Posty

NIEBO NAD NAMI (8) - Sierpień 2025: Poranny Merkury, letnia Droga Mleczna i koniunkcja Wenus z Jowiszem na powrót nocy astronomicznych

Po blisko trzymiesięcznym sezonie białych nocy (w północnej części Polski - bo południe kraju pożegnało je już trzy tygodnie temu) powracamy do nocy astronomicznych, z najciemniejszym niebem, choć na razie na ograniczoną skalę. Dni wciąż są bardzo długie i tej nocy - mimo, że wyraźnie ciemniejszej, nadal nie będzie zbyt wiele w północnych i częściowo centralnych województwach, będzie to jednak już namacalna różnica na tle ostatnich miesięcy i początek najlepszego okresu widoczności Drogi Mlecznej w ciągu roku. Sierpień zawsze kojarzony z Perseidami tym razem nie zachwyci pod tym względem - przed nami jedno z najsłabszych pod względem warunków obserwacyjnych maksimów aktywności tego roju, wypadające tuż po pełni Księżyca z silnym zredukowaniem ilości dostrzegalnych zjawisk. Na szczęście to tylko jedna z wielu sierpniowych atrakcji, więc możemy to sobie odbić przy innych okazjach - a tych zdecydowanie nie zabraknie.

FOTO-RELACJA: Koniunkcja Wenus z Jowiszem 2 III 2023 A.D.

Nadejście meteorologicznej wiosny choć dalekie od temperatur kojarzących się z tą porą roku, pod względem zachmurzenia rozpoczęło się dokładnie tak, jak statystycznie zawsze układa się dla nas wiosna. Czystym niebem lub chmurami jedynie dodającymi uroku wyglądowi dziennego lub wieczornego firmamentu. Jak na zawołanie niebo się wyklarowało na kulminacyjny moment wielotygodniowego tańca Wenus z Jowiszem, który zdobił zachodni firmament o zmroku. Bardzo ubolewałem z powodu porażki 24 lutego, gdy mogliśmy w razie dobrej pogody złapać wielką trójkę - a więc tytułową parkę wzbogaconą Młodym Księżycem, jako trzy najjaśniejsze obiekty nocnego nieba - takie spotkania zawsze zachwycają oko niezależnie czy się je widziało sto czy tysiąc sto razy.

NIEBO NAD NAMI (3) - Marzec 2023: Efektowne pożegnanie z Jowiszem i powitanie najpogodniejszej pory roku

Wiosna, wiosna... Wiosna, ach to Ty! - pomimo, że dopiero meteorologiczna, ale jednak już jakaś wiosna. Dłużyło się. Wielu traciło nadzieję, wyprzedawało swój sprzęt lub nosiło się z takim zamiarem. "Szary beton" na niebie zalegający całymi tygodniami wzmacniał ponurość powodowaną krótkim dniem i długimi nocami, których nijak amatorzy gwiaździstego nie mogli spożytkować. Ta jedna wielka katastrofa w sezonie jesienno-zimowym zdawała się nie mieć końca, ale oto właśnie koniec czekania! Wkraczamy w miesiąc otwierający znacznie lepsze i przyjemniejsze pogodowo półrocze, w ramach którego pierwsza jego pora - wiosna - staje się statystycznie tę najpiękniejszą dla miłośników astronomii, przynosząc najszybsze nadrabianie zaległości w ilości dni ze Słońcem i nocy z gwiazdami po miesiącach jesieni i zimy. I choć większość marca to wciąż jeszcze astronomiczna zima, o czym nie raz jeszcze się w najbliższym czasie przekonamy to nic już nie oddali faktu, że zaledwie 3 tygodnie dzielą nas o...

NIEBO NAD NAMI (2) - Luty 2023: Perygeum komety C/2022 E3 (ZTF) i wieczorny taniec Wenus z Jowiszem

Dłuży się niebywale to jesienno-zimowe półrocze sezonu 2022/23, oj dłuży. Niebo prawie bezustannie zalane szarym betonem, który od listopada tylko kilka razy tylko odsłonił Słońce w większości regionów Polski. Przewaga dni i nocy pochmurnych nad pogodnymi to sytuacja zupełnie normalna o tej porze roku w naszych szerokościach geograficznych, ale ten sezon zdaje się przekraczać już wszelkie granice. Nie pamiętam roku, w którym w luty wkraczałem nie mając dokonanej ani jednej obserwacji od początku stycznia, bo tą ostatnio relacjonowaną parodię z wieczoru 30 stycznia trudno mi nazywać pełnoprawną obserwacją. Tęsknię za zimami, gdy po wtargnięciu kontynentalnego wyżu syberyjskiego lub skandynawskiego niebo nad Polską potrafiło się rozpogodzić na 2-3 tygodnie bez przerwy, gdy dzień za dniem częstowani byliśmy błękitnym niebem i słoneczną aurą, a nocami solidnymi mrozami i czarnym, wspaniale rozgwieżdżonym niebem, spod którego człowiek nie miał zamiaru uciekać z pola nawet gdy nos już z zim...

NIEBO NAD NAMI (11) - Listopad 2019 - Zjawisko roku

Przed nami okres, który co roku nie jednego miłośnika astronomii wystawia na ciężką próbę. Wkraczamy w najmniej sprzyjający obserwacjom nocnego nieba czas, gdy liczba pogodnych nocy często oscyluje w granicach poniżej 5 na miesiąc, a i ze Słońcem bywają poważne braki, zwłaszcza gdy dostajemy się pod wpływ zgniłych jesiennych wyżów przynoszących o tej porze roku po kilkanaście dni jednostajnej aury i szarości potęgowanej powrotem do czasu zimowego i przeniesieniem godziny ze Słońcem na czas poranka kosztem popołudnia. Zalegające na całym niebie niskie zachmurzenie podinwersyjne - a więc ten straszny, doskonale znany wszystkim astromaniakom stratus - to częsty widok w półroczu jesienno-zimowym, a listopad i grudzień są na tym polu niekwestionowanymi liderami, zatem uzbrójmy się w cierpliwość i spróbujmy wspólnie przebrnąć przez ten najtrudniejszy okres wyczekując tej lepszej w pogodzie, wiosenno-letniej połówki roku, do której w końcu już nie tak daleko!

NIEBO NAD NAMI (11) - Listopad 2017 - Zakrycie Aldebarana, bliskie koniunkcje i roje meteorów w najbardziej pochmurny miesiąc

Zawsze z niechęcią oczekuję listopada, choć po tak fatalnym październiku sprawa jest już w pewnym sensie ułatwiona. A z niechęcią nie tylko dlatego, że mamy coraz mniej czasu na chłonięcie słonecznych promieni znikających już po godz. 16:00, nie tylko dlatego, że jest to już po pięknej najbardziej barwnej części jesieni, ale zwłaszcza z powodu faktu, że wkraczamy w najbardziej pochmurny miesiąc roku, przynoszący zazwyczaj już typowo jesienną szarugę po częstokroć wzbogaconą długotrwałym utrzymywaniem się zachmurzenia uniemożliwiającego obserwacje większości zjawisk, o których tu wspominam. Wiele czynników zatem gromadzi się tu wspólnie i uderza w nas z całą swoją siłą sprawiając, że z tym większym zapałem oczekujemy wiosny lub chociaż bezwietrznego oblicza pięknej, takiej podręcznikowej zimy. Bez względu na to jakoś ten listopad musimy przeżyć, a na ewentualność choćby krótkotrwałych dominacji nieba bezchmurnego warto przygotować się na potencjalnie dostępne naszym oczom zjawiska, któ...

NIEBO NAD NAMI (8): Sierpień 2014 - Kometa, ISS, Perseidy i wąskie koniunkcje, czyli o braku nudy na letnim niebie

Kometa o jasności około 6 mag., widoczna w standardowych lornetkach 10x50, liczne przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, koniunkcje poniżej 1 stopnia separacji i aktywność Perseidów - na sierpniowym niebie akcji nie zabraknie! Jest dużo powodów, by trzymać kciuki za odpowiednią pogodę w miesiącu, który przyniesie powrót nocy astronomicznych i zakończy nielubiany na ogół przez obserwatorów nieba okres z jasnymi i bardzo krótkimi nocami. Przed nami miesiąc prawdziwej akcji rodem z Hollywood!

Wieczorne show dla nieuzbrojonych oczu (24-26.03)

Wpis zaktualizowany o nowe zdjęcia z 26.03.2012 r. Podobnie jak przed miesiącem, tak i teraz w ostatnim tygodniu marca na brak wspaniałych widoków po zachodzie Słońca nie możemy narzekać. Teraz atrakcję zwiększa fakt nachylenia ekliptyki do horyzontu pod bardzo dużym kątem. Ma to znaczenie dla osób polujących na naprawdę młodziutki Księżyc, a także jego światło popielate. Pierwsza część wiosny to jedna z dwóch takich okazji w roku, by to polowanie było maksymalnie ułatwione. Podobną sytuację mamy jak zwykle w pierwszej części jesieni, tyle że na niebie porannym, czyli również w okolicach równonocy. Dzisiejszy wieczór był pierwszym z trzech, podczas których po zachodzie Słońca nie powinniśmy rezygnować z choćby kilkunastominutowej obserwacji zachodniej części nieboskłonu, stąd trzy dni w tytule (może uda się coś dopisać w tym wpisie po jutrzejszym i poniedziałkowym wieczorze).