Rozbłysk klasy X1.1 z AR3615 (28.03.2024)

W wieczór Wielkiego Czwartku o godz. 20:56 UTC region aktywny 3615 zmierzający ku zachodniej krawędzi tarczy słonecznej wygenerował swój pierwszy rozbłysk klasy X - z podwójnym maksimum X1.1 i 10 minut wcześniej nieco słabszym M9.8. Zjawisko było zauważalnie dłuższe od wcześniejszych krótkotrwałych rozbłysków uwolnionych z tej grupy plam tego samego dnia jak i w dniach wcześniejszych, dzięki czemu doszło do uwolnienia koronalnego wyrzutu masy.

Na tym jednak dobre wieści się kończą, ponieważ sam wyrzut był erupcją, która nie należała ani do choćby umiarkowanie szybkich, ani tym bardziej rozległych. Prędkość początkowa odnotowana przez system CACTUS wyniosła 361 km/sek., a rozpiętość kątowa zaledwie 62 stopnie. Te słabe cechy w połączeniu z umiejscowieniem regionu 3615 niemal przy zachodniej krawędzi tarczy słonecznej sprawiają, że nie mamy co liczyć na choćby częściowe skierowanie CME ku Ziemi (model NASA). Mało tego - jest wielce prawdopodobne, że nawet w przypadku wystąpienia tak słabego CME z centrum tarczy wprost ku Ziemi - po kilku dniach jego wędrówki i rozpraszania w przestrzeni nie odczulibyśmy uderzenia, które zanikło by na tle normalnie napływającego każdego dnia wiatru.

Nie pierwszy to raz, gdy rozbudowana grupa plam budzi się przed zejściem z tarczy - ba! można rzec, że jest to niechlubną tradycją podtrzymywaną konsekwentnie przez Słońce w ostatnich latach, nie licząc paru wyjątków od tej reguły. Rozbłysk ten jest być może zapowiedzią dalszej aktywności tego obszaru w następnych dwóch tygodniach, w trakcie których będzie on przemierzał niewidoczną z naszej perspektywy część Dziennej Gwiazdy.

Z uwagi na rozbudowaną powierzchnię regionu 3615 wynoszącą dziś 990 MH jest niemal pewne, że zdoła on te dwa tygodnie przetrzymać i powróci z nową numeracją przed połową kwietnia. Jeśli jednak nawet tak się stanie, to nie da się przewidzieć w jakiej kondycji powrót ten nastąpi - być może będzie już to zaawansowana faza zaniku, a być może druga młodość jak miało to miejsce w przypadku regionu 3590 - największej grupy plam z dotychczas powstałych w 25. cyklu słonecznym, która w drugim tranzycie przez tarczę już jako region 3614 wygenerowała niedawny rozbłysk z najszybszym od kilku lat CME skierowanym ku Ziemi i zapewniającym nam 24 marca ciężką burzę magnetyczną kategorii G4.

  
Po lewej: rozbłysk klasy X1.1 w skrajnym ultrafiolecie w dlugości fali 94 angstremów. Credit: SDO. Po środku: zapis emisji rentgenowskiej z wieczoru 28.03.2024. - widoczne podwójne maksimum omawianego rozbłysku, z nieco słabszym - choć i tak silnym - szczytem na poziomie M9.8 i następującym chwilę później maksimum X1.1 wraz z rozłożoną w czasie fazą spadkową. Było to najdłuższe i najsilniejsze zjawisko wyprodukowane indywidualnie przez region 3615, niestety o wiele za późno by można liczyć na efekty geomagnetyczne zaistniałej erupcji. Credit: GOES. Po prawej: koronalny wyrzut masy po rozbłysku klasy X1.1 - powolny i bardzo wąski kątowo - został uwolniony wyraźnie na południe i zachód względem linii Słońce-Ziemia, co przy pozycji regionu 3615 przy krawędzi zachodniej niestety nie może zaskakiwać. Credit: SOHO/CACTUS.


Rozbłysk klasy X1.1 z minionego wieczoru - pomimo połączenia z CME nie będzie miał zatem znaczenia z perspektywy aktywności geomagnetycznej. Jego wpływ ograniczył się do kilkunastominutowego silnego blackoutu radiowego poziomu R3 na osłonecznionej części Ziemi w chwili trwania tego zjawiska, ale to wszystko co w efekcie rozbłysku można było oczekiwać. Zanim do tego rozbłysku doszło region 3615 wytworzył w czwartek parę impulsywnych zjawisk będących swego rodzaju preludium do wieczornego X1.1 - były to m.in. rozbłyski klasy M7.1 z maksimum o godz. 06:30 UTC oraz M6.1 o godz. 15:56 UTC. Żadnemu z tych zjawisk z uwagi na krótkotrwały charakter nie towarzyszyły wyrzuty koronalne. Najsilniejszy z wieczora - X1.1 był wyraźnie dłuższy, ale sama erupcja okazała się niemalże pomijalna.


Tarcza słoneczna - obszary aktywne z 29.03.2024 r. Największa obecnie grupa plam 3615 - źródło omawianego rozbłysku - rozpoczyna zejście na niewidoczną z Ziemi część Słońca. Pozostałe oznaczone regiony aktywne zejdą z tarczy za około 3-4 dni; w międzyczasie oraz krótko po tym powinny powrócić dawne grupy 3599-3605, 3612 oraz 3606-3607. Credit: SDO


Wraz z zachodzeniem regionu 3615 do zniknięcia z tarczy przygotowuje się obszar 3617 podążający w niewielkiej odległości za grupą 3615 oraz znajdujący się na północ od równika obszar 3619. Wszystkie wspomniane grupy plam zejdą z tarczy w czasie Świąt Wielkanocnych, podczas gdy cała reszta dostrzegalnej tarczy pozostaje wolna od plam. Z Wielką Sobotą powinny jednak rozpocząć się powroty dawnych grup - m.in. 3599, 3605 i 3612 zza krawędzi południowej oraz 3606-3607 około 4-5 kwietnia. W temacie aktywności słonecznej czeka nas zatem teraz pewne uspokojenie, choć zachodzący region 3615 w dalszym ciągu może sporadycznie emitować silne zjawiska, nie mające jednak szans na stanięcie się geoefektywnymi z powodu położenia tej grupy już na krawędzi tarczy słonecznej.

Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i geomagnetycznej na żywo z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona Pogoda kosmiczna

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze