Wycieczka do Planetarium w Gdyni

W sobotę 29 maja po wyczekiwaniu na dobrą pogodę wreszcie udało nam się zrealizować od dawna zaplanowaną wycieczkę do Planetarium. Nasz obiekt zainteresowania mieści się w Akademii Morskiej w Gdyni i jest otwarty dla turystów w każdym dniu tygodnia. Seanse odbywają się 4 razy dziennie od poniedziałku do piątku oraz 2 razy w soboty i niedziele. Po zjawieniu się na miejscu (ok. 12:00) i zawitaniu do kasy okazało się, że wybraliśmy dobry dzień na tę wycieczkę – wstęp na seanse za darmo! Choć ceny biletów absolutnie nie były wygórowane, humory nam się niewątpliwie poprawiły a i tak już były dobre/
W związku z tym, że do seansu pozostawała ponad godzina, pospacerowaliśmy co nieco w okolicach Akademii Morskiej, dotrzymaliśmy towarzystwa cierpliwym wędkarzom i delektowaliśmy się widokami, m.in. słynnego klifu w Gdyni Orłowie, jak i samej Zatoki Gdańskiej. Po godzinie udaliśmy się do Planetarium.


Seans rozpoczął się około godziny 13:15. Pod kopułą zgromadziło się około 20 zainteresowanych. Stopniowo zapadała ciemność, po czym pod kopułą ukazały się na suficie (czytaj: niebo) setki gwiazd. Widok od samego początku wywarł spore wrażenie na zgromadzonych. Ku naszej radości seans nie stał pod znakiem ukazania samych zjawisk astronomicznych zachodzących na niebie i mechaniki nieba. Tematem pokazu była przede wszystkim astronawigacja - jak się okazało zgodnie z naszymi przypuszczeniami – niezwykle ciekawa dziedzina. Dzięki pokazowi dowiedzieliśmy się znowu czegoś nowego, zostaliśmy zaznajomieni z przyrządami jakimi posługują się marynarze w czasie orientacji swego położenia w czasie trwania rejsów, przeszliśmy szybki kurs nauki korzystania z sekstansu. Po około 40 minutach seans się zakończył. Główny punkt wycieczki został zaliczony.

Korzystając z pozostałego czasu udało nam się jeszcze zwiedzić słynny polski okręt ORP Błyskawica, przycumowany od wielu lat w „Basenie Prezydenta”. Wystawy na pokładzie tego niszczyciela także nam się spodobały. A potem... -szybko na dworzec kolejowy. Około 19:00 powróciliśmy do domów, uradowani i w pełni zadowoleni z wycieczki.

Jeśli chodzi o mnie, był to drugi pokaz w Planetarium, w którym brałem udział. Pierwszy raz w czasie wycieczki do Olsztyna w październiku ubiegłego roku również mile wspominam. Ku mojemu zadowoleniu – te dwa seanse bardzo się od siebie różniły, choć w obu placówkach sprzęt do pokazu nieba był tego samego rodzaju (analogowy). Jak się dowiedzieliśmy - pomimo wielu zalet nowoczesnego sprzętu cyfrowego, nic nie odzwierciedla tak dokładnie i tak wyraziście nieba jak projektory analogowe. Wycieczkę w pełni uznaję za udaną.

 Słynny klif w Gdyni Orłowie

Prawie jak "Czarna Perła" - statek wycieczkowy Dragon

 O! Prom! ale nie kosmiczny... ;-)

Wejście na Wydział Nawigacyjny Akademii Morskiej w Gdyni

Kopuła gdyńskiego Planetarium

Na granicy nieba i ziemi...

Polska fregata "Dar Pomorza"

Na pokładzie ORP Błyskawica

Ależ wysoki ten okręt!

- A myślałem, że to Newton na Dobsonie... ;-)

 Miałem nadzieję, że to miniaturka zbiornika ET stosowanego przy wahadłowcach, ale... ponoć to tylko pocisk... kaliber 308mm...
tylko... ;-)

Komentarze