Posty

Jedyny taki wschód Słońca w życiu... 10. rocznica tranzytu Wenus: wspomnienie

Tak oto minęła dekada. 6 czerwca 2012 roku przyniósł nam drugi i ostatni w tym stuleciu tranzyt Wenus. Ile się przez te 10 lat wydarzyło! Ile zjawisk na koncie przybyło, ile sprzętu przez ręce się przewaliło, ile emocji przy najróżniejszych zjawiskach towarzyszyło. Ale wielka czarna kropa, Siostra Ziemi majestatycznie wędrująca na tle tarczy słonecznej, wciąż pozostaje niedoścignionym tip-top numero uno super-duper spośród wszystkich fenomenów astronomicznych, jakie dotychczas było mi dane podziwiać.

Foto-relacja: Przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i załogowego Sojuza MS-13 w 50. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu (20.07.2019)

Często powtarzam, że fortuna kołem się toczy także w naszym hobby. Często - można odnieść wrażenie zbyt często - zmuszeni jesteśmy zaciskać zęby i uodparniać się jak tylko można na pechową aurę w czas najbardziej wyczekiwanych wydarzeń na niebie. Boleśnie przekonaliśmy się o tym w niedawny wtorek, przy okazji ostatniego w tej dekadzie częściowego zaćmienia Księżyca z głęboką fazą maksymalną. Czasem jednak aura pozwala nam wykorzystać nadarzające się okazje do przeprowadzenia tak ekscytujących obserwacji, że szybko zapominamy o smaku porażki i przypominamy sobie dlaczego tak bardzo kochamy to hobby i trwamy w nim mimo wielu niepowodzeń. Taka okazja do podładowania wewnętrznych akumulatorów nadarzyła się w dzień 50. rocznicy lądowania człowieka na Srebrnym Globie.

Fotorelacja: Przelot ISS i załogowego Sojuza MS-05 (28.07.2017)

Po długim epizodzie pogody pochmurnej i niemal nieustannie deszczowej (jak na lipiec przystało) niebo nad wieloma regionami Polski zdołało się rozpogodzić akurat na ostatni piątkowy wieczór lipca. Otworzyła się tym samym przed nami szansa obserwacji najciekawszego przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w aktualnym drugim i ostatnim okresie widoczności podczas sezonu białych nocy zmierzającym ku zakończeniu.

Przeloty Dragona z Międzynarodową Stacją Kosmiczną (20.07.16)

Noc z wtorku na środę była nocą ostatniej szansy. Ostatnie dwa przeloty amerykańskiego statku transportowego Dragon przed przyłączeniem do pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W godzinach popołudniowych 19 lipca niebo nad Pomorzem stało się kompletnie pozbawione zachmurzenia i takie utrzymuje się do chwili obecnej. Jak się okazuje, mimo bardzo niewdzięcznej pory obu przelotów duetu ISS-Dragon, było trochę czytelników, którzy również postawili na nieprzespaną noc w zamian za ujrzenie efektownego widoku w postaci dwóch "podwójnych" przelotów.

Fotorelacja z obserwacji: Tranzyt Merkurego 09.05.2016 A.D.

Po długim oczekiwaniu kalendarzowy licznik dobił do zera. 9 maja 2016 roku - dzień, w którym doszło do najważniejszego zjawiska astronomicznego w tym roku i jednego z najważniejszych w dekadzie, był wyczekiwany przez chyba wszystkich miłośników astronomii, a drobna skalista planeta najbliższa Słońcu przemierzająca na jego tle, stanowiła pierwszorzędny cel obserwacji jaki sobie wielu z nas wyznaczyło na ten rok. Dziś już wiemy, że bez względu na lokalizację emocji z powodu niepewnej aury było co niemiara, a czas trwania zjawiska dla wielu regionów, okazywał się w pewien sposób wybawieniem pozwalając na częściowy sukces w późniejszych godzinach, gdy pierwsze etapy przedstawienia rozgrywały się nad deszczowo-burzowymi chmurami. Jak było w moim przypadku? Pora na na fotorelację z obserwacji pierwszego od 13 lat tranzytu Merkurego widocznego w Polsce.

Obłoki srebrzyste (11.07.12)

Minionego wieczoru obłoki NLC pokazały się po raz piąty w tym sezonie. Tym razem ich jasność, rozpiętość i ogólna budowa była zdecydowanie efektowniejsza niż poprzednio. Wczoraj wieczorem pierwszy raz można je było dostrzec już w zaledwie 50 minut po zachodzie Słońca - to chyba jeden z rekordów.

Obłoki srebrzyste (13.06.12)

Tegoroczny sezon obłoków srebrzystych (NLC) rozpocząłem o wiele wcześniej niż w roku 2011. Pierwsze NLC pojawiły się już 2 czerwca. Były słabe, niezbyt rozległe, ale na tyle wyraźne, że zdołały się uwidocznić na tle jasnego nieba. 2 czerwca zrobiłem tylko kilka zdjęć (przedstawię jedno), a z jego umieszczaniem tutaj planowałem poczekać do czasu pojawienia się na tyle wyraźnych obłoków, by można im poświęcić cały wpis. Takie też obłoki srebrzyste pokazały się nad Pomorzem minionego wieczoru.

Chwilowa poprawa pogody nieco spóźniona

Przeczuwałem, że na trzeciego kwietnia utrzymywać się będzie całkowite zachmurzenie nieba. Utrzymywało się nie tylko trzeciego, ale i drugiego i czwartego kwietnia. Trzy wieczory, podczas których Wenus znajdywała się najbliżej Plejad dosłownie przepadły. Mówi się trudno. Kolejna szansa już za osiem lat. Jeśli w zamian za wszystkie trzy na osiem lat wieczory z Wenus widoczną wśród Siedmiu Sióstr pogoda okaże się łaskawa porankiem 6 czerwca, to nie mam nic przeciwko takiej zamianie (taki "pakt" zawarłem z pogodą, umówiliśmy się, że do czasu tranzytu mogą mi umykać wszystkie ważniejsze zjawiska, w zamian za udaną obserwację przejścia Wenus na tle Słońca - pogoda się zgodziła, więc trzymam ją za słowo:-)). 

Księżyc, Wenus, Jowisz i jeszcze Plejady...

Na początek nowego tygodnia, a ostatniego w 29-dniowym lutym, udałem się z lornetką, montażem i aparatem przyjrzeć się zachodniej stronie nieba. Długo już nie uwieczniałem na zdjęciach jakichkolwiek koniunkcji, w ostatnich tygodniach zazwyczaj skupiałem się na samych obserwacjach. Teraz trochę bardziej przyłożyłem nacisk na fotografię. Tym razem więc - mniej do czytania, więcej do oglądania. Pierwsze zdjęcia w tym wypadzie na pole wykonałem już około 30 minut po zachodzie Słońca. Miałem nadzieję, że uda się dostrzec i sfotografować Merkurego, ale niestety chmur nisko nad horyzontem też nie brakowało. Sama planeta jest dość trudna do złapania, o ile niebo nie jest naprawdę pogodne po sam horyzont. Wczoraj po zachodzie Słońca, zbliżał się już front atmosferyczny, jaki w nocy przyniósł opady śniegu, a obecnie już samego deszczu. Warunki były zmienne i o ile w przerwach między chmurami widoczność jak na tereny miejskie była naprawdę dobra, o tyle podczas przechodzenia choćby ...

Księżyc 25-26.09.11 - Próby z popielatym światłem. Spróbuj i Ty!

Jako, że aktualny okres jest świetną okazją do prób obserwacji starego Księżyca, spróbowałem wykorzystać aktualnie panujący pierwszy jesienny układ wyżowy i zarwać drugą połowę nocy, by przyjrzeć się nieco dokładniej tej nieoświetlonej stronie jego powierzchni.

Obłoki srebrzyste z 26.06: Fotorelacja z obserwacji + nagranie time-lapse

Wieczorem 26 czerwca m.in. z terenów Pomorza Gdańskiego możliwe było obserwowanie obłoków srebrzystych. W wielu miejscach właśnie wczoraj NLC pokazały się po raz pierwszy. Tczew załapał się na nie po raz trzeci. Ale dopiero po raz pierwszy ich efektowność była aż tak duża. Obłoki pokazały się już kilka minut po zachodzie Słońca, z czasem nabierając coraz efektowniejszych rozmiarów i kształtów. Około godziny 22:15 pokazały się nawet "żeberka", czyli fałdy w obłokach przypominające w lornetkach piaszczyste wydmy. Kwadrans później, kiedy niebo ściemniało nieco bardziej, obłoki stały się najpiękniejsze. Krótko po godzinie 23:00 ich rozpiętość była największa - rozciągały się na szerokość ponad 90 stopni, idealnie od horyzontu zachodniego niemal po północno-wschodni, ich wysokość zaś w najbardziej efektownym momencie sięgała 15-20 stopni. W aktualnym sezonie były to najwspanialsze NLC jakie widziałem. Kiedy "duchy na niebie" pokażą się następnym razem? Być może już najb...

Słońce na szybko

Wprawdzie dzisiaj Słońca nam nie brakuje, to jednak moja próba została wykonana dziś na szybko, niemal wręcz nieoczekiwanie. Aktualnie nasza Dzienna Gwiazda jest ładnie poplamiona - obecnie widoczne pozostają grupy plam 1157, 1158, 1159 i 1160. Grupa 1158 prezentuje się najokazalej, 1160 zaś najsłabiej. Z pozostałymi 1157 i 1159 nie ma takiego efektu w wizualnej obserwacji jak w przypadku 1158, nie mniej jednak coś można dostrzec. Te trzy ostatnie grupy są jeszcze niezbyt rozbudowane, ale powoli mogą stawać się coraz ciekawszymi grupami do obserwacji, najpewniej w ciągu kilku najbliższych dni. Co ciekawe, kilkanaście godzin temu nastąpiła seria w miarę silnych rozbłysków klasy C właśnie z grupy plam 1158. W związku z tym, że grupa ta jest ustawiona idealnie w stronę Ziemi, można mieć ciche nadzieje na zaobserwowanie zorzy polarnej dziś lub jutro wieczorem. Przyda się jednak też sporo szczęścia... Aktualny wygląd tarczy słonecznej (SOHO) Poniższe zdjęcia to efekt kilkuminutow...

OTA SW80/400 - Pierwsze światło

Niebo znacznie się dziś rozpogodziło, a więc można było przetestować tubę SW80/400. Oczekiwanie na sprzyjające warunki pogodowe po nabyciu sprzętu nie trwało zbyt długo - nieco ponad tydzień. Pierwsze obserwacje tym refraktorkiem skupione były tylko i wyłącznie na naszym najbliższym Sąsiedzie. I nie bez przyczyny. Dziś przypada I kwadra Księżyca, jest to zatem najdogodniejszy okres na jego obserwacje. Przyznam, że miałem pewne obawy co do poziomu aberracji chromatycznej na Księżycu, w końcu 80/400 to bardzo światłosilny achromat, stworzony do zupełnie innego typu obiektów. Rozpogodziło się jednak w czasie I kwadry, więc nagiąłem pewne zasady i skupiłem się tylko na Księżycu, a dlaczego nie?;) Stabilność Tubę 80/400 powiesiłem na montażu EQ-3. Tak krótki refraktor na takim montażu po prostu musi być stabilny. I tak też się stało w praktyce. Praktycznie zero drgań (w porównaniu z tubą 90/910 stabilność jest o wiele większa, choć i tam nie jest źle), ale teraz dało się odczuć ...

Kolejna sesja fotograficzna - 25.06.10 r. i 27.06.10 r.

25 czerwca, krótko po zachodzie niebo ładnie się rozchmurzyło, choć i tak nie do końca. Trochę niskich chmur kręciło się po zachodniej stronie nieba, ale to nie przeszkodziło w zaobserwowaniu po raz trzeci w tym sezonie obłoków NLC. Tym razem pokazały się stosunkowo szybko - najjaśniejsze smugi widoczne były już od około 22:30. Najlepszy efekt nastąpił po 23:00, kiedy to nad północnym-wschodem pokazały się wyjątkowo jasne "duchy na niebie". Fotografowane tym co ostatnio, Sony DSC-H20, ISO400, ekspozycja 4 sekundy. Na pierwszym zdjęciu celowo podniosłem kontrast, by uwidocznić te pierwsze NLC, około 22:30, na jeszcze bardzo jasnym niebie. Efekt? Dwa dni później pokazały się kolejny raz "duchy na niebie", tym razem jaśniejsze, wyraźniejsze i rozproszone na znacznie większym obszarze nieba. Póki co, obłoki srebrzyste nieźle rekompensują okres "białych nocy".

9. GSO - Biała noc po raz pierwszy

Po nadejściu klinu wyżowego niemal nieoczekiwanie udało nam się zorganizować kolejne spotkanie obserwacyjne. Niestety – tym razem już po jasnym niebem. Na ciemne noce musimy poczekać, jednakże te najjaśniejsze obiekty zawsze zobaczymy. Na wstępie – dzięki wielkie tym, którzy „na szybko” zgodzili się wpaść na spotkanie. 9. GSO rozpoczęliśmy około godziny 21:30, na mniej więcej 40 minut po zachodzie Słońca. Temperatura powietrza wynosiła 14 stopni Celsjusza, a więc było to „najcieplejsze” spotkanie od początku istnienia naszej grupy. Na pierwszy ogień, jak zresztą poprzednim razem poszedł najjaśniejszy obiekt, który akurat mieliśmy nad głowami, a więc Wenus. Planeta wyraźnie z mniejszą fazą, zmierzającą do kwadry była najlepiej widoczna w średnim powiększeniu. Na stosowanie największych powiększeń rzędu 180x wysokość planety i warunki nie pozwalały. To znaczy – patrzeć popatrzeliśmy sobie na Gwiazdę Wieczorną w największym powiększeniu, ale szybko uznaliśmy, że w nieco mniejszym obiekt ...

6.spotkanie obserwacyjne - Piękna koniunkcja pięknych obiektów

Czwartek i piątek na Pomorzu obfitowały w chmury - na szczęście głównie w dzień. Przez oba wieczory można było stać się świadkiem niecodziennego złączenia młodziutkiego Księżyca, z najjaśniejszą z planet Wenus, słabnącym już Merkurym, a w piątek również i Plejadami. Pogoda tym razem dopisała, nie mogę powiedzieć że nie. Nie dopisały zaś do końca moje umiejętności w ręcznym prowadzeniu montażu. Cosik jednak się załapało, a piątkowa koniunkcja oglądana gołym okiem nie wymagała od nikogo komentarza. 6. astrospotkanie toczyło się w towarzystwie pięknego złączenia! Pierwsza fotografia to czwartkowe złączenie Wenus i Księżyca będącego około 31 godzin po nowiu. Z początku był ledwie zauważalny gołym okiem -  w jego odnalezieniu pomogła lornetka. Wraz z upływem czasu, widoczność jednak zdecydowanie się polepszała. ISO100, eksp. 4 sekundy, F7.0,  montaż EQ3-2. Drugie zdjęcie to zbliżenie na sam sierp Księżyca. Wykonane w czwartek około godziny 20:10. ISO400, eksp. 3 ...

Obserwacja Słońca - Czy minimum się kończy?

14 stycznia w Tczewie po raz 3. w tym roku niebo zrobiło się totalnie bezchmurne, a więc wykorzystałem to i wziąłem się za obserwacje Słońca. W końcu...:-) Sprzęt jak na razie ten co zawsze (lornetka 10x50, folia ND-5, Olympus E420). Od 4 dni na tarczy znajduje się całkiem spora grupka plam oznaczona jako 1040. Dziś pierwszy raz była możliwość jej obserwacji. Ku mojemu zdziwieniu (zaskoczeniu) po dłuższym wpatrywaniu się w Słońce z samym filtrem ND-5 dwa czarne punkciki stały się dostrzegalne. Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem plamy gołym okiem. No a w lornetce naprawdę miły widok - bez wątpienia najlepsze plamy od dłuższego czasu. Obserwacje prowadziłem na krótko przed górowaniem Słońca, warunki były na prawdę dobre, a to co udało mi się popełnić w czasie trzeciej obserwacji Dziennej Gwiazdy w 2010 roku:-) Tak Słońce prezentowało się gołym okiem z samą folią ND-5 ...widok plam w lornetce z nałożonym filtrem ND-5 ...a tu sama grupka plam 1040 w powiększeniu.