Koniec oczekiwania. Koniec emocji. Modlitwy i prośby zostały wysłuchane. Udało się. W ostatnim wpisie, jaki udostępniłem przed środowym porankiem pisałem o całkiem sprzyjających prognozach pogody, zwłaszcza dla Pomorza, choć zaznaczałem obawy wobec możliwych zamgleń w regionach dotkniętych małym zachmurzeniem lub niebem bezchmurnym. I rzeczywiście w wielu miejscach mgły się tworzyły. Ku szczęściu nas - obserwatorów z Pomorza, niebo nie było zamglone, a ilość chmur piętra wysokiego wypada w zasadzie pominąć, gdyż nie odegrały one żadnej roli przy obserwacji zjawiska, a jedynie upiększyły wschodzące Słońce z "piegiem" na tarczy, które dzięki wąskim pasmom cirrusów upodabniało się do tarczy Jowisza. Niniejszy wpis stanowi pamiątkę po historycznej obserwacji jednego z najpiękniejszych zjawisk astronomicznych, jakie z Ziemi mamy okazję obserwować. Przeżyjmy zatem to jeszcze raz, cofając się w czasie do wczesnych godzin porannych z 6 czerwca 2012 roku...