13. i 14. spotkanie obserwacyjne - Obserwacyjny weekend

Weekend minął pod znakiem bezchmurnego nieba i świetnych warunków obserwacyjnych, a to za sprawą silnego układu wyżowego, który wciąż się umacnia i nie zamierza odpłynąć. Jako, że trwają noce bezksiężycowe wykorzystaliśmy piękną aurę i spotkaliśmy się w ramach GSO dwa wieczory pod rząd - w sobotę i niedzielę. Na pierwszym spotkaniu obserwacje rozpoczęliśmy około 21:30. Pierwszym obiektem, na jaki spojrzeliśmy był oczywiście Jowisz. Planeta powoli zaczyna tracić swoją jasność, jednak na tyle wolno, że wciąż bez problemu dominuje na wieczornym niebie. Widoki w czasie tej obserwacji były chyba najlepsze jakie do tej pory uzyskaliśmy. Seeing pozwalał na na prawdę duże powiększenie i nawet w największym obecnie dostępnym na spotkaniu (około 180x) obraz był ostry i kontrastowy, a jego obserwacja była po prostu przyjemnością. Niezwykle spokojna atmosfera w czasie 13-tego GSO sprawiła, że obserwacja Króla Planet zdominowała całe spotkanie i trwała ponad godzinę. Dodatkowo obserwację urozmaiciło zakończenie tranzytu Europy na tle tarczy Jowisza. Pozostałe 30 minut spędziliśmy na przeszukiwaniu dalekich zakątków Drogi Mlecznej; obserwowaliśmy m.in. gromadę otwartą Alfa-Persei i słynne "Hihotki", również w Perseuszu. Obserwacjom towarzyszyły meteory - złapaliśmy ich 5, w tym dwa bardzo jasne na tle gwiazdozbiorów Łabędzia i Perseusza. Po godzinie 23:00 spotkanie zakończyliśmy. Kolejnego, niedzielnego wieczora spotkaliśmy się po raz 14. Tym razem nieco wcześniej, obserwacje rozpoczęły się pół godziny po 20-tej. W czasie przygotowywania sprzętu do działania wywołaliśmy spore zaciekawienie wśród licznych kotów, bo tak się składa, że spotkaliśmy się na terenie w którym koty wybierają się na liczne łowy. Jeden osobnik był na tyle ciekawski, że odważył się przebiec pod rozstawionym statywem... I tym razem na pierwszy ogień poszedł najjaśniejszy obiekt świecący o tej porze na niebie południowo-wschodnim, Jowisz. W czasie tego spotkania warunki atmosferyczne były - o dziwo - jeszcze stabilniejsze i już obserwacja w powiększeniu średnim (około 90x) ujawniła poza północnym pasem równikowym NEB tyle szczegółów atmosfery w okolicach pasa południowego SEB, ile do tej pory widzieliśmy zazwyczaj na tylko fotografiach planetarnych. Detal atmosfery Jowisza był na tym spotkaniu powalający;) Niestety nie trafiliśmy na tranzyt Wielkiej Czerwonej Plamy, ale dokonaliśmy ciekawej osberwacji trzech księżyców galileuszowych ustawionych idealnie w jednej linii po jednej stronie planety. Po obserwacji Króla Planet wybraliśmy się we Wszechswiat nieco dalej. A konkretnie o jakieś 26 000 lat świetlnych dalej, bo o tyle oddalona jest gromada kulista M13 w gwiazdozbiorze Herkulesa. Pomimo miejskich warunków, zerkaniem udało się rozdzielić gromadę na pojedyncze składniki, oczywiście na obrzeżach obiektu. Po obserwacji jednego z najstarszych obiektów we Wszechświecie udaliśmy się w jeszcze dalsze zakamarki nieba - do najdalszego obiektu widocznego gołym okiem. M31, czyli galaktyka w gwiazdozbiorze Andromedy była na naszym spotkaniu widoczna całkiem wyraźnie, uwzględniając duże zaświetlenie nieba. Nawet w szukaczu teleskopu 6x30 stanowiła bardzo wyraźną plamę światła, zdecydowanie różniąca się od pobliskich gwiazd w tym rejonie nieba. Na zakończenie powróciliśmy do ciekawego układu gwiazd, jakim jest Alkor i Mizar. Podwójna gwiazda gołym okiem stała się wyraźnie potrójną w obserwacji teleskopowej już w najmniejszym powiększeniu (około 36x). Zanim zakończyliśmy spotkanie dostrzegliśmy 4 meteory, w tym jeden który przeciął nam całe pole widzenia teleskopu w czasie obserwacji Mizara. Reasumując- po raz kolejny udało się wykorzystać bezksiężycowe i pogodne noce na naszych spotkaniach.
Następne obserwacje w ramach GSO planuję zorganizować za dwa tygodnie, w czwartek lub piątek (14-15 października) ze względu na I kwadrę Księżyca. Być może - jeśli pogoda pozwoliłaby spotkalibyśmy się po długiej przerwie na księżycowej obserwacji w najlepszej fazie Srebrnego Globu do podziwiania. Kontaktować się będziemy jak zwykle mailowo i smsowo, ważne informacje jeszcze się tu pojawią. A zatem z mojej strony - wielkie podziękowania dla wytrwałych, którzy na weekendowe spotkania przybyli, wykazując chęć podziwiania uroków jesiennego nieba. Do zobaczenia - mam nadzieję - 14 lub 15 października!;)

Komentarze