Choć kwiecień trwa 30 dni i przyniesie nam między innymi piękne koniunkcje Księżyca z planetami, wieczorne przeloty ISS czy maksimum pierwszego od stycznia wyróżniającego się roju meteorów - Lirydów, które wypadną idealnie podczas nowiu, nie ulega wątpliwościom, że największym hitem spośród zjawisk możliwych do przewidzenia będzie jedno z najpiękniejszych wydarzeń w całym 2020 roku, które nastąpi już na początku kwietnia. Mowa oczywiście o przejściu lśniącej wieczorami Wenus na tle słynnej gromady otwartej M45 - numeru obiektu z katalogu Charlesa Messiera nie wszyscy muszą kojarzyć, ale słowo "Plejady" jest znane chyba wszystkim pasjonatom astronomii. Ujrzeć to skupisko jasnych gwiazd gołym okiem nie jest trudno, patrząc na nie lornetką zachwycić można się za każdym razem, ale kiedy wewnątrz tego skupiska znajdzie się też najjaśniejsza z planet, to nic już nam nie zostaje jak tylko liczyć na pogodne niebo. A dla tych, którym nie wystarczają atrakcje możliwe do przewidzenia n...
Posty
Jest młodziutka, jeśli chodzi o jej figurowanie w gronie odkrytych obiektów - wiemy o niej bowiem dopiero od grudnia 2019 roku. I równie szybko przekonamy się czym nas ona zaskoczy, bez zbędnego wielomiesięcznego oczekiwania. Może wyjść z tego całkiem atrakcyjny obiekt - są powody ku temu by tak myśleć, a może wyjść wielkie nic. Słowem - typowy dwojaki scenariusz, co jest w końcu standardem gdy mowa o nowych kometach, które dopiero na sam koniec oczekiwania obserwatorów odkrywają karty co do swojej atrakcyjności. Pora więc przyjrzeć się tytułowej bohaterce, rozważyć przesłanki wobec obu scenariuszy i ukazać wszystko, co z perspektywy obserwacji będzie nas interesować najbardziej.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje