Pierwsze Światło

W niedzielę, ostatniego dnia stycznia niebo się rozpogodziło, a więc pojawiła się się wielka szansa na przetestowanie mojego nowego nabytku. I choć jak się później okazało seeing na kolana nie rzucał, a chmur pierzastych trochę było, "chrzest teleskopu" uważam za udany...


Na miejscu obserwacji znalazłem się około godziny 18:30. Do 19:00 trwało odpowiednie orientowanie teleskopu względem bieguna północnego nieba, poziomowanie na niestety nie wydeptanym od śniegu boisku i małe "przyprawianie" sprzętu śrubkami i nasadkami... :

Pierwszy obiekt - pierwsza obserwacja teleskopem zostanie na pewno zapamiętana. "First - light" czyli światło pierwszego obiektu jakie trafiło do okularu było światłem Czerwonej Planety. Mars znajduje się teraz w dogodnym położeniu względem Ziemi - pod koniec stycznia przypadła opozycja planety.

Jakie rezultaty? Skorzystałem z trzech powiększeń - 36x, 72x i około 90x. W pierwszym z nich Mars był jasnym punktem bez szczegółów. Większe powiększenie umożliwiło dostrzeżenie małej tarczki - nadal bez szczegółów. Tutaj już zaczęły się szybsze ucieczki obiektu z pola widzenia... 90-krotnie powiększenie ukazało całkiem przyzwoita tarczkę Marsa z lekkim zarysowaniem największych jego struktur na powierzchni, głównie kontynentów. Czap polarnych nie dostrzegłem, ale nie wymagałem tego od razu za pierwszym razem.

Z Marsa jestem zadowolony, choć nie wiedziałem go jeszcze w największym powiększeniu.

Z powodu silnego mrozu nie przedłużałem za nadto pierwszej obserwacji, ale nie mógłbym niewycelować teleskopu na najjaśniejszą mgławicę nieba - M42 w gwiazdozbiorze Oriona.

Obserwacje obiektu znanego jako Wielka Mgławica Oriona prowadziłem tylko w najmniejszym powiększeniu (ok. 36x). Pomimo obserwacji miejskiej i Księżyca będącego krótko po pełni mgławica była świetnie widoczna. Trapez wewnątrz obłoku M42 znakomicie widoczny, a wszystkie gwiazdy idealnie punktowe.

Na żadnym z wymienionych obiektów nie dostrzegłem aberracji chromatycznej, która miałaby popsuć widok.

Około 19:30 zebrałem się z miejsca obserwacji i wróciłem do domu nieziemsko zmarznięty... Czekamy teraz na kolejne pogodne wieczory. Pierwsze światło - zaliczone;)

Komentarze