcji w jednym polu widzenia wielu typowych lornetek 10x50. Tym razem nasz satelita oświetlony będzie w 79%, a oba obiekty będą przebywać 8 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem, krótko po górowaniu.

- 14.03 - koniunkcja Księżyca z Plejadami - tuż przed połową miesiąca nasz satelita oświetlony w 25% i stanowiący już dość gruby sierp odwiedzi gromadę M45 będącą wizytówką nieba jesienno-zimowego. O ile koniunkcja ta będzie widoczna odkąd niebo pociemnieje na tyle by gwiazdy gromady Plejad się uwidoczniły, o tyle im późniejszej godziny obserwacje przeprowadzimy - tym większego zbliżenia będziemy świadkami. Warto jednak zachować jakiś umiar w tym oczekiwaniu, bo wraz z późniejszą godziną obniżać się będzie także wysokość obiektów, co nie wpłynie dobrze na ich dostrzegalność, zwłaszcza na wypadek zalegania chmur niżej nad horyzontem. Około godz. 22:00 CET elewacja Księżyca obniży się do 15 stopni, co jest jeszcze dość przyzwoitą wartością, a odległość względem Plejad zmniejszy się do niespełna 4,5 stopnia - wówczas spotkanie to stanie się idealnym celem dla posiadaczy lornetek.

- 01-31.03 - widoczność komety 12P/Pons-Brooks - miesiąc przed pierwszym od 70 lat peryhelium komety 12P/Pons-Brooks to okres, w którym obiekt powinien przełamać granicę widoczności gołym okiem pod ciemnym pozamiejskim niebem, ale przede wszystkim być bardzo atrakcyjnym celem dla posiadaczy lornetek. Wraz z coraz większym zbliżaniem do Słońca można oczekiwać kolejnych wybuchów aktywności komety, które już kilkukrotnie wystąpiły na przestrzeni ostatniego roku, co krótkotrwale może podnosić jej jasność powyżej prognozowanej krzywej blasku. W tym miesiącu 12P/Pons-Brooks będzie atrakcyjnym celem także dla astrofotografów z uwagi na koniunkcje z jasnymi obiektami, które kometa odbędzie: 6 marca znajdzie się ona w koniunkcji z galaktyką M31 w gwiazdozbiorze Andromedy, stanowiącej najdalszy obiekt widoczny nieuzbrojonym okiem, a 22 marca przejdzie pod galaktyką M33 w Trójkącie. W ostatni wieczór miesiąca znajdzie się zaś w efektownej koniunkcji z Hamalem, najjaśniejszą gwiazdą Barana (2 mag.) widoczną dobrze gołym okiem, kiedy to dystans między obiektami wyniesie zaledwie 19 minut kątowych (dla porównania - średnica tarczy Księżyca to około 30 minut). Więcej o widoczności komety i jej aktualnym stanie można czytać w osobnym bieżąco aktualizowanym tekście poświęconym tegorocznemu powrotowi 12P/Pons-Brooks do centrum Układu Słonecznego.





  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Wizualizacje i mapy wygenerowane dzięki Stellarium.

Komentarze