Mecz chmury - pogodne niebo: pogoda z 20 marca w ostatnich latach

O właśnie, taki tytuł może dziś Was zainteresować! Na dokładnie miesiąc przed głębokim częściowym zaćmieniem Słońca, w ramach drugiego tekstu trwającej na blogu kampanii popularyzacyjnej zapraszam dzisiaj na podróż do przeszłości celem przybliżenia warunków pogodowych, które zachodziły 20 marca w ostatnich latach. Po sromotnej porażce w starciu z chmurami, które uniemożliwiły mi dziś obserwację koniunkcji miesiąca, zawarłem przed momentem pakt z pogodą, by w zamian dopisała ona w ostatnie przedpołudnie tej zimy. Trzymam  pogodę za słowo!

A dzisiejsza podróż do przeszłości ma dać bardziej obrazową odpowiedź na pytanie na jaką pogodę możemy liczyć w czasie nadchodzącego zaćmienia Słońca. Ta odpowiedź nie będzie oczywiście pewna - to będzie bardziej wskazanie prawdopodobieństwa takiego czy takiego rozwoju wydarzeń biorąc pod uwagę kilka ostatnich lat, niż pozbawiony wątpliwości werdykt. Muszę Was tradycyjnie zacząć oswajać, bo losy amatora astronomii bywają ponure dzięki naszej pogodzie.

Odpowiedź na tytułowe pytanie ułożyłem na podstawie danych z satelity EUMETSAT obrazujących rozmieszczenie frontów atmosferycznych i stref pogodnego nieba nad Europą Środkową, w tym Polską. Taki tekst pisany w oparciu o rok czy dwa ostatnie lata nie byłby zbyt miarodajny, dlatego cofając się do dawnych lat wziąłem na celownik wszystkie lata od 2008 roku, by dać możliwość nieco szerszych porównań. Wszystkie zdjęcia, które chcę Wam przybliżyć wykonane zostały 20 marca w latach 2008 - 2014 zawsze o godz. 10:45 CET, a więc w czasie maksymalnie zbliżonym do momentu fazy maksymalnej podczas marcowego zaćmienia (o którym możecie czytać w tym tekście), wyjątek to rok 2012, gdzie zdjęcie jest z 11:00 CET, czyli około 5-10 minut po maksimum zbliżającego się zjawiska.

2008
Credit: EUMETSAT
Zaczynając przegląd od 2008 roku widać, że 20 marca tego roku pogoda nad Polską była bardzo sprawiedliwa. Sprawiedliwa, ale w niegrzecznym wydaniu. Mało kto mógłby liczyć na sprzyjającą aurę. Cały kraj bez wyjątku zanurzony w chmurach różnych pięter, o rozmaitej rozpiętości pionowej. Jeśli klikniecie w powyższą miniaturę ujrzycie jednak drobne różnice w barwie zachmurzenia nad Polską Te ciemniejsze odcienie szarości na północnym zachodzie Polski niech Was nie zmylą - przypominam, że to zdjęcia z EUMETSATA w podczerwieni - najniższych chmur często ten satelita nie rejestruje, a właśnie takie utrzymują się nad zachodniopomorskim. To nie jest strefa rozpogodzeń - strefę rozpogodzeń mamy tu nad południem Rumunii, północnymi rejonami Morza Czarnego czy Egiptem u dołu w prawej części. To tam odcienie szarości są maksymalnie zbliżone do ciemnych barw - porównując taki Egipt z pozornymi rozpogodzeniami nad Pomorzem Zachodnim różnicę widać już na pierwszy rzut oka. Cóż - 1:0 dla chmur - bez wyjątku dla jakichkolwiek miejscowości w Polsce.

2009
Credit: EUMETSAT
Rok 2009 przynosi w Europie sporo zmian, ale Polski dotykają one tylko częściowo. Przede wszystkim rzuca się w oczy dominujący rozlegle nad Francją, Hiszpanią i Portugalią silny układ wyżowy nie wpuszczający nad te rejony większych ilości zachmurzenia i równie rzucający się w oczy niż na wschód od Polski, którego spiralne struktury zachmurzenia zahaczają o północne wybrzeża Morza Czarnego. W Polsce główna strefa chmur tego niżu nie zalega, ale pogodę u nas i tak układ ten kształtuje. Zdecydowana większość kraju znajduje się pod jednorodną warstwą zachmurzenia całkowitego, zaś nieśmiałe rozpogodzenia pojawiają się w południowo-zachodniej ćwiartce kraju, głównie nad Wielkopolską. Ta przerwa w chmurach nie jest jednak idealna - część zachmurzenia nadal jest tam widoczna, co oznacza, że niebo nie było prawdziwie błękitne, najpewniej jednak wystarczająco pogodne, by takie nadchodzące zaćmienie Słońca można dostrzec. Zachmurzenie rozrywa się także przy zachodniej granicy z Niemcami - na zdjęciu widoczne są ławice obłoków, które teoretycznie mogłyby pozwalać na dostrzeganie zjawiska, tyle, że z krótkimi przerwami, podczas których zasłaniałyby Słońce. Najgrubsze warstwy zachmurzenia utrzymywały się wówczas nad południowo-wschodnimi regionami Polski, a więc tam, gdzie marcowe zaćmienie podczas fazy maksymalnej będzie o około 20% mniejsze, niż w zachodnio-pomorskim. 2:0 dla chmur, ale można dać punkt dla Pomorza Zachodniego i Wielkopolski na konto warunków pozwalających dostrzec na niebie Dzienną Gwiazdę.

2010
Credit: EUMETSAT
Rok 2010. Chciałoby się rzec - im dalej w las, tym więcej drzew. Zmieńmy może na potrzeby tego wpisu na - "im bliżej roku 2015, tym więcej chmur". Zdjęcie z 20 marca 2010 roku mówi samo za siebie. Jedyny, acz rozległy układ wyżowy mamy tu nad Morzem Śródziemnym, który zapewnia bezchmurne niebo przede wszystkim w północnej Afryce i Turcji. Cała Europa tonie w układach niżowych, które jeden za drugim wędrują w jednej linii od Atlantyku przez Portugalię, Hiszpanię, Francję, dalej Niemcy i Polskę, aż za nasze wschodnie granice. Zaznacza się jednak również niewielki klin od wyżu z południowej Europy, który nieśmiało dociera do południowo-wschodniej ćwiartki naszego kraju. Nie powoduje on pełnego zaniku zachmurzenia w tym regionie, ale zauważalnie zmniejsza ilość chmur, które w takiej ilości jakie widzimy nad Podkarpaciem czy Lubelszczyzną, bez wątpienia pozwalałyby na przynajmniej częściowy sukces w obserwacji zaćmienia. Daleko byłoby do warunków idealnych, ale przy zjawisku o tym czasie trwania nawet umiarkowane zachmurzenie nie jest przeszkodą - a na pewno nie taką, która skazywałaby na pełną porażkę. Z kolei najtrudniejsze warunki zachodziły wówczas nad Małopolską, Ziemią Łódzką i Dolnym Śląskiem, co widać po znacznie większym i grubszym porcjom zachmurzenia. Punkcik na konto w miarę sprzyjającego nieba dla południowo-wschodniej części Polski.

2011
Credit: EUMETSAT
W roku 2011 przychodzi zmiana. Zachmurzenie nad większością Europy porównywanego dnia jest znacznie łagodniejsze niż przed rokiem. Pogodę kształtuje rozległy wyż na skraju południa Europy i Afryki, który rozpogadza niebo nie tylko nad Hiszpanią i Portugalią, ale też dociera swoim klinem do Niemiec i Polski. Oś klina biegnie z południowego zachodu w kierunku północno wschodnim, co powoduje zanik zachmurzenia przede wszystkim nad Dolnym Śląskiem, Wielkopolską, częścią Kujaw, Pomorzem Gdańskim i dalej nad większością Bałtyku. Pomorze Zachodnie to obszar, nad którym również dochodzi do zaniku zachmmurzenia, ale widoczne jeszcze odcienie szarości świadczą o pozostałościach chmur, które o ile byłyby cienkimi chmurami wysokiego piętra, powinny umożliwić jako taką obserwację zaćmienia. Grubsze i zdecdowanie mniej sprzyjające zachmurzenie mamy tu nad południowo-wschodnią częścią Polski, oraz Ziemią Łódzką i Warmią. Pierwsze punkty na konto pogodnego nieba dla Pomorza Gdańskiego, kolejny punkt dla ćwiartki południowo-zachodniej.

2012
Credit: EUMETSAT
Kolejny, 2012 rok to o dziwo - kontynuacja dominacji układów wysokiego ciśnienia nad środkową Europą. Mnóstwo państw sąsiadujących z Polską mogło wówczas liczyć na niezwkle pogodne niebo, jeśli zaś chodzi o Polskę to zdecdowana większość kraju była uprzywilejowana. Niestety podział był wybitnie niesprawiedliwy i oparty na zasadzie dwóch kompletnie skrajnych przeciwności: pogodnego nieba (lub zachmurzonego w naprawdę niewilekim stopniu) z grubym zachmurzeniem całkowitym o charakterze jednorodnym bez obłoków, które mogłyby trochę sprawę uratować (a właściwie przerwy między obłokami). Podział wyraźny na Polskę północną i południową. Granica między piękną pogodą, a tą jakiej za miesiąc wszyscy chcieli by uniknąć zarysowała się w tym momencie nad południowymi granicami zachodniopomorskiego, kujawskopomorskiego, warmińskomazurskiego i podlaskiego. To chyba najbardziej paskudne zdjęcie ze wszstkich (ale miejcie na uwadze fakt, że piszę to z perspektywy Pomorza Gdańskiego) ;-) Kolejne punkty na poczet pogodnego nieba dla południowej części Polski.

2013
Credit: EUMETSAT
Ale, żeby nie było zbyt wesoło, po pozytywnych dla większości Polaków zmianach z 2011 i 2012 roku wracamy do standardu. Rok 2013 to prawdziwy nokaut pogody pochmurnej dokonany na pięknym błękicie nieba. Cały kraj tonie w chmurach stanowiących na tyle grubą warstwę, by odcienie szarości na zdjęciu były mocno przesunięte ku jaśniejszym barwom i by szczelnie pokryć całe niebo nieprzepuszczalną warstwą jednorodnego typu zachmurzenia. Niewielkie zaniki chmur uwidaczniają się nad Śląskiem i Małopolską oraz nad wschodnią granicą z Białorusią, w okolicach Białej Podlaskiej. Mimo to nie są to strefy, które można by w naszym potocznym rozumieniu sklasyfikować jako "dziury w chmurach". Tu znowu może być mylący odcień szarości, ale to wciąż szarość - to jest wciąż zachmurzenie całkowite, o jedynie mniejszej rozciągłości pionowej. Słońce być może byłoby się w stanie przebić, ale jeśli nawet, to z pewnością byłoby rozmazane i o ostrych obrazach można by zapomnieć. Dla porównania takie naprawdę pogodne niebo mamy tu m.in. nad niektórymi obszarami Bułgarii, Rumunii, Morza Czarnego czy wschodnią częścią Morza Śródziemnego. Podsumowując ten rok w odniesieniu do Polski - podział sprawiedliwy, ale znów w niefortunnym wydaniu. Rety, czy 20 marca nie może choć raz zapanować sprawiedliwa pogoda dla wszystkich - od Bałtyku po Tatry, ale z pogodnym niebem?

2014
2014
Credit: EUMETSAT
Żeby podnieść emocje jeszcze bardziej, warto rzucić okiem na mapę z 20 marca 2014 roku, a więc już ostatniego do porównania. Ostatni dotychczasowy 20 marca przyniósł w Europie pogodę bardzo zróżnicowaną. Z jednej strony rozległe wyże nad zachodnią i południową Europą, z drugiej układy niżowe i związane z nimi spore porcje zachmurzenia - spójrzcie na ten najsilniejszy niż, z najdłuższym frontem ciągnącym się od Atlantyku, dalej nad Wielką Brytanią i nad Norwegią łukiem skręcający gdzie? No pewnie, że do nas! Wstępuje przez Bałtyk nad Pomorze Gdańskie i dociera do Mazowsza sprawiając, że kraj znów dzieli się, tym razem z granicą przebiegającą niemal południkowo przez centrum Polski. Zachodnie województwa mogły wówczas liczć na umiarkowane lub duże zachmurzenie niezbyt gęstą porcją zachmurzenia wysokiego, które pozwalałoby na obserwacje nadchodzącego zaćmienia, południowe krańce - Śląsk, Kielecczyzna i Podkarpacie również miały sporo szczęścia. Niestety co widać wyraźnie po barwach na powyższym zdjęciu, Pomorze Gdańskie, Warmia, Mazury, Podlasie i Mazowsze miałoby zbyt grubą warstwę zachmurzenia nad głową, aby można cokolwiek dostrzec. Gdyby zbliżające się zaćmienie przypadło w marcu roku 2014, regiony te musiałyby obejść się smakiem. W kolejnych godzinach front wstępujący z północy wgłąb kraju dotarł także nad południowo-wschodnią ćwiartkę Polski, ale stało się to dopiero popołudniu, więc obserwacja nadchodzącego zaćmienia nie byłaby wówczas zagrożona. Z powtórki sprzed roku zapewne ucieszyliby się tym razem czytelnicy z Polski północno-zachodniej, południowo-zachodniej i południowo-wschodniej. Ja znów zgrzytałbym zębami.

Animacja wcześniej przywołanych zdjęć z 20 marca z godz. 10:45/11:00 CET z lat 2008-2014. Nietrudno zauważyć, że przeważnie to zachmurzenie atakuje w tym czasie środkową Europę, a dominacja pogodnych układów wyżowych w Polsce jest rzadkim zjawiskiem. A przynajmniej - do tej pory.
(na podstawie zdjęć z EUMETSAT)

Trochę żartobliwie zbliżając się do podsumowania, dzieląc niezbyt szczegółowo kraj na cztery części (północny zachód, północny wschód, południowy zachód, południowy wschód) i biorąc pod uwagę stopień zachmurzenia w tych czterech ćwiartkach, wynik meczu "chmury kontra pogodne niebo" 20 marca za ostatnich 7 lat byłby taki:

północny zachód - 5:2
północny wschód - 4:3
południowy zachód - 3:4 - brawo!
południowy wschód - 4:3

...zaś odrobinę zwiększając dokładność i dodając jeszcze trzy regiony centralne wzdłuż Wisły, proporcje byłyby takie:

Pomorze Gdańskie + Kujawy - 5:2 (pięknie, po prostu pięknie)
Mazowsze + Ziemia Łódzka - 4:3
Świętokrzyskie + Małopolska - 4:3

To oczywiście tylko ogólne porównania, ale nawet po takim zestawieniu można wyciągnąć pewne wiarygodne wnioski. Jak widać na wyżej wspomnianych przykładach - 20 marca jako, że stanowi dosłowny wręcz przełom zimy i wiosny, to o sprzyjającą pogodę wcale nie musi być znacznie łatwiej, niż w początkowych etapach zimy jak 4 stycznia przed czterema laty. To często przejściowy okres, w którym rzadko dochodzi do ustabilizowania się jednorodnego typu pogody na większą ilość dni. Okres, w którym niewykluczone są rozpogodzenia, choć patrząc na ostatnie lata, zdecydowanie łatwiej o niebo zachmurzone. Nieba bezchmurnego oczywiście nie potrzebujemy - przy małym czy nawet umiarkowanym zachmurzeniu zaćmienie również da się obserwować, tyle że z przerwami, podczas których obłoki akurat zakrywają tarczę słoneczną. Problem pojawia się w sytuacji jak wyżej w roku 2008, 2013 czy jak ta podczas zaćmienia z 4 stycznia 2011, gdzie we wielu miejscach całe niebo było pokryte jednorodną warstwą grubych chmur, których granice przebiegały zbyt daleko, by można liczyć na choćby chwilowe rozpogodzenia.

Nie ma co owijać w bawełnę - mecz "chmury kontra pogodne niebo" rozgrywany 20 marca jak dotąd najczęściej wygrywały chmury. Na przytoczonych zdjęciach widać jednak również, że jeśli zachmurzenie występowało to zdarzało się, że były to duże porcje, ale obłoków a nie jednorodnej warstwy nieporozrywanych chmur na pełnym niebie - potraktujmy takie niuanse jako małe światełka w tunelu. Zdarzały się też rzadkie, ale jednak wręcz nokauty pogodnego nieba, które odsłaniało przed nami tak bardzo oczekiwany błękit. Jeśli pojawiały się rozpogodzenia, to rzadko były przyznawane sprawiedliwie - najczęściej pogoda w kraju bywała bardzo podzielona, jak przystało na okresy przejściowe, a nie ustabilizowane z blokadą strefowej cyrkulacji atmosfery i ciągłym panowaniem silnych, pogodnych układów wysokiego ciśnienia. Chyba trudno o bardziej loteryjny okres. Tak - bez dłuższego namysłu wolałbym, aby to zaćmienie przypadło w połowie maja, zamiast na przełomie zimy i wiosny. Wspomniane liczby są jakie są, a jaki będzie kolejny 20 marca, okaże się już za miesiąc.

W ramach trwającej kampanii popularyzacyjnej temat nadchodzącego zaćmienia Słońca będzie jeszcze na blogu kontynuowany.

Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.


Inne teksty w ramach Astronomicznej Kampanii Popularyzacyjnej "Zaćmienie Słońca 2015 A.D."



Zdjęcia: EUMETSAT

Komentarze

  1. Interesujące zestawienie, choć rzucające spory znak zapytania na pogodę w czasie nadchodzącego zjawiska. Zdecydowanie za mało prawdziwych wyżów 20 marca było, więc życzę nam wszystkim aby pogoda nadrobiła zaległości i tym razem uraczyła nas wszystkich pogodnym niebem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle nie dopuszczam innej myśli! Z resztą po tej złośliwości, którą wczoraj zaznałem od chmur akurat na najpiękniejszą koniunkcję lutego jak napisałem mam zawarty układ z pogodą, by to zrekompensowała 20 marca. "No chyba jakieś formy obowiązują?" jakby to powiedział prezes spółdzielni z Alternatyw 4. :-)

      Usuń
  2. Hawkeye, nie chcę straszyć ale prognozy mówią, że pomorze może mieć deszczową aurę. Tyle, że to los na loterii

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądałem zorzy między 20 a 21:30 i niestety na rozjaśnionym podmiejskim niebie nie mogłem nic zobaczyć. Może jedynie na prawo od Wenus jakieś pojaśnienie. Już uznałem że chyba nic nie będzie, gdy tuż przed północą zobaczyłem że znowu wskaźniki poszybowały w górę. Wyjrzałem z balkonu - nad horyzontem lekka poświata a koło woźnicy słaby słup. Wyszedłem więc znowu w ciemne miejsce. Słup był widoczny jeszcze kilka minut, ale potem osłabł, poświata też zmalała i przestała się wyróżniać na tle poświaty miasta. Znad rzeki podnosiła się mgła więc wróciłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie jestem zawiedziona ,nic nie zobaczyłam:( czekałam 3h i zwątpiłam
    przy moim niefarcie w piątek mogę się chmur i gradobicia tylko spodziewać a nie zaćmienia:(
    ehhh
    pozdrawiam tych którzy mieli i nie mieli szczęścia ostatniej nocy,Wiesia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"