9. rocznica założenia witryny!

Drodzy Czytelnicy i Fani bloga! Z dniem dzisiejszym zamyka się kolejny rok mojej skromnej działalności popularyzacyjnej w ramach niniejszej witryny - rok obfitujący w wielkie wydarzenia i jednocześnie stanowiący preludium do jubileuszowego roku istnienia tego miejsca w sieci. Z okazji 9. urodzin witryny i zarazem zainaugurowania już dziesiątego roku Polskiego AstroBlogera zapraszam na specjalny wpis urodzinowy dodatkowo z zestawieniem TOP-10 tekstów, które w minionych dwunastu miesiącach cieszyły się największym zainteresowaniem, oraz na garść informacji technicznych i zakulisowych.

To był rok ważny i wyjątkowy, rozpoczęty i zakończony pięknymi zaćmieniami Księżyca, wzbogacony niesamowitymi odkryciami astronomicznymi, wydarzeniami na Słońcu, czy historycznymi dokonaniami w astronautyce, ale też rok wyraźnych kontrastów. Kiedy bowiem przechodziliśmy przez sezon jesienno-zimowy, gromadziliśmy się tu nie tylko przy sporadycznych ważniejszych zjawiskach astronomicznych, ale też w chwilach nieustannej, często wielotygodniowej dominacji pochmurnej aury wystawiającej wielu początkujących adeptów na próbę w trwaniu przy takim hobby. Kiedy zaś powitaliśmy wiosnę, z największym od wielu lat nasileniem mogliśmy wspólnie radować się z nadzwyczaj słonecznej, ciepłej pogody, która od kwietnia bardziej przypominała lato i która w maju przyniosła rekordowe nasłonecznienie udostępniając nam raz za razem pięknie rozgwieżdżone wiosenne niebo. Statystyki pogodowe szybko zaczęły przechylać szalę zwycięstwa na konto pogodnej aury, i choć wiosną jest to standard w naszym klimacie, to jednak w roku 2018 działo się to ze szczególnie wysokim natężeniem, ku uciesze czytelników i wszystkich innych miłośników astronomii w Polsce.

Tym bardziej raduje mnie rosnąca poczytność bloga i tekstów, które staram się dla Was przygotowywać, a także nabierająca z każdym rokiem większego rozpędu Wasza aktywność w życiu tej witryny zarówno bezpośrednio na niej w dyskusjach pod publikowanymi tekstami, jak i w mediach społecznościowych, głównie fejsbukowym fanpejdżu, do polubienia i obserwowania którego przy dzisiejszej okazji namawiam tych, którzy dotąd na pokład nie weszli. Przez minionych dwanaście miesięcy zakończonego dziewiątego roku działalności witryny, do stałych czytelników pozostających w kontakcie z blogiem na facebukowym profilu dołączyły kolejne setki, których ów profil skupia w tym momencie już ponad 4750 odbiorców i nieco więcej, którzy bloga nie lubią, ale go obserwują (jakkolwiek groteskowo to brzmi, posługując się terminologią fejsa). Wyparł on tym samym z pierwszego miejsca newsletter jako formę podtrzymywania kontaktu z blogiem i tekstami na nim się ukazującymi, ale z drugiej strony rośnie - czego wyraz coraz częściej dajecie w sugestiach nadsyłanych na maila, wola przywrócenia do aktywności na Twitterze, o czym więcej wspomnę jeszcze za kilka akapitów.

W ciągu dziewiątego roku istnienia bloga ukazało się na nim nieco ponad 65 tekstów i blisko 300 komentarzy, którymi wpisy ubogaciliście, a za co bardzo dziękuję. W przypadku fejsbukowego profilu bloga Wasz udział w dyskusjach był ponad 5-krotnie większy. Szczególne podziękowania ślę tym z Was, którzy nie tylko lajkują i komentują, ale też przede wszystkim udostępniają przygotowywane przeze mnie treści dalej, do swoich znajomych, kół zainteresowań, organizacji non-profit, dziękuję też większym mediom i serwisom - na czele z CrazyNauką, czytelnikami Leszkiem Bartczakiem z Piorunująco - częstym zdobywcą zorzy polarnej ➨ w dotychczasowych jej wystąpieniach nad Polską, Maciejowi "Beskidnikowi" - i wielu innym, za polecenie przy ważniejszych wydarzeniach na niebie materiałów i treści na blogach, stronach i fanpejdżach, które staram się tutaj Wam udostępniać, oraz kołom i społecznościom miłośniczym, m.in.  Nieznaszyn, Zachodniopomorskim Łowcom Burz czy Pogodzie dla Mazur i znowuż wielu innym, których długo by wymieniać. Może ktoś patrząc z boku uzna to za małe gesty, ale dla mnie to zawsze miła forma docenienia pracy, którą wkładam w publikowane teksty i motor napędowy dla kontynuacji swojego pisarskiego zacięcia, owocem którego jest zachęcanie kolejnych adeptów do zainteresowania amatorskimi obserwacjami nieba, pogodą kosmiczną czy dziedzinami powiązanymi tematycznie z blogiem.

Poniżej zestawienie dziesięciu najczęściej otwieranych tekstów z dziewiątego roku działalności witryny, z odnośnikami do ich pełnej treści i fragmentami ukazującymi skrótowo czego można się było w nich doczytać - lub czego się spodziewać, na wypadek gdyby jakieś z nich nieopatrznie umknęły tym, którzy się z nimi jeszcze nie zetknęli.

1. Felieton: Najlepszy czas na start przygody z astronomią? Jest taki: wiosna - ale zaczynajmy z głową

(...) Od blisko miesiąca mamy wiosnę, która w ostatnim czasie rozkręca się na całego (może nie licząc Kasprowego Wierchu i okolic). Znajdujemy się w porze roku, która statystycznie przynosi najwięcej sprzyjającej obserwacjom nieba aury zarówno dniami jak i nocami. Choć na zainteresowanie się astronomią amatorską i obserwacjami rozgwieżdżonego nieba "oficjalnie" nie ma jedynego słusznego najlepszego momentu w ciągu roku, bo zawsze jest na to dobry moment, to jeśli chodzi o mnie, od lat twierdzę, że obecna pora roku jest właśnie tym najlepszym czasem, w którym niezdecydowani nowi adepci powinni zacząć na poważnie stawiać pierwsze kroki prowadzące do rozwoju tego hobby i w końcu tym tekstem postaram się to raz i porządnie udowodnić, przy okazji wdając się w polemikę z wieloma utartymi schematami... Czytaj całość.

2. Maraton z wysoką aktywnością słoneczną i zorzami polarnymi (04-16.09.2017): zbiorcze opracowanie wydarzeń

(...) Tego, co przyniosła nam prawie cała pierwsza połowa września 2017 roku długo nie zapomnimy. W ponad trzy lata po okresie najwyższej aktywności Słońca w 24. cyklu słonecznym i jednocześnie w około 3 lata przed jego kresem w zaawansowanej fazie spadkowej staliśmy się świadkami kolejnego epizodu wysokiej aktywności słonecznej i zjawisk, których nie powstydziłoby się żadne Słoneczne Maksimum. Uderzenie CME bez najmniejszego zaskoczenia okazało się potężne i bez stopniowego rozwoju sytuacji momentalnie wywołało ciężką burzę magnetyczną kategorii G4 - po raz pierwszy od 22 czerwca 2015 roku. Jedno z poniższych zdjęć (nr 3) wykonane 8 września w Arkansas pochodzi z 35 stopnia szerokości geograficznej północnej - odnosząc to do Europy i wiedząc, że Polska rozpościera się na szerokościach geograficznych od 45-50°N, widać wyraźnie jak daleko na południe od naszego kraju zorze były w stanie się uwidocznić. Czytaj całość.

3. LIVE BLOG: Próba pierwszego w historii startu Falcon Heavy

(...) Oczy całego świata znów wpatrzone są w słynne stanowisko startowe LC-39A w Centrum Kosmicznym Kennedy'ego na Przylądku Canaveral! Już dziś pomiędzy godziną 19:30 a 22:00 CET zaplanowana została próba pierwszego w historii startu Falcon Heavy - nowej najcięższej rakiety na świecie. Choć nikt nie może być pewny co do sukcesu tego emocjonującego startu ani nawet co do pomyślności kontynuacji odliczania do zera, emocji tego wieczoru z pewnością nam nie zabraknie. Jest dla mnie ogromną radością, że niczym za dawnych lat w trakcie programu promów kosmicznych STS mam dziś przyjemność poprowadzić tu kolejny blog na żywo i że wszyscy możemy dziś na tym blog zgromadzić się wspólnie śledząc te pełne napięcia chwile otwierania nowego rozdziału w historii astronautyki. Wielkie odliczanie czas zacząć! Czytaj całość.

4. Ewentualne odejście od zmian czasu a życie miłośnika astronomii - felieton

(...) Od niedawna ponownie zrobiło się w tej kwestii głośniej, tradycyjnie wybuchły dyskusje między zwolennikami utrzymania status quo a optującymi za wycofaniem przestawiania zegarków. Jak ewentualne wycofanie zmian czasu miałoby się dla nas pod kątem prowadzenia obserwacji, który wariant rozwiązań byłby dla nas korzystniejszy, na co musielibyśmy się przygotować gdyby nadszedł kres zmian czasu. Ponieważ jednak ten kres wcale nie jest przesądzony, wcześniej w felietonie pozwolę sobie pogdybać o polityczno-prawnych drogach do ewentualnego uchwalenia zmian i podzielić własnymi przemyśleniami. Czytaj całość.

5. Recenzja przedpremierowa: Tim Peake "Zapytaj astronautę" (2018)

(...) Wyobraźcie sobie, że Wasz dobry znajomy, z którym zawsze możecie sobie pogawędzić na najróżniejsze tematy, wrócił z podróży życia. Konkretnie... z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na której spędził aż pół roku. Teraz zastanówcie się, czy chcielibyście spytać go o cokolwiek dotyczącego jego lotu na orbitę? Ot, choćby o taką błahostkę co czuł, gdy zajmował swoje miejsce na szczycie 50 metrowej rakiety Sojuz napełnionej 300 tonami paliwa, by za pewien czas z rykiem silników wzbić się ku przestrzeni kosmicznej? A może wolelibyście posłuchać jakich obserwacji Ziemi i badań naukowych dokonał w trakcie półrocznego pobytu na ISS? Jakim "pozbawiających dumy" badaniom medycznym musiał się poddać? Jeśli choć o niektórych z tych zagadnień chcielibyście się dowiedzieć szczegółów z pierwszej ręki, najprawdopodobniej wielką frajdę sprawi Wam przeczytanie książki Tima Peake'a "Zapytaj astronautę". Czytaj całość.

6. 3 lata po misji EFT-1. Quo vadis, SLS?

(...) Nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas, może nawet przed rozpoczęciem regularnych startów SLS, okazałoby się, że  nowy program NASA nie ma większej racji bytu w świetle rosnących coraz ambitniejszych dokonań prywatnych graczy. Z perspektywy pasjonata za zdecydowanie korzystniejszy uznałbym scenariusz zacieśnienia i zwiększenia współpracy między rządową NASA a komercyjnymi przedsiębiorstwami w realizacji koncepcji powrotu człowieka na Księżyc, a w dalszej perspektywie wysłania go na Marsa, od realizowanego przez NASA programu SLS w pojedynkę przy wspomnianych wcześniej nakładach finansowych, wcale nie przekładających się na większą częstotliwość startów czy lepsze tempo osiągania kolejnych celów. Tempo prac nad SLS jest dalekie od wywołania entuzjastycznych odczuć, przynajmniej we mnie, trudno też oprzeć się wrażeniu, że przekraczanie kolejnych granic w zdobywaniu kosmosu w latach 60. i 70. ubiegłego wieku odbywało się z zauważalnie większym kopem (fakt, że inne realia, nie mniej postęp się dokonał i chciałoby się to widzieć także w tej dziedzinie). Czytaj całość.

7. Fotorelacja z obserwacji: Częściowe zaćmienie Księżyca 07.08.2017 A.D.

(...) W takich chwilach zawsze jedynie milczę skupiając się na widoku i tak też czyniłem teraz. Cisza, skupienie, chłonięcie pięknych obrazów i dźwięków przyrody przy termicznie komfortowej, kompletnie bezwietrznej pogodzie. Kaczki na brzegu, sporadycznie pluskające w Wiśle ryby, koty wabiące się nawzajem i ja w zaroślach parę metrów nad taflą rzeki, a nad tym wszystkim spektakularna tarcza nabierającego wysokości Srebrnego Globu z pięknie uwidocznionym pociemnieniem od zsuwającego się stopniowo cienia ziemskiego i z odbiciem w płynącej cicho Wiśle. Istna widowiskowa kartka pocztowa na żywo. Takie chwile mogłyby trwać bez końca. Czytaj całość.

8. 1I/2017 U1 (`Oumuamua). Pierwszy taki zaobserwowany gość z przestrzeni międzygwiezdnej

(...) Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... No, właściwie nie tak znowu odległej - bo wciąż mowa o naszej Drodze Mlecznej, ale dawno to i owszem - bo mowa o konieczności cofnięcia się o setki tysięcy bądź i milionów lat by powrócić do początków tego obiektu. Za nami jedno z najbardziej intrygujących odkryć astronomicznych nie tylko tego roku, ale w ogóle w całej historii obserwacji nieba.  Niczym w "2001: Odysei kosmicznej" Artura C. Clarka naukowcy stojący przez mogącym być wszystkim, niepoznanym i nie dającym się zbadać Monolitem, tak i dziś - astronomowie i my pasjonaci, możemy z zadumą, zaciekawieniem i wyobraźnią pracującą na pełnych obrotach, wpatrywać się w wizje artystyczne tego międzygwiezdnego wędrowca, mając niestety świadomość, że przez następujące już jego ciągłe oddalanie się od naszego kosmicznego podwórka wiele lepiej poznać już się go nie da. Czytaj całość.

9. Najczęstsze błędy nowicjuszy podczas oczekiwania na burze magnetyczne mogące przynieść zorze polarne nad Polskę

(...) Przez wszystkie ostatnie lata w trakcie burz magnetycznych (...) czytelnicy, zwłaszcza początkujący w tym temacie, niemal za każdym razem zadają pytania o wydźwięku "o której godzinie / lub między którą a którą godziną będzie widoczna zorza polarna nad Polską", (...) zdarza się też mnóstwo sytuacji z rezygnowaniem z prób obserwacji tylko dlatego, że burza nie osiąga tej zawsze upragnionej przez nas minimalnej kategorii G3. Zamiast poświęcać tym zagadnieniom wąski akapit w jednym z którychś opracowań burz magnetycznych postanowiłem stworzyć coś w rodzaju zbioru odpowiedzi do najczęściej zadawanych pytań w trakcie podwyższonej gotowości na występowanie zórz polarnych nad naszymi szerokościami geograficznymi. Takiego swoistego kompendium, które od dziś będzie na stałe widnieć w formie kolejnego odnośnika w bocznej szpalcie i na podstronie poświęconej pogodzie kosmicznej. Czytaj całość.

10. Fotorelacja: Wiosenny zmrok z Młodym Księżycem (17-18.04.2018)

(...) Nie przypuszczałem, że tego wieczoru to nie koniunkcja z Wenus, ale właśnie sekwencja zachodu cienkiego niczym paznokieć sierpa Srebrnego Globu stanie się najbardziej atrakcyjnym i wyjątkowym zjawiskiem - zobaczyć wschodzącą czy zachodzącą tarczę pełnego Księżyca to żadne wyzwanie, ale ujrzeć tuż nad horyzontem ozdobiony nadzwyczajnie wyraźnym światłem popielatym 3-procentowy spłaszczony i zniekształcany wpływem refrakcji sierp naszego satelity, to już jest coś czego w żadnej mierze nie przypuszczałbym zobaczyć w wybranym miejscu obserwacyjnym. 17 kwietnia 2018 roku zapisuję w pamięci jako dzień z najdoskonalszą przejrzystością nieba ze wszystkich dotąd przeprowadzonych obserwacji w tym miejscu. Czytaj całość.

Podsumowując to zestawienie możliwie krótko: widać, że po przerwie atrakcyjność wydarzeń astronautycznych wzrosła w porównaniu do lat ubiegłych - nie, żeby było w tym względzie nudno, po prostu przybyło wydarzeń szczególnie emocjonujących na czele z debiutem najcięższej obecnie rakiety nośnej Falcon Heavy i jej pamiętnym ładunkiem - Teslą Roadster - jedynym samochodem prawdziwie wypierdzielonym w kosmos, rakiety obserwowanej tym bardziej im silniej kuśtyka i spowalnia rozwój programu SLS agencji NASA, stale wysokim zainteresowaniem cieszą się też felietony i fotorelacje z obserwacji, co w przypadku bloga o takiej tematyce dziwić nie może, a nieustannie wysokie piki aktywności czytelników nadal potrafi od czasu do czasu wywołać nasza Dzienna Gwiazda, która mimo, że obecnie ➨ w drodze do nowego Słonecznego Minimum - wciąż jest nieustannie uważnie obserwowana i będąca jednym z najczęściej branych na celownik obiektów na tej witrynie, zarówno przeze mnie jak i czytelników.

Teraz trochę zakulisowo: cieszę się, że udało się wprowadzić kolejne usprawnienia mobilnej wersji bloga (dostępnej pod adresem ➨ www.polskiastrobloger.pl?m=1) która z uwagi na coraz większą powszechność i wykorzystywanie urządzeń mobilnych, stała się niemal równie często otwierana co standardowa wersja. Sądząc po nieustannym wzroście na przestrzeni ostatnich lat zainteresowania blogiem w wersji mobilnej, mogę chyba śmiało założyć, że rozpoczynający się dziesiąty rok istnienia bloga stanie się jednocześnie pierwszym, w którym ilość wizyt i czasu spędzonego przez czytelników na wersji mobilnej przewyższy dominujące przez dziewięć lat tradycyjne komputerowe przeglądanie treści. Obiecuję w tym miejscu, że na rozwijaniu mobilnej wersji bloga nie spocznę i będę czynić co się da, aby była ona dla wszystkich równie atrakcyjna i przyjazna, co wersja standardowa.

Pojawiło się na mojej skrzynce także kilka sugestii by wyeliminować całkowicie dotychczasowy system komentarzy i rozważyć zastąpienie go komentarzami face buka, by osoby korzystające z tego niebieskiego serwisu społecznościowego mogły wchodzić w dyskusje pod tekstami bezpośrednio ze swojego facebukowego konta. Nie jestem, szczerze mówiąc, na ten moment przekonany do sensowności takiego kroku, i to nie tylko z powodu mojej antypatii do zlewaczałego i do bólu polit-poprawnego Pejsa, którego w dzisiejszych czasach jednak prowadzić przy takim blogu zwyczajnie muszę. Być może zweryfikuję to jeszcze w jakiejś nieokreślonej przyszłości, ale na razie zostawiam tu system dotychczasowy pozwalający na dołączanie do dyskusji z poziomu konta Google, Wordpressa czy Yahoo - choć skoro już o tym mowa jestem ciekaw Waszej opinii - jeśli możecie skrobnijcie słówko w komentarzach. A może Disqus, który zadowoli i fejsbukowiczów i nie-fejsatych? Kurde balans, nie wiem.

Teraz uczciwie nieco samokrytyki. Zawiesiłem w minionym roku aktywność na ➨ fanpage'u bloga w serwisie Google+. Raz - z powodu wyraźnej niechęci internautów przy nagminnym użytkowaniu face buka i wykorzystywania jego do kontaktu z blogiem, dwa - z powodu niemal zerowej aktywności i interakcji osób, które blog przez G+ śledziły, trzy - z lenistwa. Tak czy siak strona pozostaje uruchomiona i gdyby doszło tu do jakiejś rewolucji, to działalność wznowię, ale na razie niestety jest ona miażdżona, rozjeżdżana, maltretowana i nokautowana przez nieporównywalnie wysoką aktywność czytelników na fanpage'u facebukowym, więc siłą rzeczy to tu moja uwaga będzie się dalej skupiać w największym stopniu. Od jakiegoś czasu testowo przywracam tweetowanie. I tu skłaniam się ku wznowieniu regularnej działalności na Twitterowym koncie bloga - korzysta ktoś z Was z tego serwisu i byłby zainteresowany taką formą kontaktu z blogiem? Dajcie znać, a wyjdę z uśpienia i zacznę ćwierkać. Ale musiałby być duży skok bym się przekonał do stałego wybudzenia z hibernacji mojego ćwierkacza.

Pozostawiam w dostępności ➨ newsletter, nadal będzie rozsyłana wysyłka kwartalna i specjalna w razie sytuacji alarmowych  -gotowości zorzowe, armageddony jeden po drugim, masowe rozwolnienia z zachwytu nad zaćmieniami Księżyca etc., ale i tu na tle mediów społecznościowych, zwłaszcza nieszczęsnego fejsa spadek zainteresowania stał się zauważalny. Kanały na ➨ YouTube czy ➨ Vimeo to jasna sprawa - od czasu do czasu zwłaszcza przy ważniejszych zjawiskach staram się coś tam wrzucić, ale to tylko dodatki do głównej formy mojej aktywności jaką był, jest i pozostawać będzie ten blog, jako jedno z miejsc w sieci, które ma się oprzeć masowemu wymieraniu stron, na jakich to tekst i słowo pisane stanowi formę przekazu myśli autora dla tych internautów, którzy w dzisiejszym analfabetyzującym się świecie nie zatracili jeszcze zdolności czytania.

I to chyba tyle na dziś, z tych najważniejszych ogłoszeń technicznych.

Wiele się działo przez miniony rok, mam nadzieję, że równie dużo a może i więcej będzie się działo w roku jubileuszowym, który z dniem dzisiejszym własnie tu z wielką radością inauguruję. Nie sądziłem podczas publikacji pierwszych teksów na witrynie, że przejdzie ona ewolucję do obecnej formy z prostego dzienniczka obserwacji jaką pierwotnie miał blog być, ani że przetrwa tyle lat stając się jednocześnie najdłużej prowadzoną inicjatywą tego rodzaju w naszej polskiej astro-sieci, gdzie jedna osoba ogarnie cały projekt nie tylko w tym najważniejszym merytorycznym ujęciu, ale też nie mniej ważnym dziś zapleczu technicznym i ogólnej organizacji.

Dziękuję każdemu z Was za odwiedzanie witryny, branie udziału w życiu bloga poprzez udział w dyskusjach bezpośrednio na nim lub w mediach społecznościowych, napędzanie ruchu poprzez wysyłanie, polecanie i udostępnianie treści swoim znajomym, a także za każde dobre słowo i każdą wyrozumiałość kiedy to strzelę jakąś gafę w stylu, że Ziemia jednak musi być płaska... no, może nie aż takiego kalibru, albo gdy coś chwilowo nie działa jak należy. Mam nadzieję, że w jeszcze liczniejszym gronie będziemy mogli się tu gromadzić przy najważniejszych wydarzeniach astronomicznych, by na okrągłe dziesiąte urodziny witryny, do których będziemy teraz wspólnie przez rok zmierzać, nasza astro-społeczność skupiona przy tym blogu rosła w siłę, byśmy zawsze mogli się wymieniać doświadczeniami i byśmy wspólnie mogli tu dzielić się wzajemnie naszą wielką, piękną pasją. Jubileuszowy rok czas zacząć, a za dwanaście miesięcy okrągłe urodziny!


  f   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze

  1. Gratulacje! Za rok jakąś balangę trzeba zorganizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego w 9-tą rocznicę "urodzin"!
    A swoją drogą - jak ten czas leci!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z opóźnieniem składam życzenia dalszego rozwoju i bardzo dziękuję za możliwość korzystania z Twojej wiedzy i doświadczenia. Możliwość czytania tego bloga jest dla mnie niezwykle cenna.
    Pozdrawiam.
    Barbara z Białegostoku

    OdpowiedzUsuń
  4. Majdo007, Markoniuszu, Macieju Beskidnicku, Barbaro - bardzo dziękuję Wam za Wasze ciepłe słowa dodające siły i motywacji do kontynuacji blogowania! Niebawem po urlopie postaram się skrobnąć coś nowego, a dwa szykujące się teksty na połowę sierpnia będą mega istotne. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"