Noworoczna aktywność słoneczna (31.12.13 - 02.01.14)

W ostatnie godziny 2013 roku Słońce wyprodukowało sylwestrowe petardy. Godzinę przed końcem roku doszło do silnego rozbłysku klasy M6.4 z grupy plam będącej nieopodal centralnych części tarczy. W Nowy Rok okazało się, że sprawca tego zjawiska - obszar aktywny 1936, nie zamierzał poprzestać tylko na tym jednym rozbłysku.

Maksimum rozbłysku klasy M6.4 przypadło na godz. 22:58 CET. Zjawisko zakończyło się po dwudziestu dwóch minutach i było stowarzyszone z niewielkim i słabej gęstości koronalnym wyrzutem masy (CME). Na podstawie danych z koronografów LASCO C3 sondy SOHO można stwierdzić, że większość tego i tak dość "skromnego" wyrzutu została skierowana na południe i zachód od linii Słońce-Ziemia, a w naszym kierunku jeśli jakakolwiek część CME podążą, nie rodzi dużych szans na znaczny wzrost aktywności geomagnetycznej w najbliższych kilkudziesięciu godzinach. Prawdopodobnie nie odczujemy żadnych skutków tego zjawiska, wyrzut jeśli dotrze, nie powinien wywołać większych zaburzeń od Kp5 (słaba burza magnetyczna kategorii G1), choć bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz bez zaistnienia stanu burzy magnetycznej. Możliwe, że aktywność zórz polarnych na biegunach i bliskim ich szerokościom geograficznym wzrośnie w nocy z 2/3 i 3/4 stycznia, ale na zwiększenie ich aktywności po szerokości umiarkowane nie należy liczyć.

Huczne pożegnanie 2013 roku było wstępem do jeszcze efektowniejszego powitania Nowego Roku. W godzinach wieczornych, o godz. 19:52 CET ta sama grupa plam wyprodukowała rozbłysk klasy M9.9 - dosłownie o jednostkę skali poniżej najbardziej energetycznej klasy zjawisk tego typu. Niestety po kolejnych 24 godzinach od rozbłysku klasy M6.4 z 31 grudnia ruch obrotowy Słońca przeniósł obszar 1936 jeszcze bliżej południowo-zachodniej krawędzi tarczy, czyniąc ją już niekorzystnie skierowanym regionem względem Ziemi. Zaistniały po tym silnym rozbłysku wyrzut koronalny został praktycznie w całości skierowany na południe i zachód od linii Słońce-Ziemia i nie przyczyni się do wzrostu aktywności geomagnetycznej.

Rozbłysk klasy M9.9 kilka minut po maksimum. Długość fali 131 Angstremów. (SDO)
Poziom emisji rentgenowskiej w godzin wieczornych 01.01.2014 r. - widoczny rozbłysk klasy M9.9 i powolny spadek energii po maksimum. (SWPC)
Obszar aktywny 1944 wstępuje na tarczę. Jego położenie niemal na równiku słonecznym może podnieść szanse na kierowanie ewentualnych rozbłysków i wyrzutów koronalnych w stronę Ziemi, w momencie przejścia regionu w centralne rejony tarczy (około 6-7 stycznia). (SDO)

Z Nowym Rokiem na tarczę wstąpił nowy obszar aktywny 1944 o dość rozbudowanej powierzchni. W czwartek 2 stycznia, o godz. 03:33 CET doszło do rozbłysku klasy M1.7 z obszaru aktywnego 1944. Być może jego budowa i tym samym typ pola magnetycznego ulegać będzie dalszej komplikacji w następnych dniach, czyniąc ten region kandydatem do emitowania silnych rozbłysków. Korzystniejszą pozycję na tarczy do oceny jego pola magnetycznego osiągnie on za za 2-3 doby, z kolei do emitowania zjawisk kierowanych w stronę Ziemi za 6-7 dni. Poza nim obszar aktywny 1936 w dalszym ciągu posiada najbardziej skomplikowaną budowę magnetyczną beta-gamma-delta, przez co może generować rozbłyski najwyższej energii. Niestety zbliża się on już do zachodniej krawędzi i jego dalsza aktywność nie będzie miała już większego znaczenia dla obserwatorów. Liczba Wola na poziomie 136 (01.01) i 106 (02.01). Trzymajmy kciuki, by nowa grupa plam 1944 wstępująca na tarczę okazała się źródłem silniejszych zjawisk w następnych dniach, a zwłaszcza na początku następnego tygodnia, by osoby spragnione zórz polarnych mogły znów poczuć dreszczyk emocji, gdy region ten zbliży się do centralnych części tarczy.

Komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych - Pogoda kosmiczna

Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku.


Komentarze