10 stopni w skali Beuaforta

Wichury jakie nawiedziły Pomorze w weekend okazały się tylko namiastką tego, co miało nastąpić 8 lutego. Dzisiejszego dnia nad sama Zatoką Gdańską zanotowana prędkość wiatru wyniosła niemal 110 km/h (jeden z amatorskich pomiarów wykazał prędkość 114 km/h). To już na prawdę spora wartość. Uszkodzone całe linie energetyczne, powyrywane drzewa. A to jeszcze nie sezon burzowy!

Za sprawą sztormowego wiatru kolejny raz można było dziś podziwiać sunące w piorunującym tempie chmury piętra niskiego i średniego, które na przemian zakrywały i odsłaniały Słońce. Wykorzystałem więc zaistniałe warunki pogodowe, by kolejny raz wykonać time-lapse'a. Tym razem jednak efekt wydaje się lepszy od sobotniego, właśnie dzięki wspaniałej grze promieni słonecznych, momentami widocznych, momentami zasnutych kłębiastymi, szarymi chmurami. Tak więc sztorm to tylko pretekst do nagrania kolejnego wyścigu chmur na lutowym niebie;)

Komentarze