Po kilku dniach ciszy, w ciągu ostatniego tygodnia aktywność słoneczna wzrosła do umiarkowanych poziomów za sprawą kilku rozbłysków. Niestety żaden z nich nie miał wpływu na aktywność geomagnetyczną, ale być może w ten weekend lub od nowego tygodnia sytuacja stanie się korzystniejsza. Co się działo na Słońcu przez ostatnie dni i co może nas czekać w najbliższej przyszłości?
Poniedziałek 5 maja minął na Słońcu spokojnie. Najsilniejszym zjawiskiem zarejestrowanym w zakresie rentgenowskim był rozbłysk klasy C8.0 będący drobnym zwiastunem do zjawisk w następnych dniach. Do wydarzenia doszło w obszarze aktywnym 2056, który za trzy następne dni miał wygenerować najsilniejszy rozbłysk w ostatnim tygodniu. We wtorek 6 maja doszło do umiarkowanie silnego rozbłysku klasy M1.8 o godz. 11:03 CEST. Zjawisko miało miejsce w strefie obszaru 2051, który tego dnia znajdywał się już na południowo-zachodniej krawędzi i żegnał się z "naszą" stroną gwiazdy nie będąc w żadnym stopniu na nas skierowany. Kolejne istotne zjawisko, również w strefie regionu 2051 miało miejsce w nocy z wtorku na środę, z maksimum 7 maja o godz. 00:09 CEST (M1.0).
Na pożegnanie z widoczną z Ziemi stroną Dziennej Gwiazdy obszar 2051 wyemitował rozbłysk klasy M1.2, z maksimum o godz. 18:29 CEST. Być może rozbłysk osiągnął większą energię, ale w momencie jego trwania, obszar 2051 przebywał już za zachodnią krawędzią tarczy i instrumenty sondy GOES-15 monitorujące aktywność słoneczną w zakresie rentgenowskim nie miały już bezpośredniego widoku na tę grupę plam i mogły w efekcie ocenić zjawisko z zaniżonym wynikiem. Na tym zakończyła się obserwowana z ziemskiej strony aktywność obszaru 2051, ale jak sugerują zdjęcia z koronografów SOHO i STEREO-A region ten nadal pozostaje aktywny i w dniu 9 maja wyemitował silniejszy rozbłysk połączy z koronalnym wyrzutem masy. Ponieważ do wyrzutu doszło "po drugiej" stronie Słońca, materia w całości została skierowana w zupełnie przeciwnym kierunku niż ku Ziemi.
Wyrzut koronalny za zachodnią krawędzią zaistniały w wyniku rozbłysku w strefie obszaru 2051 tuż po zejściu z tarczy słonecznej. (SOHO) |
Od 8 maja swój wpływ na ogólną aktywność słoneczną coraz wyraźniej zaznaczał obszar 2056, w północno-wschodniej części tarczy. To dawna grupa plam 2034, którą mogliśmy obserwować na tarczy Słońca w drugiej połowie kwietnia. Już od samego ponownego wstąpienia na tarczę, region ten charakteryzuje się polem magnetycznym typu beta-gamma i zdolnością do emitowania istotnych zjawisk. Do takiego też doszło 8 maja o godz. 12:07 CEST - wówczas zarejestrowano rozbłysk klasy M5.2 będący jak do tej pory najsilniejszym tego typu zjawiskiem w maju. Niestety poza już dość dużą energią rozbłysk był krótkotrwały - zakończył się zaledwie po 11 minutach od fazy maksymalnej i jak zwykle w takich przypadkach bywa, nie towarzyszył mu wyrzut koronalny. Tego dnia wystąpiły również okresy z zaburzeniami w magnetosferze na poziomie Kp=4, co przyniosło nieco większą aktywność zórz polarnych na szerokościach okołobiegunowych. Przyczyną wzrostu aktywności geomagnetycznej było długoczasowe skierowanie pola IMF ku południu połączone z docieraniem wiatru słonecznego o nieco korzystniejszych właściwościach niż zwykle ma to miejsce każdego dnia. Piątek 9 maja przyniósł wyciszenie aktywności do niższego poziomu, choć w ogólnym rozrachunku doszło do kilku słabych rozbłysków klasy C w strefie nowego obszaru aktywnego 2058, co może być oznaką dalszej potencjalnej aktywności tej grupy plam w najbliższych dniach, o ile jej budowa będzie się komplikować.
Rozbłysk klasy M5.2 w obszarze 2056, w kilka minut po maksimum, w długości fali 94 Angstremów. (SDO) |
Tarcza słoneczna - stan na 10.05.2014 r. (SDO) |
Prognoza na kolejne dni
Przez niemal dobę, od późnych godzin 8 maja po wieczór 9 maja, w obszarze aktywnym 2056 istniała niewielka plama o konfiguracji magnetycznej delta, przez co cały region charakteryzował się zdolnością do emitowania silnych rozbłysków klasy X. Obecnie doszło do pewnej stabilizacji w tej grupie względem 9 maja, ale nadal pozostaje ona kandydatem do silniejszych rozbłysków w najbliższych dniach. O ile po piątkowym uśpieniu region 2056 przebudzi się, efekty jego aktywności mogą mieć znaczenie dla Ziemi. Z każdą dobą ruch obrotowy Słońca przynosi ten obszar coraz bliżej ku centralnym częściom tarczy, skierowanie na naszą planetę stale się zatem poprawia i 10-11 maja będzie ono najkorzystniejsze. Do tego czasu warto mieć na uwadze ten obszar, bo wyrzuty koronalne po ewentualnych rozbłyskach w jego strefie, będą miały podwyższone szanse na kierowanie ku Ziemi (o ile oczywiście do nich dojdzie).
Podobnie sytuacja przedstawiać się będzie z obszarem 2058, który jak do tej pory nie wyemitował żadnego silniejszego rozbłysku, ale od 9 maja przejawia skłonność do rozwoju swojej aktywności. Przy korzystnym skierowaniu na Ziemię (12-16 maja, a zwłaszcza 14-15 maja) może on być drugim w kolejności kandydatem do zaburzenia spokoju w naszej magnetosferze, warto zatem trzymać kciuki za jego (jak i grupy 2056) rozbudowę i rychłe przebudzenie na czas bezpośredniego skierowania ku naszej planecie, a nie jak często ostatnimi czasy bywało, na moment zejścia z tarczy przy zachodniej krawędzi i zerowym wpływie na aktywność geomagnetyczną.
Sama zaś aktywność geomagnetyczna ma szansę na wzrost 11 i 12 maja. W tym okresie spodziewane jest dotarcie strumienia wiatru słonecznego o podwyższonej prędkości, który jest od kilku dni uwalniany przez powstałą na południowej półkuli Słońca dziurę koronalną dobrze widoczną na obrazach z SDO w zakresie 193 Angstremów (zdjęcia / objaśnienia). Być może znaczna część tego strumienia minie Ziemię "od południa", ale na częściowe efekty możemy wciąż liczyć - według prognoz możliwy będzie wzrost zaburzeń w magnetosferze z dotychczasowego minimalnego poziomu do Kp=4, z szansą na Kp=5 i słabą burzę magnetyczną kategorii G1 na szerokościach okołobiegunowych. Burza będzie miała szansę zaistnieć tylko gdy skierowanie międzyplanetarnego pola magnetycznego (IMF) będzie południowe, a zgodnie z prognozą od 9 do 12 maja skierowanie południowe ma dominować nad północnym. Gdy strumień wiatru słonecznego z dziury koronalnej osiągnie Ziemię, nad okołobiegunowymi szerokościami zorze polarne będą miały szansę stać się bardziej intensywnymi, choć teraz i przez najbliższe miesiące będzie to się tyczyć głównie południowej półkuli Ziemi za sprawą postępujących białych nocy nad półkula północną i zbliżaniem się przesilenia letniego.
Za pewien czas nad północnym kołem polarnym nieustannie jasne niebo będzie uniemożliwiać jakiekolwiek obserwacje zórz polarnych, nad wysokimi szerokościami geograficznymi sytuacja z jasnością nieba będzie podobna lub nieco korzystniejsza im dalej od bieguna ku południu będzie przebywał obserwator. Oczywiście w ogólnym rozrachunku sytuacja wówczas nie będzie bardziej korzystna z powodu większych wymagań co do aktywności geomagnetycznej z uwagi na niższe szerokości geograficzne, dlatego im szybciej widoczne grupy plam na tarczy słonecznej się przebudzą, tym lepiej dla obserwatorów. Na dzień dzisiejszy największe nadzieje należy pokładać w obszarach 2056 i 2058, które po weekendzie będą dobrze skierowane na Ziemię.
Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo - Pogoda kosmiczna
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"