Posty

Jedyny taki wschód Słońca w życiu... 10. rocznica tranzytu Wenus: wspomnienie

Tak oto minęła dekada. 6 czerwca 2012 roku przyniósł nam drugi i ostatni w tym stuleciu tranzyt Wenus. Ile się przez te 10 lat wydarzyło! Ile zjawisk na koncie przybyło, ile sprzętu przez ręce się przewaliło, ile emocji przy najróżniejszych zjawiskach towarzyszyło. Ale wielka czarna kropa, Siostra Ziemi majestatycznie wędrująca na tle tarczy słonecznej, wciąż pozostaje niedoścignionym tip-top numero uno super-duper spośród wszystkich fenomenów astronomicznych, jakie dotychczas było mi dane podziwiać.

Wspomnienie tranzytu Wenus

Mogłoby się wydawać, że to nie tak dawno, a jednak minął cały rok. Przyjemnie jest powrócić do tamtych chwil, zwłaszcza, że jest co wspominać. No i rzecz jasna, mamy dzisiaj idealny moment na taki powrót do przeszłości.

Obserwacje ostatniego w XXI wieku tranzytu Wenus: Fotorelacja

Koniec oczekiwania. Koniec emocji. Modlitwy i prośby zostały wysłuchane. Udało się. W ostatnim wpisie, jaki udostępniłem przed środowym porankiem pisałem o całkiem sprzyjających prognozach pogody, zwłaszcza dla Pomorza, choć zaznaczałem obawy wobec możliwych zamgleń w regionach dotkniętych małym zachmurzeniem lub niebem bezchmurnym. I rzeczywiście w wielu miejscach mgły się tworzyły. Ku szczęściu nas - obserwatorów z Pomorza, niebo nie było zamglone, a ilość chmur piętra wysokiego wypada w zasadzie pominąć, gdyż nie odegrały one żadnej roli przy obserwacji zjawiska, a jedynie upiększyły wschodzące Słońce z "piegiem" na tarczy, które dzięki wąskim pasmom cirrusów upodabniało się do tarczy Jowisza. Niniejszy wpis stanowi pamiątkę po historycznej obserwacji jednego z najpiękniejszych zjawisk astronomicznych, jakie z Ziemi mamy okazję obserwować. Przeżyjmy zatem to jeszcze raz, cofając się w czasie do wczesnych godzin porannych z 6 czerwca 2012 roku...

Tranzyt Wenus 06.06.2012 A.D. - Jeszcze kilka godzin

Widzicie zegar na lewej kolumnie strony? Pamiętacie, gdy wskazywał jeszcze 100 dni? Od dwunastu godzin pierwszy raz pierwsza cyfra w zegarze spadła do zera. Pozostało już mniej niż 10 godzin do ostatniego w naszym życiu tranzytu Wenus. Za oknem w tej chwili mam zachmurzenie całkowite, z prawdopodobieństwem wystąpienia opadów deszczu dzisiejszego popołudnia. A jak prognozy na jutrzejszy poranek? Ostatnio wspominałem, że do wtorkowego popołudnia będę próbował powstrzymać się od wchodzenia na strony serwisów pogodowych. Gdyby wśród nich panowała jednomyślność, nie było by tak źle. Niestety jeden przewiduje to, drugi przewiduje tamto. Dzisiaj jednak musiałem już zobaczyć, jak to się prognozy kształtują i... no właśnie. W porządku? A gdzie tam! Pojawia się problem paradoksalnie związany z... bezchmurnym niebem.

Tranzyt Wenus 06.06.2012 A.D. - Ostatnie dni oczekiwania

Jak to zwykle bywało na tym blogu przed najważniejszymi zjawiskami astronomicznymi, publikowałem tutaj podsumowania prognoz warunków meteorologicznych dla poszczególnych miejsc kraju, w oparciu o dane jakie udostępniały różne z serwisów pogodowych. Czyniłem tak zawsze i tak też planowałem tym razem. Planowałem jeszcze do niedawna. Teraz jednak tego nie zrobię. Dlaczego? Bo zmieniły się okoliczności. Bo jeszcze nigdy tutaj nie było sytuacji, w której zarówno czytelnicy jak i ja oczekiwalibyśmy na zjawisko, jakie zobaczymy po raz ostatni w swoim życiu. Bo jeszcze nigdy nie było tak wielkich emocji. Powiedzmy sobie jasno - co to za frajda dla czytelnika przeczytać, że ma kiepskie prognozy pogody, o których wolałby nie wiedzieć. Nie będę psuł humorów podsumowaniami prognoz tym, którzy w przewidywaniach synoptyków mają nikłe szanse na powodzenie. Wystarczy, że zrobią to serwisy, które prognozy te udostępniają.

Tranzyt Wenus 06.06.2012 A.D. - Ostatni miesiąc

Zgodnie z przypuszczeniami, czas jaki nam pozostał do ostatniego w XXI wieku tranzytu Wenus mija szybko. Niedawno od tego zjawiska dzieliło nas jeszcze kilka miesięcy. Teraz zostało nam tylko 30 dni oczekiwania i zaciskania kciuków za wystarczająco sprzyjające niebo porankiem 6 czerwca.

60 dni, czyli dwa miesiące do tranzytu

Ależ ten czas leci. Pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy powiedziałem "Mamy dokładnie rok do tranzytu". A potem zostało pół roku. Chwilę później pięć, a za moment cztery miesiące - moment, w którym  m.in. tutaj szerzej zacząłem to zjawisko nagłaśniać. Od rozpoczęcia kampanii popularyzacyjnej mijają właśnie dwa miesiące, to też dwa ostatnie miesiące pozostają nam do tego ważnego dnia. Przypuszczam, że miną one równie szybko, jak poprzednie. Nie zdążymy się obejrzeć (no, prawie), a już nastanie początek czerwca.

Tranzyt Wenus 06.06.2012 A.D.: Ostatnie 100 dni!

No to odliczamy - ostatnie 100 dni do ostatniego tranzytu Wenus w naszych czasach! Niech o tym zjawisku przypomina także zegar, jaki w tak okrągłym punkcie odliczania musiał znaleźć swoje miejsce na blogu. Chyba nie ma dzisiaj wśród zawodowych astronomów jak i osób zajmujących się tą nauką amatorsko, tych, którzy nie zaciskaliby kciuków za wystarczająco dobre warunki meteorologiczne podczas tego najważniejszego astronomicznego zjawiska 2012 roku. Wraz z oczekiwaniem na nadchodzące wydarzenie coś mnie tchnęło, aby wybrać się do piwnicy i odnaleźć stare zapiski pogodowe, jakie prowadziłem na przestrzeni ostatnich kilku lat - oczywiście wszystko pod kątem sprawdzenia jak kształtowała się pogoda w mojej okolicy w pierwszym tygodniu czerwca. Dopiero po kilkunastu minutach wycierania kurzów swoim ubraniem, widząc że w kartonach są same książki bez zeszytów przypomniałem sobie, że tych notatek nie wynosiłem do piwnicy. No nic. Powróciłem do domu, wygrzebałem zeszyty z szafek stojących metr o...

Tranzyt Wenus 06.06.2012 A.D.

Ze względu na wyjątkowość nadchodzącego wydarzenia, wpis poświęcony obserwacjom omawianego zjawiska udostępniam z dużym wyprzedzeniem, w celu dotarcia do szerszego grona odbiorców. Poniższy artykuł stanowi jeden z elementów astronomicznej kampanii popularyzacyjnej na łamach Hawkeye Astro-Blog, rozpoczynającej się na dokładnie 4 miesiące przed wystąpieniem zjawiska. Niezależnie od tego, czy jesteśmy amatorami astronomii czy zajmujemy się nią zawodowo, z Ziemi możemy obserwować niezliczoną ilość zjawisk astronomicznych. Tych zjawisk, które są dostępne tylko dla części obserwatorów i tych, które zobaczyć może każdy, bez względu czy dysponuje teleskopem, czy jedynie lornetką. Zjawisk, które przypadają częściej i zjawisk, które powtarzają się rzadziej. Istnieją też zjawiska na tyle rzadkie, że dla niektórych obserwatorów stanowią jedyną okazją na ich dostrzeżenie podczas całego życia. Właśnie jedno z takich zjawisk astronomicznych, jakie nasze pokolenie ma szansę zaobserwować po...