NLC, ISS i ATV-4 jednego wieczoru (10.06.13)

Po prawie rocznej przerwie, obłoki srebrzyste powróciły nad Polskę. W poniedziałkowy wieczór 10 czerwca ich widoczność nad Pomorzem zaczęła się w około 50 minut po zachodzie Słońca - rekord to nie jest, ale czas ich pojawienia się w mniej niż godzinę od zachodu czyni je i tak jednymi z jaśniejszych.


Jak na pierwsze ich wystąpienie po rocznej przerwie, efekt był naprawdę przyjemny dla oka. Jak na całokształt możliwości - było, powiedzmy, umiarkowanie. Tak czy inaczej widok zawieszonych na granicy atmosfery i przestrzeni kosmicznej kryształowych obłoków był zachwycający. Dynamika NLC 10 czerwca nie należała do największych - dostrzeżenie ich ruchu możliwe było po około 15 minutach nieustannej obserwacji.

W szczytowym momencie wieczoru, kiedy wizualny efekt był największy, rozpiętość obłoków wynosiła około 70 stopni - od horyzontu północno zachodniego niemal po północno-wschodni. Najjaśniejsze z nich standardowo występowały na granicy złotego i granatowego nieba, na wysokości około 5-10 stopni nad horyzontem północno-zachodnim. Ta najlepsza widoczność miała miejsce pomiędzy godz. 22:50 a 23:20 CEST. Później ich efekt znacznie się zmniejszył, a widoczność ograniczała się do już do mnejszej powierzchni nieboskłonu, głównie nad północą. Poniżej garść pierwszych tegorocznych obłoków srebrzystych z 10 czerwca.




Otwórz w nowej karcie.

O godz. 22:51, niemal z zachodnich krańców obłoków srebrzystych, wyłoniła się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Przeloty, w których ISS osiąga minimum -2,0 mag. są bardzo efektowne - w czerwcu takich jest wiele. We wczorajszym, ISS w czasie kulminacji osiągała jasność -3,9 mag, prawie tyle co Wenus. Pół godziny wcześniej, pierwszy raz dane mi było dostrzec europejskiego ATV-4, który 15 czerwca powinien przycumować do Stacji. Jego niższa od ISS jasność nie okazała się dużym utrudnieniem w zlokalizowaniu, choć momentami statek znikał mi z oczu, przelatując nad pojedynczymi, grubszymi pasmami cirrusów.


Przy okazji tego wpisu przypominam, że wieczorem 14 czerwca, można będzie jeszcze obserwować przelot ISS i ATV-4 nad Polską w zaledwie dwuminutowym odstępie czasowym - będzie to ostatnia okazja do obserwacji europejskiego statku transportowego w pojedynkę, zanim zdąży się on połączyć z ISS 15 czerwca w godzinach popołudniowych. Dzisiejszego wieczoru (11.06) również warto podjąć próby obserwacji - ISS pokaże się nam nad głowami około godz. 22:10, z kolei ATV-4 około kwadrans po ISS. Powtórka z rozrywki półtorej godziny później.


Komentarze

  1. Gratuluję udanych obserwacji! Ja niestety o godzinie 22:50 myślę tylko o jednym - iść spać. Ale im bliżej wakacji tym lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika, to trzymam kciuki za srebrzaki i za pogodę w weekend - może wówczas będzie Tobie dane je dostrzec w jeszcze lepszym wydaniu :-) Tak w zasadzie powinno być, bo im bliżej przesilenia, tym ich występowanie częstsze. Prognozy na weekend są raczej sprzyjające, zwłaszcza w piątek i sobotę...

      Pozdro!

      Usuń
  2. Ja też dołączam się do gratulacji! Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj zobaczyć tę samą trójkę, co Tobie :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki! U mnie na razie jest szansa na obserwacje, choć obłoków nie widać (poza niskimi, ziemskimi). A za pół godziny leci ISS! Kwadrans później ATV-4... :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"