OTA SW80/400 - Pierwsze światło

Niebo znacznie się dziś rozpogodziło, a więc można było przetestować tubę SW80/400. Oczekiwanie na sprzyjające warunki pogodowe po nabyciu sprzętu nie trwało zbyt długo - nieco ponad tydzień.

Pierwsze obserwacje tym refraktorkiem skupione były tylko i wyłącznie na naszym najbliższym Sąsiedzie. I nie bez przyczyny. Dziś przypada I kwadra Księżyca, jest to zatem najdogodniejszy okres na jego obserwacje. Przyznam, że miałem pewne obawy co do poziomu aberracji chromatycznej na Księżycu, w końcu 80/400 to bardzo światłosilny achromat, stworzony do zupełnie innego typu obiektów. Rozpogodziło się jednak w czasie I kwadry, więc nagiąłem pewne zasady i skupiłem się tylko na Księżycu, a dlaczego nie?;)

Stabilność
Tubę 80/400 powiesiłem na montażu EQ-3. Tak krótki refraktor na takim montażu po prostu musi być stabilny. I tak też się stało w praktyce. Praktycznie zero drgań (w porównaniu z tubą 90/910 stabilność jest o wiele większa, choć i tam nie jest źle), ale teraz dało się odczuć te kilkadziesiąt cm długości tuby mniej. Montaż skutecznie gasił drgania w czasie centrowania obiektu po maksymalnie 1 sekundzie. Niemal równocześnie z odkładaniem ręki od pokręteł mikroruchów. Oczekiwania okazały zbieżne z obserwacjami w praktyce.

First-light - Pierwsze światło
Tuba 80/400 doświadczyła zaszczytu pierwszej obserwacji na obiekcie, który najpiękniej zazwyczaj odwdzięcza się obserwatorom swoimi widokami. Księżyc. Obiekt stworzony do zupełnie innego typu konstrukcji optycznych. Pierwsza obserwacja z powiększeniem 16x. Obraz bardzo kontrastowy i jasny, ale nie przesadnie jasny. Jeden z lepszych widoków naszego satelity jakie miałem przyjemność oglądać. Na tym poziomie aberracja chromatyczna była największa, o ile można to tak określić. Wyrobiłem sobie pewna umiejętność ignorowania jej poprzez patrzenie pod odpowiednim kątem na obiekt. Ogólnie bardzo miłe zaskoczenie. Kolejny widok to powiększenie 40x. Księżyc większy, we wciąż nadal szerokim ujęciu. Bardzo spodobał mi się widok jego powierzchni w okolicach terminatora, ostry i niezwykle plastyczny. Nierówności powierzchniowe rzucały wspaniałe cienie. Kolejny wzrost powiększenia - maksymalne jakie mogłem zastosować to około 80x (z Barlowem 2x). I tutaj ponownie bardzo dobry widok. Księżyc w całości w polu widzenia teleskopu, aczkolwiek nie wiele brakowało, by zaczął "wystawać" poza pole widzenia. Tu o dziwo, widok uznałem za najkorzystniejszy. Największe powiększenie ujawniało aberrację chromatyczną na porównywalnym poziomie jak okolice 16x powiększenia. Niebieska poświata na krawędzi tarczy Księżyca do zaakceptowania, przynajmniej dla mnie. Czułem wielka frajdę mogąc obserwować w znacznych szczegółach topografię Srebrnego Globu przy jego całkowitym mieszczeniu się w polu widzenia tej tuby. Niekiedy w 90/910 brakuje mi tego pełnego widoku Księżyca, choć w zamian mogę stosować znacznie większe powiększenia przy niemal nieodczuwalnej aberracji chromatycznej.

Próbne fotografie dla testów
Korzystając z w miarę korzystnych warunków na pierwszej obserwacji tuba 80/400 wykonałem kilka ujęć Księżyca. Warunki pogodowe - nieliczne cirrusy; niebo niemal bezchmurne. Opady deszczu i śniegu z deszczem w ostatnim czasie pięknie przeczyściły niebo z kurzów i zanieczyszczeń, co było widać nawet gołym okiem. Fotografie, być może rozjaśnią, jak prezentował się Księżyc odpowiednio w najmniejszym i największym powiększeniu (zdjęcie pierwsze zostało wykonane na najmniejszej ogniskowej - 400 mm, zdjęcie drugie na ogniskowej 800 mm z zastosowaniem Barlowa 2x). Ze detektor posłużyła lustrzanka Olympus E420 (umieszczona w ognisku głównym tuby 80/400, powieszonej na montażu EQ-3).

Olympus E420 w ognisku głównym SW80/400, ogniskowa 400 mm, ISO400, ekspozycja 1/640 sek.

Olympus E420 w ognisku głównym SW80/400, ogniskowa 800 mm (400 mm + Barlow 2x), ISO400, ekspozycja 1/400 sek.

Z pierwszej obserwacji szerokokątnym refraktorkiem 80/400 jestem zadowolony. Choć była poświęcona ona tylko Księżycowi myślę, że daje nadzieje na dobrą dalszą współpracę. Gdy świecił on tak okazale w I kwadrze na wreszcie rozpogodzonym niebie, po prostu nie umiałem nie poświęcić mu wieczoru. Ciekawe, kiedy pogoda znowu pozwoli na testy..

Komentarze