Rozbłysk klasy M9.2 z CME (07.03.15)

Jak inaczej, jeśli nie "żartownisiem" nazwać nasze Słońce, które tuż po tym, jak udostępniłem tekst o dotychczasowym przebiegu 24. cyklu słonecznego akcentującym powolne wygasanie aktywności, emituje po kilku miesiącach przerwy rozbłysk, który na ten moment jest najsilniejszy w roku i towarzyszy mu imponujący koronalny wyrzut masy? Najpewniej nic wielkiego z tego wydarzenia się nie urodzi w aktywności geomagnetycznej, ale tradycyjnie dla tego bloga opracowanie rozbłysku prawie najwyższej energii musi się tutaj znaleźć.

Rozbłysk klasy M9.2 w długości
fali 131 angstremów na 10 minut
przed końcem fazy maksymalnej. (SDO)
Zjawisko rozpoczęło się 7 marca o godz. 22:45 CET. W maksimum plasującym się w klasie M9.2 w zakresie promieniowania rentgenowskiego rozbłysk znalazł się o godz. 23:22, zaś dwie minuty przed północą zakończył się. Na dzień dzisiejszy jest to najsilniejszy rozbłysk w tym roku (TOP-10). Zjawisko wywołało umiarkowany, ale trwający niemal godzinę blackout fal radiowych wysokich częstotliwości poziomu R2 - w momencie rozbłysku na Słońce wystawiony był przede wszystkim Ocean Spokojny, częściowo również na wschodnich wybrzeżach Australii. Rozbłyskowi towarzyszyła również emisja radiowa typu II i typu IV (704 km/sek), zwykle oznaczająca zaistnienie dużego wyrzutu koronalnego. Nie stało się inaczej i tym razem - zdjęcia z koronografów SOHO ukazują duży koronalny wyrzut masy (CME) niemal o sygnaturze full-halo, uwolniony w efekcie rozbłysku. Komplet danych z SOHO pozwala w tym momencie stwierdzić, że praktycznie całość CME została skierowana daleko na wschód od linii Słońce-Ziemia, co nie dziwi przy położeniu obszaru 2297 niemal na krawędzi tarczy słonecznej.

Wątpliwe jest, by jakakolwiek składowa CME posiadała skierowanie ku naszej planecie, ponieważ po rozbłysku nawet przez moment sonda ACE znajdująca się między Słońcem a Ziemią nie zarejestrowała choćby drobnego wzrostu nisko i wysokoenergetycznych protonów / elektronów, co jest zawsze jednym z podstawowych dowodów na podążanie jakiejś części wyrzutu ku Ziemi. Niewykluczone, że 10-11 marca wystąpią drobne zaburzenia w magnetosferze, ale prawdopodobnie poniżej poziomu burzy magnetycznej.

CME po rozbłysku klasy M9.2
praktycznie w całości zostało uwolnione na wschód
od linii Słońce-Ziemia. (SOHO)
Obszar aktywny 2297 jest w chwili obecnej jedyną grupą plam widoczną na tarczy, liczba Wolfa od kilku dni jest poniżej 50, dziś spadła do 20, co jest najniższym poziomem od połowy lipca 2014 roku. Z uwagi na pole magnetyczne typu beta-gamma obszar 2297 jest kandydatem do emitowania kolejnych rozbłysków klasy M, ale zanim towarzyszące im wyrzuty koronalne będą miały większe szanse być kierowane w stronę Ziemi, musi minąć jeszcze około 5 dni zanim ruch obrotowy Słońca przyniesie obszar 2297 w rejony bliższe centrum tarczy. Kiedy to nastąpi pozostanie pytanie, czy grupa ta nie zaprzestanie swojej aktywności, którą objawia obecnie będąc przy samej krawędzi. W porównaniu z dniem wczorajszym rozmiary tego obszaru wzrosły z 30 do 180 milionowych powierzchni (około 547 mln 500 tys. km2), co powinno wykluczać ewentualne obawy o jego rychły zanik przed dotarciem do centrum tarczy. Poza sobotnim rozbłyskiem do innych znaczących wydarzeń w ostatnim czasie nie doszło; aktywność plamotwórcza w dalszym ciągu pozostaje zerowa.

Komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo z objaśnieniami - podstrona Pogoda kosmiczna

AKTUALIZACJA (10.03 / 23:20 CET)

Pomiary z sondy ACE wykazują od kilku godzin powolny wzrost strumienia niskoenergetycznych protonów docierających do Ziemi, co może potwierdzać przypuszczenia o częściowym skierowaniu CME ku Ziemi. Nadal jednak jest to wzrost spokojniejszy od sytuacji zwiastujących dawniej silniejsze uderzenia wyrzutów i zaistnienie burz magnetycznych - być może w najbliższych kilkunastu godzinach zarysuje się wzrost zaburzeń w polu magnetycznym do poziomu Kp 3-4, szanse na słabą burzę magnetyczną kategorii G1 nie są wykluczone w razie wystąpienia sprzyjających okoliczności, ale nadal wydają się one mało prawdopodobne.
Strumień niskoenergetycznych protonów docierających ku magnetosferze stopniowo wzrasta, co może być zwiastunem lekkiego wzmożenia aktywności geomagnetycznej w nadchodzących godzinach. (ACE)

Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do grona stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze

  1. Teraz już nie mam żadnych wątpliwości że ten blog jest wyjątkowy a słonko widzi co piszesz i robi sobie potem żarty :) Od grudnia wyciszone, w marcu piszesz ten tekst i godzinę po publikacji wielkie przebudzenie naszej gwiazdy, to nie może być przypadek :D Wniosek z tego taki że powinniśmy o wiele częściej niż parę razy do roku narzekać na niską aktywność, "podpuszczać" słońce że już na pewno nic z siebie nie wydusi, to z miejsca doczekamy się ładnych wybuchów i szans na zorze! Zaczynam. Ten M9.2 to na pewno coś jednorazowego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe... :-)

      Żeby to było takie łatwe. Ale właściwie to jaki M9.2? Ja tam myślę, że sondy nawaliły i żadnego rozbłysku nie było... ;-)

      Usuń
  2. Tak się zastanawiałem, czy koronalne wyrzuty masy Słońca są widoczne przez lornetkę (oczywiście z filtrem ;) )?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby miło :-) ale niestety nie. Koronalne wyrzuty masy nie są widoczne ani przez lornetkę, ani przez dedykowany teleskop słoneczny za kilka-kilkanaście tys. zł, ani z obserwatoriów naziemnych (przynajmniej na razie). Na dzień dzisiejszy widoczne są jedynie przez koronografy umieszczone na sondach SOHO i STEREO daleko ponad atmosferą ziemi, która uniemożliwia nam dostrzeganie korony słonecznej i zjawisk w jej rejonie.
      Aby dostrzec cokolwiek z podobnych zjawisk jak wznoszenie/erupcja protuberancji (co wyrzutami koronalnymi nadal nie jest) potrzebny jest teleskop słoneczny przepuszczający jedynie pasmo wodorowe H-alpha (w tej materii dominuje sprzęt producentów Lunt czy Coronado).

      Usuń
  3. Słońce o zachodzie było dziś na tyle przyciemnione przez atmosferę, że zaryzykowałem spojrzenie przez lornetkę - plamę widać bardzo ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzisiaj ją ładnie przez teleskop widziałem.

      Usuń
    2. Potwierdzam, jest do wyłapania w lornetce, przez teleskop tym bardziej dobrze jej się przyjrzeć. Chwilkę ją dziś obserwowałem samą lidletką, zobaczymy czy jeszcze nam trochę urośnie w kolejnych dniach.

      Usuń
  4. A czy ten wzrost natężenia wiatru nie wynikał aby bardziej z tej trójkątnej dziury koronalnej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej odpada, a to z dwóch powodów: 1) ta wyraźna dziura koronalna dopiero dzisiaj znalazła się w centrum tarczy, wiatr uwalniany w ten sposób potrzebuje zwykle minimum 3 dni na dotarcie do nas. 6-7 marca w pobliżu centrum tarczy dziury koronalnej nie było - ale z 7/8 marca doszło za to do CME, które zawsze posiada większą rozpiętość niż strumień wiatru z dziury koronalnej (nie musi zostać uwolnione z centrum by o nas zahaczyć, tutaj był to niemal najbardziej rozległy rodzaj wyrzutu, tyle że w naszą stronę poszła bardzo słabiutka część, wręcz słabe "echo" od wyrzutu); 2) przy dotarciu strumienia wiatru z dziury koronalnej musi dojść do zauważalnego (często rzędu 150-200 km/sek lub więcej) wzrostu prędkości wiatru koniecznie poprzedzonego wzrostem jego gęstości (na zbiorze danych z ACE musi zacząć robić się rosnący garbik w gęstości, dopiero kilka godzin później to samo dzieje się z prędkością) - tutaj do takiej sytuacji nie doszło, prędkość i gęstość wiatru mierzone przez ACE praktycznie pozostają stabilne w ostatnich 24 godzinach.

      Warto śledzić ACE 14-15 marca, powinniśmy odczuć efekty własnie tej dziury koronalnej, która jest dziś skierowana niemal bezpośrednio na Ziemię.

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"