LIVE Solar Update (czerwiec 2024)

Komentarze archiwalne (czerwiec 2024). Komentarz bieżący.

30.06.24
ERUPCJA FILAMENTU (2) - zaktualizowany model WSA-Enlil agencji SWPC studzi oczekiwania sugerując napłynięcie na Ziemię niewyraźnej flanki CME z sobotniej erupcji filamentu dopiero nad ranem 04.07 bez istotnego zaburzenia warunków wiatru słonecznego. W tym wariancie modelu wpływ wyrzutu koronalnego może okazać się na tyle ograniczony, że nie da się dostrzec jego napływu na tle warunków wiatrowych zastanych przy Ziemi. Co ciekawe, nowa odsłona modelu NASA - zwykle bardziej trafnego w ostatnich miesiącach - sugeruje większy wpływ CME niż we wstępnej aktualizacji, prognozując dotarcie bocznej, ale wyraźnej flanki wyrzutu w noc z 02/03.07 około godz. 00:00 UTC - czas pozostał więc ten sam, ale stopień ukierunkowania CME wobec Ziemi stał się korzystniejszy, niż w sobotniej odsłonie modelu. Mimo to SWPC jak na razie nie wystosowała prognozy burzy magnetycznej nawet najniższej kategorii.
29.06.24
ERUPCJA FILAMENTU - w sobotnie popołudnie przed godz. 16:00 UTC doszło do erupcji filamentu na południowy zachód od centrum tarczy. Pomimo lepszego umiejscowienia protuberancji względem tej z wtorkowego poranka i wyraźnego pociemnienia koronalnego potwierdzającego uwolnienie przyzwoitego wyrzutu, znów widoczne jest zdecydowane rozminięcie dużej części uwolnionego CME z układem Słońce-Ziemia i wyrzucenie materii na południe i zachód względem naszej planety. Jest za wcześnie by wykluczyć możliwość uderzenia bocznego, ponieważ uzyskanych zostało dopiero kilka pierwszych obrazów koronograficznych - wydaje się jednak możliwe, że pojawi się szansa na dotarcie bocznej flanki. Podobnie jak w przypadku wtorkowej erupcji tak i dzisiejsza okazuje się gęsta. Wstępny model NASA sugeruje zdarzenie na granicy rozminięcia wyrzutu z Ziemią w noc z 02/03.07 około godz. 00:00 UTC. Wraz z kompletem obrazów z LASCO i prognozą SWPC komentarz zostanie zaktualizowany.

 
Po lewej: animacja ze zdjęc GOES-16 ukazujących moment erupcji filamentu w długości fali 303 ansgtremów. Credit: SUVI. Po prawej: pierwsze obrazy wyrzutu koronalnego po erupcji filamentu na koronografie C2. Wydaje się, że dochodzi do struktury partial-halo mogącej przynieść nam uderzenie skrajnej flanki, ale kilka wczesnych obrazów to zbyt mały materiał by przesądzać o uderzeniu lub rozminięciu nie wiedząc jak CME się rozproszy w następnych godzinach z perspektywy koronografu LASCO C3. Credit: LASCO.

PO BURZY - choć imponująca rozwojem - burza magnetyczna z 28.06 okazała się niewystarczająca w długości swej aktywności by dotrwać do godzin wieczornych nad Polską. Pomimo, że zaburzenia na poziomie kategorii G1 trwały do około 21:00 UTC łącząc się z początkiem zmroku - tak niewielka aktywność burzy z jasnym tłem nieba nie pozwoliła myśleć o obserwacjach zorzy polarnej. Dziś powróciliśmy do typowych warunków, w aktywności plamotwórczej także spokojnie mimo wyraźnego rozwoju wielu drobnych plam są one stabilnymi grupami bez emitowania silniejszych zjawisk.
28.06.24
SILNE UDERZENIE CME - wbrew historycznej statystyce niesprzyjającej burzom magnetycznym w okresie bliskim przesileń, dziś mamy do czynienia z przypadkiem wyłamującym się ze schematu. Spodziewany wieczorem koronalny wyrzut masy z erupcji protuberancji z wtorkowego poranka dotarł kilkanaście godzin wcześniej uderzając w Ziemię około godz. 10:00 UTC i przynosząc skok parametrów typowy dla bezpośrednich uderzeń CME. Natężenie pola magnetycznego wiatru słonecznego (Bt) wzrosło z dotychczasowych 11 do 30nT, co stanowi największe zwiększenie dostępnego potencjału wiatru na wzburzanie warunków od czasu ekstremalnej burzy magnetycznej kategorii G5 z 10-11 maja.

Co więcej, dominująco południowy kierunek (Bz) pola magnetycznego umożliwił w dużej mierze wykorzystanie tego potencjału i po opadnięciu do -25nT zainicjował umiarkowaną, a obecnie od 13:27 UTC silną burzę magnetyczną kategorii G3. Jest pewne, że gdyby to były godziny nocne, zorza polarna byłaby w zasięgu i naszym i krajów na porównywalnie umiarkowanych szerokościach geograficznych. Niestety dziś w Polsce główne burze na jakie możemy liczyć to te ziemskie, które formują się i rosną w ostatnich godzinach jak grzyby po deszczu.

 
Skok warunków wiatru słonecznego po dzisiejszym uderzeniu CME jest największą zmianą w aktywności geomagnetycznej od 11 maja, z drugiego dnia ekstremalnej burzy magnetycznej kategorii G5. Dzisiejszą ciężką burzą kategorii G4 osiągnęliśmy najwyższą aktywność zórz polarnych od siedmiu tygodni. Jeżeli po obecnym wytraceniu potencjału wiatru słonecznego uda mu się przedłużyć aktywność burzy na podobną lub niewiele mniejszą skalę, być może pojawi się szansa na obserwacje zorzy polarnej - choć do zmroku wciąż bardzo daleka droga. Credit: DSCOVR

Poza głównymi parametrami magnetycznymi, nastąpił także wyraźny skok gęstości, która z dotychczasowej 1-5 protonów/cm3 wzrosła do ponad 50 protonów/cm3, co jest wartością porównywalną z tą z 10-11 maja. Mizerniej natomiast, choć też po przyzwoitym szoku, kształtuje się prędkość, która z dotychczasowej 320 km/sek. wzrosła do 400, a obecnie około 430-450 km/sek. Możemy żałować, że impakt CME nie nastąpił wczorajszego wieczoru, bo te warunki bez trudu pozwoliłyby pokonać zorzom polarnym jasne tło białych nocy umożliwiając nam ich obserwację - zwłaszcza przy tak wzmożonej gęstości mogłyby być naprawdę intensywne. Wydaje się być możliwym, że CME z erupcji filamentu "zgarnęło" po drodze fragmenty pomniejszych erupcji, jakie zachodziły w ostatnich dniach przynosząc skumulowane uderzenie, gdyż trudno posądzać o tak radykalną zmianę wszystkich parametrów zaledwie skrajną flankę jednego wyrzutu.

Z drugiej strony obecnie warunki wiatrowe znacząco osłabły zwiastując krótkotrwały wpływ wiatru na pogodę kosmiczną, co zgadzałoby się z napływem właśnie skrajnej flanki CME niezdolnej dla długotrwałego wzburzania warunków. Natężenie pola magnetycznego wiatru słonecznego (Bt) osłabło z 30 do 20nT, co wciąż stanowi wyraźny potencjał, ale przy przejściu skierowania pola na północne jest on już blokowany. Gęstość pozostaje podwyższona powyżej 25p/cm3, tak więc napływ CME na Ziemię nie jest jeszcze zakończony i w razie powrotu parametru Bz do południowego kierunku możliwe będą kolejne okresy z burzą magnetyczną.

16:30 CEST: O godz. 14:15 UTC aktywność geomagnetyczna nasiliła się do ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4. Ewentualne utrzymanie choćby porównywalnych warunków do wieczora może zaowocować widocznością zorzy polarnej, toteż wobec tak silnego wzburzenia aktywności geomagnetycznej na blogu zostaje wprowadzony stan gotowości zorzowej na najbliższą noc - choć gdyby obecnie panowała noc, byłby to już alarm.

18:20 CEST: W ostatnich minutach aktywność burzy osłabła do najniższej kategorii G1. Jest pewne, że wcześniejsze jej nasilenie do kategorii G4 było reakcją na skok warunków, zwłaszcza Bt/Bz i gęstości z okresu 10-11 UTC, gdyż od 14 UTC parametry systematycznie słabną. W dalszym ciągu jednak pozostaje nasilona gęstość, która w maksimum dobiła aż do 66p/cm3 przewyższając tę z 10 maja, a obecnie przekraczająca przyzwoite 25-30p/cm3, co świadczy o ciągłym przechodzeniu Ziemi przez obszar CME. Póki ten proces się nie skończył i póki utrzymuje się wyraźny potencjał - obecnie z Bt na przyzwoitym poziomie 20nT dopóty burza może zachodzić, o ile tylko ten potencjał nie będzie trwale zablokowany północnym lub neutralnym kierunkiem Bz jak ma to niestety miejsce obecnie.

Dzisiejsze rozwinięcie sytuacji jest pierwszym tak intensywnym przypadkiem aktywności geomagnetycznej w czerwcu od 9 lat, to jest od czasu burzy magnetycznej G4 z nocy po przesileniu letnim 2015 roku i zarazem czwartym przypadkiem burzy G4 w ramach 25. cyklu słonecznego liczonego od grudnia 2019 roku, po burzach G4 z 23.03.23, z 23.04.23 i z 23.03.24 r. Niestety wiele wskazuje, że może to być przypadek jeszcze bardziej pechowy dla Polski od tego z marca br. - maksimum zaburzeń przypadło na godziny południowe, na domiar z gwałtownym rozwojem zjawisk konwekcyjnych nad większym obszarem naszego kraju i malejącą jak na razie szansą na utrzymanie zadowalającej siły burzy do zmroku.

20:40 CEST: Po epizodzie z kategorią G1 i 9 godzin od rozpoczęcia, burza wygasła - a czy chwilowo czy trwale - przekonamy się z czasem. Główne parametry decydujące o hamowaniu lub rozwijaniu burzy powróciły do codziennych wartości, obecnie słabszych niż sprzed uderzenia (Bt=7nT, Bz dominująco północny 1-5nT). Gęstość opadła poniżej 10p/cm3 wobec 72/pcm3 w maksimum burzy; prędkość pozostaje podwyższona w pobliżu 480 km/sek., ale to bez znaczenia wobec słabych głównych warunków pola magnetycznego.

21:40 CEST: Mamy ponowne przywrócenie stanu słabej (G1) burzy magnetycznej. Przerwa w jej trwaniu okazała się krótkotrwała i za epizod 18-21 UTC także zostanie sklasyfikowana. 
26.06.24
FILAMENT EKSPLODOWAŁ - wspomniany przed poprzednim weekendem duży filament utracił swoją magnetyczną stabilność i uległ erupcji jeszcze wczorajszego dnia, już po opublikowaniu wtorkowego komentarza. Niestety minęło 5 dni od momentu, w którym osiągał on centralne położenie na wprost Ziemi, zatem towarzyszący mu koronalny wyrzut masy w przeważającej mierze został skierowany na zachód. Istnieje szansa, że zawadzi on naszą planetę swoją skrajnie wschodnią flanką przynosząc krótkotrwałe wzburzenie aktywności geomagnetycznej, o ile cechy pola magnetycznego okażą się sprzyjające, co jednak o tej porze roku statystycznie zdarza się najrzadziej.

Na 28 i 29.06 SWPC wystosowała prognozę słabej burzy magnetycznej kategorii G1. Model WSA-Enlil agencji SWPC sugeruje niemal kompletne rozminięcie CME z Ziemią z możliwością delikatnego muśnięcia skrajem wyrzutu 28.06 około 21:00 UTC (23:00 CEST), model NASA jest jak rzadko kiedy dość zbieżny, zarówno co do czasu napływu wyrzutu (18:00 UTC, co stanowi ledwie 3-godzinną różnicę) jak i jego bardzo przelotnego wpływu na wiatr słoneczny obserwowany w pobliżu Ziemi. Automatyczny system detekcji CACTUS zarejestrował w maksimum prędkość na poziomie 395 km/sek. i rozpiętość kątową 160 stopni (partial-halo), co z jednej strony skutkować musi dość długim czasem podróży do Ziemi, z drugiej taka rozpiętość nie daje nam gwarancji uderzenia. O ile CME "da się odczuć" w rejestrowanych warunkach geomagnetycznych w piątek lub sobotę, wątek będę kontynuował w następnych komentarzach.
 
 
Koronalny wyrzut masy po erupcji protuberancji 25.06 został uwolniony niemal zupełnie na zachód od linii Słońce-Ziemia. Jeżeli jakaś część CME do Ziemi dotrze, może to być co najwyżej skrajna flanka o słabszych cechach i krótkotrwałym wpływie na obserwowane warunki wiatru słonecznego. Credit: LASCO
 
Położenie protuberancji i moment jej erupcji 25.06 - niestety o blisko tydzień za późno, aby uwolniony w efekcie zjawiska CME został skierowany bezpośrednio ku Ziemi. Credit: SDO

25.06.24
ERUPCJA ZA KRAWĘDZIĄ - w poniedziałkowy poranek doszło do erupcji w pobliżu kompleksu regionów 3712-2713 za południowo-zachodnią krawędzią. Wywołała ona rozłożony w czasie na ponad 3 godziny wzrost emisji rentgenowskiej do niskiej klasy M i towarzyszył jej wyrzut koronalny. Z uwagi na uwolnienie CME za zachodnią krawędzią zdarzenie to nie będzie jednak miało dla nas znaczenia. Z widocznych grup plam tylko 3720 na ten moment posiada zdolność emisji rozbłysków klasy M, choć niewykluczone, że zjawiska takie będą sporadycznie występować w dawnym obszarze 3664-3697, który obecnie wyłonił się zza południowo-wschodniej krawędzi, okazując się już tylko pojedynczą plamą. Rozległy filament wspomniany w czwartkowym komentarzu osiągnął już niemal zachodnią krawędź, ale wciąż nie uległ erupcji - jeśli do niej dojdzie szanse na geoefektywność ewentualnego CME będą już znikome, choć wciąż niezerowe, jeśli tylko erupcja okazałaby się większej rozpiętości.

24.06.24
M9.3 I POWRÓT AR3664/3697 - w niedzielę o godz. 13:01 UTC doszło do silnego lecz impulsywnego rozbłysku klasy M9.3 w regionie aktywnym 3723, któremu z racji na krótkotrwały charakter zjawiska nie towarzyszyło uwolnienie wyrzutu koronalnego. Z dniem dzisiejszym ruch obrotowy Słońca przynosi też dawny region 3664/3697 zaczynający wyłanianie zza południowo-wschodniej krawędzi tarczy słonecznej, który za około 24 godziny powinien dać lepszy pogląd na to ile z niego zostało po drugim przejściu przez tarczę w pierwszej połowie czerwca.

22.06.24
ZMIANA WARTY - z zachodzących rozbudowanych grup plam 3712, 3713 i 3716 tylko ta druga utrzymuje wciąż potencjał do emisji rozbłysków klasy X, pozostałe uległy pewnemu zanikowi i powinny ograniczać się do umiarkowanych zjawisk klasy M. O godz. 08:55 UTC region 3716 wytworzył dziś taki rozbłysk klasy M2.8, jednak był on krótkotrwały i nie uwolnił CME - które i tak nie miałoby szansy na skierowanie ku Ziemi. Wraz ze zbliżaniem się tych regionów do zachodniej krawędzi, następuje swego rodzaju zmiana warty i wejście na tarczę grup 3719, 3720 i 3722. Ta pierwsza popisała się już w czwartek krótkim rozbłyskiem klasy M5.7, ale na razie okazuje się on zdarzeniem pojedynczym. Brak dziur koronalnych na tarczy o korzystnym zwróceniu ku Ziemi. Protuberancja wspomniana w piątkowym komentarzu trzyma się dzielnie i niestety oddala się od centrum nie chcąc jak na razie ulec erupcji. W nocy doszło zaś do innej erupcji w pobliżu wschodniej krawędzi, w wyniku której wyrzut koronalny nie będzie miał dla nas znaczenia będąc całkowicie skierowanym na wschód względem układu Słońce-Ziemia.

21.06.24
AR3719 I DUŻY FILAMENT - w czwartek o 23:16 UTC doszło do dość silnego, lecz impulsywnego rozbłysku klasy M5.7 w grupie plam 3719 wschodzącej od niedawna zza krawędzi SE. Rozbłysk był krótkotrwały i niepowiązany z uwolnieniem CME, ale być może jest to zapowiedź dalszej aktywności tego obszaru kiedy w następnym tygodniu osiągnie on korzystne ukierunkowanie względem Ziemi. W centrum tarczy znajduje się z kolei rozległy filament, który z uwagi na gabaryty może ulec destabilizacji w dowolnym momencie. Aby można liczyć na możliwie duże efekty geomagnetyczne jego erupcji, do zdarzenia takiego musiałoby dojść jak najprędzej, ale nie później niż w ciągu tego weekendu.

Duża protuberancja wymierzona w Ziemię przecina centrum tarczy rozpościerając się od południowo-wschodniej krawędzi. Gdyby doszło do jej erupcji w ten weekend, uwolniony CME miałby szansę na korzystne skierowanie wobec Ziemi. Credit: GOES

20.06.24
UŚPIONY POTENCJAŁ W PRZESILENIE LETNIE -
 najdłuższy dzień roku i wejście w astronomiczne lato mija nam spokojnie, chociaż pierwszy raz od długiego czasu dwie jednocześnie widoczne grupy plam posiadają najbardziej niestabilny typ pola magnetycznego beta-gamma-delta - AR3712 i 3713 czyniący je kandydatkami do emisji rozbłysków klasy X. Niestety obie grupy oraz najbardziej północna 3716 (beta-gamma) są już blisko zachodniej krawędzi tarczy słonecznej i opuszczają strefę idealną dla powodowania zjawisk geoefektywnych. Zza południowo-wschodniej krawędzi tarczy wyłoniły się dwie kolejne grupy - 3719-3720, które na chwilę obecną są zbudowane z drobnych składników i nie emitują silniejszych zjawisk.

18.06.24
AR3712+13+16 - 
 z dniem dzisiejszym już trzy regiony zwrócone wprost ku Ziemi posiadają zdolność produkcji rozbłysków co najmniej klasy M: do regionu 3712 (beta-gamma-delta) dołączyły wspomniany wczoraj 3716 na północnej półkuli oraz 3713 pomiędzy nimi, w niewielkim oddaleniu od 3712 (oba z polami beta-gamma). Jak dotąd dziś zarejestrowane zostały dwa takie zdarzenia: M2.4 o 11:23 UTC  i M1.1 o 12:20 UTC, ale były one pozbawione wyrzutów koronalnych. W porównywalnym czasie doszło do kolejnej silnej erupcji po drugiej stronie Słońca, skutkiem której był duży CME typu full-halo widoczny na dzisiejszych zdjęciach z LASCO, jednak uwolniony w zupełnie odwrotnym niż ku Ziemi kierunku. Do nas dotarł za to strumień wiatru wysokiej prędkości (CHHSS) z niewielkiej dziury koronalnej, jaka przed kilkoma dniami wędrowała przez centrum tarczy - w efekcie prędkość wiatru pozostaje podwyższona w pobliżu 600 km/sek., ale nie przekłada się to na razie na rozwój aktywności geomagnetycznej - parametry pola magnetycznego w tym strumieniu nie uległy zauważalnemu wzrostowi względem dotychczas rejestrowanych na co dzień.

17.06.24
NA WPROST ZIEMI -
 region aktywny 3712 uległ rozbudowie do 1000 MH i dziś osiąga centralny południk będąc na wprost Ziemi. Wraz z posiadaniem od kilkudziesięciu godzin najbardziej niestabilnego pola magnetycznego jest kandydatem do emisji silnych rozbłysków klasy X, choć póki co poprzestaje na umiarkowanych zjawiskach dolnego krańca klasy M. Takie rozbłyski - obydwa klasy M1.5 - wystąpiły jak dotąd o godz. 08:04 UTC i 10:46 UTC, lecz z uwagi na impulsywny charakter nie towarzyszyły im CME. Wyrzuty koronalne widoczne były dziś za to po drugiej stronie Słońca, być może w efekcie aktywności dawnego regionu 3664/3697. Rozbudowie ulega też region 3716 na północ od równika, położony niemal na tej samej długości heliograficznej co AR3712. W razie wystąpienia rozbłysków z CME w obszarze 3712-3716 w ciągu najbliższych 48 godzin, mogą one być uwalniane w korzystnym kierunku wobec Ziemi.

15.06.24
IMPAKT -
 zmiany w warunkach wiatru słonecznego aktualnie rejestrowanego w punkcie L1 świadczą o dotarciu do Ziemi jednego z wyrzutów koronalnych, jakie zaistniały w ostatnich dniach, być może w związku ze słabo widocznym CME po rozbłysku klasy M1.2 z grupy 3711 z 12 czerwca. Całkowite natężenie pola magnetycznego (Bt) wiatru słonecznego wzrosło z 6 do 15nT, przy dominacji południowego kierunku pola (Bz) do -14nT, wzrostem prędkości z 360 do około 450 km/sek., ale za to brakiem wzrostu gęstości, co sugeruje że mamy do czynienia z krótkotrwałym muśnięciem Ziemi skrajem któregoś z wyrzutów, a nie uderzeniem gęstszej głównej porcji z którejś z erupcji. Mimo to obecne warunki sprzyjają rozwojowi aktywności geomagnetycznej, która w razie utrzymania takich parametrów może niebawem przynieść nam stan burzy magnetycznej.

16:30 CEST: O godz. 15:29 CEST osiągnięty został próg słabej burzy magnetycznej kategorii G1.

20:00 CEST: Po ustabilizowaniu się północnego kierunku Bz, aktywność słabej burzy magnetycznej wygasła i powróciliśmy do spokojnych warunków. 

ROZWÓJ AR3712 - choć w ciągu minionych dni niewiele się działo w temacie aktywności słonecznej, te najbliższe mogą okazać się inne. W ostatniej dobie znacznie przyspieszył rozwój grupy plam 3712 w południowo-wschodniej części tarczy, która osiąga dziś 300 MH i pole magnetyczne typu beta-gamma-delta czyniące ją kandydatką do emisji rozbłysków klasy X. Do tej pory wytworzyła ona rozbłysk klasy M2.4 z maksimum 14.06 o godz. 04:32 UTC, ale nie towarzyszył mu CME. Nieco silniejszy rozbłysk klasy M3.2 miał miejsce 13.06 w grupie 3713 przy południowo-wschodniej krawędzi, ale i jemu nie towarzyszyła emisja CME. Następne dni obie grupy 3712-3713 będą przemierzać okolice bliskie centralnemu południkowi, co uczynić może ewentualne erupcje korzystnie ukierunkowanymi wobec Ziemi. 

11.06.24
NIEWIELKI WPŁYW CME - pomimo porównywalnych warunków magnetycznych co piątkowej burzy magnetycznej kategorii G2 i wyraźnie zwiększonego potencjału wiatru słonecznego, burzy magnetycznej tym razem nie udało się wzniecić.

W trakcie oczekiwania na rozwój burzy w poniedziałkowe popołudnie, który ostatecznie nie nastąpił, więcej działo się wciąż w zachodzącej grupie plam 3697. Do wspomnianego już wczoraj rozbłysku klasy X1.5 dołożyła ona na pożegnanie tylko niewiele słabszy rozbłysk klasy M9.5 o godz. 18:40 UTC, któremu także towarzyszył CME - z uwagi jednak na wystąpienie zjawiska za zachodnią krawędzią tarczy, zdarzenie nie będzie dla nas istotne podobnie jak wcześniejszy rozbłysk klasy X1.5. Tym razem takie przebudzenie regionu 3697 nadeszło o dobry tydzień za późno.

Na tarczy słonecznej także staje się spokojniej i bardziej pustawo. Z widocznych grup plam 3709 posiada w dalszym ciągu pole magnetyczne typu beta-gamma i zdolność emisji rozbłysków klasy M. Najbliższe dni spędzi ona w pobliżu centrum tarczy, będąc w dogodnej pozycji do kierowania erupcji w stronę Ziemi, o ile najpierw zechce je ona w ogóle wyprodukować.

10.06.24
GOTOWOŚĆ ZORZOWA 10.06 - dziś oczekiwany jest przelotny wpływ wyrzutu koronalnego z rozbłysku klasy M9.7 uwolnionego 8 czerwca w grupie plam 3697. SWPC sugeruje możliwość umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2. Nad ranem efekty dotarcia CME zostały zarejestrowane przez STEREO-A, co może zwiastować uderzenie w Ziemię w przeciągu najbliższych godzin.

Region aktywny 3697 (dawny 3664) obecnie osiąga zachodnią krawędź i kończy drugie przejście przez tarczę. Jego rozmiary w ostatniej klasyfikacji z 09.06 wynosiły 270 MH, co nie daje dużych szans na dotrwanie tej grupy do następnego pojawienia się zza wschodniej krawędzi w ostatnim tygodniu czerwca. Wielce prawdopodobne, że to nasze pożegnanie z najaktywniejszą grupą plam ostatnich dekad, które jednak odbywa się w zupełnie innym stylu, niż w połowie maja.

13:40 CEST: O godz. 13:08 CEST nie chcąc nas zostawiać bez solidnego zdarzenia, region 3697 wyemitował rozbłysk klasy X1.5 o długim czasie trwania. Zjawisko jest najpewniej eruptywne i uwolni okazały CME, ale z uwagi na umiejscowienie regionu 3697 tuż za zachodnią krawędzią wyrzut będzie uwolniony praktycznie zupełnie na bok względem układu Słońce-Ziemia. W najbliższych godzinach może natomiast nasilić się trwająca od soboty burza radiacyjna, o ile dzisiejszemu rozbłyskowi towarzyszyła emisja strumienia protonów na podobieństwo zjawiska z 8 czerwca.

Przez cały okres dwutygodniowej ponownej widoczności jako obszar 3697 wytworzył 6 rozbłysków klasy X, kończąc swoje dokonania na 18 takich zjawiskach (licząc od 8 maja i uwzględniając dzisiejszy X1.5). Choć 6 rozbłysków klasy X to wciąż sporo jak na 2 tygodnie, na tle pierwszego tranzytu przed połową maja gdy 12 rozbłysków najwyższej energii było kwestią 5 dni (nie licząc blisko 60 rozbłysków klasy M) pokazuje jak bardzo region ten uległ wyciszeniu. Także w kwestii zjawisk eruptywnych widoczne było jego zredukowanie potencjału - od 27 maja wytworzył tylko 2 istotniejsze CME, w obu przypadkach po rozbłyskach klasy M, na ten drugi z nich oczekujemy w obecnych godzinach.

Schodząc z tarczy jako region 3664 13 maja posiadał ponad 1100 MH, obecnie jako 3697 żegna się z nami mając 270 MH co przed dwutygodniową wędrówką przez niewidoczną część Słońca każe przypuszczać, że ponownie już go nie zobaczymy. Pełny zanik tego regionu w ciągu 2 tygodni nie jest przesądzony, ale wydaje się znacznie bardziej prawdopodobny, niż w połowie poprzedniego miesiąca.

08.06.24
M9.7 Z OKOLIC KRAWĘDZI - po paru dniach uspokojenia region 3697 wytworzył minionej nocy silny rozbłysk klasy M9.7 o godz. 01:49 UTC, poprzedzony słabszym M3.3 (00:51 UTC). Wcześniej o godz. 00:28 UTC miał także miejsce umiarkowany rozbłysk klasy M1.8 w regionie 3709 przy krawędzi południowo-wschodniej.

Rozbłyskowi klasy M9.7 towarzyszyła silna burza radiacyjna poziomu S3, obecnie umiarkowana S2 związana z emisją strumienia wysokoenergetycznych protonów, jakie dzięki mechanizmowi spirali Parkera osiągnęły Ziemię kilka minut po rozbłysku pomimo bliskości obszaru 3697 względem południowo-zachodniej krawędzi. W efekcie matryce koronografu są silnie bombardowane uwolnionymi cząsteczkami, jakie wprowadzają zaszumienie obrazu oraz mogą powodować sporadyczne trudności w pracy niektórych instrumentów. Rozbłysk uwolnił także koronalny wyrzut masy, który na zdjęciach z LASCO powinien osiągnąć strukturę asymetrycznego full-halo lub w mniej korzystnym wypadku częściowego halo z opcją napływu na Ziemię skrajnej flanki. Opracowanie zjawiska pojawi się na blogu w najbliższych godzinach.

16:30 CEST: Omówienie zjawiska, prognozy i komentarz do nich dostępne na blogu.

07.06.24
ZABURZONE WARUNKI - od około dwóch godzin doświadczamy zaburzenia w warunkach wiatru słonecznego, być może od niewielkiego rozminięcia z Ziemią jednego ze słabych CME uwolnionych w ostatnich dniach, lecz bez zbyt radykalnej zmiany poszczególnych cech wiatru. Natężenie całkowite (Bt) wzrosło z 5 do 11nT, przy dominacji południowego skierowania (Bz) do -10nT, wzroście prędkości z 350 do 420-450 km/sek. i pomijalnej zmianie gęstości z 1-2 do 3-5 protonów/cm3. Pomimo słabych cech prędkości i gęstości, ogólny wzrost natężenia pola magnetycznego i jego dominująco południowy kierunek może obrodzić niestabilnością w ziemskim polu magnetycznym (Kp=4) lub burzą magnetyczną, o ile te cechy zdołają się utrzymać nie będąc krótkotrwałym zaburzeniem.

Zza południowo-wschodniej krawędzi wyłania się nowy region 3709 (być może dawny 3674 z połowy maja), który wytworzył dzisiaj umiarkowanie silny rozbłysk klasy M4.0 o krótkim czasie trwania. Region 3697 (dawny 3664) jest już o 3 doby wędrówki od południowo-zachodniej krawędzi i jego dalsze rozbłyski z CME nie będą już miały znaczenia z perspektywy aktywności geomagnetycznej, jeśli nie będą naprawdę silne i rozległe - a takich w drugim przejściu przez tarczę obszar ten praktycznie nie wytwarza, będąc w głębokim zaniku.

17:10 CEST: O godz. 14:56 UTC osiągnięty został próg umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2. Natężenie całkowite wzrosło w maksimum do 15nT, przy południowym kierunku Bz o tej samej wartości do -15nT, co stanowiło pełne wykorzystanie zwiększonego na tle wcześniejszych godzin potencjału. Obecnie wraz z wejściem w nieco gęstszy wiatr parametr Bz przeskoczył radykalnie na północny, co może wygasić aktywność geomagnetyczną równie szybko jak się pojawiła, chyba, że zmiana ta jest tymczasowa i nastąpi powrót do południowego Bz konieczny dla podtrzymania burzy.

21:20 CEST: Po długotrwałej dominacji północnego kierunku Bz, utrzymującej się do chwili obecnej, aktywność geomagnetyczna wygasła.

06.06.24
M6.1 Z AR3697 - zanikająca w dalszym ciągu najaktywniejsza grupa plam ostatnich dekad, 3697 (dawna 3664) wytworzyła dziś umiarkowanie silny rozbłysk klasy M6.1 z maksimum o godz. 15:06 UTC. Niestety i temu zjawisku tak jak większości rozbłysków, które wytworzyła od 27 maja, nie towarzyszył koronalny wyrzut masy. Obecnie region ten zbliża się do zachodniej krawędzi kończąc okres korzystnego zwrócenia ku Ziemi - dziś jego rozmiary zmniejszyły się do 250 MH.

05.06.24
KOLEJNE ROZBŁYSKI, KOLEJNA REDUKCJA AR3697 - zmierzający powoli ku południowo-zachodniej krawędzi region 3697 w dalszym ciągu emituje umiarkowane rozbłyski klasy M - dziś dotychczas klasy M3.4 (08:56 UTC) i M2.6 (10:07 UTC) choć podobnie jak niemal wszystkie rozbłyski wytworzone po ponownym wzejściu na tarczę 27 maja - tak i tym dzisiejszym nie towarzyszą koronalne wyrzuty masy. Pomimo emisji tych rozbłysków rozmiary tej grupy ponownie uległy zmniejszeniu i obecnie wynoszą już tylko 280 MH wobec 2400 MH podczas maksimum rozwoju 10 maja. Przed nami ostatnie 24 godziny na to by ewentualne rozległe CME z tego obszaru zyskały szansę możliwie korzystnego skierowania ku Ziemi; później bliskość zachodniej krawędzi i większy dystans od centrum może być już niewystarczający dla więcej, niż napływu skrajnych fragmentów CME gdyby te w ogóle zaistniały.

04.06.24
CME NAPŁYNĄŁ - w poniedziałkowy wieczór dotarła do Ziemi skrajna flanka wyrzutu koronalnego uwolnionego w rozbłysku klasy M7.3 1 czerwca wywołując krótkotrwałą słabą burzę magnetyczną kategorii G1. Uderzenie jak na skraj wyrzutu niosło spory potencjał (Bt do 18nT), ale przeważająco pozostawał on zablokowany niekorzystnym północnym kierunkiem pola magnetycznego (Bz; po uderzeniu także do +18nT) który tylko krótkotrwałe zmieniał się na południowy, opadając nie bardziej niż do -8nT. Przy pomijalnej zmianie prędkości wiatru rzędu 400-430 km/sek. i wysokim rozrzedzeniu fragmentu wyrzutu, z gęstością poniżej 10p/cm³ nie udało się uzyskać z tego napływu więcej, od krótkotrwałego poniżej 3 godzin słabego wzburzenia warunków. Epizod słabej burzy magnetycznej kategorii G1 zaobserwowany między godz. 23:00 a 02:00 CEST okazał się jednorazowy. Obecnie parametry pola magnetycznego powróciły już do codziennych wartości.

M4.8 (AR3691) - w poniedziałkowych godzinach popołudniowych zarejestrowany został umiarkowanie silny rozbłysk klasy M4.8 z maksimum 14:11 UTC w grupie plam 3691 (dawna 3663) w północno-zachodniej części tarczy. Rozbłyskowi towarzyszył pomijalny wyrzut koronalny, który został uwolniony daleko na północ i zachód względem układu Słońce-Ziemia.

Region 3697 (dawny 3664) w dalszym ciągu posiada zdolność emisji silnych rozbłysków klasy X, ale od 1 czerwca przestał z niej korzystać. Wczoraj minął także centralny południk i obecnie zbliża się ku południowo-zachodniej krawędzi, którą osiągnie za niespełna tydzień. Na razie pozostaje bliski centrum, w porównywalnej pozycji jaką osiągał 8-9 maja, jednak aby można liczyć na choćby jednorazowy geoefektywny rozbłysk z CME z tej grupy byłoby wskazane aby do zdarzenia takiego doszło czym prędzej, a nie później niż w ciągu 2-3 dni, ponieważ od kilkunastu godzin pozycja wobec Ziemi staje się systematycznie coraz mniej korzystna.

03.06.24
SWPC: G1 04.06 - agencja SWPC wystosowała prognozę słabej burzy magnetycznej kategorii G1 na 4 czerwca w związku z możliwością dotarcia do Ziemi skrajnej zachodniej flanki wyrzutu koronalnego uwolnionego w rozbłysku klasy M7.3 w grupie 3697 1 czerwca. Model agencji NASA również przewiduje taką możliwość, wyliczając zawadzenie o Ziemię przez skraj tego wyrzutu 04.06 około godz. 18:00 UTC (20:00 CEST). Sugerowane jest jednak dotarcie skrajnej flanki, co w warunkach geomagnetycznych może oznaczać zaburzenie krótkotrwałe i ograniczone w skutkach; prognoza słabej burzy wydaje się w tym przypadku realistyczna, pod warunkiem, że w tym fragmencie CME cechy pola magnetycznego wiatru słonecznego okażą się wystarczające. Dzisiejszego poranka obszar 3697 dołożył od siebie jeszcze umiarkowanie silny rozbłysk klasy M1.0 z maksimum o godz. 05:17 UTC - zjawisko było jednak krótkotrwałe i bez towarzyszącego wyrzutu koronalnego. W dniu dzisiejszym grupa ta osiągnie centralny południk kończąc pierwszą połowę drugiego przejścia przez tarczę słoneczną i wstępując w część południowo-zachodnią.

02.06.24
KOLEJNY X1.0 (3697), M7.3 I ODLEGŁE CME - druga połowa 1 czerwca przyniosła nam trzeci w ciągu doby rozbłysk klasy X z regionu 3697 - X1.0 z maksimum o godz. 18:36 UTC, któremu towarzyszył drugi nieco słabszy szczyt M7.3 o 19:40 UTC. Podczas gdy rozbłysk klasy X1.0 ponownie był krótkotrwały jak dwa wcześniejsze, kolejne zjawisko (M7.3) było rozłożone w czasie i uwolniło koronalny wyrzut masy. Niestety CME w następstwie tego rozbłysku okazał się bardzo wąski i uwolniony z silnym ukierunkowaniem na wschód, toteż szanse na dotarcie choćby jego skrajnej flanki są bardzo niewielkie. Co ciekawe, w czasie zbieżnym z tymi wydarzeniami około godz. 18:20 UTC sonda Solar Orbiter znajdująca się po drugiej stronie Słońca zarejestrowała silny rozbłysk w jednej z grup plam, jakie przemierzają obecnie niewidoczną z naszej perspektywy część Dziennej Gwiazdy.

 
Po lewej: dwa nakładające się na siebie wyrzuty koronalne: rozległy typu full-halo w efekcie rozbłysku po niewidocznej z Ziemi stronie Słońca i słabszy po rozbłysku klasy M7.3 z grupy plam 3697. Pierwszy z nich (zaznaczony na czerwono) został uwolniony w odwrotnym niż ku Ziemi kierunku po drugiej stronie Słońca, drugi (zaznaczony pomarańczowym kolorem) w efekcie rozbłysku klasy M7.3 jest najprawdopodobniej zbyt wąski i o zbyt wschodnim ukierunkowaniu by mieć szansę dotrzeć do Ziemi, a jeśli nawet to co najwyżej skrajną flanką. Credit: SOHO. Po prawej: umiejscowienie sondy Solar Orbiter w dniu 1 czerwca i zaznaczenie w trójwymiarze kierunku uwolnienia obydwu CME nakładających się na zdjęcui dwuwymiarowym z koronografu LASCO. Oprac. na podst. SolarOrbiter.

Najpewniej to właśnie temu rozbłyskowi towarzyszył rozległy CME typu full-halo pojawiający się na zdjęciach z koronografu LASCO i COR2 w czasie niemal zbieżnym z zaobserwowanymi po naszej stronie rozbłyskami X1.0/M7.3 - jego uwolnienie musiałoby nastąpić ze znacznie wyższą energią by w tak krótkim czasie, na jakim jest widoczny po rozbłysku X1.0/M7.3 jego zewnętrzna otoczka tak znacząco oddaliła się od Słońca, podczas gdy po ziemskiej stronie w efekcie rozbłysku X1.0/M7.3 zarejestrowana emisja radiowa typu II i IV osiągnęła jedynie 681 km/sek. Pomimo struktury full-halo wydaje się więc, że tym razem tak rozległa erupcja będzie dla nas bez znaczenia w istocie będąc wyrzutem uwolnionym w całkowicie odwrotnym niż ku Ziemi kierunku, co dobrze obrazuje najnowsza aktualizacja modelu NASA.

Z kolei mniejszy i wąski CME po rozbłysku klasy M7.3 za sprawą znacznego odchylenia ku wschodowi względem układu Słońce-Ziemia nie powinien przynieść wyraźniejszego skoku warunków geomagnetycznych, przypuszczalnie mijając nas na podobieństwo CME z poprzedniego rozbłysku klasy X1.0 z 29.05, którego uderzenie - trudne do uzasadnienia na realistycznych przesłankach - a spodziewane przez SWPC ostatecznie nie nadeszło.

Region 3697 wraz z wykształceniem plamy typu delta pod koniec maja zaczął przynosić częstsze rozbłyski, niż przez pierwsze dni ponownej widoczności między 27 a 30 maja, toteż niewykluczone, że w dalszym ciągu będzie on podobnej siły zjawiska produkował. Obecnie weszliśmy w okres jego centralnego położenia i ukierunkowania wprost na Ziemię. Każdy ewentualny CME po rozbłyskach z tej grupy plam w najbliższych 4 dniach ma podwyższone szanse na bezpośrednie skierowanie ku Ziemi.

01.06.24
ROZBŁYSKOWY PRZEŁOM MIESIĘCY - maj 2024, którego nikt z nas nie chciałby raczej kończyć, miesiąc który dał nam pierwszą w tym cyklu ekstremalną burzę magnetyczną i wysoką aktywność rozbłyskową, dobiegł końca. Zanim ze statystycznie najpiękniejszym pogodowo miesiącem się pożegnaliśmy, region aktywny 3697 po piątkowym wykształceniu na nowo plamy typu delta szybko dołożył do swojego konta kolejny rozbłysk klasy X - tym razem impulsywny klasy X1.1 z maksimum o godz. 22:03 UTC - 3 minuty po północy według naszego czasu, ale nie jest on podstawowym w zliczaniu tego typu wydarzeń w przeciwieństwie do standardowego czasu uniwersalnego.

To ważne rozróżnienie, ponieważ wyrobienie się z rozbłyskiem klasy X1.1 przed końcem miesiąca liczonym w UTC czyni z obszaru aktywnego 3697 rekordzistę w dotychczasowej historii pomiarów GOES prowadzonych od 1976 roku. Rozbłyskiem klasy X1.1 minionej nocy wyemitował on swój 15. takiej energii rozbłysk w maju, co stanowi poprawienie o 1 wyniku dotychczasowego lidera w produkcji zjawisk najwyższej energii, regionu 5395, który podczas 22. cyklu słonecznego w marcu 1989 wytworzył 14 rozbłysków tej siły. Dzięki rozbłyskowi z minionej nocy region 3697 (dawniej 3664) stał się najbardziej produktywną w rozbłyski klasy X grupą plam w dotychczasowych pomiarach, choć pod względem nieco słabszych rozbłysków klasy M nadal region 5395 z 22. cyklu utrzymuje swoje prowadzenie z 66. takiej energii zjawiskami w marcu 1989 roku, co stanowi wciąż nieco wyższy wynik względem grupy 3697.

Z kolei już 1 czerwca o godz. 08:48 UTC region 3697 wyemitował kolejny rozbłysk klasy X - tym razem z maksimum X1.4, co jest czwartym takiej energii zjawiskiem od ponownego wzejścia na tarczę słoneczną 27 maja. Niestety w przypadku obydwu zjawisk (także po X1.1 z 31.05) mieliśmy do czynienia z rozbłyskami impulsywnymi o dynamicznym wzroście i równie szybkim wytraceniu energii, w konsekwencji żadnemu z nich nie towarzyszyły koronalne wyrzuty masy.

Nie dotarła także skrajna flanka CME z rozbłysku klasy X1.4 z 29.05 modelowana i prognozowana przez SWPC na uderzenie 31.05 około 19:00 UTC. Model ten od początku wydawał się pozbawiony podstaw, ale mimo braku uderzenia agencja podtrzymuje prognozę umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2 na dzisiejszy dzień. Dla przypomnienia, model NASA sugerował bliskie rozminięcie z Ziemią całości tego CME, z przelotem jego skraju w pobliżu Ziemi w noc z 01/02.06 bez wpływu na aktywność geomagnetyczną. Termin prognozy wprawdzie nie nadszedł, ale trudno tu oczekiwać nagłej zmiany w pojedynku między agencjami, w którym od początku prognoza NASA wydawała się być na wygranej pozycji.

Region 3697 w dalszym ciągu posiada zdolność produkcji rozbłysków wysokiej energii, choć na tle poprzedniego dnia znów nieco stracił na rozmiarach, mając obecnie 380 MH. To jednak nie przeszkadza mu w dokładaniu co jakiś czas kolejnych rozbłysków, a w najbliższych dniach przebywać będzie on w ponownie geoefektywnej pozycji stając się zwróconym ku Ziemi. Tę zdolność posiada także zanikający region 3691 w północno-zachodniej części tarczy. 


Archiwum: LIVE Solar Update (maj 2024)

* Aktualizacje archiwizowane są w cyklu comiesięcznym i możliwe do odczytu w dziale Archiwum Solar Update.

Komentarze