Szczęśliwa 13? Po kilku rozbłyskach z obszaru aktywnego 4274, jakie wystąpiły blisko wschodniej krawędzi tarczy i Ziemia otrzymywała tylko skrajne porcje uwalnianych wyrzutów koronalnych, doczekaliśmy się pierwszego silnego zjawiska przy bardzo dogodnym już położeniu tej grupy plam względem naszej planety. W niedzielny poranek o godz. 07:35 UTC obszar 4274 wytworzył silny rozbłysk klasy X1.7 - był to trzynasty tej energii rozbłysk w 2025 roku, a trzeci w listopadzie. Rozbłyskowi towarzyszyła emisja radiowa typu II i IV (804 km/sek.), balckout radiowy poziomu R3 fal HF na osłonecznionej części Ziemi oraz koronalny wyrzut masy (CME).
Pomimo, że mamy do czynienia z jego najrozleglejszą strukturą full-halo w postaci pełnej otoczki rozpraszającej się materii wokół tarczy słonecznej, nie jest przesądzone, że uderzenie nastąpi główną jego częścią. Choć źródło zjawiska było usytuowane niemal dokładnie na centralnym południku słonecznym duża część wyrzutu została skierowana na północ i wschód od linii Słońce-Ziemia, a sama struktura full-halo jest wyjątkowo silnie asymetryczna i niejednorodna, co czyni tę erupcję jedną z tych bardziej złożonych. Nie ulega jednak wątpliwości, że uzyskamy wyraźne uderzenie tego CME - pełna otoczka wyrzutu jest ewidentna, co przy pozycji regionu 4274 czyni tę erupcję niemożliwą do rozminięcia z Ziemią.
Rozbłysk klasy X1.7 w obszarze aktywnym AR4274 niemal idealnie na centralnym południku, na wprost Ziemi. Złożoność pola magnetycznego obszaru 4274 (beta-gamma-delta) czyni go w dalszym ciągu kandydatem do emisji rozbłysków klasy X w najbliższych dniach. Jeszcze około 3 doby będzie on w położeniu korzystnym dla uwalniania ewentualnych CME w naszym kierunku. Credit: GOES/SDO
Dotychczasowy napływ dwóch lub trzech słabych flanek CME z wcześniejszych erupcji, oraz wpływ strumienia wiatru słonecznego wysokiej prędkości (CHHSS) z dziury koronalnej, z jakim mierzyliśmy się w minionych dniach sprawiają, że przestrzeń kosmiczna na drodze Słońce-Ziemia została przed weekendem dobrze "oczyszczona" minimalizując szansę na znaczne spowolnienie niedzielnego CME i tym samym zachowanie jego dużej energii na całej drodze, którą ma do nas do pokonania. Najpierw, jeszcze najbliższej nocy powinna dotrzeć flanka wyrzutu koronalnego uwolnionego w piątkowym rozbłysku klasy M1.7, mająca wg modelu uwidocznić się głównie wzrostem gęstości, z mniejszą (jeśli jakąkolwiek) zmianą w prędkości.
CME z rozbłysku klasy X1.7 z perspektywy bocznej (po lewej) około 45 stopni na zachód od linii Słońce-Ziemia na zdjęciach z koronografu COR2A (kierunek ku Ziemi "na godz. 9" od Słońca) oraz z perspektywy Ziemi na koronografie CCOR-1 (po środku) i LASCO C3 (po prawej), gdzie uwidacznia się słaba i bardzo złożona struktura full-halo wokół Słońca - gwarancja uderzenia przynajmniej południową w tym przypadku flanką wyrzutu. Credit: STEREO-A/GOES-19
Zaktualizowany model WSA-Enlil po niedzielnym rozbłysku klasy X1.7 prognozuje uderzenie CME we wtorek 11.11 około godz. 15:00 UTC (16:00 CET) na początek zmierzchu nad Polską. Widoczne na animacji wcześniejsze uderzenie to prognoza przybycia CME z piątkowego rozbłysku klasy M1.7. Credit: SWPC
Zaktualizowany model WSA-Enlil przewiduje uderzenie CME z rozbłysku klasy X1.1 we wtorek 11.11 o godz. 15:00 UTC (16:00 CET) idealnie na sam początek zmierzchu nad Polską. W przypadku tego CME spodziewany skok warunków powinien być znacznie bardziej odczuwalny, ze wzrostem gęstości do 15p/cm3 i prędkości do około 600 km/sek. Są to znacznie słabsze wartości od prognozowanych kilka dni temu, ale to nadal tylko drugorzędne cechy CME w stosunku do siły i kierunku pola magnetycznego wiatru słonecznego (Bt/Bz), które poznamy po uderzeniu. Jeśli te dopiszą - wartości prognozowane modelem mogłyby wystarczyć nawet dla silnej (G3) burzy magnetycznej - drugiej w ciągu tygodnia gdyby sytuacja rozwinęła się po myśli amatorów zorzy polarnej, i tym samym wystąpienia tego barwnego zjawiska na niebie w samo Święto Niepodległości. Niestety niezależnie od tego na ile skuteczny okaże się CME z rozbłysku X1.7 - aura nad naszym krajem zapowiada się typowo listopadowo nawet do środy, z zaleganiem szarego Stratusa na całym niebie prawdopodobnie już teraz przekreślającym obserwacyjne szanse na sukces, nawet gdyby aktywność geomagnetyczna rozwinęła się do wystarczających poziomów.
Nie mniej, wraz z rozwojem sytuacji wpis będzie aktualizowany na bieżąco - tutaj też komentarz do ewentualnego rozwoju burzy po przybyciu CME z rozbłysku klasy M1.7, który powinniśmy zaobserwować jeszcze dzisiaj. Najbliższa aktualizacja pojawi się kiedy tylko SWPC wyda oficjalną prognozę.
AKTUALIZACJA 09.11 22:40 CET
SWPC wydała prognozę umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2 na okres 11-12 listopada. Nowa wersja modelu agencji przesuwa moment przybycia CME z rozbłysku klasy X1.7 o 3 godziny, do 11.11 około 18:00 UTC (19:00 CET), zmieniono także prognozowaną gęstość wiatru do 25p/cm3 i utrzymano prędkość około 600 km/sek.
Zaktualizowana wersja modelu agencji SWPC umiejscawia uderzenie niedzielnego CME we wtorek 11.11 około godz. 18:00 UTC +/-6 godzin. Credit: SWPC
AKTUALIZACJA 10.11 18:00 CET
W poniedziałkowy poranek doszło do kolejnego rozbłysku klasy X w obszarze 4274 - tym razem z maksimum X1.2, nieco słabszym od niedzielnego, ale za to znacznie bardziej długotrwałym. Sam rozbłysk należał do zjawisk LDE (długoczasowych) schodząc poniżej klasy X dopiero około godzinę po maksimum i uwalniając najrozleglejszy jak dotąd koronalny wyrzut masy typu full-halo o niemal idealnej symetrii na pełnych 360 stopniach wokół Słońca, co z uwagi na położenie obszaru 4274 niemal na centralnym południku słonecznym czyni ten CME skierowanym bezpośrednio ku Ziemi. Główna część masy wydaje się być uwolniona na północny zachód względem linii Słońce-Ziemia, nie mniej z uwagi na pełne halo uderzenie tego wyrzutu w naszą planetę jest przesądzone: kwestia kiedy i z jaką energią. Rozbłyskowi towarzyszyła także emisja strumienia protonów niskoenergetycznych, które osiągnęły Ziemię nieco ponad dwie godziny po rozbłysku wywołując słabą burzę radiacyjną poziomu S1, która może się utrzymać do czasu nadejścia CME. Emisja radiowa typu II i IV towarzysząca rozbłyskowi wyniosła 1321 km/sek. potwierdzając zaistnienie wyrzutu koronalnego, który prezentuje się na zobrazowaniach koronograficznych najokazalej z wszystkich dotychczasowych listopadowych erupcji.
Rozbłysk klasy X1.2 z obszaru 4274 na wprost Ziemi, z koronalnym wyrzutem masy typu full-halo na zdjęciach z LASCO C3 i CCOR-1 o pięknej, niemal idealnie symetrycznej strukturze - gwarancja nadchodzącego bezpośredniego uderzenia w Ziemię. Credit: GOES/SOHO
Nie jest to szczególnie szybki CME, daleko mu do rekordowych wyrzutów czy choćby tych, jakie poprzedziły największe wydarzenia minionego roku, ale dotarłszy do Ziemi około 12 listopada dotrze niedługo po poprzednim CME z niedzielnego rozbłysku klasy X1.7 - mając dobrze przygotowaną magnetosferę do wywołania większych zaburzeń. Dzisiejszy CME nawet w pojedynkę jest wyrzutem niosącym duży potencjał, mogącym wywołać silną burzę magnetyczną kategorii G3. Niewykluczone jednak, że w związku z aktualną sytuacją i podążaniem za poprzednim CME z rozbłysku niedzielnego, oficjalna prognoza okaże się nieco wyższa. Przedłużenie stanu gotowości zorzowej wydaje się jednak przypieczętowane, ale formalnie nastąpi to w kolejnej aktualizacji wraz z uwzględnieniem tego CME w oficjalnym modelu od SWPC.
DOPISANE 23:00 CEST: Zaktualizowany model agencji SWPC opóźnia dotarcie CME z rozbłysku klasy X1.7 z niedzieli do 11.11 godz. 22:00 UTC (23:00 CET) i sugeruje zarazem uderzenie poniedziałkowego CME z rozbłysku X1.2 12.11 około 04:00 UTC (05:00 CET), a więc w zaledwie 6-godzinnym odstępie względem pierwszego wyrzutu. Prognozowany skok gęstości do około 60p/cm3 i prędkości do 900 km/sek. w szczycie zaburzeń 12.11 około 07:00 UTC (08:00 CET) to bardzo silna zmiana warunków wiatru słonecznego i jeśli założenia modelu okazałyby się trafne, aktywność może okazać się wyższa od prognozowanej. Ta prognozowana to silna burza magnetyczna kategorii G3, zatem stan gotowości zorzowej pozostaje utrzymany do 13.11 włącznie, z najwyższą aktywnością spodziewaną 12.11. Gdyby poniedziałkowy szybszy wyrzut koronalny zdołał dogonić poprzednika, co jest niewykluczone z uwagi na wyższą prędkość od wcześniejszego wyrzutu, niewykluczone zjawisko kanibalizmu i skumulowane przybycie dwóch CME w ramach jednego uderzenia mogącego wyraźniej nasilić aktywność geomagnetyczną.
Najnowsza odsłona modelu WSA-Enlil opóźnia dotarcie CME z niedzieli (X1.7) do 11.11 około 23:00 CET +/-6 godzin i sugeruje uderzenie CME z poniedziałku (X1.2) 12.11 około 05:00 CET +/-6 godzin, z częściowym kanibalizmem - pokryciem się obydwu CME w jedno kumulowane zjawisko w dalszej części przepływu przez Ziemię, ale z wyraźnie odrębnymi uderzeniami frontowych części wyrzutów w odstępie około sześciogodzinnym. Prognozowany skok warunków może przynieść wyższą aktywność geomagnetyczną od oficjalnej prognozowanej, pod warunkiem trafności modelu. Credit: SWPC
AKTUALIZACJA 11.11 14:00 CET
Rozbłysk klasy X5.1 z CME i GLE (11.11.2025)
Wygląda na to, że na Święto Niepodległości Polski Słońce dołączyło do ucztowania. O godz. 10:04 UTC obszar aktywny 4274 wygenerował swój najsilniejszy jak dotąd rozbłysk klasy X5.1 będący zarazem najsilniejszym zjawiskiem 2025 roku i szóstym pod względem energii w trwającym od grudnia 2019 roku 25. cyklu słonecznym. Rozbłyskowi towarzyszyła emisja radiowa typu II i IV (1350 km/sek.) oraz emisja strumienia protonów, w tym wysokoenergetycznych o ładunku powyżej 100 MeV oraz co jeszcze rzadziej spotykane powyżej 500 MeV (choć te nie osiągnęły progu burzy radiacyjnej).
Wygląda na to, że na Święto Niepodległości Polski Słońce dołączyło do ucztowania. O godz. 10:04 UTC obszar aktywny 4274 wygenerował swój najsilniejszy jak dotąd rozbłysk klasy X5.1 będący zarazem najsilniejszym zjawiskiem 2025 roku i szóstym pod względem energii w trwającym od grudnia 2019 roku 25. cyklu słonecznym. Rozbłyskowi towarzyszyła emisja radiowa typu II i IV (1350 km/sek.) oraz emisja strumienia protonów, w tym wysokoenergetycznych o ładunku powyżej 100 MeV oraz co jeszcze rzadziej spotykane powyżej 500 MeV (choć te nie osiągnęły progu burzy radiacyjnej).
W efekcie już od kilkunastu minut po rozbłysku otrzymaliśmy falę promieniowania osiągającą obecnie umiarkowaną burzę radiacyjną poziomu S2 dalej pnącą się wzwyż, co co może powodować niewielkie zaburzenia w pracy satelitów, zaburzać propagację fal HF na szerokościach okołobiegunowych i zwiększać poziom szumów na obrazach uzyskiwanych przez znajdujące się w przestrzeni kosmicznej sondy - w takich sytuacjach matryce instrumentów rejestrujących Słońce czy koronę są "bombardowane" wysokoenergetycznymi cząsteczkami skutkującymi niższą jakością uzyskiwanych obrazów - dobrze to widać na aktualnych zdjęciach z koronografu LASCO porównując ich poziom zaszumienia sprzed rozbłysku i dwie godziny później.
Po lewej: aktualny poziom protonów rejestrowanych na poziomie gruntu przez monitor w Olulu wykazuje skok o 60%. Dane ostateczne mogą okazać się inne. Credit: University of Oulu. Po środku: zapis emisji rentgenowskiej z dzisiejszego poranka: rozbłysk klasy X5.1 okazał się najsilniejszym jak dotąd w 2025 roku. Credit: GOES. Po prawej: obrazy z koronografu LASCO C3 przed rozbłyskiem i w momencie uderzenia w Ziemię burzy radiacyjnej - tu na poziomie S2, który może jeszcze wzrosnąć. Wzrost zaszumienia obrazów przez strumień protonów poprzedzających CME to widok, jaki towarzyszy nam jedynie przy najsilniejszych zdarzeniach. Credit: SOHO
Rozbłysk wywołał także zdarzenie GLE (Ground Level Enhancement). GLE to nagły wzrost liczby cząstek rejestrowanych na poziomie gruntu przez detektory neutronów, co towarzyszy głównie zjawiskom ekstremalnym. GLE to zjawisko, w którym wysokoenergetyczne cząstki słoneczne, głównie protony, przyspieszone przez rozbłyski słoneczne lub fale uderzeniowe napędzane przez koronalne wyrzuty masy, docierają do Ziemi z wystarczającą energią, aby przeniknąć przez magnetosferę i całą atmosferę aż do poziomu gruntu. Obecny wzrost neutronów rejestrowany nawet na umiarkowanych szerokościach geograficznych i przez monitor w Olulu wskazuje na 60% wzrost względem dotychczasowego stanu (dane tymczasowe - powyżej po lewej) co czyni go najsilniejszym tego typu zjawiskiem w dotychczasowym przebiegu 25. cyklu słonecznego - poprzednim razem mogliście o nim czytać w lipcu br. z okazji ćwierćwiecza Burzy Dnia Bastylii.
Przede wszystkim jednak rozbłysk uwolnił potężny i energetyczny koronalny wyrzut masy (CME) o strukturze full-halo, która wyraźnie ukazała się na zobrazowaniach CCOR-1 jeszcze przed upływem pierwszej godziny od maksimum rozbłysku. CME jest dynamiczny i skierowany bezpośrednio ku Ziemi - z dużym prawdopodobieństwem zdoła dogonić poprzednika (CME z poniedziałkowego rozbłysku klasy X1.2). CME z niedzielnego rozbłysku klasy X1.7 najpewniej już nie dogoni, gdyż też wyrzut jest w drodze do Ziemi od dwóch dni i niebawem powinien uderzyć, natomiast ewentualne skumulowanie z poniedziałkowym CME może doprowadzić do znacznie zwiększonych możliwości dzisiejszego CME we wzburzaniu aktywności zorzy polarnej, jaka może znów się stać zjawiskiem globalnym. Wstępne szacowania systemu CACTUS wskazują prędkość maksymalną 1953 km/sek. i średnią 1567 km/sek. (wstępnie wartość może być zawyżona, ale wciąż czyni go to jednym z najszybszych CME w tym cyklu).
Rozbłysk klasy X5.1 w obszarze aktywnym 4274 niemal na wprost Ziemi oraz koronalny wyrzut masy o pełnej symetrycznej strukturze full-halo, z dużą gęstością i energią uwolniony bezpośrednio ku Ziemi. Ten CME ma wysokie szanse dogonić poniedziałkowy wyrzut z rozbłysku klasy X1.2 i jako skumulowane zjawisko dotrzeć krótko po CME z niedzielnego rozbłysku klasy X1.7. Credit: CCOR-1
Z uwagi na zjawiska towarzyszące i energię uwolnienia jaka musi skutkować krótkim czasem podróży do Ziemi poniżej 36 godzin, dzisiejszy CME nawet jako zdarzenie pojedyncze byłby kandydatem do spowodowania przynajmniej ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4, ale w połączeniu z poprzednim z poniedziałku i dotarłszy krótko po jeszcze wcześniejszym CME z niedzieli, może się okazać powodem drugiej w tym cyklu pełnoskalowej burzy ekstremalnej (G5). Fakt, że dzisiejszy wyrzut poprzedza już trwająca burza radiacyjna z emisją także wysokoenergetycznych protonów świadczy, że mamy do czynienia z potężnym zdarzeniem i jest niemal pewne, że w najbliższych godzinach oficjalna prognoza SWPC ograniczona do zaledwie silnej (G3) burzy na 12-13.11 ulegnie podwyższeniu.
AKTUALIZACJA 11.11 18:20 CET
Bez zaskoczenia, nastąpiło zaostrzenie prognozy. Po dzisiejszym rozbłysku klasy X5.1 z GLE i CME agencja SWPC wystosowała prognozę ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4 lub wyższej na 12-13 listopada, co stanowi dopiero czwartą tak wysoką prognozę "minimum" wydaną po 2005 roku. Poprzednio z taką sytuacją mieliśmy do czynienia podczas pamiętnej serii sześciu CME z maja 2024 roku, w październiku 2024 i na początku czerwca 2025 roku. Podniesienie prognozy do minimum kategorii G4 jak zwykle jest sytuacją, w której mamy do czynienia ze zjawiskiem na tyle potężnym, by pozostawała otwarta możliwość nasilenia aktywności geomagnetycznej do skrajnych poziomów (Kp9-) lub pełnoskalowej burzy G5 - do tej pory szczytowa aktywność wystąpiła tylko w maju 2024, w pozostałych przypadkach kończyło się na kategorii G4 (czerwiec 2025) i niepełnej (Kp9-) krótkotrwałej aktywności ekstremalnej (październik 2024).
Najnowsza odsłona modelu WSA-Enlil sugeruje sukcesywny napływ pierwszych dwóch CME w niewielkim odstępie w najbliższą noc 11/12.11 oraz uderzenie największego CME z rozbłysku X5.1 12.11 około godz. 14:00 UTC (15:00 CET) +/-6 godzin. Prognozowane warunki - zwłaszcza prędkości - powinny w łatwy sposób zaowocować aktywnością ekstremalną, o ile okażą się trafnie modelowane. Wcześniej powinny dotrzeć CME z rozbłysków klasy X1.7 z niedzieli i CME z rozbłysku klasy X1.2 z poniedziałku, podnosząc gęstość do około 50p/cm3 i stopniowe wzrosty prędkości przez 800 i 1200 km/sek. dla pierwszych dwóch CME do 1400 km/sek. dla wtorkowego wyrzutu. Credit: SWPC
Zaktualizowany model propagacji wiatru słonecznego sugeruje uderzenie dzisiejszego (CME#3) z rozbłysku klasy X5.1 już w środę 12.11 około godz. 14:00 UTC (15:00 CET) +/-6 godzin, ze spodziewanym wzrostem gęstości do 30p/cm3 i prędkości do 1400 km/sek. Ten największy z dotychczasowych CME, jako trzeci uwalniany dzień po dniu, powinien dotrzeć kilka do kilkunastu godzin po uderzeniu poprzedniej pary CME z niedzieli i poniedziałku - jeśli CME#1 i #2 zdołają silnie wzburzyć aktywność geomagnetyczną, trzeci wyrzut może w łatwy sposób postawić ostateczną "kropkę nad i" w doprowadzeniu do burzy najwyższej kategorii.
Niedawno nastąpiło także silne uderzenie w Solar Orbiter będący 0,8 AU od Słońca i 0,2 AU od Ziemi, choć w wysunięciu 20 stopni na zachód względem układu Słońce-Ziemia. Siła pola magnetycznego wiatru słonecznego (Bt) rejestrowana przez SolO wzrosła do 34nT, co jest wartością zwykle obserwowaną przy ciężkich (G4) burzach, a z uwagi na niewielką różnicę w odległości od Słońca względem Ziemi, wartości jakie się pojawią w najbliższych godzinach w naszym przypadku nie powinny być dużo niższe. Pytanie czy uderzenie jakie odnotował SolO jest efektem dotarcia dopiero pierwszego CME z niedzieli (X1.7) czy już skumulowanym uderzeniem obydwu CME (łącznie z poniedziałkowym z X1.2). Najbliższe godziny będą ekscytujące stanowiąc idealne "przygotowanie gruntu" pod przybycie trzeciego wyrzutu z wtorkowego rozbłysku X5.1 - bez względu na to ile to trio dokona, jesteśmy najbliżej burzy ekstremalnej od nieco ponad roku. O wszystkim jak zwykle będzie decydowała siła i kierunek pola magnetycznego niesionego wiatrem słonecznym w nadciągających wyrzutach.
AKTUALIZACJA 11.11 23:40 CET
Mamy przybycie pierwszego CME z niedzieli (lub pary pierwszych dwóch CME z niedzieli i poniedziałku). Umieszczone w punkcie Lagrange'a L1 sondy ACE i DSCOVR rejestrują uderzenie frontalnej części wyrzutu ze skokową zmianą wszystkich warunków, ale na razie nie jest to zmiana silna, sugerująca raczej flankę pojedynczego CME niż skumulowane w całość dwie erupcje. Siła pola magnetycznego (Bt) wzrosła z 4 do około 12nT, prędkość z 400 do nieco ponad 500 km/sek., gęstość stale poniżej 10p/cm³, przy zmiennym kierunku Bz -6 do +6nT. Po pierwszych chwilach od dotarcia CME nie można oczywiście przesądzać o jego potencjale, który zawiera się głównie w magnetycznym rdzeniu docierającym kilka godzin po froncie, tak więc wstępna zmiana warunków stanowi dopiero początek prawdopodobnie długich kilkunastu godzin wyczekiwania na rozwój sytuacji, zwłaszcza w połowie dnia.
AKTUALIZACJA 12.11 04:50 CET
Po wstępnym niepozornym skoku parametrów uderzenie kolejnego CME około północy podniosło siłę pola magnetycznego (Bt) wiatru słonecznego do 63nT, co ze spadkiem południowego Bz do -55nT i gęstością często ponad 50p/cm³, a w maksimum 105p/cm³ zaowocowało natychmiastową ciężką burzą magnetyczną kategorii G4 (Kp9-) ocierającą się o aktywność ekstremalną tak jak przypadek z 10-11 października 2024 roku. Same wartości pola magnetycznego są już w tym momencie najwyższe od czasu ekstremalnej burzy magnetycznej kategorii G5 z 10-12 maja 2024 roku. Trudno powiedzieć, czy jest to związane z szybkim dotarciem także trzeciego CME z wtorkowego rozbłysku X5.1, ale jeśli trzeci CME wciąż jest w drodze (prędkości na to wskazują gdyż obecnie wynoszą około 700 km/sek. będąc zbyt wolne jak na wtorkowy wyrzut) jego uderzenie w ciągu dnia może łatwo podnieść aktywność burzy do kategorii G5. Zorze polarne już w tym momencie są zjawiskiem globalnym, a może to być dopiero początek długotrwałej intensywnej burzy.
Aktywność geomagnetyczna już obecnie jest nasiloną niemal do krańca skali, a przed nami uderzenie jeszcze trzeciego CME z wtorkowego rozbłysku klasy X5.1. Wartości pola magnetycznego już teraz osiągają najwyższe poziomy od czasu ekstremalnej burzy magnetycznej kategorii G5 z 10-12 maja 2024 roku. Credit: SWPC
AKTUALIZACJA 12.11 10:00 CET
Warunki wiatru słonecznego pozostają bardzo korzystne, siła pola magnetycznego utrzymuje się powyżej 40nT przy południowym Bz do około -28nT, gęstości około 20p/cm³ co prawie bezustannie pompuje olbrzymie pokłady energii do magnetosfery sprzyjając utrzymywaniu intensywnej burzy i niemal globalnej aktywności zorzy polarnej. Za epizod od 03 do 06 UTC utrzymana została ciężka burza magnetyczna kategorii G4 (Kp=8,33), zorze polarne w przypadku rozpogodzeń zarejestrowane zostały nie tylko z południowych województw, ale także licznych lokacji Europy Środkowej. Silne uderzenie drugiego CME najpewniej częściowo kanibalizującego pierwszy wyrzut doprowadziło do usterki urządzenia pomiarowego prędkości na sondach ACE i DSCOVR, które od kilku godzin wykazują błędne wartości rzędu 300-350 km/sek. zdecydowanie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Alternatywą w tym przypadku są instrumenty CELIAS na pokładzie SOHO, które aktualizują dane co około dwie godziny i wykazują wartości około 750-800 km/sek. bliższe realiom i przewidywaniom modelu, ale wciąż stanowiące ledwie połowę wartości, jakie powinniśmy zaobserwować po spodziewanym w najbliższych godzinach uderzeniu trzeciego, najpotężniejszego CME z wczorajszego rozbłysku klasy X5.1 - miejmy nadzieję, że okaże się on równie silny pod względem niesionego w sobie pola magnetycznego, co drugi CME który uderzył około godzinę po pierwszym. Tymczasem burza trwa w najlepsze, a nam zostaje czekać na zmierzch i przybycie wtorkowego wyrzutu, który po nocnym wzburzeniu aktywności geomagnetycznej może być wisienką na torcie. Czy zaobserwujemy rekordowe w tym cyklu parametry pola magnetycznego i prędkości - okaże się w przeciągu najbliższych godzin.
AKTUALIZACJA 12.11 14:40 CET
Niedawno nastąpiło bardzo silne uderzenie w Solar Orbiter (0,8 AU od Słońca), co potwierdza szybką podróż wtorkowego CME, jakie niebawem uderzy w Ziemię. Siła pola magnetycznego w SolO wzrosła do równie ekstremalnych wartości, jakie obserwowaliśmy w szczytowych momentach minionej nocy, do ponad 60nT, przy silnym odchyleniu składowej Bn (odpowiednik Bz w danych ACE/DSCOVR) do około -50nT. Uderzenie tego CME w Ziemię powinno być kwestią nie więcej, niż 3-4 godzin, przynosząc porównywalne warunki dające szansę na przywrócenie pierwotnej aktywności burzy (Kp9-) lub, czego też wykluczyć nie można, jej intensyfikacji do ekstremalnej kategorii G5.
Oczywiście nigdy nie mamy gwarancji, że w punkcie Lagrange'a L1 na odcinku Słońce-Ziemia warunki będą identyczne - aktualnie Solar Orbiter jest nie tylko bliżej Słońca (więc ma wyższe odczyty poszczególnych parametrów), ale jest również ponad 20 stopni wysunięty na zachód od linii Słońce-Ziemia, więc mógł przyjąć uderzenie innej części CME od tej, jaką otrzyma Ziemia. Warunki te jednak, nawet gdyby wartości z SolO obniżyć o połowę w warunkach ziemskich, a więc o wiele bardziej, niż by wynikało z różnicy w odległości między SolO a Ziemią względem Słońca (będą najpewniej niższe, ale nie aż o połowę) mogą z łatwością podnieść aktywność zorzy polarnej do pełnoskalowej burzy najwyższej kategorii - magnetosfera jest już silnie wzburzona i nawet bez wydarzeń minionych kilkunastu godzin, tak silny magnetycznie pojedynczy wyrzut koronalny sam z siebie byłby dobrym kandydatem do spowodowania ekstremalnej aktywności. Docierając zaś już po dwóch CME, które przyniosły nam niemal najwyższą kategorię burzy, może mieć bardzo ułatwione zadanie.
Z drugiej strony, nawet jeśli będzie on zdolny przywrócić "tylko" kategorię G4, i tak czeka nas najpewniej druga noc z zorzą polarną nawet nad niskimi szerokościami geograficznymi. Jedyną rzeczą jaka psuje tę układankę jest zachmurzenie, ale przy tak nasilonej burzy warto próbować nawet bez idealnej przejrzystości - jest szansa, że zorza będzie prześwitywać przez cieńsze zachmurzenie. Pozostało tylko czekać na wczorajszy CME.
Najnowsze dane z Solar Orbiter będącego nieco bliżej Słońca od Ziemi (0,8 AU) wykazują ekstremalne uderzenie CME z silną południową składową Bn (odpowiednik Bz w danych ACE/DSCOVR). Jeśli warunki okażą się porównywalne w otoczeniu Ziemi, uderzenie trzeciego CME może okazać się jeszcze skuteczniejsze w napędzeniu aktywności geomagnetycznej od poprzednich wyrzutów. Credit: SolO
AKTUALIZACJA 12.11 19:20 CET
Agencja SWPC przedłużyła prognozę ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4 lub wyższej na 13 listopada. Trwa przeciągające się w czasie oczekiwanie na przybycie ostatniego, najbardziej masywnego wyrzutu koronalnego, który teraz może już dotrzeć w dowolnym momencie. Znajdujemy się już w oknie prognozy modelu WSA-Enlil liczącego uderzenie na godz. 15:00 CET +/-6 godzin. Od uderzenia CME w SolO minęło około 10 godzin. Pomimo słabnącego liczonego co 3 godziny globalnego indeksu Kp po ostatniej nocy i przeciągającego się niekorzystnego obecnie północnego kierunku składowej Bz, słaba burza magnetyczna kategorii G1 wciąż jest utrzymywana. Nie jest to jednak jeszcze ten poziom aktywności, którego oczekujemy i który jest spodziewany po uderzeniu trzeciego CME. Od rozbłysku i uwolnienia wyrzutu minęło nieco ponad 31 godzin, tak więc po przypadku z czerwca tego roku, nie będzie to najszybszy CME w tym cyklu. Może jednak okazać się najsilniejszy pod względem pola magnetycznego i potencjału do wzburzenia aktywności zorzy polarnej jako zdarzenie pojedyncze, co zwiastują dane z SolO przytoczone w poprzedniej aktualizacji. Pozostaje jedynie czekanie.KRÓTKA AKTUALIZACJA 19:50 CET: Instrument EPAM (aktualizacja co minutę) na sondzie ACE zaczął mierzyć szybki i ostry wzrost protonów i elektronów rysujących sygnaturę typową dla chwil poprzedzających rychłe uderzenie CME. Wszystko wskazuje, że nasz "niepodległościowy kolos" jest tuż tuż.
12.11 GODZ. 20:00 CET: Impakt! Koronalny wyrzut masy z rozbłysku klasy X5.1 uderzył w ACE i DSCOVR. Siła pola magnetycznego (Bt) wzrosła z dotychczasowych z 17 do 40 nT z szybką tendencją wzrostową. Niestety znów natychmiastowo ucierpiały zdolności satelitów do pomiaru prędkości. Za około 30-45 minut wyrzut osiągnie Ziemię. Niestety kluczowa składowa - Bz - utrzymuje początkowo silnie północne skierowanie będąc czynnikiem blokującym rozwój burzy. Potencjału jest jednak bardzo dużo, liczmy więc na jego rychłe odblokowanie i przeskok w ujemny Bz (czerwony marker/linia w bieżących danych) - to warunek konieczny dla silnego rozwoju aktywności zorzy polarnej. Na ten moment parametr kształtuje się zupełnie przeciwnie względem uderzeń pierwszych dwóch CME w noc z 11/12.11, ale pocieszać się możemy faktem, że to dopiero pierwsze chwile obecności tego wyrzutu i jego front. Warunki w osłonie, która dotrze później i rdzeniu magnetycznym, jaki napłynie w następnej kolejności, mogą okazać się zgoła odmienne i na to miejmy nadzieję.
CME uderzył w punkcie Lagrange'a L1 12.11 około 18:50 UTC (19:50 CET) podróżując do Ziemi około 33 godziny. To wciąż czołówka 25. cyklu słonecznego pod względem szybkości uderzenia po rozbłysku. Credit: DSCOVR
12.11 20:50 CET: Bz -16nT. Dobra zmiana - oby jak najbardziej trwała (choć to niestety wątpliwe w zewnętrznych warstwach CME o nieregularnej konfiguracji magnetycznej). Tak czy owak przy prędkościach, jakie muszą obecnie oscylować około 900-1000 km/sek. nawet krótkotrwałe okresy umiarkowanie południowego Bz będą skutecznie podnosić aktywność geomagnetyczną. Miejmy jednak nadzieję, że będą one dłuższe od kilku minut przy każdorazowej zmianie skierowania.
12.11 21:55 CET: Kamery niemieckiego Instytutu Fizyki Atmosfery im. Leibniza w Warnemünde na północy Niemiec (szerokość geograficzna Pomorza) rejestrują zorzę polarną za zachmurzeniem. Kto ma rozpogodzenia warto by już czuwał i próbował sił z aparatem - zjawisko może być obecne nad horyzontem, ale uchwytne tylko dla światłoczułych matryc. Próg umiarkowanej (G2) burzy osiągnięty o godz. 21:51 CET.
Dane pola magnetycznego niesionego wiatrem w CME z DSCOVR, stan na 22:40 CET. Credit: SWPC
12.11 22:40 CET: Korzystna zmiana w kierunku Bz utrzymała się... 7 minut. Po niej mamy powrót do stabilnego, silnie północnego kierunku tej składowej pola magnetycznego, co uniemożliwia rozwój aktywności burzy. Jak na razie CME rozczarowuje, jednak jest to tylko jego zewnętrzna osłona, nie magnetyczny rdzeń, który może zupełnie odmienić sytuację jak choćby w noc z 10 na 11 października 2024 roku. Czy odmieni? Nie musi. Kiedy napłynie? Nie znamy struktury CME ani tego w jaki sposób oddziałuje on w zmienionym po ostatniej nocy środowisku magnetosfery z już zastanym wiatrem słonecznym. Cierpliwość to w obecnej sytuacji jedyne lekarstwo.
AKTUALIZACJA 13.11 05:40 CET
Dzięki przejściu skierowania składowej Bz na negatywne wartości do około -16nT aktywność geomagnetyczna uległa wyczekiwanemu wzmożeniu i doprowadziła do silnej burzy kategorii G3. Próg silnej burzy został osiągnięty o godz. 01:53 UTC (02:53 CET), obecnie jest ona kontynuowana, choć przebiega poniżej oczekiwań jak na uderzenie tak masywnego CME przy tak niestabilnej po poprzedniej nocy magnetosferze. W drugiej połowie nocy niektóre kamery nadbałtyckie zaczęły rejestrować różowo-czerwone pojaśnienia zorzy polarnej, na ogół pozbawione wyraźniejszych struktur i zdecydowanie słabsze w intensywności względem poprzedniej nocy, gdy krótkotrwale w dwóch interwałach 30-minutowych osiągaliśmy ekstremalną aktywność. Pojawiło się także nieco obserwacji z Polski w miejscach, gdzie lokalnie zachmurzenie ulegało rozerwaniu. Być może dzień i wieczór 13.11 przyniosą lepsze ustabilizowanie warunków, potencjału do wzburzania aktywności geomagnetycznej pozostaje dużo, z siłą pola (Bt) przekraczającą 15nT i prędkością oscylującą wokół 900-950 km/sek. można liczyć na kolejne epizody z silną burzą magnetyczną.
AKTUALIZACJA 13.11 21:50 CET
Po 36 godzinach burza wygasła. Powoli wracamy do bardziej codziennych warunków wiatru słonecznego, za wyjątkiem prędkości, która po uderzeniu trzeciego CME z rozbłysku klasy X5.1 utrzymuje się wciąż powyżej 700 km/sek. Siła pola magnetycznego zmalała już do 6-7nT przy na ogół północnym kierunku składowej Bz nieco zera będącym głównym sprawcą wygaszenia burzy, z kompletnym rozrzedzeniem wiatru o gęstości zaledwie około 1p/cm3 lub mniej. Tylko za sprawą prędkości wciąż mogą się zdarzać okresy słabej aktywności geomagnetycznej, ale z każdą godziną są i będą one coraz mniej prawdopodobne.
Czytelników chętnych do zaprezentowania swoich zdjęć szerszemu gronu w ramach tradycyjnego opracowania burzy magnetycznej, które ukaże się na blogu w niedalekiej przyszłości, zapraszam do kontaktu i nadsyłania zdjęć na kontakt@polskiastrobloger.pl lub poprzez profile bloga na X (Twitter) i Facebook, zarówno w korespondencji jak i w zwykłych komentarzach. W przypadku wykonania dużej liczby fotografii warto nadesłać wybraną przez siebie jedną-dwie - koniecznie ze wskazaniem daty i lokalizacji (miasto lub województwo) z której obserwacja została wykonana.
Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i geomagnetycznej na żywo wraz z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona Pogoda kosmiczna
f t yt Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

























Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"