NIEBO NAD NAMI (10) - Październik 2025: Czas złotej jesieni, czyli koniunkcje, Orionidy i szansa na jasną kometę C/2025 A6 (Lemmon)

Ten moment w końcu musiał nastąpić. Po przekroczeniu punktu równonocy jesiennej, z rozpoczęciem października wchodzimy w to gorsze pod względem pogodowym półrocze, z którym pożegnamy się dopiero wiosną. Nocy i ciemnego nieba wprawdzie coraz więcej, ale wraz z oddalaniem się od lata i coraz krótszym towarzystwem Słońca na niebie przybywać też będzie okresów dominacji niżów i frontów atmosferycznych, które jesienią i zimą są znacznie częstszym gościem na naszym obszarze, w porównaniu do miesięcy wiosenno-letnich. Zanim jednak wejdziemy w okres jesiennych szarug i nierzadko długotrwale zalegającego "szarego betonu" w postaci Stratusa na niebie, czeka nas najbardziej barwny w roku okres polskiej złotej jesieni, często z wciąż ciepłą, a w niektórych sezonach wręcz bardzo ciepłą aurą pozwalającą na ostatnie tak przyjemne podładowanie wewnętrznych akumulatorów przed nadejściem tego, co już się zaczyna pomału tlić na kalendarzowym horyzoncie. Miejmy więc nadzieję, że i tym razem październik dopełni tradycji i czas złotej jesieni da nam tyle dni pogodnych dni i rozgwieżdżonych nocy, ile tylko będzie w stanie odłożyć na jak najpóźniej wejście w najtrudniejszą do zniesienia dla miłośników astronomii część roku.
Długość dnia i nocy
Październik jest miesiącem, w którym długość dnia ulega drastycznemu skróceniu. Rozpoczęty w poprzednim miesiącu okres najszybszego w roku skracania się dnia jest utrzymywany i w dalszym ciągu utrata chwil ze Słońcem postępuje w najbardziej zauważalnym wydaniu. Pod koniec października zostanie ono jeszcze spotęgowane przejściem na czas zimowy, gdy z dnia na dzień utracimy godzinę towarzystwa Dziennej Gwiazdy o porze popołudniowej, na rzecz przesunięcia jej na poranki. Za dodatkową godzinę snu jawiącą się dla niektórych jako przyjemna pokusa na rzecz utrzymania tych zmian czasu, zapłacimy więc bardzo wysoką cenę, jeśli doceniamy fakt długiego dnia i obecności Słońca nad horyzontem w godzinach najbardziej produktywnych dla większości osób.
1 października Słońce wschodzi o godzinie 06:47 i zachodzi o 18:21 CEST (czas dla Pomorza Gdańskiego), co przekłada się na 11 godzin i 33 minuty światła dziennego. Pozwala to na rozpoczęcie obserwacji wieczornych obiektów nieba już w relatywnie dogodnym czasie. Pod koniec miesiąca, sytuacja ulegnie znacznej zmianie. Ze Słońcem powitamy się o godzinie 06:44, ale jego zachód nastąpi już o godz. 16:12 CET. Długość dnia skróci się więc do zaledwie 9 godzin i 28 minut, a elewacja Słońca podczas górowania zmaleje z 33 do 22 stopni.
Najważniejszym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest zmiana czasu z letniego na zimowy, która nastąpi w nocy z 25 na 26 października. Zegary zostaną cofnięte z godziny 03:00 (CEST) na 02:00 (CET), co formalnie dodaje jedną godzinę do tej nocy. O ile perspektywy obserwatora zjawisko to jest korzystne, ponieważ efektywnie przesuwa godziny zmierzchu i nocy o godzinę wcześniej i oznacza, że od 26 października niebo będzie dostatecznie ciemne na obserwacje obiektów wieczornych o godzinę wcześniej, o tyle jest maksymalnie niekorzystne dla wszystkich ceniących dłuższą aktywność na świeżym powietrzu popołudniami, kiedy czerpanie korzyści z obecności Słońca nad horyzontem jest nie do przecenienia. Za jedną godzinę snu więcej w ciągu roku (którą i tak "oddamy" w marcu) przychodzi nam zapłacić dłuższymi ciemnościami popołudniu, co przy coraz częstszej dominacji pochmurnej aury w miesiącach jakie są na horyzoncie, potęguje ponury efekt, w którym przyjdzie nam nie rzadko trwać do następnej wiosny.
Bezksiężycowe noce czekają na obserwatorów w drugiej połowie miesiąca z uwagi na następujący układ faz Srebrnego Globu: pełnia 7 października, III kwadra 13 października, nów 21 października i I kwadra 29 października. W perygeum Księżyc znajdzie się 8 października (359818 km), apogeum z kolei osiągnie on 23 października (406444 km) dwa dni po nowiu.
Widoczność planet
MERKURY - niewidoczny.
WENUS - pozostanie najjaśniejszym obiektem na porannym niebie, osiągając jasność -3,8 mag. stałą podczas całego miesiąca. Zmianie ulegnie faza planety - rosnąca z 91 do 96% i średnica tarczki - malejąca z i tak niewielkich 11 sekund do zaledwie 10,3 sekund. Planeta zbliża się do pełni i coraz bliższej obecności na niebie względem Słońca, dając nam ostatni pełny miesiąc porannej widoczności bardzo wyraźnie już utrudnionej w ostatniej części października.
19 października - koniunkcja Księżyca z Wenus
19 października dojdzie do koniunkcji Księżyca w Wenus. Oświetlony w zaledwie 4,7% cieniutki sierp Księżyca zmierzającego ku nowiu zbliży się do najjaśniejszej z planet na dystans 6 stopni - koniunkcja będzie więc dość rozległa i niektóre lornetki o polu widzenia mniejszym, niż wspomniane 6 stopni, nie będą mogły objąć spotkania dwóch najjaśniejszych obiektów nocnego nieba w całości. Warto tu więc rozważyć użycie modeli o nieco mniejszym powiększeniu.
MARS - niewidoczny.
JOWISZ - widoczny przez większą część nocy, zwłaszcza w jej drugiej połowie, w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Jasność największej z planet rośnie w październiku z -2,1 do -2,3 mag., a średnica tarczki z 36,9 do 40,4 sekund. Taka poprawa warunków z dobrych na jeszcze lepsze stanowiła i wciąż będzie stanowić stały trend, który zapowiada zbliżającą się opozycję Jowisza na początku przyszłego roku.
14 października - koniunkcja Księżyca z Jowiszem
14 października czeka nas koniunkcja Księżyca z Jowiszem. Podczas największego zbliżenia obiekty będą oddalone od siebie o nieco ponad 3 stopnie - w podobnej odległości, choć nieco mniejszej, od Księżyca znajdzie się Polluks - jedna z dwóch najjaśniejszych gwiazd Bliźniąt, z którą nasz satelita wespół z Jowiszem utworzą jedną linię.
SATURN - po wrześniowej opozycji pozostanie idealnym celem obserwacji przez całą noc, począwszy od wczesnych godzin wieczornych. Jego ciepły, żółtawy blask i widoczne w teleskopie pierścienie sprawiają, że jest on jednym z najpiękniejszych obiektów na nocnym niebie, choć w tym sezonie jego najsłynniejsza cecha - efektowny system pierścieni - jest czymś, co obserwatorów nie zachwyci, przez niemal równoległe ich ustawienie do płaszczyzny naszej orbity i w efekcie najcieńszą ich strukturę, jaką możemy ujrzeć na przestrzeni lat. Jasność Saturna nieznacznie zmaleje - z 0,6 do 0,8 mag., w ciągu miesiąca, podobnie rzecz się będzie miała ze średnicą kątową tarczki, ulegającej niewielkiemu zmniejszeniu z 19,4 do18,9 sekund.
5 października - koniunkcja Księżyca z Saturnem
5 października przypada koniunkcja Księżyca z Saturnem. Podczas zjawiska obiekty będą oddalone od siebie o mniej, niż 3 stopnie, a najlepiej widoczne będą około godz. 23:30 CEST, gdy przypadnie ich górowanie ponad 30 stopni nad horyzontem. Pod względem niewielkiego dystansu - idealna koniunkcja dla wszystkich posiadaczy lornetek, pod względem komfortu - już nie taka idealna: oświetlony w niemal 98% Srebrny Glob będąc tuż przed pełnią wypadającą krótko przed perygeum stanowić będzie silnie rozświetlający obiekt, co przy dłuższej obserwacji może się odbić na komforcie dla naszych oczu.
URAN - położony w gwiazdozbiorze Byka gazowy olbrzym, którego dostrzeżenie wymaga użycia lornetki lub teleskopu, będzie świecił z jasnością 5,6 mag. W dalszym ciągu zbliża się do opozycji, jaką osiągnie już w następnym miesiącu, zatem widoczny jest przez większą część nocy.
Ruch i położenie Urana względem Plejad w październiku - pole widzenia 6 stopni
Podobnie w dalszym ciągu - pomimo niewielkiej jasności (najniższej spośród planet widocznych gołym okiem w idealnych warunkach obserwacyjnych) pozostaje ekstremalnie łatwym celem do namierzenia lornetkami, zwłaszcza przez tych amatorów, którzy jeszcze Urana nie widzieli. Znajduje się bowiem tylko 4,5 stopnia pod łatwo widocznymi gołym okiem Plejadami, więc niewielkie tylko przedłużenie linii poniżej tej gromady - o mniej, niż jedno pole widzenia typowej lornetki 10x50 pozwala na natychmiastowe trafienie w Urana i umieszczenie go w polu widzenia instrumentu.
NEPTUN - po niedawnej opozycji z trzeciej dekady września utrzymuje najlepsze warunki widoczności w całym roku świecąc na tle gwiazdozbioru Ryb. Jednak w przypadku tej planety "najlepsze" wcale nie oznacza wiele łatwiejszych względem innych miesięcy - to nadal jedynie gwiazdopodobny punkt o jasności zaledwie 7,8 mag., a więc wymagającej ciemnego nieba i lornetki by w ogóle można myśleć o jego dostrzeżeniu. Ułatwieniem w jego lokalizowaniu pozostanie Saturn, świecący od 3 stopni obok Neptuna na początku października do 4 stopni pod koniec miesiąca.
Ruch i położenie Saturna i Neptuna w październiku
Inne zjawiska astronomiczne przypadające w październiku 2025, widoczne z terenu Polski
- 08.10 - maksimum roju Drakonidów - rój występujący jedynie od 6 do 10 października jest zwykle niezbyt obfity, zenitalne liczby godzinne wahają się między 1-10, jednak zdarzają się maksima, które przebijają wielokrotnie to, czym częstują nas Perseidy bądź Geminidy. W tym roku nie przewiduje się wzmożonej aktywności, jednak z uwagi na fakt, że radiant roju - gwiazdozbiór Smoka - wznosi się w okolicach zenitu, warto podjąć się obserwacji tego roju, bo meteory mogą się pojawiać praktycznie całą noc. Drakonidy są zjawiskami dość powolnymi, wpadającymi w atmosferę z prędkością około 20 km/sek. Tegoroczne maksimum aktywności powinno wystąpić 8 października około 19:00 UTC (21:00 CEST) w bardzo dogodnych godzinach z perspektywy obserwatora w Polsce. Niestety warunki obserwacyjne będą fatalne - Księżyc kilkanaście godzin po pełni, będący w perygeum nasilającym jasność naszego satelity, skutecznie wytłumi większość słabych meteorów rozświetlając niebo na największą w październiku skalę, więc jeśli nie będzie niespodzianki z aktywnością Drakonidów na podobieństwo choćby 2013 roku - noc ta może wcale nie odbiegać od zwykłej nocy bez maksimum konkretnego roju meteorów.
- 10.10 - koniunkcja Księżyca z Plejadami - mała prawie-powtórka wydarzenia wrześniowego, jakim było zakrycie Plejad. "Prawie" - ponieważ tym razem Księżyc zbliży się do słynnej gromady gwiazd zbyt późno aby zdążyć z jej zakryciem przed wschodem Słońca. Tym razem ujrzymy jedynie koniunkcję Srebrnego Globu z Plejadami, do których o świcie cywilnym zbliży się on na dystans około 0,5 stopnia, odpowiadający średnicy kątowej jego tarczy. Będzie to ostatni moment na obserwację spotkania z gromadą M45, ponieważ później niebo zacznie jaśnieć zbyt poważnie aby gwiazdy pozostawały dostrzegalne, dlatego warto nastawić budziki jeszcze wcześniej - odległość Księżyca do Plejad będzie wtedy nieco większa, ale na ciemniejszym tle nieba zjawisko może prezentować się lepiej, niż przed ostatecznym rozjaśnieniem firmamentu. Zakrycie zaś będzie miało miejsce już na niebie dziennym, zatem o jego obserwacji z perspektywy Polski tym razem nie ma co myśleć.
- 21.10 - perygeum komety C/2025 A6 (Lemmon) - największe zbliżenie odkrytej w styczniu 2025 roku komety do Ziemi wystąpi na 2,5 tygodnia przed maksymalnym zbliżeniem do Słońca i będzie widoczne w warunkach nocy bezksiężycowej, w dodatku - z perspektywy Polski także nocy astronomicznej na najciemniejszym możliwie niebie. W tak niedługim czasie przed peryhelium aktywność komety może być już wysoka zwiększając szanse na przyjemny widok dla posiadaczy lornetek, a poza miastami być może także stając się słabo dostrzegalną gołym okiem. Trzecia dekada października stanowić będzie kulminacyjny okres widoczności C/2025 A6 (Lemmon), podobnie jak w przypadku ubiegłorocznej C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jaka ozdobiła nam październikowe niebo. Tegoroczna kometa również będzie widoczna na niebie wieczornym, w bardzo dogodnych godzinach, być może fundując nam niezłą namiastkę wrażeń z poprzedniej jesieni. O zmianach w widoczności C/2025 A6 (Lemmon) możecie czytać w bieżąco aktualizowanym tekście w całości poświęconym tej komecie pod tym linkiem.
- 22-23.10 - maksimum roju Orionidów - jeden z ciekawszych rojów meteorów w ciągu roku, zarówno pod względem obiektu macierzystego, pozycji radiantu jak i aktywności, którą się wykazuje. O komecie Halleya odpowiadającej za powstanie drobin wpadających w atmosferę jako Orionidy, słyszał chyba każdy, nawet niekoniecznie interesujący się astronomią. O gwiazdozbiorze Oriona, w którym znajduje się radiant - miejsce, z którego wybiegają meteory - gwiazdozbiorze zdaniem wielu najpiękniejszym ze wszystkich, także słyszał każdy. Z kolei maksymalna zenitalna liczba godzinna zjawisk, jakie można dostrzec w idealnych warunkach (ZHR) przy górowaniu radiantu, przekraczająca 20 i niekiedy dochodząca do 30 - to suma, która zdecydowanie wyróżnia się na tle większości rojów z maksimami po 3, 5 czy 10 meteorów na godzinę. Nie są to co prawda Perseidy czy Geminidy, ale wobec faktu bezksiężycowej nocy i idealnych warunków obserwacyjnych, jakie się nadarzą podczas tegorocznego maksimum, warto poświęcić parę godzin na podziwianie meteorów tego roju, nie ograniczając się oczywiście do samego Oriona, ale możliwie szerokiej powierzchni firmamentu - najlepiej spoza miast, co w tym roku warte jest zachodu przez wspomniany brak Księżyca osiągającego nów dobę przed maksimum Orionidów.
f t yt Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.
Komentarz do aktywności Drakonidów i Orionidów na podstawie prognozy IMO.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"