Jeżeli jakimś trafem zdarzało Wam się ujrzeć pogodne niebo ostatnimi tygodniami i spojrzeliście ku Orionowi, na pewno zauważyliście, że nie wygląda on dokładnie tak samo jak przed rokiem. To znaczy na pozór nie wiele się różni, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się pewna różnica staje się oczywista. Od kilkunastu tygodni astronomowie i pasjonaci na całym świecie raportowali spadek jasności Betelgezy na skalę, jakiej jeszcze nie obserwowano w historii regularnych pomiarów tej gwiazdy, to jest ponad 100 lat. Jasny czerwony nadolbrzym niejednokrotnie tracił na blasku w mniej lub bardziej regularnych cyklach, po czym wszystko wracało do normy, jednak sytuacja obserwowana w bieżącym sezonie okazała się wyjątkowa, co po raz kolejny wiele mediów wiązało ze stanem gotowości na supernową. I Betelgeza raz jeszcze uczyniła sobie z takich szumnych zapowiedzi żart, do czego już się przyzwyczaiłem chcąc zaczekać z tym wpisem do około 21 lutego.