NIEBO NAD NAMI (8) - Sierpień 2025: Poranny Merkury, letnia Droga Mleczna i koniunkcja Wenus z Jowiszem na powrót nocy astronomicznych

Po blisko trzymiesięcznym sezonie białych nocy (w północnej części Polski - bo południe kraju pożegnało je już trzy tygodnie temu) powracamy do nocy astronomicznych, z najciemniejszym niebem, choć na razie na ograniczoną skalę. Dni wciąż są bardzo długie i tej nocy - mimo, że wyraźnie ciemniejszej, nadal nie będzie zbyt wiele w północnych i częściowo centralnych województwach, będzie to jednak już namacalna różnica na tle ostatnich miesięcy i początek najlepszego okresu widoczności Drogi Mlecznej w ciągu roku. Sierpień zawsze kojarzony z Perseidami tym razem nie zachwyci pod tym względem - przed nami jedno z najsłabszych pod względem warunków obserwacyjnych maksimów aktywności tego roju, wypadające tuż po pełni Księżyca z silnym zredukowaniem ilości dostrzegalnych zjawisk. Na szczęście to tylko jedna z wielu sierpniowych atrakcji, więc możemy to sobie odbić przy innych okazjach - a tych zdecydowanie nie zabraknie.

Po tegorocznym sezonie białych nocy mamy duże powody do żalu. Nie tylko dlatego, że żegnamy się z czasem najdłuższych dni, które sprzyjają wypoczynkowi i aktywności na świeżym powietrzu, ale przede wszystkim za sprawą zaskakująco korzystnych pokazów obłoków srebrzystych jak na bliskość Słonecznego Maksimum. Czerwiec i lipiec dały nam kilka spektakularnych wystąpień NLC, w tym najjaśniejsze od wielu sezonów z 2/3 lipca i fakt, że na ich powrót musimy znów poczekać prawie 10 miesięcy nie jest z pewnością wieścią, która każdemu będzie odpowiadać. Z drugiej strony - atrakcje nieba nie znikają, ale jedynie się zmieniają, według tradycyjnego dorocznego rytmu. Choć noce wciąż są krótkie na początku miesiąca, z każdym dniem będą stawały się coraz ciemniejsze, otwierając przed nami wrota do prawdziwie rozgwieżdżonego nieba. W tym roku czeka nas także spektakularny taniec parki najjaśniejszych planet na porannym niebie. Przygotujcie lornetki i teleskopy - sierpień nie pozwoli nam się nudzić i narzekać na deficyt astronomicznych atrakcji!

Długość dnia i nocy

Półmetek wakacji to nadal długie dni, ale też coś co można nazwać rozsądnym kompromisem między zwolennikami dobrze wyciemnionego nieba, a miłośnikami bardzo wydłużonej obecności Słońca na niebie i związanych z tym szerokich możliwości wszelkich dziennych form aktywności - choć niektórzy ten kompromis umiejscawialiby we wrześniu i też w pewnym sensie miałoby to jakieś uzasadnienie. Mimo to łatwo daje się zauważyć od samego początku sierpnia, że od przesilenia letniego sporo już tego piasku w klepsydrze się przesypało i nie są to już tak długie dni, co jeszcze miesiąc-dwa temu.

1 sierpnia ze Słońcem witamy się o godz. 04:58, a żegnamy o 20:43 CEST (czas dla Pomorza Gdańskiego). To nadal na tyle długi dzień, by w nadmorskich miejscowościach w Polsce nie zachodziła noc astronomiczna - Słońce kryje się tam już prawie na wymaganą dla spełnienia tej definicji głębokość, ale to jeszcze ostatnie chwile białych nocy. Ostatecznie jako Polska żegnamy się z nimi 4 sierpnia - od tej daty nawet w Jastrzębiej Górze jako najbardziej wysuniętemu ku północy regionie naszego kraju powracają noce astronomiczne, na początkowo krótki czas liczony w kilku minutach, ale systematycznie ulegający wydłużeniu. Nawet krótkotrwałe zapadnięcie nocy astronomicznej w północnej Polsce oznacza pożegnanie z fenomenem całonocnej złotej łuny, ale w zamian zyskujemy najjaśniejszą Drogę Mleczną w roku, której widoczność w bezksiężycowe noce jeszcze się poprawi w następnym miesiącu - patrz ostatni rozdział.

Pod koniec sierpnia wschód Słońca przesuwa się do godz. 05:51, a zachód przyspiesza do 19:38 CEST. Nawet na północy Polski oznacza to już ponad 5,5 godziny nocy astronomicznej, która rozpoczyna się jeszcze przed 22:00 i trwa do około 03:30 CEST. To już dużo czasu z możliwie najciemniejszym niebem, a jednocześnie wciąż bardzo przyzwoita długość dnia, pozwalająca zarówno nacieszyć się rozgwieżdżonym maksymalnie niebem, jak i czerpać przyjemność z wszelkich letnich, dziennych aktywności. Korzystajmy ze Słońca ile się da, bo przyjemne tygodnie z jego obecnością i licznymi pogodnymi nocami bardzo szybko mijają - ani się obejrzymy a wejdziemy w tę drugą, znacznie gorszą pogodowo połowę roku, którą zdaje się, dopiero niedawno pożegnaliśmy po poprzednim sezonie.



Wysokość Słońca podczas górowania w sierpniu ulega obniżeniu z 54 do 44 stopni. Od samego początku kolejnego miesiąca wędrówka Dziennej Gwiazdy nad horyzontem będzie zatem przebiegać już poniżej połowy wysokości między horyzontem a zenitem. Bezksiężycowe noce przypadną w trzeciej dekadzie miesiąca za sprawą następującego układu faz Księżyca: I kwadra 1 sierpnia, pełnia 9 sierpnia, III kwadra 16 sierpnia, nów 23 sierpnia i ponownie I kwadra 31 sierpnia. Podczas apogeum Księżyc znajdzie się w tym miesiącu dwukrotnie: 1 sierpnia (404163 km) i 29 sierpnia (404551 km), perygeum z kolei osiągnie 14 sierpnia (369286 km).

Ergo, najlepszy czas na obserwacje/fotografowanie Drogi Mlecznej i ewentualnych zórz polarnych jeśli tylko Słońce zechce je nam zapewnić, dotyczyć będzie pierwszej i ostatniej dekady sierpnia, a zdecydowanie najgorszy z najjaśniejszym niebem i towarzystwem Srebrnego Globu do samego świtu to druga dekada miesiąca.


Widoczność planet w sierpniu 2025

MERKURY - po koniunkcji dolnej z 1 sierpnia druga połowa miesiąca przyniesie najlepszą poranną widoczność Merkurego w 2025 roku. Już od 14 sierpnia planeta osiągać będzie przynajmniej 5 stopni elewacji o świcie cywilnym, a maksymalną elongację zachodnią osiągnie 19 sierpnia. W tym momencie będzie świecił z jasnością -0,1 mag, a jego tarcza będzie oświetlona w 40% i średnicę kątową niemal 8 sekund łuku. To najlepszy moment na obserwację Merkurego w tym miesiącu (i całym roku jeśli chodzi o niebo poranne), ponieważ będzie najdalej od Słońca, co znacznie ułatwi jego dostrzeżenie na jaśniejącym niebie porannym. Pod koniec sierpnia Merkury pojaśnieje do -1,2 mag, ale jednocześnie będzie ponownie zbliżał się do blasku Słońca, co utrudni jego dostrzeżenie. To zarazem ostatni poranek, gdy jego elewacja przekraczać będzie 5 stopni o świcie cywilnym - następne poranki przyniosą szybkie pogorszenie warunków i zakończenie tego okresu widoczności.

22 sierpnia - koniunkcja Księżyca z Merkurym

22 sierpnia koniunkcja Księżyca z Merkurym. Srebrny Glob oświetlony w zaledwie 1,3% zbliży się do pierwszej planety na odległość nieco ponad 5 stopni, świecąc 6 stopni nad horyzontem o świcie cywilnym,  Merkury będzie nieco ponad 8 stopni nad horyzontem, w polu widzenia lornetki 10x50 razem z cieniutkim sierpem Księżyca tuż przed nowiem. Traktujmy te instrumenty jako absolutnie konieczne do obserwacji - niewielkie oświetlenie Księżyca w połączeniu z niskim położeniem i rozświetlonym północno-wschodnim horyzontem będą poważnie utrudniać wypatrzenie tych obiektów bez dodatkowej optyki.

WENUS - olśniewająca Gwiazda Poranna, będzie królować na wschodnim niebie przed wschodem Słońca przez cały sierpień, oferując jedne z najlepszych widoków w roku. Dominacja planety przed świtem będzie bardzo wyraźna. Na początku sierpnia będzie wschodzić prawie trzy godziny przed Słońcem, co stanowi maksymalny interwał jej wschodu przed naszą Dzienną Gwiazdą. Wenus będzie świecić z imponującą jasnością niemal -4 mag., zmniejszoną nieznacznie do -3,9 mag. u kresu sierpnia, co czyni ją łatwo widoczną gołym okiem, nawet z obszarów zanieczyszczonych światłem, porównywalnie jasną co Międzynarodowa Stacja Kosmiczna w najefektowniejszych przelotach. Jej średnica kątowa zmaleje w sierpniu z 14,3 do 12,3 sekund, a faza wzrośnie z 75 do 84%.

Już 2 sierpnia przejdzie obok gromady otwartej M35 w Bliźniętach, co będzie pięknym widokiem przez lornetkę. Tego samego dnia Wenus zbliży się na odległość 10 stopni do Jowisza , zapowiadając jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk miesiąca.

12 sierpnia - koniunkcja Wenus z Jowiszem

12 sierpnia nastąpi spektakularna koniunkcja Wenus z Jowiszem - zdecydowanie koniunkcja miesiąca i jedna z najpiękniejszych koniunkcji całego roku, spośród tych bez udziału Księżyca. Dwie najjaśniejsze planety znajdą się niezwykle blisko siebie, z separacją zaledwie około 52 minut łuku - będą widoczne tuż obok siebie rozdzielone odległością porównywalną z niecałymi dwiema tarczami Księżyca ustawionymi obok siebie. Tak wąskie złączenie umożliwi obserwację obu planet jednocześnie nawet w silnie zawężonym polu widzenia podczas obserwacji długoogniskowym teleskopem, przy okazji ukazującym więcej szczegółów każdej z planet. W polu widzenia lornetki obie planety będą możliwe do zmieszczenia jeszcze do około 18 sierpnia - później odległość je dzieląca przekroczy 6 stopni.

20 sierpnia - koniunkcja Księżyca z Wenus i Jowiszem

20 sierpnia koniunkcja Księżyca z Wenus i Jowiszem. Oświetlony w 11% cienki sierp Srebrnego Globu dostrzeżemy niemal dokładnie w jednej linii nad Wenus w odległości 6 stopni od najjaśniejszej z planet, z kolei w odległości niespełna 5 stopni na wschód od Księżyca świecić będzie Jowisz. W podobnej odległości, ale na zachód od Księżyca ujrzymy jasnego Polluksa - jedną z dwóch najjaśniejszych gwiazd Bliźniąt. I tu już bezsprzecznie możemy mówić o koniunkcji miesiąca - Księżyc w pięknej fazie sierpa ze światłem popielatym, dwie najjaśniejsze planety, a na dodatek jasny Polluks - kumulacja wyborna dla posiadaczy lornetek jak i miłośników fotografii krajobrazowej.

MARS - praktycznie niewidoczny. Już 1 sierpnia znajdzie się zaledwie 5 stopni nad horyzontem o zmierzchu cywilnym zachodząc coraz krócej po Słońcu i kończąc czas widoczności związanej z ostatnią opozycją. Choć kątowo jego elongacja jest wciąż spora, niemal równoległe nachylenie ekliptyki do horyzontu o porze wieczornej sprawia, że planeta zachodzi zanim niebo zdąży wyraźnie pociemnieć.

JOWISZ - gazowy olbrzym powrócił na poranne niebo w lipcu i w sierpniu będzie jaśniał na tle Bliźniąt jako jeden z najbardziej imponujących obiektów mając konkurencję jedynie w Wenus. Na początku miesiąca świeci z jasnością 1,9 mag., która rośnie do końca sierpnia do niespełna -2,0 mag., z kolei średnica kątowa tarczki wzrasta w skali miesiąca z 32,6 do 34,2 sekund. 12 sierpnia Jowisz weźmie udział w koniunkcji z Wenus (patrz wyżej), a 20 sierpnia z Księżycem (także wyżej).

SATURN - widoczny w gwiazdozbiorze Ryb przez większą część nocy. 1 sierpnia wschodzi kwadrans po 22:00, pod koniec miesiąca już około 20:30 co zwiastuje coraz bliższą wrześniową opozycję. Jasność Saturna rośnie w sierpniu z 0,8 do 0,6 mag., a średnica tarczki z 18,6 do 19,3 sekund.

6 sierpnia - koniunkcja Saturna z Neptunem

Sierpień to kontynuacja zapoczątkowanej przed miesiącem doskonałej okazji wypatrzenia Neptuna przez osoby zainteresowane jego ujrzeniem jako gwiazdopodobnego punktu. Przez cały miesiąc obie planety będą ze sobą blisko sąsiadować zamieniając za sprawą Saturna trudny cel (Neptun) w ekstremalnie łatwo osiągalny. 6 sierpnia nastąpi druga z trzech koniunkcji Saturna z Neptunem w sezonie 2025-2026. Planety znajdą się w odległości jedynie 1 stopnia 9 minut od siebie, co umożliwi ich jednoczesną obserwację i rejestrację nawet w bardzo dużym powiększeniu teleskopowym. O ile jednak Saturn jak zwykle będzie widoczny gołym okiem, o tyle do ujrzenia Neptuna (około 7,8 mag.) lornetka będzie koniecznym minimum.

12 sierpnia - koniunkcja Księżyca z Saturnem i Neptunem - widok przed świtem (11/12.08) i po zachodzie Słońca (12/13.08)

12 sierpnia czeka nas koniunkcja Księżyca, Saturna i Neptuna. Spotkanie to będzie możliwe do obserwacji tak naprawdę przez dwie noce z rzędu, z nieco odmienną, ale porównywalną odległością dzielącą Srebrny Glob od planet. W przypadku obserwacji w noc z 11 na 12 sierpnia oświetlony w 92% Księżyc świecić będzie w odległości od 9 do 6,5 stopnia (zbliżając się ku Saturnowi z biegiem nocy aż do świtu), z kolei w kolejną noc z 12 na 13 sierpnia tuż po wschodzie obiektów dystans je dzielący wyniesie 5,5 stopnia (przy oświetleniu Księżyca zmniejszonym do 85%), ale tym razem Srebrny Glob będzie już się oddalał od planet, aż do ponad 9 stopni o świcie 13 sierpnia. Margines mamy więc spory, a to kiedy obserwacji dokonamy będzie determinowało odległość między Księżycem a Saturnem (i w konsekwencji także Neptunem) oraz fazę naszego satelity - mając na uwadze komfort dla oczu w tak krótkim czasie po pełni Księżyca druga noc przyniesie lepsze warunki widoczności, także pod względem znacznie mniejszej odległości wobec planet.

URAN - widoczny w drugiej połowie nocy w gwiazdozbiorze Byka, przez cały miesiąc praktycznie 4,5 stopnia pod Plejadami łatwymi dla zlokalizowania gołym okiem i bardzo pięknymi w każdej lornetce. Podobnie jak Saturn stanowi w sierpniu idealny przewodnik dla zlokalizowania Neptuna osobom, które chciałyby dopisać do swojego konta ujrzenie ostatniej z planet Układu Słonecznego, tak Plejady stanowią cenny "gwiazdowskaz" do bardzo szybkiego i pozbawionego trudności lokalizowania przedostatniej z planet, także wymagającej lornetki z uwagi na niewielką jasność 5,7 mag. Tylko pod ciemnym pozamiejskim niebem można liczyć na ujrzenie Urana bez dodatkowej optyki, choć nawet silniejsza nie ukaże nam więcej poza gwiazdopodobnym punktem. Patrz także niżej: koniunkcja Księżyca z Plejadami i Uranem.

NEPTUN - najdalsza planeta Układu Słonecznego jak zwykle będzie wymagać optycznego wsparcia, ale jego obecność w bezpośrednim sąsiedztwie Saturna uczyni go planetą bardzo łatwą w odnalezieniu każdą lornetką. Z uwagi na to samo niemal położenie, możemy mówić o porównywalnych warunkach widoczności - planeta świeci w Rybach, będąc dostępną przez tyle samo czasu co Saturn, choć w przeciwieństwie do niego, nawet z dużymi teleskopami nie ujrzymy na Neptunie niczego ponad gwiazdopodobny punkt bez szczegółów.


Inne zjawiska astronomiczne przypadające w sierpniu 2025, widoczne z terenu Polski

- 12-13.08 - maksimum aktywności Perseidów - aktywny od 14 lipca do 1 września najsłynniejszy rój meteorów osiągnie swój szczyt w noce 11-13 sierpnia, ze ścisłym maksimum prognozowanym w noc z 12 na 13 sierpnia. W idealnych warunkach pozamiejskich i bezksiężycowej nocy przynosi on zwykle kilkadziesiąt zjawisk w ciągu każdej godziny obserwacji (tj z. wskaźnikiem ZHR wahającym się zwykle między 75-100, w zeszłym roku wyniósł  77), a sumy zauważonych meteorów w razie obserwacji kontynuowanej przez całą noc mogą w takich korzystnych maksimach łatwo osiągać trzycyfrowe wartości. Tak było m.in. rok temu, gdy dodatkowo szczyt Perseidów wystąpił podczas ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4 przy bezchmurnej i niemal bezksiężycowej nocy nad całą Polską.

Niestety maksimum Perseidów w 2025 roku będzie ekstremalnie zakłócone jasnym blaskiem Księżyca. Zaledwie 2,5 doby przed szczytem Perseidów przypada sierpniowa pełnia, co sprawia, że w główne noce aktywności tego roju Księżyc będzie tylko nieznacznie po pełni, przy ponad 85% oświetleniu tarczy. Tak wysoka faza i najjaśniejsze noce miesiąca skutecznie wytłumią większość słabszych meteorów pozostawiając widocznymi tylko te najjaśniejsze i ewentualne bolidy. Według szacunków IMO liczba dostrzegalnych meteorów może być w tym roku zredukowana nawet o 75% względem idealnego maksimum obserwowanego poza miastem w noc bezksiężycową.

Dla jako-takiego zoptymalizowania warunków obserwacyjnych warto obserwować Perseidy w drugiej połowie nocy, od północy do świtu, kiedy radiant roju w gwiazdozbiorze Perseusza zaczyna osiągać najwyższe położenie - to zawsze sprzyja wzrostowi sum meteorów. Aby zminimalizować zakłócający wpływ Księżyca warto tak się usytuować w miejscu obserwacji, aby naszego satelitę mieć zawsze za plecami (czyli spoglądać ku niebu zachodniemu i północnemu) oraz czynić obserwacje w dniach poprzedzających pełnię przy mniejszej fazie Srebrnego Globu i spoza regionów miejskich. W noc maksimum i noce sąsiadujące niestety nawet ucieczka poza miasto na niewiele się zda - o ile od świateł aglomeracji uciekniemy, o tyle od tej najjaśniejszej naturalnej latarni na niebie w postaci Księżyca krótko po pełni - już nie. Warto więc dostosować swoje oczekiwania do fatalnych okoliczności, z jakimi w tym roku będziemy się mierzyć i już teraz uodpornić się na medialne doniesienia rzadko uwzględniające takie "drobnostki" jak "Księżyc tuż po pełni".

- 17.08 - koniunkcja Księżyca z Plejadami, w pobliżu także Uran - przed świtem nasz naturalny satelita w połączeniu z Uranem i gromadą M45 utworzy niemal idealny trójkąt równoramienny, którego podstawa (Księżyc-Uran) utworzą odcinek długości około 5 stopni, a "ramiona" (Księżyc-Plejady, Uran-Plejady) po około 4 stopnie 20 minut. Oświetlenie Srebrnego Globu wyniesie tego poranka 41%, będzie on więc już dobę po III kwadrze co nie zakłóci widoku Urana, ani tym bardziej Plejad - wszystkie obiekty widoczne będą doskonale w lornetkach, ale warto tu pomyśleć także o sfotografowaniu tej koniunkcji. Nie musimy czekać do świtu - cała trójka wzejdzie nad horyzont już przed 23:00, a po północy widoczne będą ponad 10 stopni nad horyzontem. Bliżej świtu będą wyżej, co z jednej strony poprawi ich widoczność, ale z drugiej Księżyc oddali się o ponad 2 stopnie - warto więc uznać okres około 00-01 CEST za najbardziej optymalny.

- 31.08/01.09 - koniunkcja Wenus z gromadą M44 (Praesepe) - pod koniec miesiąca Wenus zbliży się do pięknej gromady otwartej M44 (Żłóbek). Od 27 sierpnia do 6 września Wenus i M44 będą mieścić się w tym samym polu widzenia lornetki 10x50 tworząc bardzo malowniczy widok. Maksymalne złączenie obiektów wystąpi w noc z 31 sierpnia na 1 września, kiedy to lśniąca Wenus przemieści się około 1,5 stopnia poniżej centrum gromady M44. Zjawisko warte nie tylko chwycenia za lornetki, ale także uwiecznienia na pamiątkowych zdjęciach, zwłaszcza z dłuższymi ogniskowymi.

 
 

Powrót nocy astronomicznych, czyli lornetką w letnią Drogę Mleczną. Część 1

Początek sierpnia, mimo, że wciąż stanowi lato, jest dla nas także tym momentem, który otwiera nowy sezon obserwacyjny związany z powrotem nocy astronomicznych, na razie niezbyt jeszcze długich, a kończących się zawsze w połowie wiosny. Coraz szybsze zachody Słońca i opóźniające się wschody to dla miłośników najdłuższych dni wieści niekoniecznie dobre, podczas gdy dla spragnionych obserwacji głębokiego kosmosu to czas powrotu najciemniejszego nieba jakie możemy tylko dostrzec, pod warunkiem przebywania z dala od miast i wybrania się na obserwacje w trakcie nocy bezksiężycowej. Powrót nocy astronomicznych, w których Słońce chowa się co najmniej 18 stopni pod horyzont pokrywa się z otwarciem okresu dominacji najbardziej w całym roku efektownych rejonów Drogi Mlecznej wysoko ponad horyzontem, co tym bardziej zachęca do ucieczki poza tereny rozświetlone dla napawania się widokiem smugi naszej galaktyki ciągnącej się od południowego horyzontu wysoko po zenit i dalej ku północy, a z uwagi na wspomniany wyżej układ faz Srebrnego Globu prawdziwie ciemne niebo poza miastami ujrzymy dokładnie w połowie sierpnia.

Mgławica M27 (Hantle) w gwiazdozbiorze Liska, widoczna jest w lornetce jako drobna szara plamka pośród gwiazd. Niewielkie teleskopy 70-80 mm pozwolą dostrzec ją już zauważalnie wyraźniej, jest to jeden z najłatwiejszych w odnalezieniu obiektów mgławicowych. Gwiazdozbiór Strzały jest dobrym punktem odniesienia do poszukiwań zarówno mgławicy M27 jak i asteryzmu Wieszak, widocznego bardzo łatwo w standardowych lornetkach 10x50. Dowolna bezksiężycowa noc w sierpniu - Droga Mleczna - rzut na całe niebo, zenit w centrum mapki. Dowolna noc bezksiężycowa w sierpniu - Droga Mleczna - kierunek południowy i okołozenitalny ku Trójkątowi Letniemu.

W miarę upływu godzin smuga Drogi Mlecznej przesuwać się będzie coraz bardziej w stronę horyzontu zachodniego, wciąż biegnąc do zenitu, nieopodal którego znajdziemy Trójkąt Letni - asteryzm złożony z Deneba, Wegi i Altaira - trzech najjaśniejszych gwiazd Łabędzia, Lutni i Orła. Stanowi on jeden z najbardziej obfitych w gromady otwarte i obłoki pyłowe obszarów naszej galaktyki jakie możemy obserwować z perspektywy Polski. Niżej nad południem (w drugiej połowie nocy południowym zachodem) Droga Mleczna będzie zdawała się poszerzać i przybierać niejednorodną formę dzięki ciemnym pasmom pyłu biegnącym na tle jaśniejszych, za sprawą zbliżania się naszych oczu do kierunku wyznaczającego centrum galaktyki położone na tle Strzelca, szczególnie obfite w obłoki pyłowe i mgławice. Niestety gwiazdozbiór ten nie wznosi się zbyt wysoko nad naszymi szerokościami geograficznymi i bezpośrednio centrum Drogi Mlecznej z Polski nie dostrzeżemy - w tym celu konieczna byłaby podróż do bardziej południowych krajów Europy.

Od zawsze wyznaję pogląd, że powolne i skrupulatne przeczesywanie Drogi Mlecznej pod ciemnym niebem z lornetką w ręce to zdecydowanie jedna z największych przyjemności w tym hobby. Nie muszą to być Bieszczady - niech to będzie przynajmniej podmiejskie niebo z widoczną gołym okiem Drogą Mleczną choćby od połowy wysokości do zenitu i lornetka pozwoli się zachwycić. Jeśli do tego posiadamy atlas i możliwość ciągłej weryfikacji dostrzeganych obiektów - to już w ogóle piękna sprawa. Ale by te wszystkie piękności weryfikować z nosem w atlasie przyda się też czołówka, koniecznie ze światłem czerwonym dla uchronienia oczu przed utratą adaptacji do ciemności. Przy okazji nie będziemy tacy interesujący dla komarów i innego latającego robactwa.

W Trójkącie Letnim warto zwrócić uwagę na takie obiekty jak gromady otwarte M29 i NGC6910 nieopodal gwiazdy Sadr, gromady w pobliżu Deneba stanowiącego ogon Łabędzia, mgławicę M27 w Lisku, znajdującą się tuż nad gwiazdozbiorem Strzały, widoczną już dość dobrze w niewielkich teleskopach 80 mm, zaś ➨ w standardowej lornetce 10x50 stanowiącą niewielką szarą plamkę pośród gwiazd, jak i asteryzm Wieszak.

Kierując lornetki i ➨ teleskopy ku bardziej centralnym rejonom Drogi Mlecznej w Strzelcu świecącym niżej na południowym niebie szczególnie interesujące wydadzą się mgławica Laguna (M8), Trójlistna Koniczyna (M20), Omega (M17) i gromada otwarta w jej obrębie, jak i gromady M18 / M24 świecące tuż poniżej mgławicy Omega. Nieopodal tych obiektów znajduje się też Tarcza Sobieskiego, a w jego obszarze łatwa dla lornetek gromada otwarta Dzika Kaczka (M11) oraz mgławica Orzeł (M16). Nazwa katalogowa - M16 - pewnie większości osób nic nie powie, jednak gdybym tak doprecyzował, że ta M16 to  Filary Stworzenia - o, to już nagle coś wielu osobom zacznie świtać. Niestety w obserwacji nawet z teleskopem o dużej średnicy zwierciadła nie dostrzeżemy szczegółów mgławicy M16, będącej jedną z najdoskonalej rozpoznawalnych obiektów za sprawą zdjęć wykonanych niegdyś przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, a przed trzema laty z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który w tym względzie  zdeklasował szczegółowością swojego poprzednika. Naszym oczom ukaże się za to gromada gwiazd będąca powiązana z M16, sama zaś mgławica będzie dobrym obiektem zwłaszcza dla astrofotografów. To tylko garstka przykładów obiektów, które skrywają wspomniane obszary Drogi Mlecznej. Gromad i mgławic będących dobrym celem dla lornetek i niewielkich teleskopów letnia smuga naszej galaktyki skrywa znacznie więcej, co naprawdę warto wykorzystać w nadchodzących dwóch miesiącach.

Trójkąt Letni - wyznaczany przez Deneba, Wegę i Altaira to obszar szczególnie bogaty w obiekty głębokiego nieba jak gromady gwiazdowe czy obiekty mgławicowe - wiele z nich dostępnych jest dla standardowych lornetek. Droga Mleczna w okolicach Strzelca i Skorpiona niżej nad południowym i południowo-zachodnim horyzontem. To obszar nieodległy od centrum naszej galaktyki obfitujący w gromady gwiazdowe, obłoki pyłowe i rozmaite mgławice - mnóstwo z tych obiektów ukażą lornetki i niewielkie teleskopy. Obiekty głębokiego nieba w gwiazdozbiorze Tarcza Sobieskiego - wiele spośród nich można dostrzec przy wykorzystaniu lornetek. Liczne obiekty mgławicowe i gromady gwiazdowe w gwiazdozbiorze Strzelca. To regiony bliskie już centrum Drogi Mlecznej, skąd znaczne zagęszczenie obiektów tego typu - wiele z nich pozwolą dostrzec standardowe lornetki.

W razie sprzyjającej pogody zachęcam do wybrania się z lornetką, niewielkim teleskopem czy aparatem na tego typu obserwacje. Sierpień to pierwszy z dwóch miesięcy najlepszej widoczności letniej Drogi Mlecznej w roku - korzystniej będzie we wrześniu dzięki kolejnemu wydłużeniu nocy, choć już niekoniecznie równie komfortowo pod względem termiki w porównaniu do sierpnia. Na obserwacje obiektów, które ona w swym pasie skrywa jak i na fotografię całego pasma naszej galaktyki należy się wybrać w okresie nocy bezksiężycowych, za który w tym miesiącu należy uznać przede wszystkim drugą dekadę miesiąca, podczas której przypada nów. Druga część wskazówek do obserwacji wybranych obiektów letniej Drogi Mlecznej we wrześniowym wydaniu "Nieba nad nami". 

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Mapy i wizualizacje wygenerowane dzięki Stellarium. Komentarz do aktywności Perseidów za prognozą IMO.

Komentarze