Rozbłysk klasy M1.1 i rozległe CME za wschodnią krawędzią tarczy słonecznej (01-02.05.13)

Maj 2013 roku przyniósł nam rozbłysk klasy M już drugiego dnia miesiąca. Za sprawą kilku innych, niepowiązanych z czwartkowym rozbłyskiem zjawisk, możemy mówić o ciekawym początku maja - dzisiaj zatem podsumowanie aktywności Słońca, na którą składają się wydarzenia z dwóch ostatnich dni.

Dzisiejszy rozbłysk klasy M1.1 jest pierwszym tego typu zjawiskiem od 22 kwietnia. Maksimum przypadło na godz. 07:10 CEST, po czym energia flary zaczęła stopniować zanikać. Końcowy moment zjawiska sklasyfikowano na godz. 07:19 CEST. Sprawcą rozbłysku okazał się obszar aktywny 1731, który od ponad dwóch dni posiada najbardziej niestabilny typ pola magnetycznego beta-gamma-delta, a tym samym posiada on możliwości wytwarzania rozbłysków najwyższej siły. Do tej pory żaden z takich obszarów w 2013 roku nie wykorzystał swojego potencjału - ostatni rozbłysk klasy X miał miejsce 23 października 2012 roku. Zjawisku z dzisiejszego poranka towarzyszył stosunkowo słaby koronalny wyrzut masy (zdjęcie CME). Pomimo, że obszar 1731 znajduje się nieopodal centrum tarczy, zjawisko nie będzie geoefektywne. Zdjęcia z satelity STEREO-A wykonane koronografem COR2 wskazują, że praktycznie cała część uwolnionej materii została skierowana na północ względem linii Słońce-Ziemia, i tym samym nie znajdziemy się na  jego ścieżce. Ewentualne następne rozbłyski z tego obszaru (bądź 1730, który posiada podobne właściwości) nie będą już miały dużej szansy być kierowanymi w stronę Ziemi w kolejnych dniach.

(SDO).

Pozwolę sobie jeszcze raz wspomnieć zjawisko z pierwszych godzin maja, być może nie wszyscy przeglądają komentarze na stronie Solar Update przez co mogło im to uciec. W środę, 1 maja, dawny obszar aktywny 1719 wygenerował za wschodnią krawędzią prawdopodobnie silniejszy rozbłysk (sądząc po zdjęciach ze STEREO-A, przypuszczalnie umiarkowanych poziomów klasy M), któremu również towarzyszył wyrzut koronalny. To jedna z efektowniejszych erupcji rejestrowanych w tym roku, a ponieważ miała ona miejsce jeszcze za wschodnią krawędzią, jej efekt możemy podziwiać pod najlepszym kątem patrząc "z boku". Wyrzut koronalny, który był następstwem rozbłysku okazał się wyjątkowo rozległy - materia uwalniana była przez ponad trzy godziny, zanim zdjęcia ukazały "tylną" część CME oderwaną już od korony słonecznej. Ponieważ zjawisko miało miejsce na niedostrzegalnej stronie Słońca, rozbłysk ani wyrzut koronalny nie będą geoefektywne, a oczekiwanie na rozbłyski mogące wywołać rozległe zorze polarne trwa nadal. Pomimo, iż wczorajsze zjawiska podobnie jak dzisiejsze nie są dla nas istotne, efekt robi wrażenie. Zobacz nagranie erupcji protuberancji z SDO. | Zobacz animację wyrzutu CME ze zdjęć STEREO-A (COR2).

Sprawca tego wspaniałego wyrzutu koronalnego, obszar 1719, właśnie zaczyna się wyłaniać zza wschodniej krawędzi na nowo. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach otrzyma nową oficjalną numerację, a jaka będzie jego aktywność? Najbliższe dni przyniosą odpowiedź - komentarz do aktualnej sytuacji słonecznej można śledzić w komunikatach Solar Update. Podstrona poświęcona pogodzie kosmicznej, zawierająca zbiór najważniejszych danych dotyczących aktywności Słońca, zaburzeń w magnetosferze czy występowania zórz polarnych, od 1 maja została rozbudowana o nowe elementy wraz z objaśnieniami dla czytelników, celem możliwości jeszcze dokładniejszego analizowania aktywności słonecznej i jej wpływu na ziemskie otoczenie (lista zmian dostępna tutaj) Wierzę, że ten zbiór przyda nam się na czas maksimum cyklu, o ile oczywiście ono nadejdzie, a prognozy heliofizyków NASA zyskają odzwierciedlenie w rzeczywistości...

Komentarze