27. spotkanie obserwacyjne - z Księżycem w roli głównej

Po nieco dłuższej przerwie w miniony czwartek udało się nam wspólnie przeprowadzić kolejne spotkanie pod niebem gwiaździstym. Nasze wspólne zmagania z niebem gwiaździstym rozpoczęły się około godz. 19:30.

Zanim uczestnicy się zeszli, z teleskopu skierowanego na przebywający w I kwadrze Księżyc skorzystali liczni przechodnie, którzy byli wyjątkowo zainteresowani widokami naszego satelity przez coś większego od lornetki. Całe szczęście, że spotkaliśmy się w czasie I kwadry, przynajmniej można było usłyszeć liczne "ochy" i "achy" od przypadkowych gości na naszym spotkaniu.

Tuż po dwudziestej, na obserwacjach byli już również stali bywalcy. Na pierwszy ogień poszedł oczywiście Księżyc. Warunki pogodowe nie były tego wieczoru idealne - występowało umiarkowane zamglenie. Jak się okazało, w tej lekkiej mgle nasz satelita wyglądał wyjątkowo stabilnie. Atmosfera niemalże stała w bezruchu. Ostrość obrazu praktycznie cały czas idealna. Jak się miało później okazać, nie tylko na Srebrnym Globie udało nam się uzyskać idealne obrazy. Po kilkunastu minutach napawania się widokami niezliczonych kraterów, pasm górskich i niezwykle plastycznych obrazów nierówności księżycowej topografii, odpłynęliśmy w nieco dalsze zakątki naszego Układu Słonecznego. Drugim przystankiem musiał być Jowisz.

Król Planet, przebywający w okolicach opozycji był w najkorzystniejszym położeniu względem nas od ponad 13 miesięcy. Szczęśliwie, tego wieczoru trafiliśmy na widoczność wszystkich czterech jego księżyców galileuszowych. Za sprawą bardzo stabilnej atmosfery (tej ziemskiej) obrazy atmosfery - tej jowiszowej - okazały się chyba najlepsze jakie udało nam się uzyskać podczas wszystkich dotychczasowych spotkań grupowych. Choć nie udało nam się doczekać tranzytu Wielkiej Czerwonej Plamy, możemy być chyba co najmniej zadowoleni z zaobserwowanych detali i struktur w atmosferze tego gazowego olbrzyma. Przy następnej okazji na pewno do niego powrócimy.

Po obserwacji najjaśniejszego po Księżycu wówczas obiektu na niebie, wędrując po nieboskłonie dotarliśmy do pierwszego zwiastuna coraz bliższej nam zimy. Następny przystanek - Plejady. Odczuliśmy tutaj już niestety gęstniejącą mgłę, która utrudniała obserwacje gwiazd tej gromady otwartej. O ile tak jasne obiekty jak Jowisz czy Księżyc były widoczne idealnie w tym nieruchomym wręcz powietrzu, o tyle gwiazdy zaczęły szybko zanikać w zamgleniach. Swoje na Plejadach oczywiście zobaczyliśmy. Można rzec, że pod koniec spotkania, gromadę tę widzieliśmy w prawdziwej "mgławicy" ...szkoda tylko, że tej ziemskiej, która zmusiła nas do szybszego kończenia wspólnego spotkania. Około 22:00 widoczność spadła do około 100 metrów.

Przez niemal trzy godziny stania przy sprzęcie, w mglistej scenerii i temperaturze powietrza oscylującej w okolicach zera minęło nasze 27. już wspólne spotkanie obserwacyjne. Tyle ile było w naszych możliwościach spróbowaliśmy zobaczyć; myślę, że możemy być zadowoleni z tych obserwacji. Dziękuję uczestnikom za przybycie - jednak grupowo marznie się przyjemniej niż w pojedynkę;-) Po długiej przerwie udało nam się przeprowadzić to astronomiczne spotkanie, a kiedy przyjdzie czas na kolejne? Być może listopad okaże się w tym roku bardziej łaskawy niż to zwykle bywa...

Komentarze

  1. Mgławica... ostatnio coś za często mam mgławicę za oknem ale weekend podobno lepszy będzie w całym kraju.
    Fajnie się czytało!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"