Burza magnetyczna kategorii G1-G2 (05-07.05.2018): polskie zorze polarne noc po nocy - opracowanie wydarzenia

Z początkiem ostatniego weekendu, podczas którego w całej jeszcze Polsce zachodziły noce astronomiczne, rozwinęła się słaba do umiarkowanej burza magnetyczna będąca efektem spodziewanego od początku miesiąca napływu strumienia wiatru słonecznego podwyższonej prędkości, emitowanego przez jedną z kolejnych dziur koronalnych na Słońcu. Podczas długotrwałego napływu strumienia w aktywności geomagnetycznej zdołały zaistnieć wzburzenia na tyle istotne, by także Polacy otrzymali szansę zaobserwowania subtelnych zórz polarnych. Przez dwie noce z rzędu zjawisko to występowało okresowo nad umiarkowanymi szerokościami geograficznymi, a niektórym czytelnikom dane było je uwiecznić.


Napływ strumienia wiatru podwyższonej prędkości (CHHSS) spodziewany był od początku maja, jako że w tym czasie na tarczy słonecznej zaczęła być widoczna kolejna dziura koronalna. Podobną strukturę obserwowaliśmy w marcu, wówczas tuż przed początkiem astronomicznej wiosny wiatr emitowany przez dziurę koronalną ➨ przyniósł tegoroczny debiut polskiej zorzy polarnej w trakcie burzy magnetycznej kategorii G1-G2. Taką samą sytuację mieliśmy w pierwszej połowie kwietnia, kiedy to drugi kwietniowy napływ CHHSS okazał się wyraźnie słabszy od marcowego, stan burzy magnetycznej zaistniał na niespełna trzy godziny, a relacja o bardzo subtelnej pojawiła się dosłownie jedna. Po kolejnym miesiącu, na początku maja nowa dziura koronalna ukazała się instrumentom sondy SDO przy wschodniej krawędzi tarczy słonecznej i za sprawą niemal równie wyraźnej rozpiętości poziomej jak ta z połowy marca, od początku dała pewność, że napływ trzeciego strumienia na Ziemię stanie się długotrwały, rozciągając się co najmniej na 4-5 dni, w trakcie których możliwe będą okresy z burzową pogodą kosmiczną.

Dziura koronalna, która wyemitowała strumień wiatru słonecznego podwyższonej prędkości ku Ziemi z początkiem maja. Za sprawą dużej rozciągłości poziomej strumień CHHSS należał do szerokich, napływając na Ziemię przez niemal 6 dni. Credit: SDO Warunki wiatru słonecznego z pierwszej i drugiej doby napływu strumienia CHHSS. Widoczna wyraźna zmiana w natężeniu (Bt) i skierowaniu pola magnetycznego (Bz) na wartości korzystne dla rozwoju aktywności geomagnetycznej, przy wyraźnej zmianie prędkości wiatru o ponad 250 km/sek. i pioczątkowym skoku gęstości do ponad 50 protonów/cm3. Credit: DSCOVR

Początek napływu nastąpił w czasie mieszczącym się w oknie prognozy, w drugiej połowie soboty, 5 maja. Za sprawą korzystnych tym razem cech wiatru, na podobieństwo marcowego napływu, udało mu się wywołać słabą burzę magnetyczną ➨ kategorii G1, utrzymującą się w pierwszej dobie napływu przez 6 godzin oraz trzygodzinny epizod z umiarkowaną burzą magnetyczną ➨ kategorii G2 - szczęśliwie podczas nocnych godzin nad Polską i w trakcie dominującej od wielu dni słonecznej, iście wiosennej aury. Przeszkodą dla obserwatorów mógł być w drugiej połowie krótkiej nocy wschodzący Księżyc między pełnią w III kwadrą i rychło nadchodzący świt - wszak to ostatni tydzień nocy astronomicznych w północnych województwach, ale mimo tego możliwe były pomyślne obserwacje zorzy polarnej, która w trakcie najwyższej aktywności geomagnetycznej w noc z 5 na 6 maja tańczyła nad północnymi województwami niemal całą noc.

Wraz z napływem CHHSS prędkość wiatru słonecznego docierającego Ziemi wzrosła z dotychczasowych 430-450 do ponad 620 km/sek., przy jednoczesnym dość wyraźnym wzroście natężenia pola magnetycznego wiatru (➨ Bt) z 5 do ponad 12nT i dominacji korzystnego południowego skierowania pola (➨ Bz) w wartościach około -8 do -10nT. Wykorzystywany był więc niemal cały dostępny wówczas potencjał wzburzania aktywności geomagnetycznej, co niektórym czytelnikom udało się wykorzystać, a efekty czego widoczne są na zdjęciach zamieszczonych poniżej. W dziennych godzinach 6 maja aktywność geomagnetyczna osłabła, jednak finalnie zdołały zaistnieć jeszcze dwa epizody ze słabą burzą magnetyczną kategorii G1, które sprawiły, że zorza polarna w bardzo subtelnym wydaniu zdołała zostać zaobserwowana z Polski również w drugą noc z rzędu, to jest z 6 na 7 maja - w przypadku tej nocy pojawiła się jak dotąd jedna relacja. Informacje o autorstwie i lokalizacji po najechaniu kursorem na miniaturkę.

Zorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Gdańsk, Wyspa Sobieszewska, pomorskie - Autor: Arek KubaleZorza polarna nad Polską 07.05.2018 - Gdańsk, Górki zachodnie, pomorskie - Autor: Arek Kubale

Zorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Ełk, warmińsko-mazurskie - Autor: Rafał NowosielskiZorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Pierwoszyno, pomorskie. Autor: Marek StanZorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Pierwoszyno, pomorskie. Autor: Marek Stan

Zorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Pierwoszyno, pomorskie. Autor: Marek StanZorza polarna nad Polską 06.05.2018 - Pierwoszyno, pomorskie. Autor: Marek Stan

Wystąpienie zorzy w noc z 6 na 7 maja było jednak krótkotrwałe i bardzo subtelne, choć oczywiście wymagające odnotowania. Wraz z nocą poprzednią, na tę chwilę rok 2018 przyniósł cztery wystąpienia zorzy polarnej nad Polską, wszystkie w trakcie burz magnetycznych kategorii G1 lub G2 - silniejsze zaburzenia aktywności geomagnetycznej w tym roku jak dotąd nie miały jeszcze miejsca. Nie doszło też na razie do ani jednego istotnego rozbłysku klasy M czy X, co w świetle dominującego stanu pozbawionej plam tarczy słonecznej nie może dziwić. Wszystkie okresy ze wzburzoną pogodą kosmiczną w tym roku zawdzięczamy napływom wiatru z dziur koronalnych, często i gęsto powstających w etapach schyłkowych cykli słonecznych i mogących występować nawet w trakcie słonecznych minimów. Mimo zatem braku plam słonecznych zdolnych emitować silniejsze rozbłyski i koronalne wyrzuty masy, nie brakuje innych źródeł mogących przynosić nam zorzowe emocje, tyle że w bardziej sporadycznym wydaniu i na mniejszą skalę.

Po weekendowych okresach z burzą magnetyczną warunki pogody kosmicznej powróciły do spokojnych wartości, chociaż sam napływ strumienia wiatru słonecznego był kontynuowany jeszcze niemal do rozpoczętego dziś weekendu. Suma summarum przez ponad 5 dni z rzędu prędkość wiatru napływającego na Ziemię przekraczała wyraźnie próg 600 km/sek., jednak był to jedyny element jaki mógł dawać jeszcze niewielkie nadzieje na sporadyczne epizody ze wzmożoną aktywnością geomagnetyczną. Natężenie pola magnetycznego, które już w poniedziałek zmalało do wartości standardowych, rzędu 4-5nT wskazywało na wyraźną utratę potencjału tego strumienia do wzburzania pogody kosmicznej, co dodatkowo przy neutralnym skierowaniu pola (Bz) w okolicach 0nT sprawiało, że podwyższona prędkość wiatru była już bez większego znaczenia.

Dziura koronalna, która wyemitowała ten szeroki, napływający na Ziemię przez niemal 6 dni strumień wiatru słonecznego podwyższonej prędkości, jest ➨ jedną z wielu takich struktur w ostatnich miesiącach i latach powstających w koronie słonecznej, ale pozytywnie wyróżniającą się pod względem wielkości. W trakcie przejścia przez tarczę aż do zajścia na niewidoczną półkulę słoneczną nie wykazywała ona najmniejszych oznak zaniku i jest wielce prawdopodobne, że przetrzyma ona jeszcze co najmniej dwa tygodnie by wraz z ruchem obrotowym Słońca powrócić na tarczę pod koniec maja. Być może zmienią się jej rozmiary i rozpiętość, ale nawet w przypadku rozpoczęcia zanikania w najbliższych dniach, kiedy to nie będziemy mogli jej monitorować, trudno zakładać całkowity zanik tak rozległej struktury w przeciągu trzech tygodni.

O ile rzeczywiście przetrwa ona rozpoczętą wędrówkę przez niedostrzegalną półkulę słoneczną i z kresem miesiąca stanie się widoczna na nowo, oczekiwać można będzie kolejnego napływu strumienia CHHSS. Będą to już jednak białe noce - niemal w całej Polsce, zatem wyraźnie zmaleje zakres godzinowy, w którym można by myśleć o łowach na późnowiosenne zorze polarne. O tym, że ➨ zjawisko to jest możliwe w rejestracji w okresie najkrótszych i najjaśniejszych nocy przy odpowiedniej aktywności geomagnetycznej ➨ przekonywaliśmy się już wielokrotnie, ale niewątpliwie krótki okres względnej ciemności panującej wówczas nad Polską, wraz z Księżycem, który przebywać będzie po pełni, towarzysząc nam do świtu, nie będą czynnikami ułatwiającymi.

Czytelnikom, którzy zechcieli wzbogacić opracowanie wykonanymi zdjęciami zórz polanych dziękuję za nadesłanie fotografii.


Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo wraz z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona Pogoda kosmiczna


To też może Cię zainteresować
Najczęstsze błędy nowicjuszy podczas oczekiwania na burze magnetyczne mogące przynieść zorze polarne nad Polskę


  f   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze