Rozwiązanie konkursu astronomicznego z Wydawnictwem Naukowym PWN na Polskim AstroBlogerze

Po trzech tygodniach zakończył się przedświąteczny konkurs astronomiczny na Polskim AstroBlogerze organizowany we współpracy z Wydawnictwem Naukowym PWN - to jego krótkie podsumowanie. Niektórzy z Was swoje zgłoszenia nadesłali już w pierwszym dniu trwania konkursu, jedni dołączyli w połowie, a jeszcze inni podjęli próbę zdobycia książki dosłownie w ostatnich kilkunastu godzinach przed zamknięciem etapu zgłaszania odpowiedzi.


W konkursie, o którym pisałem ➨ w tym tekście, należało odpowiedzieć na dwuczęściowe pytanie związane jak najbardziej z tematyką tego bloga, ale też w większym lub mniejszym stopniu z tematyką książek stanowiących pulę nagród dla autorów trzech najlepiej uargumentowanych odpowiedzi. Aby powalczyć o wygraną trzeba było zmierzyć się z następującym zadaniem konkursowym:


W najbliższych tygodniach pewna z planet naszego Układu Słonecznego wyraźnie zdominuje firmament. O którą planetę chodzi i jakie odkrycia z nią związane poznaliśmy dzięki dotychczasowym obserwacjom i misjom kosmicznym?


Należało zatem wiedzieć nie tylko o którą z planet chodzi, ale też od razu dopowiedzieć co nieco na temat tego obiektu, jaką wiedzę dokonane dotąd obserwacje i badania nam przyniosły. Nie było ograniczenia co do maksymalnej długości wypowiedzi, natomiast był wymóg złożenia jej przynajmniej z 3-5 zdań. Ile argumentów, odkryć i ciekawostek uczestnik uzna za stosowne zawrzeć w odpowiedzi było już kwestią otwartą i zależną wyłącznie od niego, choć oczywiście dla zwiększenia szans na wygraną warto było zagłębić się w temat bardziej, wspominając o licznych odkryciach dotyczących tej planety i niektórzy z Was słusznie tak postąpili.

Planetą, wskazanie której wiązało się z uznaniem pierwszej części odpowiedzi decydującej o tym czy zgłoszenie będzie miało szansę walczyć o wygraną na etapie końcowej oceny zgłoszeń, była oczywiście Wenus. O pełniącej rolę Gwiazdy Porannej Jutrzence jako dominującej planecie na nieboskłonie przekonać się mógł - i wciąż może! - każdy, kto w pogodny poranek w obecnym okresie skieruje swoje oczy na południowo-wschodnie niebo. Ze wskazaniem tej planety nie musiało się jednak wiązać naoczne sprawdzenie jej blasku w ostatnim czasie, który w nieco mniej, niż teraz lecz nadal widowiskowym przedziale około -4,5 do -4,0 mag. utrzyma się praktycznie do końca zimy, ale można też było się tego dowiedzieć choćby z ostatnich tekstów z serii "Niebo nad nami" publikowanych na tym blogu. Pochmurna pogoda nad Polską w tym miesiącu nie była więc dla uczestników jakąkolwiek przeszkodą.

Na przełomie listopada i grudnia Wenus uzyskała maksymalną możliwą do uzyskania jasność w bieżącym okresie widoczności wynoszącą aż -4,7 mag., która stanowi jednocześnie najwyższy blask, jaki planeta osiąga od 2010 roku. Jest to skutek niezwykle korzystnego zbiegnięcia się w czasie trzech czynników: peryhelium Wenus, które planeta osiągnie już niebawem, bo 26 grudnia; korzystnej fazy sierpa i niewielkiej odległości od Ziemi przekładającej się na znaczne rozmiary kątowe. W efekcie na początku grudnia mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której Wenus posiadała średnicę kątową niewiele mniejszą od Jowisza w opozycji przy nieporównywalnie mniejszym względem Ziemi dystansie, świecąc przez to o dwie wielkości gwiazdowe mocniej w porównaniu do największej z planet. Większość nadesłanych odpowiedzi była w tym względzie prawidłowa, choć niestety zdarzały się też potknięcia. W jednym z nadesłanych zgłoszeń ostatecznie nagrodzonych, nawet w tej pierwszej części pytania zawarto ciekawe uzasadnienie dlaczego o tę planetę chodziło i w jaki sposób drogą dedukcji można było pokusić się o jej wskazanie.

81% zgłoszeń przeszło pomyślnie pierwszą część pytania, ale poza wskazaniem Wenus trzeba też było coś o niej opowiedzieć, co dotąd zaobserwowano i czego się dowiedzieliśmy z badań i misji naukowych, których ta najjaśniejsza z planet była obiektem przeznaczenia. Pisaliście o wielu ważnych odkryciach na przestrzeni wieków: fazach i tym co z ich odkryciem się wiązało, atmosferze uniemożliwiającej nam obserwacje powierzchni planety, znaczeniu tranzytów Wenus na tle Słońca dla wyznaczania odległości, wielu misjach sond i orbiterów, w tym o dokonaniach Marinera 2, sond Wenera, Magellan, Pioneer, Akatsuki czy Venus Express, które odkryły przed nami mnóstwo tajemnic zarówno atmosfery wenusjańskiej - jej składu, wirów biegunowych i prądów strumieniowych, jak też cech powierzchniowych czy klimatu panującego na planecie. Nagrodzone trzy zgłoszenia w każdym wypadku zawierały te i inne wspomniane odkrycia stając się bardzo rozbudowanymi wypowiedziami świadczącymi, że laureaci poświęcili czas na skrupulatne prześledzenie historii badań i obserwacji Wenus, które w kilku odpowiedziach sięgały wręcz dziejów starożytnych.

Nagrodami dla trzech najlepszych zgłoszeń są następujące książki od PWN:

Kliknij by otworzyć recenzje (1,2) / opis (3).

Nagrody trafiają do Pana Łukasza ze Zbuczyna, Pani Joanny z Czeladzi i Pana Witolda z Poznania. W najbliższych dniach za pośrednictwem firmy kurierskiej do nagrodzonych zostaną rozesłane ufundowane książki. Serdecznie gratuluję laureatom, dziękuję też wszystkim czytelnikom, którzy dołączyli do zabawy, lecz którym to większy fart będzie może pisany w innych konkursach. Podziękowania w imieniu swoim i laureatów kieruję w tym miejscu również do Wydawnictwa Naukowego PWN za ufundowanie nagród i złożoną mi propozycję zorganizowania na blogu tego przedświątecznego konkursu astronomicznego, który urozmaicił nam ostatnie tygodnie 2018 roku - gorące w wielkie wydarzenia na niebie, lecz skrajnie fatalne pod względem pogodowym. Niestety taka już kolej rzeczy, że fortuna kołem się toczy - nie tylko w konkursach, ale też naszym hobby!

  f   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.