[DODATEK] 5 lornetek wartych przemyślenia przez początkujących astronomów amatorów

Mrowie iskierek Plejad rozsianych na czarnym aksamicie, od którego nie chce się oderwać wzroku. Jowisz w postaci drobnej, ale jednak tarczki z widocznymi czterema galileuszowymi księżycami, których ruch i zmiany położenia można śledzić każdej pogodnej nocy. Piękne koniunkcje Księżyca z jasnymi planetami widoczne w większej skali, niż okiem nieuzbrojonym. Przeloty sztucznych satelitów. Zaćmienia Srebrnego Globu. Dziesiątki zawieszonych w głębokim kosmosie gromad otwartych gwiazd. Jasne komety, gdy mamy co do nich szczęście. To tylko część obrazów i obiektów, jakie zwykła lornetka pod dobrym pozamiejskim niebem potrafi ukazać nam w sposób często wygodniejszy i efektowniejszy od niejednego teleskopu. A gdy dodamy do walorów estetycznych walory praktyczne, to z lornetki szybko wyjdzie instrument, jaki może stanowić świetny pomysł na pierwsze kroki w poznawaniu nieba i zdobycie pewnej wprawy przed przesiadką na sprzęty bogatsze w możliwości.



W ramach rozpoczętej wiosną tego roku na Polskim AstroBlogerze  nowej serii tekstów dedykowanych zakupom teleskopów, dzisiaj zapraszam na pojedynczy, specjalny tekst poświęcony wyłącznie lornetkom w podstawowym lub delikatnie wykraczającym poza ten poziom przedziale, które warte są przemyślenia przez osoby szukające pierwszego sprzętu optycznego, ale chcące póki co rozwijać hobby bez inwestycji w teleskopy i dodatkowy osprzęt.

O tym, że lornetkę do celów astronomicznych warto posiadać w swoim obserwacyjnym arsenale zaświadczy znakomita większość pasjonatów nocnego nieba. Być może nie wszyscy, ale myślę, że gdybym rzucił określenie "prawie wszyscy" to nie byłoby ono przestrzelone. Taki instrument w wielu względach jest zwyczajnie genialny i choć w pewnych względach nigdy teleskopu nie pokona, to trudno nazywać go zbytecznym w szafce astronoma amatora.

Dość powiedzieć, że sam rzadko kiedy wychodząc w teren z teleskopem nie zabieram ze sobą także lornetki. Lornetka w astronomii po prostu przydaje się częściej, niż na pozór mogłoby się wydawać. Zanim przejdę do kilku propozycji, które śmiało warto rozważyć przed podjęciem decyzji o zakupie, przypominam i zachęcam myślących o takim zakupie czytelników do zaznajomienia się  z pierwszą z dwóch części tekstu "Dylemat nowicjusza", w jakiej szerzej niż dzisiaj przybliżam walory tych instrumentów dając odpowiedź na tytułowe tam pytanie dlaczego lornetka może okazać się lepszym wyborem na rozpoczęcie przygody z astronomią amatorską. Nie duplikując tamtych treści i nie wszczynając nowej bitwy spod znaku lornetka czy teleskop, bo to nie tekst pisany w tym celu, przechodzę od razu do sedna, proponując rozważenie następujących modeli. Z niektórymi miałem więcej styczności, z niektórymi mniej, np. pobieżnie jedynie podczas zlotów astronomicznych, ale w największym skrócie - o której propozycji by nie mówić, będzie to przyzwoity sprzęt dla amatora na początek.


5 lornetek wartych przemyślenia przez początkujących obserwatorów w budżecie do 1000 zł


1. Lornetka Nikon 10x50 EX CF

W budżecie do 1000 zł prawdopodobnie lepszej nie znajdziemy. Od wielu lat cieszy się opinią najkorzystniejszej pod względem optyki jak i jakości wykonania, wadą dla wielu jest jednak cena, która w zestawieniu z innymi modelami lornetek 10x50 okazuje się trudna do przyjęcia, zwłaszcza przez amatora mającego świadomość, że właśnie jako początkujący może on nie odczuć różnic w porównaniu do lornetek innych producentów za 2 czy 3-krotnie niższą stawkę. Mając przez wiele lat styczność z setkami opinii innych pasjonatów wskazujących na wady i zalety tego sprzętu kilka powtarzających się jak amen w pacierzu elementów stworzyło wspólny mianownik większości opinii pozwalający przekonać się, że cena nie bierze się znikąd będąc adekwatną wobec jakości obrazów, jakie ów model oferuje. Ostrość, kontrast, odwzorowanie kolorów czy znakomita korekcja aberracji chromatycznej były tymi elementami tworzący wspólny mianownik przeważającej części recenzji. Wraz z tymi cechami optyki dochodzi ważna dla niektórych zaleta - całkowita wodoodporność przez wypełnienie wnętrza lornetki azotem. Nie mniej dla osoby zaczynającej dopiero przygodę z astronomią, która wielu ewentualnych niedoskonałości innego sprzętu po prostu nie wypatrzy, bo nie ma punktu odniesienia - równie dobrze mogą spisać się wystarczające na start alternatywne propozycje innych producentów za wyraźnie niższą cenę, o których za moment. Warto jednak dodać, że produkty Nikona objęte są aż 10-letnim okresem gwarancji, co tylko potwierdza jak bardzo producent jest pewien jakości swoich produktów.


Cena: (według stanu na 01.02.2024)
859 zł (Teleskopy.pl)
999 zł (Delta Optical)
*919 zł (Delta Optical) - w wersji 7x50 (czytaj też pkt. 4)


2. Lornetka Delta Optical 10x50 Entry

Alternatywna wobec pierwszej propozycja od Delta Optical, która może stanowić wart rozważenia sprzęt dla tych, którzy na początek chcieliby uniknąć inwestowania blisko 900-1000 zł we wcześniej przytoczoną lornetkę od Nikona. Takie samo 6,5 stopniowe pole widzenia i nieco niższa waga od Nikona (840 g wobec 1020 g) i porównywalne możliwości w obserwacjach. Niektórzy amatorzy od momentu wejścia tego modelu na rynek widzieli w nim ciekawego zamiennika wobec budżetowych "lidletek" - lornetek Bresser 10x50 sprzedawanych dawniej w tej sieci marketów, zanim zaczęto w nich oferować produkty o innych - czytaj słabszych - cechach optycznych (zmiana pryzmatów, gorsze wykonane). Mając do wyboru oferowaną co pewien czas w marketach taką gorszą wersję poprzedniej "lidletki" lepiej nieco przekroczyć budżet dokładając choćby do niniejszego modelu Entry 10x50 z bezsprzecznie lepszej jakości wykonaniem i optyką.
Cena: (według stanu na 01.02.2024)
329 zł (Teleskopy.pl)
369 zł (DeltaOptical)

339 zł (Teleskopy.pl) - w wersji 7x50


3. Lornetka Nikon Aculon 10x50 (A211)

Tańsza wersja pierwszej przytoczonej lornetki od Nikona, w której główną różnicą jest brak wypełnienia azotem (brak wodoodporności). Nadal jest to jednak produkt Nikona, zatem objęty 10-letnią gwarancją, będący często wybieranym przez amatorów najlepszym kompromisem, zarówno dla osób stawiających na częste obserwacje dzienne jak i tych celujących w zastosowania astronomiczne. Jest także nieco lżejsza od pierwszej, waży bowiem 900 g. Niektórzy użytkownicy skarżą się na kiepskie wykonanie zaślepek do obiektywów, z których się te zaślepki zsuwają przy pionowej pozycji lornetki, np. gdy jest zawieszona na szyi, co aż się prosi o zagubienie ich. Mimo tego szczegółu pod względem jakości obrazów i wykonania jest to jedna z najkorzystniejszych propozycji dla osób celujących w umiarkowany poziom cen, rezygnując z tych najdroższych, ale odpuszczając też te najtańsze. Za około 20 zł mniej możemy liczyć na niemal identyczny produkt Nikona, ale z powiększeniem 7-krotnym, o którym z pewnych koniecznych względów wspomnę w czwartym punkcie.


Cena: (według stanu na 01.02.2024)
559 zł (Teleskopy.pl)
599 zł (Delta Optical)


4. Lornetka astronomiczna Nikon Aculon 7x50

Jedna z ciekawszych propozycji dla osób, którym 10-krotne powiększenie może wydawać się już zbyt duże dla utrzymania stabilnego obrazu podczas obserwacji z ręki, bez wsparcia się statywem lub czymś co może spełnić jego funkcję. W zamian za cenę nieco słabszego zasięgu gwiazdowego w porównaniu do modeli z 10-krotnym powiększeniem, otrzymujemy jaśniejszy obraz, większe pole widzenia i właśnie większy komfort podczas obserwacji bez statywu. W forumowych dyskusjach można niekiedy spotkać się z opiniami, że w przypadku obserwacji instrumentami o 10-krotnym powiększeniu utrzymanie stabilnego obrazu wydaje się trudne lub u co poniektórych wręcz niewykonalne, podczas gdy nieco mniejsze powiększenie na dłuższy okres pozwala widzieć gwiazdy rzeczywiście jako gwiazdy, a nie skaczące we wszystkie strony punkciki przez trzęsące się ręce. Mając kiedyś okazję obserwacji lornetką 7x50 (nie był to ten model) rzeczywiście można było poczuć lepsze ustabilizowanie obrazu, czy raczej mniejszą widoczność drgań wprowadzanych przez ręce, bo o całkowitej stabilności mowy i tak nie było, jednak z przyzwyczajenia i nabrania przez lata pewnych nawyków ułatwiających prowadzenie obserwacji przy 10-krotnym powiększeniu bez statywu, prawdopodobnie nie zamieniłbym lornetki 10x50 na tę z mniejszym powiększeniem. Jako uzupełnienie czemu nie, jako zamiennik raczej nie. Ale to subiektywne odczucie i różnice między modelami 7x50 a 10x50 każdy powinien przed zakupem sprawdzić sam na sobie.

Alternatywnie w przypadku modeli 7x50 dostępne są także w porównywalnym budżecie i w przyzwoitym wykonaniu Bresser Corvette (obecnie 499 zł) czy tańsza Delta Optical Entry (obecnie 339 zł).

Cena: (według stanu na 01.02.2024)
499 zł (Teleskopy.pl)
579 zł (DeltaOptical)
919 zł (Delta Optical) - w wersji WP (wodoodporna, wypełniona azotem)


5. Lornetka Celestron SkyMaster 20x80 BaK-4

Choć jest to model proponowany na ostatnim miejscu zestawienia nie znaczy to, że jest on najsłabszą z lornetek - wprost przeciwnie: duże obiektywy aż 80 mm średnicy i większe 20-krotne powiększenie czynią ze Sky Mastera 20x80 instrument o największym potencjale obserwacyjnym ze wszystkich wyżej wymienionych propozycji. Ostatnie miejsce wynika z faktu, że jest to model tracący już wiele na cechach, dla których lornetka sama w sobie wybierana jest najczęściej oraz z faktu, że dla nowicjusza nie mającego odniesienia do modeli mniejszych lornetek lub teleskopów taki instrument może okazać się przestrzelony. To duża lornetka - właściwie lorneta - o masie niemal 3 kg, bezwzględnej konieczności zastosowania statywu lub żurawia, na jakim zostanie zamocowana i oczywiście - zabierania go zawsze ze sobą w teren, co z lornetki jako instrumentu małego, lekkiego i przyjemnego stosowanego do przeglądu nieba czy podstawowych obserwacji poszczególnych obiektów lub zjawisk, czyni już dość masywny sprzęt, wprawdzie wciąż o niebo bardziej mobilny od najmniejszych teleskopów, jednak nierozerwalność lornetki od statywu nie dla każdego będzie pożądaną cechą takiego sprzętu. To sprzęt dość specyficzny, bogaty w możliwości obserwacyjne, ale wskazany raczej głównie dla tych, którzy wiedzą po dotychczasowych obserwacjach mniejszymi modelami, że potrzebują właśnie takiej silnej lornety pod kątem swoich sprecyzowanych oczekiwań, niż dla nowicjuszy, którzy siłą rzeczy rzadko kiedy mają te oczekiwania doprecyzowane i zazwyczaj szukają sprzętu możliwie uniwersalnego, czyli przeważnie innego, niż ta lorneta. Jeżeli jednak noszenie w teren statywu za każdym razem podczas chęci obserwacji nieba lornetką nie jest problemem, można i tę propozycję rozważyć, choć i w takim wypadku warto byłoby zobaczyć ten egzemplarz na żywo przed zakupem, a jeszcze lepiej popatrzyć na nocne niebo (przewijają się opinie co do niezbyt poprawnej korekcji barw, choć może to być wina konkretnego egzemplarza, a niekoniecznie całej serii).



Cena: (według stanu na 01.02.2024)
799 zł (Teleskopy.pl)


**********

Mimo, że każda z tych lornetek znajdzie u różnych nabywców różne mankamenty, nie ma co ukrywać, że dla początkującej osoby zaczynającej przygodę z nocnymi obserwacjami często będą to kwestie dalszego planu, z którymi bez problemu da się czerpać radość z użytkowanego sprzętu. Bez względu na budżet warto unikać lornetek o zmiennych powiększeniach - kuszących na pierwszy rzut oka uniwersalnością, ale kryjących w sobie najczęściej kiepskie wykonanie, wysoką podatność na wewnętrzne uszkodzenia mechaniczne, zaniżone pole widzenia wobec lornetek stałoogniskowych czy gorszą jakość obrazu. Apropos tego ostatniego - unikać warto także modeli ze szkłem typu Bak7, które daje ciemniejszy i gorszy obraz w nocnych obserwacjach od jaśniejszego i korzystniejszego dla celów astronomicznych szkła Bak4. Raz, jako kompletnie początkujący, skusiłem się na model ze zmiennym powiększeniem i moja radość trwała kilka dni albo nawet godzin - nie pamiętam już dokładnie, w każdym razie wiem, że więcej tego rodzaju lornetki nie miałem i mieć nie zamierzam.

W budżecie do 500 czy 1000 zł znajdziemy oczywiście znacznie więcej propozycji o rozmaitych parametrach optyki - przez mniejsze powiększenia i obiektywy rzędu 25-30 mm po masywne lornety pokroju 20x80. Ilość i rozpiętość tego sprzętu jest jednak na tyle duża, a zastosowanie na tyle szerokie, że każdy sam powinien przetestować bardziej "egzotyczne" modele pod kątem ich radzenia sobie ze stawianymi celami. Zasadniczo, przy kierowaniu się ku obserwacjom nocnego nieba warto mieć do dyspozycji choćby tych 50 mm średnicy obiektywu, natomiast to czy rozsądniejszym będzie postawienie na powiększenie rzędu 7 razy czy częściej wybierane 10-krotne, w największej mierze zależeć będzie od indywidualnych odczuć danej osoby i tego, z jaką myślą chce ona zainwestować w lornetkę: czy raczej do pobieżnych przeglądów nieba i obserwacji krótkotrwałych dla danego obiektu, czy z myślą o dokładniejszym wpatrywaniu się w wybrany obiekt, gdy stabilność obrazu będzie pożądana bardziej od nieznacznie większego powiększenia.

Więcej o przewagach lornetki nad teleskopami możecie doczytać we wspomnianej  pierwszej części "Dylematu nowicjusza", w której przytoczyłem szereg powodów i sytuacji, w których lornetka może okazać się lepszym wyborem na początek przygody z astronomią amatorską.


Czytaj podobne: Teksty z cyklu 5 teleskopów wartych uwagi przez początkujących:
Część 1: Budżet 500 zł
Część 2: Budżet 1000 zł
Część 3: Budżet 2000 zł


  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze

  1. Bardzo fajna charakterystyka lornetek. Od siebie dodam jeszcze jeden model, tj. Celestron SkyMaster 15x70. Ma nieco mniejsze powiększenie niż ww. 20 krotne powiększenie i pewnie jest nieco lżejsza. Ale i tak najwydajniej używa się jej na statywie. Zresztą obserwacje lornetkowe z wykorzystaniem statywu bardzo mi odpowiadają i je polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz! Miałem
      Celestrona 15x70 w ręce i wspominam bardzo fajnie. M42 poszła na pierwszy cel, bo był to lutowy wieczór i byłem w pozytywnym zaskoczeniu ile na tej mgławicy 70 mm szkła potrafią pokazać przy nikłym zaświetleniu nieba. Również lubię popatrzeć na niebo w konfiguracji lornetka+statyw. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja od roku korzystam z Delta Optical StarLight 15x70. Nie znam się zupełnie na sprzęcie, ale jako laik jestem bardzo zadowolona (po latach w końcu dowiedziałam się, na co niemal co wieczór patrzę!) - może prócz momentu, gdy zorientowałam się, że to i tak za mało, aby zobaczyć tranzyt Merkurego... Jest jeden minus - nie przewidziałam, że waga lornetki będzie dla mnie problemem, a budowanie prowizorycznych konstrukcji ze wszystkiego, co się nawinie bywa męczące... Jak dobrać statyw? Co jest potrzebne, żeby zamocować lornetkę? Nie znam się na tym, a nie chcę zamawiać i zwracać bez końca. Szczęśliwego Nowego Roku :)!

      Usuń
    3. Hej! Bardzo fajna lornetka. Jeśli miałaby być używana ze statywem no to na pewno będzie potrzebna złączka do statywu - np. taka. No i statyw - po lewej można wybierać między producentami, generalnie Velbon i Mafrotto cieszą się najlepszymi opiniami. Im stabilniejszy i o większym udźwigu tym lepiej.

      I z wzajemnością, wszystkiego dobrego na Nowy Rok! :-)

      Usuń
    4. Mik - możesz mieć problem, z tego co widzę ona nie ma gniazda na statyw - możesz spróbować takiego "partyzanckiego" rozwiązania:
      https://www.bing.com/images/search?view=detailV2&ccid=9kH6uC5p&id=6F996C1670D82CCE5EDB484B8C6141C0FA98FC67&thid=OIP.9kH6uC5pt5I3d15MsX2yfQHaHa&mediaurl=https%3A%2F%2Fnimax-img.de%2FProduktbilder%2Fzoom%2F20826_3%2FBerlebach-Podstawka-pod-lornetke.jpg&exph=800&expw=800&q=statyw+pod+lornetk%c4%99&simid=608006904187850697&selectedindex=18&ajaxhist=0&vt=0&sim=11

      Usuń
    5. ... a może zamiast powyższego potworka lepiej tak napisać:

      < a href="adres internetowy, czyli powyższy potworek" >nazwa linka< /a >

      ... tylko po i przed nawiasem ostrym nie dawać spacji (ja powyżej musiałem to zrobić, żeby uwidocznić format zapisu linka w HTML).

      Chyba lepiej wygląda to tak:

      Mocowania lornetki do statywu.

      ... żadna to przecież filozofia, tylko "niechcieja" kijem pogonić trzeba. :)

      PS Co prawda nie można poprawić już wysłanego komentarza, ale jest możliwość Podglądu i ewentualnego poprawienia naszego wpisu przed wysłaniem (kliknięciem: Opublikuj).

      Usuń
    6. Chyba obędzie się bez partyzantki, w informacjach technicznych jest podana możliwość zamocowania lornetki na statywie za pomocą L-adaptera (właśnie sprawdzałam, czy da się coś odkręcić i jest wewnętrzny gwint). Na pewno skorzystam z sugestii wyboru adaptera i statywu. Bardzo Wam dziękuję, bo sama bym tego nie ogarnęła. :)

      Usuń
    7. Suchyy - masz rację, problem w tym że edycja tego typu wpisu na smartfonie jest cokolwiek niełatwa...

      Usuń
  2. Miałem kiedyś Celestrona 15x70 w swoim arsenale ale pozbyłem się zaraz po tym, gdy po jednej nocy poza domem (o ile pamiętam nie był to mróz tylko niska temperatura dodatnia) lornetka utraciła kolimację. To lornetka tania jak na swoje rasowe parametry astronomiczne - przyoszczędzono na plastykowym korpusie i celach soczewek i pryzmatów.

    BTW. Ogólnie przetestowałem sporo wyrobów Celestrona (bo kiedyś wybór był mniejszy a Celestron był nadreprezentowany w pewnym popularnym sklepie astro) i z żadnego(!) nie byłem zadowolony. Przeciwnie SkyWatcher, tu na ogół za budżetową kwotę dostajemy więcej i w lepszej jakości niż można by oczekiwać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny tekst - lornetki są dla początkujących na pewno rozwiązaniem bardzo atrakcyjnym (w razie rezygnacji z zainteresowania, zawsze można je używać do spottingu, obserwacji przyrodniczych, czy... podczas górskich wycieczek ;) ).
    Osobiście nie wyobrażam sobie prowadzenia obserwacji (tak jak robienia zdjęć z teleobiektywem) bez statywu, albo choćby monopodu. Z drugiej strony w terenie im mniej sprzętu i jest on lżejszy tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam Nikona Action EX 12x50 i jestem z niej zadowolony. Szczególnie przydaje się gdy szukam "po omacku" jakiegoś obiektu a jako początkujący robię to bardzo często. Lecę wtedy od gwiazdy do gwiazdy, zerknę gołym okiem i znów przez okular. Minusem jest to, że po dłuższych obserwacjach strasznie boli szyja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię to samo. Szerokie pole ratuje sprawę w orientacji na niebie

      Usuń
  5. Ja od pół roku nabyłem sobie bardzo fajną lornetkę marki DeltaOptical 10x50 Silver. Lornetkę wykorzystuje wyłącznie do celów astronomicznych,czyli do obserwacji gwiazd zmiennych i wiele innych ciekawych obiektów nocnego nieba :):):):) Lornetka o dość szerokim polu widzenia 6,5* stopni. Lornetka odporna na mgłę wypełniona AZOTEM. Lornetkę poręczna,spokojnie można ją utrzymać w rękach. Ostrość gwiazd idealna,gwiazdy punktowe o rzeczywistych nasyconych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie dobrany wybór lornetek. Idąc za radą nabyłem kilka miesięcy temu DO Entry - głównie dlatego, że jest to najlżejsza z lornetek 10x50, jaką udało mi się znaleźć. Ten szczegół przeważył. Jednak apetyt na większe bino zmusił mnie, by zakupić też TSa 25x100. Lubię czasem zerknąć w niebo sprzętem "z ręki", ale obserwacje ze statywu czymś obuocznym o większym powerku jest dla mnie tym, czym miodek dla Puchatka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"