piątek, 27 listopada 2020

Geminidy 2020, czyli gdy lepiej już być nie może

Długo już nie mieliśmy szansy jako Polska na tak dogodne zgranie się wszystkich niezbędnych elementów determinujących najwyższe możliwe liczby godzinne meteorów podczas maksimum aktywności danego roju. Przed nami ostatni w roku tak aktywny rój meteorów, który na dodatek pełni rolę tego najbardziej obfitego spośród wszystkich, jakie jest nam dane obserwować. Zbliżając się powoli do kresu kolejnego roku, zbliżamy się jednocześnie do rozpoczęcia aktywności Geminidów, które będziemy mieli szansę podziwiać w pełnej krasie w warunkach nocy bezksiężycowej pod najciemniejszym możliwym do uzyskania niebem. Czas na poradnikowy wpis poświęcony najlepszemu maksimum Geminidów od wielu lat.

Geminidy 2020: Jak, kiedy i gdzie obserwować

Jak z pewnością wielu z Was pamięta, ostatni i jednocześnie najaktywniejszy z rojów meteorowych w roku aktywny od 4 do 17 grudnia, obserwować możemy dzięki dawnym powrotom w okolice Słońca planetoidy (3200) Phaethon. O ile w przypadku pozostałych rojów ich obiektami macierzystymi są komety, tak tu mamy nieco odmienną sytuację, w której źródłem meteorów jest niewielki, już całkowicie skalny obiekt, bez lodu i gazów będących budulcem warkoczy jonowych w typowych kometach podczas ich zbliżania się do peryhelium. Rozpad planetoidy (3200) Phaethon podczas jej kolejnych peryheliów i jej bliskość względem zarówno Słońca jak i Ziemi w powrotach do centrum Układu Słonecznego złożyły się na powstanie zdecydowanie jednego z najbardziej godnych uwagi rojów meteorów.

Tegoroczne maksimum Geminidów, które nazywam późnojesiennym odpowiednikiem aktywnych sierpniowych Perseidów powinno przypaść o najlepszej jaka tylko może wystąpić godzinie, jeżeli zamierzamy dokonać obserwacji z terenu Polski. Prognozy IMO sugerują najwyższą aktywność tego roju w noc z 13 na 14 grudnia około godz. 01:50 CET. To jest prognoza ścisłego momentu maksimum, ale okres wysokiej aktywności powinien otworzyć się już 13 grudnia około 09:00 CET (nad Europą w dzień) i potrwać do około 07:00 CET 14 grudnia, gdy noc maksimum będzie się nad Polską kończyć.

Radiant Geminidów, który położony jest w gwiazdozbiorze Bliźniąt, około godz. 02:00 CET góruje nad Polską osiągając okołozenitalne elewacje i to w tym właśnie momencie szczególnie warto skierować wzrok ku górze. W miarę chęci i możliwości obserwacje warto rozpocząć także o wcześniejszej porze wieczornej, nawet około godz. 19:00 CET. W tym czasie radiant wprawdzie nie wznosi się jeszcze zbyt wysoko z perspektywy naszego kraju (nieco ponad 20-25 stopni), ale z biegiem godzin jego pozycja będzie stawała się coraz bardziej sprzyjająca.


Lepiej już być nie może

Długo już nie mieliśmy sytuacji, aby ścisły punkt prognozowanego maksimum najobfitszego roju meteorów pokrywał się dokładnie z górowaniem Bliźniąt nad Polską i to górowaniem jak wspominałem niemal w zenicie, co zawsze przekłada się na najwyższą sumę zjawisk możliwych do ujrzenia w ciągu godzinnej obserwacji. Jeśli do tego dodamy fakt, że oświetlenie Księżyca wynosić będzie w tę noc 0.66% (14 grudnia nów) to z perspektywy astronomicznych okoliczności skwitować można to wszystko jednym stwierdzeniem - lepiej już być nie może.

Z tego powodu wskaźnik ZHR tradycyjnie szacowany na bardzo wysokim poziomie 120 zjawisk na czas maksimum - za rok 2020 prognozowany jest na poziomie równym lub przekraczającym 150 zjawisk. Przy czym należy pamiętać, że liczba ZHR określa potencjalną liczbę możliwych do zaobserwowania meteorów danego roju pod następującymi warunkami: 1) w ciągu godzinnej obserwacji, 2) prowadzonej w doskonałych warunkach obserwacyjnych z dala od zaświetlonego nieba, 3) przy górującym radiancie. W tym roku podczas maksimum Geminidów elementy układanki dające największym szczęśliwcom najwyższe szanse ujrzenia tyle meteorów w ciągu godziny ile ZHR sugeruje, kształtują się najbardziej optymistycznie jak to tylko możliwe - korzystniejszego scenariusza w prognozie już się nie da stworzyć. Jednocześnie trzeba pamiętać, że decydując się na obserwacje z regionów miejskich, liczba Geminidów możliwych do zauważenia ulegnie drastycznemu obniżeniu, jako że większość meteorów stanowią okazy o niższej jasności wymagające przyzwoicie ciemnego nieba. Miejskie niebo tłumiące znaczną większość słabych gwiazd, słabe meteory wytłumiać będzie tym bardziej.

Podobnie jak w przypadku Perseidów tak i tu warto zaplanować sobie obserwacje zarówno w noc poprzedzającą maksimum, to jest z 12 na 13 grudnia, ale także w noc następującą po maksimum (z 14 na 15 grudnia) z uwagi na wysoką obfitość roju utrzymującą się zazwyczaj ponad dobę. O tym pamiętajmy przede wszystkim wtedy, jeśli prognozy pogody na najważniejszą noc z 13 na 14 grudnia okażą się pesymistyczne, a dadzą jakieś szanse na rozpogodzenia noc przed lub po maksimum.

Rzut oka na całe niebo (zenit w centrum) przy skierowaniu obserwatora ku południowej stronie horyzontu w noc z 13 na 14.12 i 14 na 15.12 o godz. 02:00 CET. Strona, do której jesteśmy zwróceni powinna stanowić dolną część mapki (na przykład w razie zwrócenia ku północy mapę należy obrócić o 180 stopni itd.). Im dalej spoglądamy od radiantu, tym dłuższe mogą być tory Geminidów podczas wchodzenia w atmosferę. Przy radiancie nad horyzontem meteory mogą pojawić się na całej powierzchni nieba, przedłużenia torów wszystkich zjawisk z tego roju przecinają się w radiancie. Centrum mapki stanowi zenit. Ruch Geminidów może być widoczny wyłącznie zgodnie z kierunkiem zaznaczonym na mapie (zawsze w kierunku "od" radiantu, nigdy przeciwnie). Długość widocznych śladów będzie zależna przede wszystkim od wielkości konkretnego meteoroidu, ale też jego gęstości, prędkości i kąta wejścia w atmosferę.


Wielu z Was zdążyło już się przekonać na własne oczy w ostatnich latach, że pod wieloma względami Geminidy przewyższają medialne Perseidy z sierpnia. Jedną z tych ważniejszych przewag przytoczyłem właściwie już w poprzednim akapicie - wskaźnik ZHR. To zawsze najobfitszy rój meteorów w roku. Tylko styczniowe Kwadrantydy są "konkurentem na poziomie" wobec grudniowych Geminidów, ale ich maksima oprócz tego, że przypadają zazwyczaj w pochmurnej pogodzie na początku roku, trwają zwykle jedynie kilka godzin i bardzo łatwo się z nimi rozminąć, jeśli wypadają o porze dziennej dla Polski, podczas gdy Geminidy są obfite przez ponad dobę - dają tym samym szansę na choćby częściowe ujrzenie maksymalnej aktywności wszystkim zakątkom północnej półkuli, nawet gdy ścisły szczyt wypada dla jakiegoś kraju w godzinach dziennych. Hucznie promowane w mediach Perseidy uzyskują dopiero brązowy medal. Oczywiście nie zawsze ilość musi być głównym wyznacznikiem - weźmy choćby niedawne Taurydy, które niski ZHR nadrabiają wyższą ilością zjawisk bolidowych.

Radiant Geminidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku wschodniej stronie nieba (13.12.2020, godz. 19:00 CET).

Radiant Geminidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku południowo-wschodniej, południowej, południowo-zachodniej stronie nieba i okolicom zenitu (14.12.2020, godz. 02:00 CET).

Radiant Geminidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku południowo-zachodniej, zachodniej, północno-zachodniej stronie nieba i okolicom zenitu (14.12.2020, godz. 05:00 CET).


Za ważny czynnik zwiększający atrakcyjność Geminidów należałoby z pewnością uznać położenie radiantu, który będąc w obrębie gwiazdozbioru Bliźniąt, daje nam gwarancję swojej obecności na bardzo dużych, praktycznie okołozenitalnych wysokościach nad horyzontem podczas górowania. Najlepiej gdy takie górowanie pokrywa się z czasem rzeczywistego maksimum roju, choć obserwacje w zakresie 24 godzin plus minus względem prognozowanego czasu samego maksimum są wskazane nawet, gdy radiant znajduje się jeszcze nisko. Ten, z perspektywy Polski, pojawia się na północno-wschodnim niebie już około godz. 17:00 CET. W roku 2020 mamy zgranie się w czasie prognozowanego maksimum z górowaniem radiantu nieopodal zenitu - mieszanka wybuchowa, jakiej już długo w przypadku Geminidów nie mieliśmy, w dodatku pokrywająca się z nowiem Księżyca.

Co się wiąże z faktem, że tym razem to typowo skalne obiekty są budulcem meteoroidów, które wpadając w atmosferę ziemską wywołują zjawisko meteoru? Tu wychodzi ważna przewaga roju nad Perseidami. Geminidy z racji na swoje źródło częściej od sierpniowego roju (i większości innych rojów zresztą też) przynoszą jasne zjawiska o wyższym (poniżej -4 mag.) blasku - a więc bolidy. Nie jest wprawdzie tak, że większość czy nawet duża część Geminidów to zjawiska bolidowe, ale w porównaniu do reszty rojów (z wyjątkiem Taurydów, które w tym względzie najczęściej dominują) łatwiej liczyć tu na ujrzenie widowiskowych meteorów, niż przy pozostałych rojach istniejących dzięki "standardowym" obiektom macierzystym, czyli kometom.

Tę najbardziej istotną chyba przewagę mamy w powtarzalności maksimów. Geminidy są niezwykle stabilnym rojem, za każdym razem przynoszącym maksymalny wskaźnik ZHR bez problemu  osiągający lub wręcz przekraczający 120 (normalnie; w roku 2020 - 150) gdy tylko maksimum wypada w warunkach nocy bezksiężycowej, co nie zawsze ma miejsce przy innych znanych rojach, nawet Perseidach, które mimo, że również obfite, potrafią przynieść większe zakresy wahań wskaźnika ZHR (czytaj większe odchylenia na niekorzyść). Jeśli pogoda sprzyja, Księżyc nie rozświetla nieba, znajdujemy się z dala od zaśmieconego sztucznym oświetleniem nieba, a radiant znajduje się nad horyzontem (zwłaszcza około godz. 02:00 CET przy górowaniu), nie ma właściwie podstaw do obaw, że Geminidy zawiodą.

Niestety - maksimum obfitych Geminidów przypada w znacznie chłodniejszej porze roku, co jest główną przyczyną, w której zawsze upatruję ich przegrywanie medialne z Perseidami. Trudno już tutaj polecać leżak i całonocne wypatrywanie licznych meteorów niczym podczas przyjemnych sierpniowych nocy z Perseidami, trudno także więc organizować akcje spod znaku całonocnych pokazów nieba w okresie, gdy wielu przypadkowych uczestników takich obserwacji po 30-60 minutach stania na zimnym powietrzu miałoby dość, zwłaszcza w sytuacji gdyby nie dostrzegali tych szumnie zapowiadanych "150 meteorów na godzinę" bez uprzedniej wiedzy jakiej sytuacji i jakich warunków ten ZHR dotyczy. Dodatkowo, z tym późnojesiennym okresem roku wiąże się nie tylko gorsza względem Perseidów termika i komfort obserwacji, ale też znacznie mniejsze szanse na sukces z powodu niesprzyjającej, późnojesiennej aury. I chociaż grudzień na ogół nie jest już tak fatalnym miesiącem jakim przeważnie bywa listopad, nie da się ukryć, że ryzyko pokrzyżowania naszych planów przez pogodę w Polsce jest w tym okresie roku zauważalnie podwyższone.

Mimo tego minusa w postaci najbardziej pochmurnej pory roku, dla wytrwałych i odpornych na późnojesienne warunki pogodowe niebo przygotowuje spektakl, jakiego od lat nie widzieliśmy. Zawsze coś w tej układance nie współgrało - a to godzina maksimum przypadała o porze dziennej dla Polski, a to przypadała w momencie niskiego położenia radiantu nad horyzontem, a to Księżyc bywał w okolicach pełni redukując liczbę dostrzegalnych meteorów. W tym roku scenariusz plasuje się w najkorzystniejszym wydaniu, dlatego jeszcze raz podkreślam i tak często to akcentowałem, że jeszcze lepszego scenariusza po prostu nie da się już rozpisać. Nów Księżyca, najaktywniejszy spośród rojów, godzina ścisłego maksimum prognozowana na moment górowania radiantu nad Polską, i to górowania w okolicach zenitu. Coś pięknego! Ściskajmy kciuki za sprzyjającą aurę. Jeśli miałaby się ona okazać pogodna należy pamiętać o porządnym odzieniu, gorącej kawie czy herbacie a nawet dwóch w termos - wszak na pewno nie będzie to stanowić niepotrzebnego ekwipunku, skoro sprzętu do takiej obserwacji właściwie ze sobą nie bierzemy (może poza aparatem i statywem), no a potem już tylko cieszmy się najobfitszym rojem meteorów w roku w najkorzystniejszym scenariuszu, jaki mógł zostać napisany. Powodzenia!

AKTUALIZACJA 13.12 19:30 CET

Z raportów nadsyłanych do bazy IMO wynika, że na chwilę obecną szacowany ZHR wzrósł do 85 mimo, że maksimum jeszcze nie nadeszło. Geminidy już w tym momencie zostawiają za sobą w tyle sierpniowe Perseidy, zwłaszcza z tego roku kiedy to ich maksimum było nieodległe od III kwadry i wiązało się z obecnością około 40% Księżyca do samego świtu w obszarze nieodległym od radiantu. Niestety wiele wskazuje na to, że najkorzystniejszy możliwy scenariusz w przypadku Geminidów dla polskich obserwatorów będzie miał poważne trudności przenieść się z teorii na praktykę - zachmurzenie nad wieloma regionami kraju jest całkowite, w niektórych województwach spodziewane są opady deszczu i wyczekanie rozpogodzeń w obecnej sytuacji może okazać się niemożliwe. Warto jednak czuwać w tych regionach, gdzie prognozy dają cień szans na zaniki zachmurzenia choćby do pewnego poziomu - nie potrzebujemy nieba całkowicie bezchmurnego (choć byłoby ono oczywiście pożądane), ale może wystarczyć nawet połowa firmamentu wolna od chmur by sporo meteorów dzisiejszego roju zaobserwować, tym bardziej że mamy do czynienia z rojem najbardziej aktywnym spośród wszystkich rojów, jakie w każdym roku możemy obserwować. Przy tak wysokim prognozowanym ZHR (~150) nawet pojedyncze rozpogodzenia dające szanse na kilkanaście minut obserwacji pod ciemnym niebem i przy umiarkowanie choćby rozpogodzonym niebie mogą zapewnić nam sporo emocji.

AKTUALIZACJA 15.12 16:30 CET

Po dwóch najważniejszych nocach aktywności Geminidów oficjalny ZHR dla tegorocznego maksimum dobił do 148. Wartość ta oszacowana przez IMO została na podstawie 3639 osobnych Geminidów zaraportowanych w trakcie 53 osobnych sesji obserwacyjnych przez 30 obserwatorów z 13 krajów, głównie Europy Środkowej i Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że w przypadku obserwacji wykonywanych w doskonałych warunkach pozamiejskich w trakcie ścisłego szczytu aktywności liczebność widzianych Geminidów prawie dwukrotnie przewyższała aktywność Perseidów. Jeśli chodzi o mnie, główny okres aktywności Geminidów zamykam z sumą 0 - słownie zero - dostrzeżonych meteorów, i zapewne nie wiele się to zmieni to końca okresu ich występowania, a więc do 17 grudnia za sprawą nieustannie zalegającego niskiego zachmurzenia na pełnej powierzchni nieboskłonu. Z tym większą niepewnością wyczekujemy w ostatnich dniach odliczania na nadchodzącą  Wielką Koniunkcję Jowisza i Saturna, co do obserwacji której także stoimy pod wielkim pogodowym znakiem zapytania, ale to już inny wątek...

ZHR za ostatnie noce, na podstawie raportów nadesłanych do IMO. Credits: IMO.


Mapy wygenerowane przy wykorzystaniu Stellarium. Czas prognozy przytoczony na podstawie obliczeń IMO.


  f    t   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"