Rozbłysk klasy X1.0 (19.11.13) i aktywność słoneczna ostatnich dni

We wtorek przed południem czasu polskiego doszło do silnego rozbłysku słonecznego klasy X1.0. Zjawisko wygenerowała grupa plam, która obecnie schodzi już z tarczy, co oznacza że zjawisko nie przyczyni się do wzrostu aktywności zórz polarnych w najbliższych nocach. W tekście również podsumowanie aktywności z ostatnich kilku dni oraz przypomnienie nowych rekordów 24. cyklu aktywności słonecznej, które padły w ostatnim czasie.

Do rozbłysku klasy X1.0 doszło w strefie obszaru aktywnego 1893 o godz.  11:26 CET. Zjawisko nie miało charakteru impulsywnego, a energia rozbłysku malała w dość powolnym tempie. Jak często przy takich sytuacjach bywa doszło do koronalnego wyrzutu masy. Z powodu niekorzystnego położenia regionu 1893, wyrzut nie został skierowany ku Ziemi. Zjawisku towarzyszyła jednak emisja strumienia niskoenergetycznych protonów, który w pewnej części został skierowany ku Ziemi. Efektem tego jest obserwowany wzrost strumienia niskoenergetycznych protonów docierających do Ziemi, na razie na tyle słaby, że nie mówimy jeszcze o początku słabej burzy promieniowania. O ile ilość docierających do Ziemi cząstek uwolnionych w rozbłysku będzie jeszcze wzrastać, być może w godzinach nocnych stan słabej burzy radiacyjnej poziomu S1 zostanie osiągnięty.

Wyrzut koronalny z rozbłysku X1.0 widoczny na zdjęciach z koronografu COR-2 satelity STEREO-A w dniu 19.11.2013 r. Ze względu na położenie obszaru 1893, który rozbłysk wytworzył, CME nie zostało skierowane ku Ziemi. (STEREO)

Dzisiejszy rozbłysk klasy X1.0 był najsilniejszym zjawiskiem od 10 listopada, kiedy to obszar 1890 wyemitował nieco silniejszy rozbłysk X1.1. Tamten również nie przyczynił się do jakiegokolwiek wzrostu aktywności geomagnetycznej, mimo że prognoza należącego do NASA modelu ISWA przewidywała bezpośrednie skierowanie CME ku Ziemi i co najmniej umiarkowaną burzę magnetyczną. Rozbłysk X1.0 trafia na dzień dzisiejszy także na listę najsilniejszych zjawisk 2013 roku, zamykając akurat pierwszą dziesiątkę, niemalże wypychając z niej ostatni rozbłysk poniżej najbardziej energetycznej klasy, M9.3 z 24 października.

W ostatnich kilku dniach na Słońcu nie dochodziło do innych równie silnych co dzisiejsze zjawisk, ale zarejestrowano kilka umiarkowanie silnych rozbłysków klasy M. Ze względu na energię były to zjawiska istotne, ale ich waga na tym się kończyła, wpływ na Ziemię był niemal zerowy, stąd nie opisywałem ich dzień w dzień (codziennie zapraszam za to do wpisu poświęconego komecie C/2012 S1 (ISON)). Pierwszy z tych rozbłysków miał miejsce 15 listopada (M1.0) w strefie obszaru aktywnego 1899 (położenie obszarów aktywnych z 15.11). Tego samego dnia został pobity rekord liczby Wolfa dla 24. cyklu aktywności słonecznej, która osiągnęła poziom 234. Poprzedni rekord tego cyklu padł 23 października (228), a zatem nie utrzymał się nawet jednego miesiąca.

16 listopada doszło do rozbłysków klasy M1.2 z regionu aktywnego 1900, wówczas przebywającego w południowo-zachodniej części tarczy oraz rozbłysku M1.6 (z tej samej grupy plam). Żadnemu ze zjawisk nie towarzyszyły wyrzuty koronalne, ale gdyby nawet, to niekorzystne położenie tych obszarów względem Ziemi uniemożliwiałoby bezpośrednie kierowanie CME ku naszej planecie. Dzień ten był drugim z rzędu, kiedy zanotowaliśmy rekordowo wysoką liczbę Wolfa w tym cyklu - wynik z poprzedniego dnia został pobity po 24 godzinach. 16 listopada wskaźnik R osiągnął wartość 272 - tylko o 5 niższą względem ostatniej najwyższej liczby Wolfa (277) zanotowanej jeszcze podczas drugiego maksimum poprzedniego, 23. cyklu aktywności słonecznej 1 listopada 2003 roku.

Obszary aktywne - stan z 16.11.2013 r. Liczba Wolfa 277. (SDO)

W niedzielę 17 listopada obszar aktywny 1900 wygenerował rozbłysk klasy M1.0, któremu nie towarzyszył koronalny wyrzut masy. Gdyby CME zaistniało, byłaby wielka szansa na skierowanie materii w stronę Ziemi - region 1900 przebywał tego dnia nieopodal centralnych części tarczy słonecznej i jego skierowanie względem naszej planety było stosunkowo korzystne. Ogólna liczba plam słonecznych tego dnia uległa pewnemu zmniejszeniu i wskaźnik R spadł do 213 (co i tak jak na obecny cykl było nadal wysoką wartością).

Nowy tydzień przyniósł rychłą zmianę - rozpoczęliśmy go od rekordu dekady. Dotychczasowy ostatni rekord liczby Wolfa z 1 listopada 2003 roku został pobity za sprawą wytworzenia się kilkunastu nowych plam i wzejścia na tarczę kolejnych obszarów aktywnych. 18 listopada liczba Wolfa wyniosła 282 osiągając najwyższy poziom od ponad dziesięciu lat. Dzienna liczba Wolfa zbliżona do progu 300 jest już bardzo wysoką wartością jak dla obecnego, najsłabszego od ponad 100 lat cyklu aktywności słonecznej. Tak jak październik przyniósł w przeważającej części miesiąca liczby Wolfa przekraczające próg 100, tak teraz listopad przynosi więcej dni z dziennymi liczbami Wolfa przekraczającymi wysoki poziom 200. Niestety z wysoką liczbą plam nie zawsze idzie w parze ilość silnych rozbłysków czy wyrzutów koronalnych. Tego dnia mimo imponującej liczby plam, nie doszło do nawet jednego umiarkowanie silnego rozbłysku. Sonda STEREO-A zaobserwowała umiarkowanej wielkości wyrzut koronalny, ale miał on miejsce po drugiej, niewidocznej z Ziemi stronie Słońca i materia w całości została uwolniona w zupełnie przeciwną stronę względem Ziemi.

Obecnie ilość obszarów aktywnych uległa zmniejszeniu. Na dzień dzisiejszy liczba Wolfa wynosi 144, ale za sprawą rozbłysku klasy X1.0 przez dzisiejszy dzień można mówić o aktywności podwyższonej. Prawdopodobnie było to pojedyncze zjawisko, obszar aktywny 1893 który je wytworzył schodzi już z tarczy i jego ewentualna przyszła aktywność nie będzie już miała dla nas żadnego znaczenia. W najbliższych 24 godzinach szanse na emitowanie silniejszych rozbłysków można zawdzięczać jedynie obszarowi 1897, znajdującemu się jednak nieopodal południowo-zachodniej krawędzi, w niekorzystnym już położeniu względem Ziemi.

Komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych - Pogoda kosmiczna

Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku!


Komentarze