Pierwsza sesja z plamami 25. cyklu aktywności słonecznej (11 IX 2021)

Po kilku latach przerwy związanej ze Słonecznym Minimum kilka kluczowych czynników zgrało się w czasie pozwalając mi na pierwszą porządniejszą sesję obserwacyjną w ramach 25. cyklu aktywności słonecznej. Czynnikami tymi były: pogodne niebo, nieco więcej wolnego czasu - dziś przy sobocie sytuacja idealna, a przede wszystkim wyprodukowanie przez Słońce większych plam wartych uwagi.

Poniżej kilka ujęć z dzisiejszych obserwacji oraz materiał wideo. Podglądanie Słońca odbyło się przy wykorzystaniu Maksutowa 127/1500 i Ploosli 17 i 10 mm. W obu przypadkach zarówno 88 jak 150-krotne powiększenie pozwalało na uzyskanie ostrych i bardzo stabilnych obrazów na tyle, że po dołożeniu filtru zielonego nie byłem w stanie rozpoznać różnic tak, jak miało to niekiedy miejsce podczas obserwacji refraktorami 90/910 czy 80/400.

Obserwacje przeprowadziłem między 11:00 a 13:00 CEST, przy Słońcu na elewacji 36-39 stopni. Niebo bezchmurne lub momentami zachmurzone w niewielkim stopniu. Przede wszystkim jednak liczba Wolfa - 99. Najwyższa jak dotąd w ➨ 25. cyklu aktywności słonecznej miała miejsce wczoraj i wyniosła 124, a była skutkiem widoczności na tarczy Dziennej Gwiazdy aż siedmiu grup plam. Wczorajszy i dzisiejszy dzień to najwyższe dzienne liczby Wolfa od września 2017 roku, kiedy to wkraczaliśmy dopiero w pierwsze momenty Słonecznego Minimum kończącego poprzedni cykl i zarazem kolejne potwierdzenie trendu wyraźnego wzrostu aktywności plamotwórczej na tle poprzedniego roku i utrzymanie tendencji zaobserwowanej ➨ w pierwszej połowie roku 2021. Dzisiejsze Słońce wprost domaga się uwagi od miłośników astronomii, a fakt że wrześniowa aura nie skąpi nam chwil z pogodnym niebem tylko motywuje do sięgnięcia za optykę i aparat.

Obecnie najciekawszymi formacjami na tarczy są obszary aktywne 2866 i 2868, będące dobrze rozbudowanymi grupami plam z licznymi cieniami i półcieniami, w dalszej kolejności obszar 2864 w ostatniej dobie widoczności tuż przed zachodnią krawędzią. Niekorzystne już położenie wobec obserwatora nadrabiane jest w tym przypadku widocznością wyraźnych pochodni fotosferycznych towarzyszących plamie. Na deser niewielki i drobny obszar 2869 i 2863 tuż przed zachodem. Do wczoraj istniała też grupa plam 2870 w części południowo-wschodniej tarczy, jednak z dniem dzisiejszym wszystko wskazuje na to, że zanikła. Niewykluczone, że w najbliższym tygodniu zdoła ona jeszcze powrócić do widoczności, zależnie od sił pola magnetycznego w tym obszarze - bywa niekiedy, że po kilkudziesięciu godzinach od zaniku ten sam region w pewnym stopniu się odradza.






Kto z Was ma dzisiaj możliwość jeszcze przyjrzeć się Dziennej Gwieździe tego gorąco do tego namawiam - dzień wciąż jest bardzo długi, a wykształcone grupy 2866 i 2868 zbyt efektowne, by marnować okazję na ich obserwację. Po weekendzie znajdą się one przy zachodniej krawędzi i w połowie tygodnia przestaną być widoczne - być może dotrwają do następnego wzejścia na tarczę po dwóch tygodniach gdy ruch obrotowy Słońca przyniesie je na nowo na półkulę dostrzegalną z perspektywy Ziemi.


To też może Cię zainteresować:

  f    t   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.


Komentarze