Obszar aktywny 1719 wygenerował dzisiejszego poranka najsilniejszy jak do tej pory rozbłysk słoneczny rejestrowany w 2013 roku. Moment, w którym energia rozbłysku osiągnęła maksimum - M6.5 w skali emisji rentgenowskiej, przypadł na godz. 09:16 czasu polskiego. Z jakim zjawiskiem mamy tym razem do czynienia i czy jest szansa na rozległe zorze polarne? Jest, i to nie mała!
Aktywność obszaru aktywnego 1719 już w ostatnich dniach zaczynała rosnąć. Coraz częstsze rozbłyski nieistotnej jeszcze klasy C, o których wspominałem w aktualizacjach na sąsiedniej podstronie, okazały się zapowiedzią do najsilniejszego na chwilę obecną zjawiska w 2013 roku. Rozbłysk klasy M6.5, którego maksimum wystąpiło kwadrans po godzinie dziewiątej, charakteryzował się dość powolnym wytracaniem energii w fazie spadku.
Jak to przeważnie bywa w takich sytuacjach, doszło do koronalnego wyrzutu masy, w tym wypadku najbardziej rozległego rodzaju. Jak można wnioskować po pierwszych zdjęciach z satelity SOHO, CME typu full-halo w większości zostało skierowane w stronę Ziemi, mamy zatem do czynienia ze zjawiskiem geoefektywnym. Dotarcie wyrzutu do ziemskiego pola magnetycznego wstępnie prognozowane jest na sobotę około godziny 20:00 UT (22:00 CEST), ale termin ten może jeszcze ulec zmianom wraz z dokładniejszym opracowaniem modelu CME (możliwe aktualizacje tekstu). Obszar 1719 tak jak i sąsiedni region 1718 posiada pole magnetyczne silne na tyle, by możliwe było dalsze wytwarzanie rozbłysków klasy M - ich prawdopodobieństwo na kolejne 24 godziny wynosi 30%.
Na ten moment (18:00 CEST) dane wskazują na możliwość silniejszego uderzenia wyrzutu, z wywołaniem zórz polarnych których zasięg może się rozprzestrzenić do 55 bądź około 50 równoleżnika szerokości geomagnetycznych. Prognozowany poziom zaburzeń ziemskiego pola magnetycznego 13 kwietnia po uderzeniu wyrzutu szacowany jest co najmniej na poziomie Kp=6 (burza umiarkowana stopnia G2), ze sporym prawdopodobieństwem poziomu Kp~7 (burza silna stopnia G3) w 5-stopniowej skali, czyli takiej z którą mieliśmy do czynienia 17 marca. Szacowana prędkość wiatru słonecznego w magnetosferze po dotarciu CME wynosi ok. 700 km/sek. Po analizie zdjęć wykonanych z instrumentów LASCO satelity SOHO, szacuje się, że czoło CME porusza się z prędkością ok. 800 km/sek. Niniejszym proponuję śledzić temat i zachować gotowość w nocy z soboty na niedzielę. 15 marca gdy ten sam region (wówczas jako grupa 1692) wytworzył słabszy niż dzisiaj rozbłysk klasy M1.1 połączony z takim samym rodzajem wyrzutu koronalnego, prognozy co do rozległości zórz okazały się trafione. Okoliczności w których doszło do dzisiejszego rozległego wyrzutu koronalnego są bardzo podobne do tych marcowych, co podnosi naszą szansę na rozległe zorze polarne.
Faza maksymalna rozbłysku klasy M6.5 (długość fali 335 angstremów). CME full-halo towarzyszące rozbłyskowi w większej części zostało skierowane w stronę Ziemi. (SDO/LASCO). |
Emisja rentgenowska dzisiejszego poranka. Widoczny rozbłysk M6.5 po godz. 07:00 UT (09:00 CEST). (NOAA/SWPC) |
Obszar aktywny 1719 to dawna grupa plam 1692, która wytworzyła rozbłysk klasy M2.2 z 5 kwietnia i rozbłysk M1.1 z 15 marca, który to za sprawą uwolnienia CME full-halo w kierunku Ziemi, zagwarantował polskim miłośnikom astronomii zorze polarne 17 marca. Tym razem, gdy ten sam region znajduje się ponownie w centrum tarczy, mamy do czynienia z rozbłyskiem zauważalnie bardziej energetycznym i takim samym rodzajem koronalnego wyrzutu. Choć niektóre zdjęcia sugerują, że pewna część tego CME może minąć Ziemię w przestrzeni kosmicznej, czujność obserwatorów jest wskazana, a burza magnetyczna stopnia G3 podobnie jak 17 marca, jest bardzo prawdopodobna. Ponadto prognozy pogody na weekend coraz bardziej optymistyczne. Na tym na razie zakończę...
Wpis będzie aktualizowany wraz z rozwojem wydarzeń.
UPDATE (12.04/11:20 CEST)
Ponieważ otrzymałem zapytania mailowe od kilku czytelników związane z dokładnym terminem oczekiwania na pojawienie się zorzy polarnej, pierwszą aktualizację poświęcę temu zagadnieniu. W tekście poinformowałem o spodziewanym uderzeniu CME w magnetosferę w sobotę 13 kwietnia około godz. 22:00 CEST (możliwość błędu +/- 7 godzin), ale nie oznacza to, że tylko w tym czasie należy oczekiwać zjawiska. O tej porze ma nastąpić zetknięcie CME z ziemskim polem magnetycznym, ale zorze mogą się rozprzestrzenić nad większy obszar kuli ziemskiej nawet po kilku godzinach od uderzenia. Proszę sobie przypomnieć sytuację sprzed miesiąca - prognoza zapowiadała uderzenie CME w nocy z soboty na niedzielę (16/17.03). Wyrzut koronalny dotarł do nas w niedzielę (17.03) nad ranem, ale zorze polarne nad Polską zostały sfotografowane kilka godzin później w niedzielny wieczór. W związku z tym, nie należy zawężać prób obserwacji i fotografii ewentualnej zorzy tylko do konkretnych godzin w noc z soboty na niedzielę (13/14.04), bo możliwe że zasięg zórz powiększy się (o ile prognoza znowu jest trafna) nawet w niedzielnych godzinach wieczornych tak, jak było to 17 marca. Oczywiście wskazane jest wybranie się poza rejony miejskie, z niebem wolnym od zaświetlenia i odsłoniętym północnym horyzontem. W mieście, nawet w przypadku dobrej pogody jest niemal pewne, że zorza nie będzie możliwa do dostrzeżenia, nawet jeśli się rzeczywiście pojawi.UPDATE (12.04/19:20 CEST)
Po 34 godzinach od rozbłysku M6.5, model CME full halo opisany powyżej jest przez SWPC podtrzymywany. Wg belgijskiego instytutu SIDC (Solar Influences Data Analysis Center), silniejsza burza magnetyczna stopnia G3 wciąż traktowana jest jako bardzo prawdopodobna. Prawdopodobieństwo aktywności zorzy nad umiarkowanymi szerokościami geograficznymi wg SIDC wynosi aż 50% (90% dla wysokich szerokości). Po analizach zdjęć wyrzutu koronalnego, ustalono że uwolniony on został w przestrzeń z prędkością 1100 km/sek., po czym prędkość jego przemieszczania spadła do ok. 800 km/sek. Przewidzenie dokładnego momentu uderzenia CME jest trudne ze względu na fakt, że wyrzut w kilka godzin po zaistnieniu przemieszczał się wolniej niż tuż po uwolnieniu. Wcześniejsze uderzenie może bardziej sprzyjać wytworzeniu silnej burzy magnetycznej za sprawą wyższej prędkości i większej energii uderzenia CME, uderzenie późniejsze oznacza mniejszą prędkość wyrzutu i tym samym większą trudność w wywołaniu silniejszych zaburzeń magnetosfery. Warto też odnotować fakt, iż obszar 1719 wykształcił najbardziej niestabilny typ pola magnetycznego, osiągając w teorii zdolność wytwarzania rozbłysków najbardziej energetycznej klasy X - każdy taki rozbłysk w ciągu najbliższej doby również może być geoefektywny dzięki bezpośredniemu skierowaniu regionu 1719 względem Ziemi.UPDATE (12.04.13/23:00 CEST).
O godz. 22:38 maksimum osiągnął kolejny silny rozbłysk - M3.3, z obszaru 1718. O ile teraz jego energia będzie wytracana w wolnym tempie, zwiększy się szansa na zaistnienie CME. Obszar ten znajduje się już dalej od centrum tarczy, ale jeśli ewentualne CME byłoby rozległe, część materii mogła by zostać skierowana w Ziemię.UPDATE (13.04.13/11:30 CEST)
W ostatnich kilkunastu godzinach przed spodziewanym uderzeniem CME full halo w ziemskie pole magnetyczne, wskaźniki pogody kosmicznej ukazują spokój w magnetosferze. Indeks zaburzeń pola magnetycznego utrzymuje się na słabym poziomie Kp 2 do 3, stężenie protonów, elektronów czy gęstość plazmy rejestrowane przez satelitę ACE nie wskazują jeszcze dotarcia CME. Czytaj też nowy Solar Update.UPDATE (13.04.13/18:30 CEST)
Choć w polu magnetycznym trwa cisza (indeks Kp na poziomie 2), instrumenty satelity ACE monitorujące w magnetosferze stężenie protonów, elektronów i gęstość plazmy wykazują powolny wzrost tych składowych wiatru słonecznego, co może oznaczać zbliżający się wyrzut koronalny. Prędkość wiatru słonecznego wynosi obecnie około 400 km/sek. - po uderzeniu powinna wzrosnąć do ponad 700 km/sek.UPDATE (13.04.13/22:30 CEST)
Cisza trwa. Obecnie jesteśmy w połowie okienka czasowego, w czasie którego może nastąpić uderzenie CME. Ponieważ tolerancja błędu prognozy wg SWPC wynosi 6 godzin, okienko trwa do godz. 04:00 CEST w niedzielę nad ranem. Być może wystąpi analogiczna sytuacja do tej z nocy z 16 na 17 marca, kiedy CME uderzyło przed świtem, pod koniec możliwego okienka czasowego. Na razie wszystkie wskaźniki pogody kosmicznej wskazują na spokój w magnetosferze. Prędkość wiatru słonecznego wynosi wciąż poniżej 400 km/sek. wobec 700 km/sek. które powinny wystąpić po uderzeniu CME, wskaźnik Bz dodatni (północny) - zwiększona aktywność magnetyczna wymaga skierowania ujemnego, południowego. Owal zorzowy wskazuje nadal na niską aktywność zórz wyłącznie na okołobiegunowych szerokościach geograficznych. Prędkość wiatru słonecznego, prognozowaną aktywność zorzy polarnej z wyprzedzeniem 30 minut i poziom zaburzeń pola magnetycznego (indeks Kp) można śledzić w zakładce Pogoda kosmiczna: dane | wyjaśnienia.Porównanie prognozowanej aktywności zorzy polarnej z 17.03.2013 r. podczas gdy była fotografowana z Polski ze stanem obecnym, jeszcze przed uderzeniem CME. |
UPDATE (14.04.13/01:00 CEST)
CME full halo uderzyło w Ziemię 14 kwietnia około 00:45 CEST. Instrumenty satelity ACE wykazują dotarcie wyrzutu, a stężenie protonów, elektronów i gęstość plazmy znacznie uległa podwyższeniu, prędkość wiatru słonecznego wzrosła z 380 do ok. 500 km/sek. Póki co wygląda na to, że uderzenie nie było silne, być może kolejne godziny przyniosą rozwinięcie siły burzy podobnie do sytuacji z 17 marca.
UPDATE (14.04.13/11:40 CEST)
Po 11 godzinach od dotarcia wyrzutu CME do Ziemi, poziom zaburzeń magnetosfery jest nadal bardzo niski - maksymalnie osiągnęły one poziom Kp=3, a więc o dwie jednostki poniżej skali siły burz magnetycznych (przy indeksie Kp=5 mamy dopiero burzę najniższego stopnia G1) - uderzenie okazało się o wiele słabsze od wyznaczonej przez SWPC i NOAA prognozy, a zasięg zórz polarnych póki co ogranicza się tylko do okołobiegunowych szerokości geograficznych. W tej chwili wydaje się, że szansa na aktywność zórz polarnych nad umiarkowanymi szerokościami geograficznymi w niedzielny wieczór jest bardzo niewielka. Wskaźniki pogody kosmicznej potwierdzają niską aktywność magnetyczną.
UPDATE (14.04.13/20:25 CEST)
Sytuacja analogiczna do tej z 17 marca nie występuje i już nie wystąpi - aktywność zórz polarnych jest wyjątkowo niska i ogranicza się wyłącznie do okołobiegunowych szerokości geograficznych. Co ciekawe, nawet w tych rejonach minionej nocy zjawisko nie było szczególnie widowiskowe. Obawy jakoby część wyrzutu koronalnego miała minąć Ziemię w przestrzeni kosmicznej okazały się uzasadnione, a model CME opracowany przez NOAA/SWPC zawiódł oczekiwania wszystkich obserwatorów łącznie z tymi przebywającymi na wysokich szerokościach geograficznych. Tym razem prognoza agencji nie okazała się trafiona i zapewne dzieje się tak nie po raz ostatni. Pozostaje nam śledzić aktywność słoneczną, wyczekiwać odpowiednich obszarów aktywnych na tarczy i czekać na geoefektywne rozbłyski połączone z koronalnymi wyrzutami masy o odpowiednich właściwościach. Wszystkim czytelnikom, pragnącym wystąpienia zórz polarnych nad naszym krajem dziękuję za wizyty i komentarze w tych ostatnich kilkudziesięciu emocjonujących godzinach. W ten weekend nam się nie udało, ale przecież to dopiero początek roku maksimum 24. cyklu, które miejmy nadzieję, jest jeszcze przed nami.O zmianach w aktywności słonecznej jak zwykle będzie można czytać w komunikatach na sąsiedniej podstronie Solar Update.
Aktualne warunki aktywności słonecznej w zakładce Pogoda kosmiczna.
Jak ja bym chciał aby prognoza była znowu trafna! I aby pogoda pozwoliła na fotografowanie! Być w Gdańsku i nie zobaczyć zorzy 17 marca... do dzisiaj sobie pluję w brodę. Czyżby już w ten weekend miała nadejść okazja na odmianę losu? Chyba warto wyjechać za miasto tej sobotniej nocy... :):)
OdpowiedzUsuńTeż pragnąłbym sprawdzenia się prognoz uderzenia CME, oczywiście nierozerwalnie z pogodnym niebem we wskazaną noc! Niestety sam mam w prognozie pogody deszcz... z możliwością burzy (sic!), ale druga część nocy w niedzielę nad ranem powinna być pogodna. Tyle, że dobrze byłoby się wybrać w jakieś ciemne miejsce...
UsuńAle świętokrzyskie to chyba jednak ma tym razem marne szanse (?)... Szymborska przecież pisała, że nic dwa razy się nie zdarza ;-)
OdpowiedzUsuńDominiko, nie dyskwalifikowałbym świętokrzyskiego, bo 17 marca zorzę widzieli nawet nad Czechami czy Słowacją. Jedyne czego się obawiam, to to, że jednak pewna część wyrzutu może nas ominąć i nie oberwiemy tak bezpośrednio i idealnie jak 17 marca. Im dalej na północ tym lepiej, no ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Czy tak czy siak zalecam czujność, życząc wszystkim powodzenia, a w szczególności tym którym miesiąc temu szczęście nie dopisało, mnie nie wyłączając :-)
UsuńTomek oberwiemy oberwiemy:) co to za zwątpienie:)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, bo jadę na wieś do rodziców to sobie już sprzęt przygotowałem:)
Kochane Słoneczko:)
Pomimo małych obaw, również mam nadzieję... Słońce widzi, że nam zależy, więc daje nam kolejną szansę! :-)
UsuńNo nie, aż oczom nie dowierzam!
OdpowiedzUsuńNiemal identyczna sytuacja jak 15 marca. Po pierwsze był rozbłysk (nie byle jaki!) z obszaru w centrum tarczy, po drugie był wyrzut masy taki jak 15 marca, po trzecie był też skierowany w ziemię ale energia w dzisiejszym rozbłysku dużo wyższa niż przed miesiącem. Kurczę, aż się prosi o porządne rąbnięcie CME! Zorzo polarna - czekamy! :D
Do tego dodałbym - po czwarte - sprawcą jest ten sam obszar aktywny - dawniej 1692, dzisiaj 1719. I po piąte jeszcze - uderzenie powinno nastąpić znowu o przyzwoitej porze, w noc weekendową. Takiego zbiegu okoliczności i porównywalnych warunków słonecznych nie pamiętam!
UsuńWyczytałem tutaj na forum, że im dalej na północ tym lepiej. Mieszkam w Świnoujściu wybiorę się wieczorem nad morze, tam w ogóle prawie żadnych świateł nie ma ... mam nadzieję, że coś pięknego zobaczę !!!
OdpowiedzUsuńŚwinoujście i morze od strony północnego horyzontu to naprawdę niezła lokalizacja! Pozostaje wierzyć, że prognoza okaże się trafna tak jak przed miesiącem:-)
UsuńZastanawia mnie dlaczego GI Alaska nie pokazują nic w tym temacie. Dla nich aktywność cały czas będzie w obszarze low :/ Dziwi mnie to tym bardziej że 17 marca z prognozą byli bardzo akuratni. Przecież przy takim rozbłysku zorze na północy powinny być wyjątkowo zjawiskowe.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, przy takim rozbłysku i CME piękne zorze powinny być tam traktowane jako "pewniak" - z resztą 17 marca gdy rozbłysk miał sporo mniejszą energię, zorze w krajach skandynawskich były wspaniałe, teraz tym bardziej prosi się o powtórkę.
UsuńOni na Alasce chyba robią z tego chleb powszedni skoro prawie każdej nocy mają zorzę...
UsuńMoże tak a może nie bo z drugiej strony ich stacja nie raz dawała zaniżoną prognozę burzy wobec tej jaka była ona naprawdę, nawet w lipcu '12 dawali maks G2 a było G4. Miesiąc temu jedna z norweskich stacji też mówiła że nie będzie nic na umiarkowanych szerokościach a zorza proszę -i tak swoje robiła:) Większość jednak daje szansę na G3 zwłaszcza że teraz była jeszcze większa energia rozbłysku niż miesiąc temu.
UsuńJa i tak dzisiaj sobie podładuje baterie w aparacie na weekend, szansa jest, trzeba próbować:) Bardziej stresuje mnie prognoza pogody ale są szanse na poprawę.
GI Alaska właśnie zaktualizowało swoje prognozy obecnie prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy określane jest jako HIGH i zasięg niemalże pod Helsinki także życzę wszystkim udanych obserwacji :)
UsuńTomek, jak zwykle można na tobie polegać:D i już sobie zaplanowałem dwie nocki weekendowe na zorzowy połów z aparatem. Było by pięknie, gdyby prognoza ponownie okazała się trafiona. W marcu jak wspomninałeś o możliwych zorzach to nic nie widziałem, fotki też tylko gwiazdy ukazały, bo niestety ale poznańskie light pollution wszystko zepsuło.Pora to odmienić! :D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńI ja również mam nadzieję, że tym razem się uda.
Chciał bym coś zobaczyć w Łódzkim. Ale pewnie nie będzie warunków albo zorzy :D
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas po cichu liczy na sprawdzenie się prognoz i pojawienie się zorzy, niestety tutaj "loteria" to najlepsze słowo które opisuje naszą sytuację. Będzie czy nie będzie, oto jest pytanie... A jeśli będzie, to czy pogoda pozwoli. Bądźmy dobrej myśli :-)
UsuńMnie się ta zorza już śni po nocach ! ;-)
OdpowiedzUsuńMi w marcu się kometa śniła :D
UsuńJa mieszkam w Hameenlinna we Finlandii, 100km na polnoc od Helsinek i tez mam nadzieje ze beda fajerwerki, bo 17.03 mi przeszla kolo nosa a Ci co widzieki mowili ze byla idealna. Co prawda zapowiadaja ciagle zachmurzone niebo ale.... oby
OdpowiedzUsuńJeśli Finlandia, tym bardziej proponuję jutro i pojutrze czekać z aparatem :-) O ile pogoda w tym rejonie będzie sprzyjać, zorza wręcz obowiązkowo powinna się pojawić. Życzę powodzenia!
Usuńja też w świętokrzyskiem czekam:) i nastawiam się, że będzie:)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki! :-)
UsuńAle w świętokrzyskim pogoda nie zapowiada się zbyt optymistycznie. Aktualnie chmury i przejaśnienia. Prognozy raczej zapowiadają utrzymanie się takiego stanu :( Ale na przejaśnienia czekać warto... Zaplanowałam sobie dziś bezsenną noc... Mam nadzieję, że będziemy mieli szansę... Chciałabym zobaczyć gołym okiem, bo zdjęcie, które zrobiłam 17 marca niestety mi nie wystarcza!
UsuńPomorze też na razie tonie w chmurach burzowych, nie mniej jakieś przejaśnienia też się pojawiają. Po 22-23 z tego co widzę, zachmurzenie może szybko zanikać, począwszy od regionów północno-zachodnich i zachodnich.
UsuńA więc trochę z nas będzie jutro niewyspanych... :-) Też mam w planie wytrwać możliwie długo, aparat przygotowany, baterie się ładują. Czekam aż wskaźniki wykażą uderzenie CME, szybką wzmiankę postaram się napisać wyżej gdy to nastąpi, no a potem pozostaje wyjść w jakieś ciemne miejsce za miastem. Taki jest plan, a co z tego wyjdzie? Hm...
O której godzinie wybierasz się "na zewnątrz" ? :)
UsuńNie wiem :-)
UsuńNa pewno nie szybciej niż nastąpi uderzenie wyrzutu koronalnego i o ile zachmurzenie się zmniejszy przynajmniej o połowę, bo póki co jest prawie całkowite. Ale jeśli CME dotrze krótko przed porankiem np. koło 04:00, to wypad sobie podaruję. Na ten moment na północy jest kiepsko z pogodą...
Dziś 13ty. Oby ten dzień okazał się szczęśliwy. W Działoszynie (Łódzkie) aktualnie pogoda w porządku, chmur jak na razie sporo ale nie o to się obawiam. W nocy było idealnie czyste niebo.
OdpowiedzUsuńOd której do której można czegoś wypatrywać ?
O ile uderzenie wyrzutu koronalnego nastąpi w zapowiedzianym na dzisiaj okienku czasowym (22:00 +/- 6 godzin), najlepszym wyjściem byłoby polować z aparatem tak długo jak tylko można, jak noc pozwala. Miesiąc temu CME uderzyło w magnetosferę nad ranem 17.03, ale zorze nad Polską ukazały się dopiero wieczorem, kilka godzin później. Ciężko określić najlepszy czas, zorza (o ile u nas wystąpi) może trwać kilka minut, może kilka godzin, a może tylko kwadrans. Loteria.
UsuńNo właśnie - 13. dzień kwietnia, tego samego dnia (tyle że 13 marca 1989) potężne CME uderzyło w Ziemię i wywołało 12-godzinny blackout w Quebec (tutaj więcej) bo padły transformatory, a zorze widoczne były nawet w Teksasie. Czy 13.04.2013 będzie coś podobnego? Raczej nie na taką skalę, za kilkanaście godzin się przekonamy co z tych prognoz wyjdzie... :-)
Tak, Emocje niebawem będą rosnąć:D Jeszcze trochę czekania przed nami, kurczę trzymam kciuki za prognozy, choćby słabiuteńkiej zorzy, ale zawsze. Po północy wybiorę się w ciemną miejscówkę niedaleko, tam północ dobrze jest odkryta, jak chmur nie będzie to będę robił zdjęcia do świtu. Niesłychane że w takim słabym cyklu znowu mamy zorzowe emocje, oby tego jak najwięcej było:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia dla innych:)
Siła rozbłysku dużo wyższa niż przed miesiącem, wyrzut masy taki sam jak przed miesiącem - aż się nie chce wierzyć żeby miało się nie udać. Aparat gotowy! Teraz tylko czekanie zostało.
OdpowiedzUsuńCzy możliwe żeby w Krakowie i rejonach możnaby dostrzec takie cuda? Czy wyruszać na polowanie zorzy, czy lepiej zostać w domu?
OdpowiedzUsuńW samym Krakowie, w sensie pod niebem miejskim, szansa jest mizerna z powodu zaświetlenia nieba (jak to w każdym większym mieście). W Krakowie czy okolicach w sensie położenia czyli szerokości geograficznej, szansa jest - o ile uderzenie wyrzutu koronalnego okaże się wystarczająco silne, np. porównywalne z tym sprzed miesiąca. Jakie będzie to uderzenie? Przekonamy się po tym, kiedy już ono nastąpi. Jeśli będzie widoczna tendencja do wzrostu siły burzy, to próbować zawsze warto. Większe szanse mają oczywiście województwa północne, ale miesiąc temu zorze widoczne były nawet na południe od Polski, o ile przebywało się pod ciemnym, pozamiejskim niebem.
UsuńSam również czekam z wyjściem w teren, dopóki nie będzie jasne jak silne okaże się uderzenie CME. Na razie trwa cisza...
A jest gdzieś bezpośredni link do pomiarów wykazujących siłę uderzenia?
UsuńNapięcie jest... i chciałbym obserwować na bierząco żeby ewentualnie ruszć w pozamiejski teren...
Sam lubię ten zbiór. Najczęściej aktualizowane dane mamy w pierwszym wersie tabelki, kolumny odpowiednio pokazują składowe pola magnetycznego, gęstość i temp. plazmy, stężenie nisko energetycznych elektronów i protonów, później odpowiednio nisko energetyczne elektrony, protony i wysokoenergetyczne protony, czyli po prostu wiatr słoneczny rozłożony na czynniki pierwsze. Analizując każdą ze składowych można wnioskować jakie uderzenie CME nastąpiło.
UsuńGraty spakowane, kanapki, herbatka w termosie uciekamy od Warszawy 50-60km na północ na wzgórza czerwinskie. Powodzonka obserwatorom.
OdpowiedzUsuńJanek
Noc pod gwiazdami i zorzą - każdemu z nas by się to przydało! Powodzenia!
UsuńJa poczekam na uderzenie CME bo skoro margines błędu jest sześciogodzinny to nawet o 04:00 rano może ono do nas dotrzeć. Jak już dotrze to ruszam za Bydgoszcz, chyba że dotrze tuż przed świtem wtedy by się nie opłacało.
UsuńJak będziemy wiedzieć że dotarło? Sam wyjechałbym poza miasto ale jestem laikiem i nie wiem czy już, czy czekać...
UsuńNajprościej:
Usuńindeks Kp te 6 punktów powinien minimum osiągnąć, ale bardziej byłoby wskazane dla Polski Kp7. Prędkość wiatru słonecznego powinna podskoczyć z obecnego ok. 380 km/sek do ok. 700 km/sek. Wskaźnik Bz powinien mieć skierowanie ujemne południowe (im większa wartość ujemna tym wyższa aktywność magnetyczna i większa szansa na zorzę). Każdy z tych wskaźników można śledzić na sąsiedniej podstronie, poniżej automatycznie odświeżających się grafik pełniejsze informacje jak je odczytywać. To w największym skrócie bez mieszania innymi właściwościami.
Jestem w Warszawie i bardzo chcę zobaczyć zorzę... Nie mam specjalnie możliwości wyjechania bardzo daleko, czy jest w ogóle możliwe abym ujrzała ją z jakiegoś skweru bądź np. kopca powstania warszawskiego? Proszę o odpowiedź... :-)
OdpowiedzUsuń@ Klaudia: Sprawdziłem w Google Maps gdzie konkretnie jest ten Kopiec Powstania Warszawskiego. Z dużą pewnością napiszę, że mogą być spore trudności, na północ od Kopca widzę sporo okolic które pewnie dają popalić jeśli chodzi o zaświetlenie od strony północnej? (może któryś z czytelników orientuje się jak wygląda sprawa z zaświetleniem w tym rejonie i zechce coś napisać?) choć to raczej bez większego znaczenia gdy obok jest stolica... Jeśli rzeczywiście nie da się gdzieś uciec od świateł Warszawy, no to już trudno - można spróbować powalczyć z aparatem, ale prawdę napisawszy, nastawiałbym się na naprawdę bardzo trudne zadanie (jeśli w ogóle wykonalne). Sam mieszkam w mieście 60tys. i 17 marca przy pogodnym niebie nic nie zobaczyłem, aparat również poległ.
UsuńRozumiem... Kurcze, mimo wszystko będę próbować bo innego wyjścia nie mam :-) Dziękuję Ci pięknie za odpowiedź i życzę powodzenia w obserwowaniu :-)
OdpowiedzUsuńRównież owocnych łowów życzę! :-)
UsuńA ja czuję, że wyrzut się spóźni tak jak miesiąc temu i ewentualne zorze w niedzielny wieczór będą widoczne. Wolałbym nawet taki scenariusz bo dzisiejsza noc na 100% będzie u mnie pochmurna (okolice Koszalina). :(
OdpowiedzUsuńNa razie cisza... Ale na opóźnienia nie ma co liczyć, bo okaże się, że będzie w dzień i zobaczyć ją będzie można oczami wyobraźni...
OdpowiedzUsuńsą jakieś szanse na ujrzenie zorzy na Kaszubach? przy tym zachmurzeniu?
OdpowiedzUsuńPrzy zachmurzeniu szans oczywiście nie ma, co najwyżej przy okresowych przejaśnieniach. Pomorze ma pecha póki co w pogodzie...
Usuńłe dupa ide w kime
OdpowiedzUsuńU mnie też chmury, qpa...
UsuńNa ile procent oceniałbyś pojawienie się dzisiaj zorzy? :-)
OdpowiedzUsuńzdanie skonstruowane chyba nie najlepiej :-P
W tym momencie wygląda na to, że uderzenie było bardzo słabiutkie, zorze ograniczają się tylko do okołobiegunowych szerokości geograficznych. A jak w niedzielny wieczór? Chyba podobnie... :-(
UsuńIJAK BĘDZIE
OdpowiedzUsuńCZEKAM JEST JUŻ
OdpowiedzUsuńOPOlskie niema chmur
OdpowiedzUsuńśląskie brak zachmurzenia
UsuńZarwana noc pod Warszawą dała dużo satysfakcji. Moje posty z miejsca obserwacji nie zapisały się więc króciutki raport. Przed 21.45 zaczęły się delikatne białe pobłyski na północy gdzie cienka warstwa chmur działała jak ekran projekcji tylnej. Były na tyle słabe że gdybym nie wiedział gdzie szukać to przechodząc i patrząc w niebo nie zauważył nic spektakularnego. Trzeba było patrzeć dłuższą chwilę na północ by zobaczyć delikatne falowanie białego światła, coś jakby ktoś bawił się wielką latarką po drugiej stronie chmur. Co ciekawe ruch światła był jakby ze wschodu na zachód. Pojawiały się z przerwami aż koło 0:30 z zachodu nasunęła się gruba pokrywa chmur i zjawisko stało się ledwo widoczne wręcz trzeba się było wpatrywać żeby zobaczyć różnice w odcieniach szarości chmur. Jeszcze nie przeglądałem fotek ale wg mnie zjawisko było na tyle subtelne że nie spodziewam się spektakularnych efektów :( Pozdrawiam wszystkich
OdpowiedzUsuńJanek
Rozumiem. Niestety tym razem uderzenie wyrzutu koronalnego okazało się na tyle słabe, że aktywność zórz nie kwalifikowała się nawet na najniższy stopień siły burzy, nie mówiąc o występowaniu nad umiarkowanymi szerokościami.
UsuńJa spróbowałem sił w obserwacjach po 01:30 wiedząc że wyrzut w nas uderzył. Coś mnie podkusiło by próbować, pojawiały się wąskie pasy rozpogodzeń pomiędzy falami chmur, niestety polowanie okazało się bezskuteczne.
Też próbowałem po tym jak uderzenie nastąpiło, ale oczywiście przy 80% zachmurzeniu było ciężko, tam gdzie były prześwity i było widać gwiazdy, nic kolorowego na niebie nie majaczyło. Mimo to wolę tak jak było i wrócić z niczym niż wcale nie próbować by potem żałować że jednak mogłem coś zobaczyć. A jak z szansą na wieczór? Prognoza pogody optymistyczna a prognoza zorzy?
UsuńOczywiście na fotkach niewiele wyszło tym bardziej na filmie. Zastanawiam się co to były za światła bo z tego co czytam w sieci raczej nie była to zorza. Gapiliśmy się w nie ukrywam dość rześką noc na to ze 3h z przerwami na obserwcje Jowisza. Po rozmowach z kolegą z którym byłem zastanawiam się czy nie były to światła z jakiejś dyskoteki odległej puszczane w górę które dały taki efekt. Jeżeli tak było to będę wmawiał sobie że to światła z UFO żeby nie wyjść we własnych oczach na tumana..
UsuńPozdrawiam Wszystkich
Janek
Fakt, zorza polarna nie mogła to być. Zasięg zórz w miniony weekend nie powiększył się nawet do południowych regionów Norwegii czy Szwecji. Światła dyskoteki wydają się być prawdopodobną wersją, tym bardziej że była to weekendowa noc z soboty na niedzielę. Kiedyś widywałem na jednym z for nocne zdjęcia, które niechcący łapały światło z wszelkich imprez, być może tak było i tym razem.
UsuńPozdrawiam!
U mnie wyjście o 2 w nocy (z siostrą i mamą) bezowocne. Niebo piękne i czyste, ale stan północnego horyzontu coraz bardziej załamuje - z roku na rok jest gorzej... Słoneczko narobiło w marcu smaka, a teraz nas tak zwodzi :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za aktualizacje i świeże info!! Byłam na blogu niemal całą noc, aż do godziny 3 nad ranem gdy już padłam. Jak zwykle można liczyć na Hawkeye :)
Pozdrawiam
I obyśmy mieli jeszcze kiedyś okazje na podziwianie zorzy
Ja Dominiko padłem na twarz (na szczęście miękko bo prosto na poduszkę) o podobnej porze, odespałem to do godz. 10tej...
UsuńFajnie wiedzieć, że ludzie próbowali. Szkoda, że prognoza siły CME się nie sprawdziła, no ale to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Mimo wszystko wydaje mi się, że to bezowocne polowanie z aparatem to lepsze zakończenie od zrezygnowania z działania, przynajmniej człowiek wie że nie przegapił zjawiska z własnej bezczynności :-)
@ Timon
Czy jest szansa na wieczór? Raczej niewielka. Warunki warto śledzić, ale raczej na taką powtórkę jak z 17 marca gdy po paru godzinach słabej burzy jej siła znacznie wzrosła, chyba bym nie liczył. Szkoda, bo prognozy pogody na noc z 14/15.04 o wiele korzystniejsze dla całego kraju. Nie mniej będę czuwać.
W Hameenlinnie tak samo nie bylo nic widac. Cala noc niebo zachmurzone. O 0:45 byl pik promieniowania 25nT. Dopiero dzis o 13tej promieniowanie osiagnelo 50nT i o 14tej 40nT ale co z tego jak mamy dzien? Zastanawia mnie tylko dlaczego dopiero teraz? Jest jakies logiczne wytlumaczenie tego zjawiska?
OdpowiedzUsuńLogiczne? Cóż - prognozowanie pogody kosmicznej jest na etapie jak prognozowanie pogody ziemskiej kilkadziesiąt lat temu. Nie pierwszy raz i z pewnością nie ostatni, prognozy okazały się chybione, a że miesiąc temu sprawdziły się one wręcz idealnie, chyba każdy liczył na powtórkę sprzed miesiąca. W jednym z pierwszych komentarzy wyżej pisałem, obawiając się sprawdzenia pierwszych analiz, stwierdzających że wyrzut koronalny w dużej części minie Ziemię i nie został skierowany w nas tak bezpośrednio jak wyrzut z 15 marca. Szkoda, że to się sprawdziło. Materia słoneczna w takich rozległych wyrzutach jest rozproszona w całej tej "chmurze CME" bardzo nierównomiernie, wyrzuty rozciąga się na przestrzeni milionów km kwadratowych jak i sześciennych i mając do dyspozycji taką technologię jak obecnie, która pozwala szacować tylko rozmiar i mniej więcej kierunek takiego wyrzutu a nie jego "wewnętrzne" cechy, dokładne przewidywanie siły uderzenia CME pozostaje bardzo trudne. Nieco ponad połowa takich prognoz bywa sprawdzalna, ale wciąż nie brak takich zjawisk jak to czwartkowe, które choć sprawiają wrażenie bardzo korzystnych dla miłośników astronomii, to w praktyce okazują się zupełnie inne. Cóż, to dopiero początek roku maksimum, miejmy nadzieję.
Usuńcisza... :(
OdpowiedzUsuńTeż próbowałem, nawet w niedzielę wieczorem gdy już było pewne że jest po ptakach. Ale nie żałuję nieprzespanych nocy, bo przy okazji pofociłem trochę szerokich kadrów nieba ze statywu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia więc liczę na dużą aktywność słońca w tym roku, bo wolę za zorzą pojechać parę km za miasto niż parę tysięcy na północ. Wiemy wszyscy że się da, trzeba po prostu czekać :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info, będę czekać na kolejne rozbłyski!:D
Marcin
Ja mam fajnie jak wyjdę na podwórko. Na północy nie mam żadnych świateł, zabudowań, latarni. Południe trochę gorzej. Tak więc miejsce do obserwacji pod nosem :) Czekam na kolejne CME. Do tej pory nie wiedziałem, że zorze są widoczne z Polski.
OdpowiedzUsuńBloga oczywiście na bieżąco będę odwiedzał. Długo szukałem takiego źródła informacji. "Prostego", takiego gdzie treści były by zrozumiałe dla laika :)
A więc jest nas znowu więcej, to miło!
UsuńTrzymamy zatem kciuki za nasze Słońce!:-)