Koniec upałów - 4 burze jednego wieczoru - fotorelacja

Trzy tygodnie skwaru, dusznego i suchego powietrza, temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza w cieniu - zakończone. Wreszcie. Nie sądziłem, że to powiem, ale niesamowicie się cieszę, że wreszcie przyszło odetchnienie od tropikalnych warunków. Odetchnienie - jak to po upałach nie mogło przyjść jednak spokojnie. I jak to na zakończenie upałów bywa, przyszła kolej na burze. Potem na kolejną. Później jeszcze jedna. W nocy - czwarta. Bardzo częste wyładowania atmosferyczne, opady deszczu o charakterze ciągłym i w miarę silny wiatr obniżyły w Tczewie temperaturę sobotniego wieczoru z 36 do... 19 stopni. Gorące i zimne masy powietrza chyba się nie polubiły...

Pierwsza burza nadeszła z zachodu. Trwała ona około dwóch godzin, z początkiem około 18:30. Zanim dotarła nad Tczew, widoczne były liczne wyładowania w oddali, jeszcze bez wiatru i opadów deszczu. Druga burza wstąpiła z południowego wschodu około 20:50. Front burzowy był tu zdecydowanie efektowniejszy, liczba piorunów wyższa, ale opady i wiatr słabsze od poprzedniej. Gołym okiem można było zaobserwować błyskawiczne tworzenie się burzowych chmur - nagranie poniżej. Ten pokaz potrwał około 40 minut. Tuż przed 22:00 nadszedł następny front burzowy z północnego zachodu. Byliśmy dosłownie otoczeni, wszystkie chmury zdecydowanie płynęły w naszą stronę. Tutaj już wyładowania były rzadsze, deszcz słaby, wiatr silniejszy. Wichury jednak tego nie nazwę. Po godzinie, krótko po 23:00 z północnego wschodu powitała nas kolejna porcja burzowych chmur. Tu, zdecydowanie krócej widoczne były wyładowania i opady deszczu, wiatr słaby. Po tej ostatniej burzy, która była już czwartą, temperatura powietrza spadła do 19 stopni Celsjusza. Przed pierwszym frontem wartość ta wynosiła 36 stopni. Kłębiące się już od południa chmury Cumulonimbus pokazały na co je stać, gdy są już wykształcone. Z oddali wyglądały przepięknie, ale gdy przyszło spojrzeć na nie od spodu...
Ogólnie ten wieczór z burzami oceniam na czwórkę z plusem. Nareszcie nastąpiło oczekiwane ochłodzenie...
Podjąłem próby uwiecznienia burz - bardzo trudne polowanie. Nastrzelane ponad 2000 zdjęć metodą seryjną i na kilu coś tam się załapało... Zawsze mogło być gorzej;)

Front zbiera się nad zachodem, wędrując powoli w nasza stronę...

Burzowy Cumulonimbus wyróżnia się na niebie...

Front odcina słoneczne światło - coraz bliżej...

Nad zachodem już pada...

Zespół Cumulonimbusów już nad nami...

Zaczęło się i u nas!

Deszcz "zawieszony" - trwa ulewa...

Czwarta burza przyniosła głównie wyładowania międzychmurowe...


Nagranie ukazujące tworzenie się burzowej chmury - zapowiedź drugiej ulewy - przyspieszenie 4-krotne. Czas rzeczywisty nagrania 2 minuty. Muzyka James Horner.


*Czas otwarcia nagrania będzie tym szybszy, im sprawniejsze łącze internetowe.

Komentarze