GOTOWOŚĆ ZORZOWA 06-08.11.2025 | Prognozowana silna burza magnetyczna kategorii G3

Na 22. rocznicę super-rozbłysku szacownego na minimum X45, który zakończył okres intensywnej aktywności słonecznej na przełomie października i listopada 2003 roku, Dzienna Gwiazda znów wzięła się do pracy na jaką liczymy. 4 listopada doszło do pierwszych po ponad kwartalnej przerwie rozbłysków najwyższej energii, którym towarzyszyły koronalne wyrzuty masy. Zjawiska te nie będą miały znaczenia z perspektywy aktywności geomagnetycznej, ponieważ jedno z nich - rozbłysk klasy X1.8 wystąpiły przy północno-wschodniej krawędzi tarczy uwalniając wąski CME na wschód od linii Słońce-Ziemia, w drugie - rozbłysk klasy X1.1 - miał miejsce jeszcze za południowo-wschodnią krawędzią tarczy.

Sytuacja zmieniła się jednak 5 listopada. Ruch obrotowy Słońca przynosi sprawcę pierwszego od 19 czerwca rozbłysku klasy X - obszar aktywny 4274 - coraz bliżej geoefektywnego położenia na tarczy sprzyjając uwalnianiu przynajmniej częściowo emitowanych CME ku Ziemi. Z takim zjawiskiem mieliśmy do czynienia o godz. 11:19 UTC. Wówczas to nastąpiło maksimum rozbłysku klasy M7.4, któremu towarzyszył koronalny wyrzut masy typu full-halo o rozpiętości już na tyle szerokiej, by i nasza planeta mogła liczyć na uderzenie CME. Będzie to najpewniej bardziej uderzenie zachodniej flanki wyrzutu, niż głównej centralnej części, ponieważ pozycja obszaru 4274 jest jeszcze dość odległa od centrum tarczy, ale struktura full-halo jest na tyle ewidentna, że nie ma obawy o rozminięcie wyrzutu z Ziemią - jest to więc pierwsze od długiego czasu zjawisko geoefektywne, najpewniej tylko jedno z wielu jakie nas mogą czekać. Nic nie wskazuje na rychłe wygaszenie aktywności regionu 4274, a ponieważ z każdym dniem jego pozycja względem Ziemi się poprawia mamy poważne powody do ściskania kciuków za dobrą aurę by nadchodzące zorzowe emocje nie były okraszone typową dla listopada pochmurną pogodą.

  
Kolejno: rozbłyski klasy X1.8 (AR4274), X1.1 (krawędź SE), M7.4 (AR4274) - wszystkim towarzyszyły koronalne wyrzuty masy, w przypadku rozbłysku klasy M7.4 był to CME typu asymetrycznego full-halo mający składową wymierzoną w Ziemię. Credit: GOES-19.
  
Kolejno: CME typu asymetrycznego full-halo po rozbłysku klasy M7.4 z obszaru aktywnego 4274 z 5 listopada 2025 r. na pojedynczym kadrze z koronografu LASCO C3, CCOR-1 obserwującymi Słońce na linii Słońce-Ziemia oraz COR2A z sondy STEREO-A wyprzedzającej Ziemię i spoglądającej na linię Słońce-Ziemia z bocznej perspektywy - w tym przypadku kierunek erupcji ku Ziemi znajduje się na lewo od centralnie umieszczonego Słońca. Widoczna pełna otoczka uwolnionej materii wokół Słońca z perspektywy LASCO i CCOR-1 oznacza gwarancję uderzenia CME w Ziemię przynajmniej boczną częścią. Credit: SOHO/GOES/STEREO

O ile zaktualizowany model WSA-Enlil agencji SWPC w zrozumiały sposób przewiduje rozminięcie z Ziemią wyrzutów uwolnionych w rozbłyskach klasy X z 4 listopada, o tyle dla CME z rozbłysku klasy M7.4 prognozowane jest już wyraźne uderzenie zachodniej flanki spodziewane 07.11 około godz. 02:00 UTC (03:00 CET) jak zawsze z 6-godzinnym marginesem błędu plus minus. Prognozowany jest wzrost gęstości wiatru słonecznego do 50p/cm³ i prędkości z do 800 km/sek. W zależności od siły pola magnetycznego wiatru (Bt) jak zwykle mającej największą wagę spośród warunkach oraz stabilność i siły południowego odchylenia składowej Bz pola magnetycznego, warunki prognozowanego modelem mogą okazać się sprzyjające zaistnieniu wysokiej aktywności geomagnetycznej. Niewykluczone dodatkowo, że dzisiejszy CME niebawem otrzyma wsparcie w postaci kolejnych erupcji o coraz lepszym ukierunkowaniu względem Ziemi - pole magnetyczne obszaru 4274 to beta-gamma-delta, czyniące cały kompleks bardzo niestabilnym magnetycznie i zdolnym do emitowania kolejnych rozbłysków najwyższej energii.

 
Model WSA-Enlil prognozuje rozminięcie z Ziemią dwóch CME z 4 listopada i uderzenie zachodniej flanki CME z rozbłysku klasy M7.4 z 5 listopada w dniu 07.11 około godz. 02:00 UTC (03:00 CET) +/- 6 godzin. Spodziewany skok parametrów gęstości i prędkości jest bardzo wyraźny i jeśli okaże się trafny, oficjalna prognoza silnej burzy magnetycznej może zostać łatwo wypełniona, jeśli cechy Bt/Bz wewnątrz CME okażą się sprzyjające. Credit: SWPC


Jedynym czynnikiem, który burzy ten obiecująco rysujący się obraz jest najjaśniejsza i największa pełnia Księżyca w 2025 roku, która przypada właśnie dzisiaj. Oznacza to, że kilka następnych nocy będzie wiązało się z najtrudniejszymi warunkami obserwacyjnymi i najsilniejszym tłumieniem światła ewentualnych zórz polarnych nie tylko w listopadzie, ale wręcz w całym roku. Mimo to lepiej smucić się pełnią Księżyca, niż pełnym zachmurzeniem.

W mniej więcej porównywalnym czasie oczekujemy napływu strumienia wiatru słonecznego wysokiej prędkości z dziury koronalnej (CHHSS) jaką obecnie widzimy w centrum tarczy. Nałożenie się tych czynników to gwarancja wielu zaburzeń w warunkach wiatru słonecznego i aktywności geomagnetycznej w najbliższych dniach.

Wskutek dzisiejszego zjawiska oraz przez fakt spodziewanej interakcji nadchodzącego CME ze zbliżającym się już dziś/jutro strumieniem CHHSS emitowanym bezpośrednio ku Ziemi agencja SWPC wystosowała prognozę silnej burzy magnetycznej kategorii G3 na 6 i 7 listopada z kontynuacją w kategorii G1 w sobotę 8 listopada. Prognoza ta w razie sprawdzenia się w praktyce oznaczałaby burzę o zasięgu zorzy polarnej obejmującym szerokości geograficzne Polski i krajów sąsiadujących. W związku z prognozowaną silną burzą magnetyczną na blogu zostaje wprowadzony stan gotowości zorzowej dla polskich obserwatorów na okres 07-08.11 z możliwością zarówno przedłużenia jak i podwyższenia prognozy, gdyby niebawem do dzisiejszego CME dołączyły kolejne erupcje. Szanse na taki przedłużony epizod wyższej aktywności słonecznej są niewątpliwie najwyższe od początku tego roku - miejmy nadzieję, że to tylko kolejny już w ostatnich miesiącach zwiastun nadchodzącego drugiego szczytu w tym cyklu słonecznym.

Ciąg dalszy nastąpi w kolejnych aktualizacjach.

AKTUALIZACJA 06.11  00:20 CET

BURZA G2: Wskutek docierającego powoli strumienia CHHSS, a konkretniej obszaru kompresji powolnego wiatru słonecznego przed szybszym (CIR) rozwinęła się umiarkowana burza magnetyczna kategorii G2. Siła pola magnetycznego (Bt) wzrosła w ostatnich godzinach z 7 do 17nT i wykazuje tendencję wzrostową, stabilnie południowy kierunek składowej Bz do -15nT czerpie cały dostępny potencjał sprzyjając rozwojowi zórz polarnych. Gęstość docierającego do Ziemi wiatru słonecznego wzrosła z <5 do ponad 15p/cm3 i powoli rośnie, prędkość wciąż niewielka, zwiększona z 370 do ledwie 390-400 km/sek. Obecna aktywność daje szanse na widoczność fotograficzną zjawiska z umiarkowanych szerokości geograficznych, w tym Polski, w obszarach z rozpogodzeniami, choć dostrzegalność gołym okiem wobec obecności Księżyca w największej i najjaśniejszej pełni w roku jest wysoce wątpliwa. Utrzymanie aktualnych cech wiatru i pola magnetycznego może nasilić obecną burzę do kategorii G3. Obecny rozwój aktywności geomagnetycznej nie jest jeszcze tym, jakiego dopiero oczekujemy w związku z rozbłyskami z CME z obszaru aktywnego 4274, ale stanowi obiecujący wstęp do następnych nocy.

ROZBŁYSK KLASY M8.6 z CME (05.11): Jednocześnie o godz. 22:07 UTC doszło do kolejnego silnego rozbłysku klasy M8.6 w obszarze 4274. Zjawisku temu towarzyszył koronalny wyrzut masy, który ma szansę stać się drugim z kolei, jaki dziś został uwolniony co najmniej częściowo ku Ziemi, a gdyby okazał się szybki - być może z szansą na dogonienie poprzednika i uformowanie zjawiska CME-kanibala łączącego w sobie więcej, niż jedną erupcję. Wstępne zdjęcia ukazują pociemnienie koronalne zwiastujące solidną erupcję, ale bez zobrazowań koronograficznych na ten moment jest za wcześnie by cokolwiek powiedzieć o wielkości i trajektorii CME. Pierwsze dwa dotychczasowe zobrazowania z CCOR-1 dają jednak wysoką szansę na drugi wyrzut typu full-halo o korzystnym względem Ziemi ukierunkowaniu.

AKTUALIZACJA 06.11  12:00 CET

Za okres od godz. 03-06 UTC zaobserwowana została silna burza magnetyczna kategorii G3 wskutek utrzymywania się korzystnych cech wiatru słonecznego stopniowo ulegających wzrostowi na przestrzeni ostatnich kilkunastu godzin, z wyraźnym nasileniem Bt do 24nT i spadkiem południowego Bz do -16nT. Subtelna zorza polarna została zarejestrowana m.in. z Wielkopolski. Obecnie warunki zdecydowanie osłabły, ale oczekujmy na główny rozwój sytuacji po dotarciu pierwszego ze środowych wyrzutów koronalnych z rozbłysku klasy M7.4, w efekcie którego taka sama silna burza jest spodziewana. Po wspomnianym w poprzedniej aktualizacji rozbłysku klasy M8.6 doszło do uwolnienia CME typu full-halo także posiadającego składową wymierzoną w Ziemię, lecz na zobrazowaniach koronograficznych jest ona słabiej zarysowana, niz w pierwszym CME. Mimo to po dotarciu kilka godzin po poprzedniku może przedłużyć lub wzmocnić aktywność geomagnetyczną, dzięki dotarciu do już uprzednio zaburzonego środowiska w otoczeniu naszej planety. Wyrzut koronalny z wieczornego rozbłysku klasy M8.6 można obejrzeć na niniejszej animacji, z kolei na dokładny model WSA-Enlil musimy jeszcze poczekać, gdyż najnowsza jego odsłona jeszcze nie uwzględnia w prognozie tego zjawiska.

DOPISANE 15:20 CET: Zaktualizowany model WSA-Enlil uwzględnia już CME z rozbłysku klasy M8.6 i przewiduje dotarcie do Ziemi jedynie skrajnie zachodniej flanki wyrzutu, w noc 07/08.11 około godz. 00:00 UTC (01:00 CET). Prognoza ta nie sugeruje zatem połączenia obu zmierzających do Ziemi wyrzutów koronalnych, ale sukcesywne ich docieranie - jeśli model okaże się trafny taki przebieg sytuacji może sprzyjać przedłużonej aktywności geomagnetycznej, która mogłaby się rozciągnąć na noc z piątku na sobotę. Z kolei pierwszy impakt CME z rozbłysku klasy M7.4 przesunięty został w modelu na 07.11 około 03:00 UTC (04:00 CET) to jest godzinę później względem pierwotnej prognozy. Dla kolejnego przedłużenia emocji o noc z soboty na niedzielę potrzebujemy następnych rozbłysków i erupcji - obszar aktywny 4274 od wieczornego rozbłysku klasy M8.6 na razie nie uwolnił istotnych zjawisk, co miejmy nadzieję, jest tylko kumulowaniem energii na solidniejsze wydarzenie wraz z bardziej centralnym położeniem na tarczy słonecznej, na wprost Ziemi.

 
Najnowsza odsłona modelu WSA-Enlil uwzględniająca oba wyrzuty koronalne skierowane ku Ziemii sugeruje dotarcie drugiego z nich w połowie nocy z piątku na sobotę. Spodziewany skok parametrów nie jest tak wyraźny co po pierwszym impakcie, z gęstością do 30p/cm³ i prędkością około 750 km/sek. Credit : SWPC

AKTUALIZACJA 07.11 13:00 CET 

IMPAKT CME. Koronalny wyrzut masy z rozbłysku klasy M7.4 uderzył dopiero około 04:50 UTC (05:50 CET) tj. nie całe dwie godziny po czasie prognozowanym modelem, pod koniec nocy nad Polską. Prognoza byla więc w wysokim stopniu trafna co do momentu przybycia CME, ale niestety poważnie przeszacowana - przynajmniej jak dotąd - pod względem warunków, jakie ten wyrzut miałby przynieść. Uderzenie okazało się słabe, z parametrami niższymi od tych z silnej burzy magnetycznej kategorii G3 z czwartkowego poranka.

Siła pola magnetycznego wiatru słonecznego (Bt) wzrosła wprawdzie do przyzwoitych 17nT, ale dominacja blokującego burzę północnego kierunku składowej Bz z jedynie dwoma jak na razie krótkotrwałymi okresami skierowania południowego uniemożliwia wyraźniejszy rozwój sytuacji. Prędkość wiatru słonecznego wzrosła z 650 do około 800-850 km/sek. co stanowi wysokie wartości, ale wzrost gęstości z około 2 do 6-8 protonów/cm³ świadczy o dotarciu do nas bardzo rozrzedzonego fragmentu wyrzutu, o kilka rzędów wielkości słabszego, niż przewidywał model. Efektem jest jak dotąd tylko słaba burzą magnetyczna kategorii G1, ale być może wyraźniejszy rozwój aktywności nadejdzie wraz z głębszym zanurzaniem się w CME. Za około 12 godzin powinien dotrzeć także kolejny CME z rozbłysku klasy M8.6, choć na zdjęciach koronograficznych prezentował się on słabiej od wyrzutu, jako już dotarł. Pozostaje obserwować warunki w ciągu dnia i czekać.

ROZBŁYSK M1.7 z CME. Jednocześnie o godz. 07:16 UTC obszar aktywny 4274 wytworzył umiarkowany rozbłysk klasy M1.7 połączony z uwolnieniem wyrzutu koronalnego. Z uwagi na lepszą pozycję obszaru względem środowych zjawisk jest szansa, że dzisiejszy CME został uwolniony bezpośredni ku Ziemi, ale na pełną analizę erupcji musimy poczekać - dotychczasowe zdjęcia z koronografu ukazują dopiero jej początkowe momenty, ale jeżeli z biegiem godzin okaże się, że mamy do czynienia ze strukturą full-halo, wyrzut ten będzie miał szanse uderzyć swoją bardziej centralną częścią, w odróżnieniu od obydwu CME ze środy, skierowanych względem Ziemi jedynie skrajnymi flankami.

 
Rozbłysk klasy M1.7 w kanale SUVI 131 angstremów w obszarze aktywnym 4274 i towarzyszący mu CME w początkowym etapie uwolnienia na zobrazowaniu koronografu CCOR-1. Credit: GOES

AKTUALIZACJA 07.11  21:40 CET

Po porannym uderzeniu pierwszego z dwóch głównych CME burza magnetyczna nie wzrosła powyżej kategorii G1 i po 12 godzinach zanikła. Ustabilizowanie północnego kierunku składowej Bz ostatecznie wygasiło aktywność geomagnetyczną i kolejne jej wzburzenie możliwe będzie tylko w razie dotarcia kolejnego wyrzutu spodziewanego w najbliższych godzinach, około 00:00 UTC (01:00 CET).

  
Zaktualizowany model WSA-Enlil przewiduje dotarcie piątkowego CME z rozbłysku klasy M1.7 w niedzielny wieczór około godz. 21:00 CET z niewielką zmianą warunków wiatru słonecznego po uderzeniu. Koronalny wyrzut masy po tym rozbłysku jest bardzo subtelny i składowa wymierzona w Ziemię wydaje się słabsza od tej uwolnionej na północny wschód. Mimo to struktura full-halo jest widoczna, więc przynajmniej minimalny wpływ tego CME powinniśmy zaobserwować. Credit: SWPC/CCOR-1

Po uzyskaniu kompletu zdjęć z koronografów wiadomym jest, że dzisiejszemu porannemu rozbłyskowi klasy M1.7 towarzyszył słaby koronalny wyrzut masy typu full-halo, ale jego struktura jest zarysowana bardzo niewyraźnie i z trzech dotychczasowych zjawisk mających składowe wymierzone w Ziemię prezentuje się najsłabiej, w dodatku większość CME o wyraźniejszej gęstości uwolniona została na północny wschód i część wymierzona ku Ziemi jest w dużym stopniu wątpliwa. Zaktualizowany model WSA-Enlil prognozuje dotarcie skrajnej zachodniej flanki tego CME w niedzielę 09.11 około godz. 20:00 UTC (21:00 CET) +/- 6 godzin, z prognozowanym wzrostem gęstości wiatru do około 10-15p/cm³ i prędkości 650-700 km/sek. niewiele różniącej się od spodziewanych wartości przed uderzeniem, co może zmniejszyć skalę "szoku" w warunkach po dotarciu CME do Ziemi. Jak zwykle najwięcej będzie zależało od siły i kierunku pola magnetycznego wiatru słonecznego, parametrów które po uderzeniu z dzisiejszego poranka zdecydowanie nie układały się po myśli obserwatorów spragnionych zorzy polarnej. Bez skuteczniejszego uderzenia trudno po tym zjawisku spodziewać się wyraźniejszej aktywności geomagnetycznej, choć jakiś wpływ na warunki wiatru słonecznego rejestrowanego w otoczeniu Ziemi z pewnością wyrzut ten będzie posiadał.

AKTUALIZACJA 08.11 16:40 CET

Korzystna zmiana w kierunku pola magnetycznego wiatru słonecznego w drugiej połowie nocy, z przejęciem składowej Bz na południową do około -10nT pozwoliła na wznowienie burzy magnetycznej, która osiągnęła na 3 godziny umiarkowaną aktywność (G2) a kolejnych 6 godzin plasowała się w słabej (G1) kategorii. Mimo wyraźnego nasilenia aktywności w epizodzie z umiarkowaną kategorią zorze polarne nie były widoczne na internetowych kamerach z plaż nadbałtyckich, nie wychwyciły ich też kamery niemieckiego Instytutu Fizyki Atmosfery im. Leibniza w Kühlungsborn. Bliskość największej i najjaśniejszej w roku pełni Księżyca skutecznie pogorszyła warunki obserwacyjne rozświetlając niebo do poziomu wysoce utrudniającego rejestrację zórz. Aktualnie aktywność burzy wygasła, warunki podobnie jak wczoraj uległy wyraźnemu pogorszeniu w połowie dnia.

Zmiana w skierowaniu Bz w połowie minionej nocy mogła być związana zarówno z bliskim przepływem drugiego z oczekiwanych wyrzutów koronalnych z rozbłysku klasy M8.6, jaki był spodziewany w drugiej połowie nocy, jak i być efektem korzystnej zmiany w strukturze CME jako napłynął dzień wcześniej. Nie zarejestrowano żadnych typowych szoków ani zmian jednoznacznie przesądzających o uderzeniu drugiego CME, ale z uwagi na czas w jakim ta zmiana nastąpiła dobrze pokrywałby się z terminem prognozowanego przybycia drugiego wyrzutu.

Stan gotowości zorzowej pozostaje jednak utrzymany i przedłużony do nocy z 09/10.11 w związku z możliwością przybycia słabego koronalnego wyrzutu masy z piątkowego rozbłysku klasy M1.7. Agencja SWPC wystosowała prognozę umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2 wskutek spodziewanego uderzenia tego CME, które byłoby trzecim z rzędu, docierającym do nas w postaci swej skrajnej zachodniej flanki, przy rozwijaniu z Ziemią głównej części wyrzutu. Model WSA-Enlil utrzymuje wczorajsze założenia i przewiduje dotarcie tego CME 09.11 około godz. 20:00 UTC (21:00 CET). Warunki obserwacyjne niestety w dalszym ciągu będą silnie utrudnione wysoką fazą Księżyca i jego obecnością na niebie przez większą część nocy.

DOPISANE 09.11 / 18:00 CET: W związku z wystąpieniem kolejnego silnego rozbłysku w obszarze 4274 na wprost Ziemi i trwającym wciąż oczekiwaniem na przybycie CME z rozbłysku M1.7 dalsza aktywność regionu dla zachowania przejrzystości jest komentowana w nowym tekście.


Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i geomagnetycznej na żywo wraz z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona Pogoda kosmiczna


  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze

  1. Czy da się coś zobaczyć w obecności tego Pana?

    https://www.youtube.com/watch?v=2KcHeY2knAA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słabo, jeśli żaden z dwóch oczekujących CME nie przywali mocniej od prognozy. Tymczasem ten najbardziej obiecujący wyrzut na zdjęciach już dotarł rano, zostały dwa słabiej się prezentujące. Nawet przy epizodzie silnej burzy (G3) w czwartek rano zorze na ogół były bladziuchne, parę osób pisało mi, że tylko aparatem coś dało się złapać.

      Ale nagranie zacne wyszło. Mi, przyznam się, przy świadomości możliwości silnej burzy magnetycznej nawet nie chciało się patrzeć na Łysego wczoraj mimo bezchmurnego nieba. Widoczność nieba była i w sumie dalej jest katastrofalna przy takiej lampie.

      Usuń