Dziś na blogu pierwsza część astro-podsumowania 2013 roku. W odróżnieniu od
kolejnej opisowej, która ukaże się za kilka dni, dzisiaj podsumowanie będzie miało
charakter fotograficzny. Od stycznia do grudnia tego roku wydarzyło się sporo,
zarówno na niebie dla astronomów amatorów jak i w przestrzeni kosmicznej, dla
astronautów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i sond badających nieco bardziej
odległe nasze kosmiczne podwórko.
W tej dziedzinie trudno wybrać najciekawsze ujęcia, bo każde jest dobre na swój
sposób. Mimo to warto z tego wszystkiego wydobyć jakąś ważniejszą część. TOP
-50 astronomicznych fotografii 2013 roku uszeregowałem w kolejności
chronologicznej, zaczynając od tych najstarszych, wykonanych w styczniu, a
kończąc na jeszcze świeżych, grudniowych.
Zdjęć nie dzieliłem tematycznie. Niech to będzie misz-masz tego, co najlepiej
wypadło w obiektywie astronomów - zarówno amatorów jak i zawodowców,
astronautów, sond kosmicznych czy zwykłych ludzi, którzy chwycili za aparaty i
nacisnęli spust migawki w dobrym momencie. Zdjęcia oczywiście wybrane bardzo
subiektywnie, a to z powodu ogólnego ich piękna, a to bo przedstawiają coś
niezwykłego, choć może nie powalającego na kolana z powodu efektu wizualnego,
albo z powodu ciekawych faktów z danym zdjęciem związanych. Zaczynamy totalny
astrofotograficzny misz-masz 2013 roku.
Na początku stycznia 2013 roku sonda Cassini znalazła się po drugiej stronie
Saturna względem Ziemi, co po raz kolejny pozwoliło zobaczyć z jej perspektywy
całkowite zaćmienie Słońca. Tutaj w roli obiektu zakrywającego dzienną gwiazdę
nie wystąpił Księżyc, jak podczas zaćmień obserwowanych z Ziemi, ale właśnie
Błękitna Planeta. Co ważne, nasz dom w kosmicznej otchłani też załapał się na tej
fotografii.
Credit: Cassini/NASA. Większy rozmiar. |
2. Kometa C/2012 F6 (Lemmon) w koniunkcji z Małym Obłokiem Magellana i gromadą kulistą 47 Tucane
Widowiskowe zdjęcie wykonane przez astronoma amatora Alea Cherneya, ukazuje
jedną z pierwszych jasnych komet 2013 roku, w pobliżu galaktyki Mały Obłok
Magellana (SMC) i wyraźnej gromady kulistej 47 Tucane. Skoro mowa o SMC,
jasnym staje się fakt, iż komety C/2012 F6 (Lemmon) nie było nam dane wówczas
obejrzeć, bo ta przemierzała regiony sfery niebieskiej wysunięte zbyt daleko na
południe, by półkula północna, a w szczególności nasze szerokości geograficzne
się na nią załapały. Jak się później okaże, nic straconego.
Credit: Alex Cherney. |
3. Błysk Meteoru Czelabińskiego
Kolejny astronom amator, który wcisnął spust migawki we właściwym miejscu i
właściwym czasie. Zamierzał fotografować tego poranka wschód Słońca. W czasie
wykonywania jednej ze wstępnych ekspozycji kadr przeciął meteor, który kilka chwil
później stał się już Meteorytem Czelabińskim - pierwszym tak jasnym od czasu
upadku Meteorytu Tunguskiego w 1908 roku. Zdjęcie, choć prześwietlone, jest
dobrym przykładem jak naprawdę było to jasne i efektowne zjawisko. Więcej o tym
wydarzeniu wraz z amatorskimi materiałami wideo można czytać i oglądać w tym wpisie.
Marat Achmietwaliejew. |
4. Wschód Słońca i chmura po Meteorycie Czelabińskim
Drugie zdjęcie Marata Ahmetvaleeva, już po wschodzie Słońca, który był jego
celem na ten pamiętny poranek. Na zdjęciu doskonale widoczna jest smuga po
przelocie meteoru nad Czelabińskiem, która utrzymywała się jeszcze kilkadziesiąt
minut po wydarzeniu zanim się rozproszyła (a z sondy NPP Suomi jej resztki widoczne nawet kilka miesięcy po zjawisku!). Nastrojowo, nieprawdaż? Piękna zima,
delikatna mgiełka, zza horyzontu wyłania się nasza życiodajna gwiazda, a na niebie
resztki po przedstawicielu grupy obiektów, które to życie niekiedy potrafią
odebrać.
Credit: Marat Achmietwaliejew. |
5. Komety C/2012 F6 (Lemmon) i C/2011 L4 (PanSTARRS) na południowym
niebie
Jedna z pierwszych tegorocznych fotografii dobrze ukazujących, dlaczego rok 2013
zapamiętany zostanie jako rok komet. Dwie jasne komety widoczne gołym okiem
na tej samej części nieba to i tak dopiero początek. Tutaj widoczna C/2012 F6
(Lemmon) - wysoko nad horyzontem i jasna C/2011 L4 (PanSTARRS) zmierzająca
ku Słońcu i przechodząca nad północną półkulę - z czego później się ucieszymy.
Zdjęcie wykonano ponad pustynią Atacama w Ameryce Południowej, z
Obserwatorium ALMA (ESO).
Credit: Yuri Beletsky. |
6. Niebo nad Wodospadem Bogów
Braku rozmaitości nie można autorowi tej fotografii zarzucić. Na tej mozaice
będącej połączeniem czterech osobnych kadrów, wykonanych podczas
Międzynarodowego Konkursu Zdjęć Ziemi i Nieba 2013 zarejestrowały się smuga
Drogi Mlecznej, z najbardziej charakterystycznymi gwiazdozbiorami nieba
zimowego - Woźnicą, Bykiem i Orionem oraz zorzą polarną, na tle której widoczna
jest również Wielka Galaktyka Andromedy M31 w postaci rozciągniętej plamki
światła. Ten astronomiczny pokaz rozegrał się nad malowniczym wodospadem
Godafos, zwanym Wodospadem Bogów, na terenie Islandii.
Credit: Stéphane Vetter. |
7. Kometa C/2011 L4 (PanSTARRS) i Młody Księżyc nad Francją
Uwielbiam takie szerokie kadry z elementami przyrody. Księżyc krótko po nowiu ze
znakomicie zarejestrowanym światłem popielatym mogącym
mylnie sugerować, że wówczas trwała pełnia, towarzyszy najjaśniejszej w 2013
roku komecie C/2011 L4 (PanSTARRS), którą przez pewien okres mogliśmy
dostrzec gołym okiem, a w pełni obserwować ją w niewielkich lornetkach klasy
10x50 niedługo po marcowych zachodach Słońca. Zdjęcie wykonano w pobliżu
Alezji we Francji.
Credit: Jean-Luc Dauvergne. |
8. Mgławica Koński Łeb w podczerwieni z okazji 23. urodzin HST
Mistrzostwo. Aż chciałoby się tam polecić i zobaczyć jak to wygląda z bliska. Póki
co szczegóły oddalonego o 1500 lat świetlnych Końskiego Łba ujawnia nam
Kosmiczny Teleskop Hubble'a - to niezwykle szczegółowe zdjęcie w podczerwieni
wykonane zostało z okazji 23. rocznicy umieszczenia HST na orbicie. Godne
uczczenie tego wydarzenia!
Credit: HST/NASA. Większy rozmiar. |
9. Trzy lata aktywności słonecznej w trzy minuty
Takiej ilości obszarów aktywnych na tarczy słonecznej w tym samym czasie
mogliby sobie życzyć obserwatorzy Słońca. Zdjęcie jest mozaiką 25 zdjęć
wykonanych w długości fali 171 Angstremów przez sondę SDO między 16 kwietnia
2010 roku a 15 kwietnia 2013 roku. O okolicznościach powstania tej mozaiki wraz
z efektownym nagraniem sondy SDO pisałem dawniej w tym miejscu.
Credit: SDO/NASA. |
10. ATV-4 Albert Einstein zbliża się do ISS
Europejski statek transportowy ATV-4 Albert Einstein zbliża się do ISS. W czasie
nocy orbitalnej, gdy kosmiczny dom astronautów znajduje się poza zasięgiem Słońca
łatwe stało się uwiecznienie odpaleń silników manewrowych ATV-4, których praca
ostatecznie doprowadziła 15 czerwca do pomyślnego przycumowania statku do
stacji kosmicznej. Nim to połączenie nastąpiło, w
najkrótsze noce w roku mogliśmy dokonywać obserwacji przelotów ISS
jak i ATV-4, który na czerwcowym niebie pojawiał się na widoku naszych oczu w
niemal tym samym czasie co jaśniejsza ISS.
Credit: ISS Expedition 37/NASA. |
11. Panorama Marsa o rozdzielczości 1 miliarda pikseli
Niezwykła panorama Marsa w oszałamiającej rozdzielczości... jednego miliarda
pikseli. Choć zdjęcia składające się na ten efekt marsjański łazik MSL Curiosity
wykonywał w roku ubiegłym - między 5 października a 16 listopada 2012 roku, to
dopiero w tym połączono je w całość co doprowadziło do powstania mozaiki o
niespotykanej dotąd rozdzielczości. Do mozaiki wykorzystano 900 wcześniej
uzyskanych fotografii wykonanych 17 różnymi kamerami zainstalowanymi na
Curiosity. W tle tego suchego i nieprzyjaznego krajobrazu widoczny Mount Sharp -
jeden ze szczytów Czerwonej Planety o wysokości 5,5 km. Szczegóły każdego
fragmentu sfotografowanej powierzchni we większych powiększeniach można
oglądać w interaktywnym narzędziu od NASA pod poniższym linkiem.
Credit: MSL Curiosity/NASA. |
12. Katastrofa rakiety Proton-M w Kazachstanie
Najkrótsza tegoroczna misja kosmiczna - trwała zaledwie 32 sekundy. Eksplozję
rakiety Proton-M po nieudanym starcie z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie
obserwowało wielu świadków, którzy nagrali tę najbardziej efektowną katastrofę
roku swoimi kamerami. Choć od wydarzenia minęło już ponad 5 miesięcy, okolice
stanowiska startowego w których niemal całkowicie zatankowany Proton-M rozbił
się wciąż są okresowo oczyszczane i monitorowane pod kątem skażenia regionu.
O katastrofie wraz z materiałami wideo pisałem w lipcu tutaj.
Credit: TheMrSuslov. |
13. Obszar aktywny 1785 i 1787 w centrum tarczy słonecznej
Mimo, że lipiec nie był miesiącem
wzmożonej aktywności słonecznej na podobieństwo chociażby majowej czy późno
październikowej, doszło do wytworzenia się dwóch ciekawszych grup plam, które
szybko trafiły na celownik amatorów. Poniższe zdjęcie obszaru aktywnego 1785 i
sąsiadującego po lewej stronie kadru 1787 wykonał 8 lipca Damian Peach - udało
mu się zarejestrować szczegóły tej grupy plam, jakimi nie pogardziłyby nawet
sondy monitorujące aktywność słoneczną. Dokładne detale cienia i półcienia
wszystkich plam tego obszaru oraz wyraźna granulacja powierzchni to efekt tego
obserwatora. Późniejsze miesiące (jak i cały trwający cykl słoneczny) nie obfitują
niestety w tak pięknie rozbudowane grupy plam, przez co miłośnicy obserwacji
dziennej gwiazdy oraz osoby spragnione rozległych zórz polarnych nie mają
powodów do radości, mimo że przechodzimy przez okres maksimum i
rozpoczynamy drugą połowę cyklu. Czy trend ten zmieni się w kolejnych
tygodniach?
Credit: Damian Peach. |
14. Ziemia i Księżyc z sondy Cassini
Zdjęcie mało efektowne, do momentu kiedy uświadomimy sobie co przedstawia. Z
grubsza przedstawia nas w przestrzeni kosmicznej, wraz z nierozłączonym
towarzyszem, Srebrnym Globem - ten drugi stanowi na zdjęciu ciemniejszy punkt.
Fotografię wykonała orbitująca dookoła Saturna sonda Cassini. W momencie
wykonywania zdjęcia Ziemi i Księżyca przez sondę, na naszej planecie trwała
akcja fotograficzna Saturna,w której brali udział obserwatorzy nieba z
całego świata.
Credit: Cassini/NASA. |
15. Orbitalny wschód Słońca i Księżyca
Jeden z licznych, bo występujących aż 16 razy w ciągu doby, wschodów Słońca na
Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zdjęcie wykonała astronautka Karen L.
Nyberg, autorka wielu efektownych fotografii z orbity w ostatnich tygodniach. Na
prezentowanym ujęciu poza blaskiem dziennej gwiazdy wyłaniającej się zza kulistej
krawędzi Ziemi widoczny jest również cienki sierp starego Księżyca, będącego
wówczas już tylko trzy dni przed nowiem. O ile z Ziemi jasne niebo mogło wówczas
utrudniać dostrzeżenie tak cienkiego już sierpa przed wschodem Słońca, o tyle
ponad atmosferą mimo niemal równoczesnego wschodu ze Słońcem, Srebrny
Glob widoczny był bez trudu.
Credit: Karen L. Nyberg. |
16. Perseidy nad Planetarium Pekińskim w Chinach
Perseidy jak zwykle zachwyciły obserwatorów. W tym roku, podobnie jak
poprzednio, maksimum jednego z najbardziej słynnych rojów meteorów przypadało
krótko po nowiu Księżyca, dzięki czemu niebo nie było rozświetlane blaskiem
naszego satelity i znajdując się pod ciemnym pozamiejskim niebem, można było liczyć na
ponad 100 zjawisk w ciągu każdej godziny obserwacji. Poniższa mozaika jest
efektem połączenia serii 10-sekundowych ekspozycji wykonanych przez astronoma
Xianga Zhana z Planetarium Pekińskiego. Po zespoleniu wykonanych ekspozycji
na finalnym zdjęciu uwidoczniło się 68 meteorów, wybiegających z gwiazdozbioru
Perseusza położonego na sferze niebieskiej na tle smugi Drogi Mlecznej.
Credit: Xiang Zhan. |
17. Inna Czerwona Planeta?
Gdyby nie warstwa atmosfery na horyzoncie, można by pomyśleć, że zdjęcie
wykonała jakaś sonda orbitująca nad Marsem. W rzeczywistości to nie przelot nad
Czerwoną Planetą lecz wciąż nasz dom, a konkretnie spojrzenie ku Afryce
Północnej, w czasie przelotu nad okolicami Libii i Algierii. Fotografię wykonała
członkini ostatniej ekspedycji ISS, Karen L. Nyberg.
Credit: Karen L. Nyberg. |
18. Księżyc odkrywa Wenus
Prawie jak wizja artystyczna wygenerowana w jakimś programie graficznym. To
bajkowe zdjęcie wykonał 9 września Fefo Bouvier z okolic urugwajskiego Colonia
del Sacramento. Jak się okazuje, nawet zachmurzenie może podnieść
efektowność nie jednego zdjęcia astronomicznego - zmierzający do nowiu Księżyc
w formie cienkiego już sierpa dopiero co odkrył jasną Wenus (widoczną tuż przy
jasnym brzegu tarczy). Zjawisko zakrycia Wenus przez Księżyc nie było widoczne z
Polski. Nieco dalej od najjaśniejszej z planet można dostrzec Spikę.
Credit: Fefo Bouvier. |
19. Lądowanie Sojuza TMA-08M w Kazachstanie
11 września po kilku miesiącach pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na
Ziemię powróciła trzyosobowa załoga rosyjskiego Sojuza TMA-08M, stanowiąca
przez 5,5 miesiąca skład 36. ekspedycji ISS. Przyziemienie w okolicach miasta
Dżezkazgan w Kazachstanie może na tym zdjęciu sprawiać wrażenie kończącego
się katastrofą, ale jest tylko niezwykłym ujęciem z perspektywy śmigłowca
krążącego ponad rejonem lądowania. Niezwykłym, bo rejestrującym dokładny
moment odpalenia silników hamujących tuż nad Ziemią, celem złagodzenia
uderzenia kapsuły o grunt i końcowego wytracenia szybkości.
Credit: Bill Ingalls/NASA. |
20. M31 i M33 w Andromedzie
Kolejny efekt pracy astronoma amatora Rogelio Bernala Andreo, ukazujący
szerokie spojrzenie na okolice jasnej gwiazdy Mirach w Andromedzie. W niemal tej
samej odległości kątowej od tej gwiazdy znajdują się dwie bliskie Drodze Mlecznej
galaktyki - M31, Wielka Galaktyka Andromedy widoczna w lewej górnej części
kadru, oraz M33, galaktyka w gwiazdozbiorze Trójkąta, w prawym dolnym rogu
pola widzenia. Ta pierwsza oddalona jest "zaledwie" 2,5 miliona lat świetlnych od
Ziemi, do drugiej pozostaje jeszcze dodatkowe pół miliona. W dobrych warunkach
obserwacyjnych obie z nich można dostrzec gołym okiem jako słabe szare
pojaśnienie na niebie, przy czym zdecydowanie wyraźniej prezentować się będzie
M31 (dobrze ukazująca swoją naturę nawet w standardowych lornetkach klasy
10x50 pod ciemnym niebem).
Credit: Rogelio Bernal Andreo. |
21. Zorza polarna nad Dakotą
Chmury średniego piętra niczm kurtyna odsłaniająca niesamowity pokaz, jaki
rozgrywa się w ziemskiej atmosferze. Zdjęcie wykonane przez Randy'ego
Halversona z Dakoty Północnej w Stanach Zjednoczonych, powstało 1
października, podczas trwania burzy magnetycznej kategorii
G2, o której pisałem w bieżących komentarzach w podstronie Solar Update na początku
października. Burzy, która w szczytowych momentach mogłaby przynieść zorze
polarne również nad Polską, gdyby nie fakt, iż w czasie maksymalnej siły nad
naszą stroną globu rozpoczynał się już nowy dzień.
Credit: Randy Halverson. |
22. Alternatywny pas Oriona
To była chwilowa, alternatywna wersja Pasa Oriona. W roli Mintaki, jasna gwiazda
Lwa - Regulus. W roli środkowej w Pasie Oriona Alnilam - Czerwona Planeta, w roli
górnej Alnitak... kometa C/2012 S1 (ISON). Zdjęcie wykonane zostało przez Pete'a
Lawrence'a porankiem 15 października podczas wyjątkowej koniunkcji Marsa z
Regulusem, która była znakomitym momentem na szybkie i bezproblemowe
odszukanie nieistniejącej już komety w amatorskich lornetkach i teleskopach pod
ciemnym niebem, do czego zachęcałem w
dziesiątej części tegorocznego "Nieba nad nami".
Credit: Pete Lawrence. |
23. Wybuch Etny z ISS
Przebywając na ISS wielokrotnie można być świadkiem niezwykłych sytuacji i
efektownych widoków. Przekonywali się o tym astronauci 37. ekspedycji, którym
pod koniec października było dane zobaczyć efekty erupcji najbardziej aktywnego
wulkanu Europy, Etny na włoskiej Sycylii. Wybuch Etny z października tego roku był
jednym z bardziej istotnych, choć wulkan ten nie ograniczał swojej aktywności tylko
do tego jednego razu.
Credit: Karen L. Nyberg. |
24. Wybuch Etny z ISS (2)
Inne spojrzenie na erupcję Etny, równie efektownie ukazujące skutki wybuchu i
wciąż wydostające się gazy z włoskiego wulkanu, pokonujące dziesiątki kilometrów
po uwolnieniu z krateru. Zdjęcie wykonał 26 października Luca Parmitano,
podczas kolejnego przelotu ISS nad Europą.
Credit: Luca Parmitano. |
25. W pobliżu Włoch
Jest chyba tylko jeden tak charakterystyczny ze względu na kształt kraj, który
rozpozna każda osoba, o ile będzie miała możliwość spojrzenia z odpowiedniej
perspektywy. Nieco ponad 400 km jest wystarczającą wysokością, by Włochy o
porze nocnej były aż tak rozpoznawalne. Światła miast, skupiska największych
aglomeracji - Rzymu, Neapolu oraz niektórych wybrzeży Sycylii, a powyżej nich
poświata naszej ziemskiej atmosfery - zdjęcie Mike'a Hopkinsa podczas nocnego
przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nad Europą.
Credit: Mike Hopkins. |
26. Burze nad Morzem Śródziemnym
ISS znowu nad okolicami Włoch. Tym razem jednak nie sposób byłoby rozpoznać
zarysy tego kraju ani dominującego w kadrze Morza Śródziemnego, czemu winne
są potężne komórki burzowe. Ogromne zespoły kilkunasto kilometrowej wysokości
chmur cumulonimbus wyglądają może niepozornie z takiej perspektywy, ale ilość
opadów i energii jaką chmury te generują jest potężna, o czym niejednokrotnie
sami się przekonaliśmy. Zdjęcie wykonała na samym początku listopada Karen L.
Nyberg.
Credit: Karen L. Nyberg. |
27. ATV-4 wchodzi w ziemską atmosferę
Efektowny koniec europejskiego statku transportowego ATV-4 Albert Einstein. W
dniu 2 listopada po kilkumiesięcznym zadokowaniu do ISS, ATV-4 odcumował od
Stacji, po czym za sprawą serii odpaleń korekcyjnych skierowano go do górnych
warstw atmosfery. Proces wchodzenia w atmosferę ziemską i spalenia statku
doskonale widoczny był dla astronautów ISS, którzy udokumentowali ostatnie
chwile istnienia ATV-4 przed końcowym spaleniem. Animację rozpadu statku z
całej serii zdjęć z ISS można zobaczyć m.in. na tym filmie.
Credit: ISS Expedition 37- 38/NASA. |
28. Całkowite zaćmienie Słońca nad Pokwero
Chyba najwspanialsze zjawisko astronomiczne. Mimo, że występuje przynajmniej
raz każdego roku, w wielu regionach całkowite zaćmienie Słońca jest rzadko
uchwytnym rarytasem. W Polsce pojawi się ono już za 121 lat. Na poniższym
zdjęciu fazy całkowitej zaćmienia z 3 listopada widoczna jest nie tyko korona
słoneczna, ale też liczne protuberancje dookoła księżycowej tarczy, będące
wielkimi pętlami magnetycznymi, którymi nieustannie przepływa słoneczna materia.
Jaime Viliga, autor poniższego zdjęcia, miał zaledwie 20 sekund na uwiecznienie
fazy całkowitej - bo tylko tyle trwała ona nad regionami Pokwero w północno-
zachodniej Ugandzie. I jak tu jeszcze znaleźć czas na podziwianie oczyma takiego
zjawiska?
Credit: Jaime Vilinga & Institut d'Astrophysique de Paris. |
29. Całkowite zaćmienie Słońca... z samolotu
Ben Cooper wykonał jedną z ciekawszych astronomicznych fotografii tego roku.
Całkowite zaćmienie Słońca z 3 listopada obserwował i sfotografował on z...
pokładu samolotu, którym akurat podróżował - przy wysokości 13500 metrów
n.p.m. i prędkości ponad 800 km/godz. Doprawdy, niezwykłe okoliczności do
obserwacji takiego zjawiska...
Credit: Ben Cooper. |
30. Orbitalny zachód Słońca
Karen L. Nyber z 37. ekspedycji ISS wykonała 6 listopada efektowne zdjęcia
ziemskiego terminatora, stale przemieszczającej się linii będącej granicą między
oświetloną częścią powierzchni danego obiektu, a częścią znajdującą się już (czy
jeszcze) w cieniu. Na etapie przechodzenia dnia w noc widoczne są wciąż
podświetlane przez Słońce szczyty rozbudowanych w pionie chmur, mimo że teren
nad którym się znajdują, jest już pogrążony w cieniu. Amatorsko również jesteśmy
w stanie zaobserwować takie zjawisko, zwłaszcza latem w okresie występowania
burz, gdy powstające tuż po zachodzie Słońca chmury cumulonimbus przy
podstawie znajdują się z naszej perspektywy w cieniu, ale w momencie gdy
osiągną większość rozpiętość pionową, szczyt tych chmur znajduje się w blasku
promieni słonecznych (o ile nie minęło zbyt wiele czasu od zachodu Słońca pod
horyzont).
Credit: Karen L. Nyberg. |
31. Kometa C/2013 R1 (Lovejoy) w koniunkcji z M44
Druga z najlepiej widocznych komet nad Polską w 2013 roku w koniunkcji z
gromadą otwartą M44, znaną też jako Żłobek, a widoczną doskonale w
standardowych lornetkach 10x50 pod ciemnym niebem - gołym okiem jako szara
plamka widoczna kątem oka. Jasna gwiazda o żółtawym zabarwieniu w dolnej
części kadru do Delta Cancri. Zdjęcie wykonał Damain Peach.
Credit: Damian Peach. |
32. Gdy na ISS kończy się noc...
Jest coś wyjątkowego w orbitalnych wschodach Słońca. Tak częste, tak pospolite
dla stałych bywalców na ISS, a jednak każdy z osobna jest zawsze okazją do
wykonania następnej fotografii. Na poniższym zdjęciu z 9 listopada dobrze
zarysowała się zmiana kolorów nieba jakie widzimy z Ziemi, tu w formie pasa
atmosfery zmieniającego od lewej strony kadru barwy od głęboko ciemnego
granatu oznaczającego końcowe chwile nocy aż do jasnego błękitu widocznego już
po wschodzie Słońca.
Credit: Karen Nyberg. |
33. Tajfun Haiyan nad Filipinami
Chmury cumulonimbus w kilku komórkach burzowych choć potężne, nie mogą
równać się z huraganem piątej kategorii, jaki nawiedził w listopadzie Filipiny.
Spoglądając na tajfun Haiyan z ISS trudno się dziwić, dlaczego okazał się on
najbardziej niszczycielskim tego typu zjawiskiem nad Filipinami w historii
pomiarów meteorologicznych. Tak malowniczy z okołoziemskiej orbity, a tak
śmiercionośny w skutkach 400 km niżej...
Credit: Karen Nyberg. |
34. Czekając na powrót do domu
I kto tutaj nie chciałby choć na krótką chwilę być na miejscu Karen L. Nyberg?
Astronauci na samej ISS mają porażające widoki po wyjrzeniu za okno, ale
największych emocji dostarczają panoramy Ziemi i przestrzeni kosmicznej z
modułu Cupola, mającego charakter właśnie obserwacyjny. Zdjęcie wykonane
krótko przed opuszczeniem przez Nyberg pokładu ISS. Zawsze się zastanawiam o czym
w takich chwilach, mając trochę wolnego czasu, tuż przed powrotem z orbity i
wejściem w atmosferę, myślą tacy ludzie...
Credit: Karen Nyberg. |
35. Pomidor na ISS
To prawdopodobnie najszybszy pomidor na świecie. Nie każde warzywo osiąga
prędkość niemal 8 km/sek. poruszając się w tempie ISS. Może wygląda to bardzo
dramatycznie, niczym scena z filmu "Atak pomidorów
zabójców", nie mniej Ziemia może spać spokojnie - przynajmniej dopóki
ten niepozorny pomidor jest jeszcze wewnątrz ISS. Koichi Wakata sfotografował
tego dorodnego osobnika na tle Ziemi tuż po przybyciu astronautów kolejnej
ekspedycji ISS w misji statku Sojuz TMA-11M. Jak sam napisał na swoim
Twitterze, ten jeden świeżutki pomidor dostarczył załodze dużo radości. No jakżeby
inaczej? ;-)
Credit: Koichi Wakata. |
36. C/2012 S1 (ISON) po pierwszym wybuchu aktywności
Jedno z dwóch najbardziej efektownych ujęć nieistniejącej już komety C/2012 S1 (ISON),
jeśli mowa o fotografiach szczegółowych. Damian Peach wykonał to zdjęcie
porankiem 15 listopada, w dwie doby po pierwszym wybuchu aktywności, w wyniku
którego jasność obiektu wzrosła o około trzy wielkości gwiazdowe w zaledwie 48
godzin. Zwiększona produkcja pyłu i gazu doskonale zarejestrowała się na
poniższym ujęciu, co obrazuje skomplikowana struktura warkocza. Jak się później
okazało, wybuch aktywności ostatecznie wcale nie przyniósł tego, czego byśmy
sobie życzyli najbardziej.
Credit: Damian Peach. |
37. C/2012 S1 (ISON) po pierwszym wybuchu aktywności (2)
Drugie efektowne ujęcie szczegółów warkocza komety C/2012 S1 (ISON),
wykonane trzy dni po pierwszym wybuchu aktywności przez Waldemara Skorupę.
Na poniższym kadrze warkocz osiąga rozpiętość około 4 stopni kątowych,
odpowiadającej niemal 8 tarczom Księżyca w pełni ustawionych na niebie w jednej
linii. Oceny jasności obiektu dochodziły wówczas do 4,7 mag.; trzy doby później
nastąpił drugi wybuch aktywności, nieco słabszy, choć
będący kolejnym już dowodem na prawdopodobne sprawdzanie się czarnego
scenariusza.
Credit: Waldemar Skorupa. |
38. Wschód pełnego Księżyca nad ziemską atmosferą
Księżyc w pełni. Niby nic nadzwyczajnego. A jednak, kiedy do tego doda się fakt, iż
wykonane ze stacji kosmicznej, tuż ponad warstwą ziemskiej atmosfery, wymiar
fotografii staje się inny. Zdjęcie najbliższego nam obiektu wykonał 17 listopada
Koichi Wakata.
Credit: Koichi Wakata. |
39. Bahamy
Szczegóły oceanu. Pozorne różnice w barwach wód na skutek zróżnicowanego
dna oceanicznego. Zarysy lądów poniżej niegroźnych obłoków. Miło jest latać 400
km nad Bahamami! Zdjęcie zostało wykonane przez japońskiego astronautę 19
listopada.
Credit: Koichi Wakata. |
40. Zorza nad Kanadą, ISS nad zorzą
Koichi Wakata 23 listopada po raz kolejny sfotografował niezwykły widok. Zorze
polarne z takiej wysokości muszą prezentować się wspaniale - tutaj podczas
przelotu ISS w pobliżu Kanady, w bardzo zimowej już scenerii.
Credit: Koichi Wakata. |
41. C/2013 R1 (Lovejoy) w koniunkcji z M63
Następne spojrzenie na doskonale widoczną w grudniu lornetkową kometę C/2013
R1 (Lovejoy), tutaj na zdjęciu z 25 listopada podczas koniunkcji z galaktyką M63 znaną jako Słonecznik, a oddaloną od nas o 37 mln lat świetlnych.
Na zdjęciu Damiana Peacha poza grubszym warkoczem pyłowym udało się
zarejestrować również strumienie emitowanego gazu składające się na dość
skomplikowany warkocz gazowy.
Credit: Damian Peach. |
42. C/2013 R1 (Lovejoy) nad obserwatorium Saint Michel
Kolejny szeroki kadr z elementami krajobrazowymi i pięknym urozmaiceniem na
niebie. Sfotografowana przez Jensa Hackmanna na początku grudnia kometa
C/2013 R1 (Lovejoy) potwierdza jak dobrym wynagrodzeniem się stała w zamian
za ponure zakończenie historii najbardziej medialnej komety od kilkunastu lat.
Zdjęcie w okolic Obserwatorium Saint-Michel w południowej Francji. Dla
dociekliwych, roślinność na pierwszym planie to pola lawendy.
Credit: Jens Hackmann. |
43. Nad Andami
Mikołajki na orbicie. 6 grudnia Koichi Wakata ze stałej załogi ISS sfotografował
plastyczną rzeźbę pasma And. Łatwo sobie uzmysłowić jak masywne jest to
pasmo, skoro nawet z takiej wysokości widać je z taką ilością detali na
poszczególnych szczytach. W kadrze załapał się również jeden ze stale
przycumowanych Sojuzów, z rozłożonymi panelami słonecznymi.
Credit: Koichi Wakata. |
44. W cieniu chmur burzowych
Ujęcie chmur burzowych cumulonimbus dobrze pokazujące ich znaczną rozpiętość
pionową. Zachodzące Słońce pada na te masywne chmury pod niewielkim kątem,
te zaś rzucają długie cienie na regiony w pobliżu których są zawieszone. Trafić w
okolice takich chmur podczas rejsu samolotem zbyt przyjemnie z pewnością by nie
było, ale popatrzeć na nie z daleka tuż przed orbitalnym zachodem Słońca - czemu
nie! Zdjęcie wykonał Koichi Wakata.
Credit: Koichi Wakata. |
45. C/2013 R1 (Lovejoy) z 20-stopniowym warkoczem
Jeden z czytelników bloga napisał, że rzeczywiście wygląda to jak rekompensata
za marny los
C/2012 S1 (ISON). Trudno się z tym nie zgodzić. Mimo, że w
bezpośredniej obserwacji wizualnej warkocz komety C/2013 R1 (Lovejoy) osiąga
długość około 3 stopni, to fotograficznie, na poniższym zdjęciu będącym
połączeniem trzech kadrów jego rozpiętość przekracza 20 stopni kątowych, co
odpowiada 40 tarczom Księżyca w pełni ustawionych na niebie w jednej linii.
Niestety oczyma nigdy nie widać tyle przy kometach, ile na długoczasowych
ekspozycjach, ale miło cieszyć oczy takimi widokami choćby na fotografiach. Zdjęcie komety
z 13 grudnia ukazuje ją tuż przed okresem osiągania maksymalnego blasku, co
widać po bardzo jasnej, wyraźnej głowie, za którą rozciąga się rozbudowany
warkocz. Obyśmy nie musieli czekać zbyt długo na kolejną tak jasną kometę, choć
na razie i tak z C/2013 R1 (Lovejoy) się nie żegnamy.
Credit: Gerald Rhemann. |
46. Maksimum Geminidów nad Chinami Środkowymi
Druga w tym podsumowaniu meteorowa mozaika, wykonana podczas maksimum
Geminidów. Ostatni tak aktywny rój w roku jak zwykle dopisał i obrodził w ponad
120 zjawisk w ciągu godziny w czasie największego natężenia. Mimo, że Księżyc
zmierzał wówczas do pełni (3 doby przed), zdążył zajść pod horyzont nim nadeszło
maksimum. Tam, gdzie dopisała pogoda, ostatnie godziny nocy z 13 na 14 grudnia
były obfite w Geminidy, których na poniższej mozaice zarejestrowało się ponad 60.
W tle widoczna subtelna smuga zimowej Drogi Mlecznej, pod która można dostrzec
m.in. Oriona, Byka z Plejadami i jasnym Jowiszem, Syriusza, najjaśniejszą gwiazdę
nocnego nieba będącą główną we Wielkim Psie i Procjona, w gwiazdozbiorze
Małego Psa. Zdjęcia, jakie złożyły się na tę mozaikę, zostały wykonane nad
Dashanbao Wetlands, w Chinach Środkowych.
Credit: Jeff Dai. |
47. Mount Everest i okolice Himalajów
Ależ plastyczna rzeźba gór. To dopiero efektowne spojrzenie na Himalaje! Gdzieś
tam 400 km niżej ISS, z której Koichi Wakata wykonał to zdjęcie, znajduje się
najwyższy ziemski szczyt Mount Everest. I te cienie rzucane przez najwyższe pasma
gór... Jest na co patrzeć z orbity!
Credit: Koichi Wakata. |
48. Pas Oriona z głębokim niebem
Pas Oriona w innym spojrzeniu od tego znanego nam z obserwacji gołym okiem
czy z wykorzystaniem lornetek. Liczne obłoki mgławicowe składające się na cały
Obłok Molekularny w Orionie, w tym ciemna mgławica Koński Łeb (wcześniej
ukazana w podczerwieni) i mgławica refleksyjna M78 tuż przy dolnej na tym zdjęciu
gwieździe Pasa Oriona to efekt długoczasowej astrofotografii głębokiego nieba
dokonany przez Rogelio Bernala Andreo. Piękności.
Credit: Rogelio Bernal Andreo. |
49. Przelot nad Centrum Kosmicznym Kennedy'ego
Miejsce, z którego wystartowała większość misji, dzięki którym istnieje
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Przylądek Canaveral, a konkretnie Centrum
Kosmiczne Kennedy'ego w centrum zdjęcia, jakie wykonał kilka dni temu Koichi
Wakata. Tuż przy linii brzegowej widoczne m.in. dwa stanowiska startowe LC-39A i
LC-39B, z których startowały amerykańskie promy kosmiczne w ramach programu
STS, budynek Vehicle Assemby Building (VAB), w którym następowało zespolenie
wszystkich elementów zestawu startowego misji wahadłowców przed wytoczeniem
na miejsce startu oraz najdłuższy na świecie pas startowy, na którym kończyły się
niektóre misje programu promów kosmicznych oraz, z którego startowały
zmodyfikowane Boeingi 747 z załadowanymi na grzbiet orbiterami w drodze do
amerykańskich muzeów już po zakończeniu tego programu.
Credit: Koichi Wakata. |
50. Pierwszy chiński łazik ląduje na Księżycu
Historia po raz kolejny działa się na naszych oczach. Chiny stały się kolejnym
krajem, jaki dołączył do wąskiego grona narodów, którym udało się wysłać własną
sondę na Srebrny Glob. 15 grudnia, kilka godzin po tym jak chiński lądownik
Change-3 osiągnął powierzchnię naszego satelity, na księżycowy grunt
wypuszczony został łazik Yutu. Było to pierwsze od 37 lat lądowanie sondy na
Księżycu, od czasu ostatniego w 1976 roku gdy radziecka Łuna24 znalazła się na
powierzchni naszego satelity. Chiny szybko stały się wielkim graczem w tej
kosmicznej grze. Ciekawe czy jeszcze w tej dekadzie z podobnego lądownika na
powierzchnię Srebrnego Globu wyjdą chińscy astronauci?
Credit: CNSA / Xinhuanet. |
Przypominam również o trwającym do 25 stycznia głosowaniu czytelników na wybór najważniejszego wydarzenia ubiegłego roku. Zestawienie "nominowanych" zdarzeń wraz z ankietą można znaleźć w tym tekście lub klikając w baner po prawej stronie bloga. Póki co, po dwóch tygodniach astronomicznych wyborów przoduje wydarzenie, które było poza zasięgiem czytelników, ale w znakomitym zasięgu części Rosjan. Półmetek zaliczony, przed nami ostatnie dwa tygodnie głosowania. Druga część podsumowania 2013 roku, poruszająca kwestie o jakich pisałem na blogu w ostatnich dwunastu miesiącach ukaże się w kolejny weekend.
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora
astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku!
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"