Dragon 2 z pierwszą załogową misją na ISS czeka na start

Po niejednym opóźnieniu i wielu latach oczekiwania NASA niedawno ostatecznie ogłosiła na oficjalnie planowany termin pierwszej załogowej misji amerykańskiego statku od czasu ostatniego lotu programu promów kosmicznych STS. Nadchodzące regularne loty z udziałem astronautów startujących po blisko 10 latach z amerykańskiej ziemi, powinny zacząć się już w najbliższych miesiącach. Kiedy dokładnie?

Pewien czas temu do mediów wyciekły nieoficjalne informacje na ten temat, obecnie są już one oficjalne. Pierwszą załogową misję budowanego przez SpaceX statku kosmicznego Dragon, która choć z astronautami na pokładzie - będzie nadal posiadała status lotu demonstracyjnego (DM-2) jako ostatnia próba generalna przed regularnym dostarczaniem załóg na Międzynarodową Stację Kosmiczną - NASA wyznaczyła na 27 maja na godz. 22:32 CEST. Dokowanie miałoby nastąpić następnego dnia o 17:29 CEST. Będzie to drugi testowy lot, po  ubiegłorocznej misji DM-1 realizowanej na ten sam sposób, tyle, że bez załogi, która zakończyła się pełnym sukcesem. Wcześniej w tym roku Dragon-2 przeszedł pomyślnie  widowiskowy test ucieczki podczas wznoszenia na orbitę, gdy rakieta Falcon 9 uległa eksplozji, a statek bezpiecznie oddalił się wykrywszy zaplanowaną anomalię.

Po lewej: Dragon 2 na szczycie rakiety Falcon 9 z widocznym zmodyfikowanym przez SpaceX ramieniem dostępowym załogi na stanowisku startowym LC-39A w Centrum Kosmicznym Kennedy'ego. Po prawej: logo misji DM-2. Credit: SpaceXPo lewej: Dragon 2 na szczycie rakiety Falcon 9 z widocznym zmodyfikowanym przez SpaceX ramieniem dostępowym załogi na stanowisku startowym LC-39A w Centrum Kosmicznym Kennedy'ego. Po prawej: logo misji DM-2. Credit: SpaceX

Po lewej: Dragon 2 na szczycie rakiety Falcon 9 z widocznym zmodyfikowanym przez SpaceX ramieniem dostępowym załogi na stanowisku startowym LC-39A w Centrum Kosmicznym Kennedy'ego. Po prawej: logo misji DM-2. Credit: SpaceX

Należy jednak pamiętać, że termin ten nie musi okazać się ostatecznym. Obsunięcia są nie tylko możliwe, ale wręcz bardzo prawdopodobne, nie mniej jest to już raczej kwestia bliższej, niż dalszej przyszłości. Lot misji testowej DM-2 z dwójką astronautów na pokładzie potrwa od miesiąca do około 120 dni - nie jest to wciąż sprecyzowane, wiele kwestii być może wyjdzie "w praniu", po czym Dragon 2 ma powrócić na Ziemię. Ewentualne powodzenie demonstracyjnej misji DM-2 zamknie etap testów otwierając od następnej misji rozdział regularnych lotów załogowych na ISS w wykonaniu statków firmy Elona Muska. Pierwsza "normalna" a nie demonstracyjna misja ze stałą załogą ISS w razie sukcesu lotu DM-2 być może zdoła zostać przeprowadzona jeszcze w tym roku.

Wybrane etapy misji DM-1 z marca 2019 roku, gdy załogowa wersja statku Dragon 2 przeszła pomyślnie pierwszą bezzałogową misję demonstracyjną na ISS. Credit: NASA/SpaceX

Natomiast pierwsza misja budowanego przez Boeinga statku kosmicznego CST-100 Starliner z załogą na pokładzie wyznaczona została na NET (nie wcześniej niż) 2021 rok. Początkowo kilka tygodni temu zaskakującą informacją w związku z tym statkiem było ogłoszenie ze strony NASA, że nie będzie wymagana wcześniej jeszcze jedna misja bezzałogowa dla stwierdzenia pełnej sprawności Starlinera do lotu na ISS. Było to zaskoczenie, ponieważ odbywający się w grudniu 2019 roku debiut tego statku zakończył się przedwczesnym jego sprowadzeniem go na Ziemię i niezrealizowaniem głównego etapu lotu testowego. Warto tu przypomnieć, że Starliner na skutek błędu w oprogramowaniu krótko po dotarciu na orbitę dokonał niewłaściwych odpaleń silników manewrowych rozpoczynając swój pobyt w przestrzeni kosmicznej w sposób całkowicie niezgodny z oczekiwaniami i planem lotu. Błędne działanie statku posunęło NASA do decyzji o rezygnacji z podejścia Starlinera do ISS, dokowania i odbycia kilkunastodniowej części wspólnej lotu, następnie odcumowania i normalnej deorbitacji, a wszystko w celu uniknięcia niebezpieczeństwa dla stałej załogi na pokładzie Stacji. Łatwo się domyślić do jak katastrofalnych skutków mogłoby doprowadzić niekontrolowane i nieprzeprowadzane prawidłowo dokowanie statku do ISS.

Bezzałogowy debiut Starlinera przyniósł więc jedynie częściowy sukces - choć zdaniem części komentatorów, częściową porażkę. To co udało się przetestować to sprawność statku i systemów w trakcie fazy startu, proces deorbitacji, wejścia w ziemską atmosferę, systemu spadochronów i lądowania, co zakończyło się prawidłowym, choć znacznie przyspieszonym wobec pierwotnego planu przyziemieniem statku. Jednocześnie nie przeprowadzono najważniejszej części testowej misji, na jaką właśnie miały się złożyć procedury podchodzenia do ISS, część wspólna i oddokowanie - można by rzec - procedury szczególnie krytyczne do dopracowania przed wysłaniem tym statkiem ludzi. Mimo opóźnień, mimo wielokrotnie zwiększanego czasu dostępnego Boeingowi na udoskonalenie systemów statku, szereg kluczowych procedur nie został w praktyce sprawdzony. W związku z tym Boeing zdecydował się wykonać jeszcze raz misję testową bez załogi - powtórka lotu OFT powinna się odbyć bliżej końca tego roku.

Wybrane ujęcia z pokładu Starlinera podczas misji OFT z grudnia 2019 r. Credit: Boeing


To już jednak zmartwienie NASA i Boeinga, tymczasem wracając jeszcze raz do SpaceX, w misji demonstracyjnej DM-2 udział wezmą: astronauta Douglas Hurley - dowódca Dragona 2 i Robert Behnken - pilot statku. Choć procedura dokowania do ISS następować będzie automatycznie tak jak w przypadku towarowej wersji Dragonów, pilot na pokładzie znaleźć się musi jako, że przed podejściem do ISS jak i po odcumowaniu wykonywanych będzie szereg ręcznych manewrowych odpaleń. Astronautę Douglasa Hurleya czytelnicy bloga być może pamiętają z ostatniego lotu wahadłowca. W ramach misji  STS-135 Atlantis Hurley był pilotem, który odpowiedzialny był między innymi za ostatnie w historii dokowanie promu kosmicznego do ISS, czy choćby skomplikowaną deorbitację i posadzenie spadającego niczym cegła lotem szybowcowym Atlantisa na pasie w Centrum Kosmicznym Kennedy'go. Zamykająca program promów kosmicznych misja STS-135 była drugim lotem Hurleya na orbitę - wcześniej debiutował on w misji STS-127 Endeavour w lipcu 2009 roku, która swoją drogą była też pierwszą misją przytaczaną na łamach tego bloga właśnie od lipca 2009 roku istniejącego.

Udział w ostatnim demonstracyjnym locie Dragona 2 będzie zatem trzecią wyprawą poza Ziemię 54-letniego astronauty, który wraz z trójką innych załogantów misji STS-135 zamykał w lipcu 2011 roku 30-letnią erę lotów promów kosmicznych, a teraz weźmie udział w otwarciu całkowicie nowego rozdziału w załogowej astronautyce.

Po lewej: Douglas Hurley. Po prawej: Robert Behnken. Credit: NASAPo lewej: Douglas Hurley. Po prawej: Robert Behnken. Credit: NASA
Po lewej: Douglas Hurley. Po prawej: Robert Behnken. Credit: NASA

Jego kompan - Robert Behnken - to także należący do 18. korpusu astronauta NASA, mający za sobą dwa loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Debiutował w misji STS-123 Endeavour w marcu 2008 roku, jako drugi specjalista misji, po czym wrócił w tej roli na ISS tym samym promem w misji STS-130 w lutym 2010 roku. Mający dziś 50 lat astronauta spędził w kosmosie jak dotąd 29 i pół dnia - nieco ponad dobę więcej od Hurley'a. Jeśli misja DM-2 już się nie opóźni, Behnken powróci na pokład orbitalnego domu astronautów po około 10 latach i 4 miesiącach.

Załoga pierwszej misji statku CST-100 Starliner: od lewej Christopher Ferguson, Nicole Mann i Michael Fincke - póki co poczeka jeszcze na start budowanego przez Boeinga statku kosmicznego - nie krócej niż do 2021 roku. Credit: NASAZałoga pierwszej misji statku CST-100 Starliner: od lewej Christopher Ferguson, Nicole Mann i Michael Fincke - póki co poczeka jeszcze na start budowanego przez Boeinga statku kosmicznego - nie krócej niż do 2021 roku. Credit: NASAZałoga pierwszej misji statku CST-100 Starliner: od lewej Christopher Ferguson, Nicole Mann i Michael Fincke - póki co poczeka jeszcze na start budowanego przez Boeinga statku kosmicznego - nie krócej niż do 2021 roku. Credit: NASA
Załoga pierwszej misji statku CST-100 Starliner: od lewej Christopher Ferguson, Nicole Mann i Michael Fincke - póki co poczeka jeszcze na start budowanego przez Boeinga statku kosmicznego - nie krócej niż do 2021 roku. Credit: NASA

Do pierwszej misji Starlinera wytypowani zostali Nicole Mann, debiutująca astronautka NASA, Christopher Ferguson - astronauta NASA dowodzący m.in. ostatnią misją promu kosmicznego Atlantis zamykającą program STS i Michel Fincke, astronauta 16. korpusu NASA, trzykrotnie w przestrzeni kosmicznej, ostatnio na pokładzie promu Endeavour w misji  STS-134. Ta trójka jednak będzie zmuszona jeszcze trochę na pierwszy lot Starlinera poczekać - co najmniej do 2021 roku pod takim tylko warunkiem, że planowana na październik-listopad powtórka bezzałogowej misji demonstracyjnej tego statku tym razem powiedzie się tak, jak powinna za pierwszym podejściem. Póki co czekamy na pierwszy lot Dragona 2 z dwójką astronautów na pokładzie - zwrócę tu uwagę, że termin 27 maja przypada akurat równocześnie z peryhelium komety C/2020 F8 (SWAN), która wówczas powinna być obiektem dostrzegalnym okiem nieuzbrojonym na polskim niebie przez całą noc, o ile do tego czasu nie przytrafi się jej fragmentacja. Rozwój sytuacji z kometą możecie na bieżąco śledzić  w tekście jej poświęconym.

Na koniec jeszcze zwrócę uwagę na fakt, że taki a nie inny termin wyznaczonej pierwszej misji załogowej Dragona 2 stworzyć może polskim obserwatorom szansę ujrzenia tego statku około 20-25 minut po starcie i wejściu na niską orbitę parkingową. W tym czasie dobiegać będzie końca pierwszy okres widoczności Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w trakcie sezonu białych nocy. 27 maja przelot ISS wystąpi około godz. 22:20 CEST ( szczegóły widoczności na maj), czyli mniej więcej kwadrans przed planowanym z KSC na Florydzie startem Dragona 2. Z kolei wieczór później przelot ISS powinien już mieć miejsce po dokowaniu kapsuły, co oznacza, że w razie dopełnienia powyższych terminów nie ujrzymy jednoczesnego przelotu ISS i Dragona 2, który 28 maja w godzinach popołudniowych powinien już cumować do Stacji. Jednak wspomniane  białe noce, w końcówce maja będące już w zaawansowanej fazie sprawią, że z perspektywy Polski Słońce praktycznie non stop będzie przebywać niezbyt głęboko pod horyzontem oświetlając ISS i inne satelity w znacznie liczniejszych ich przelotach nad naszym krajem, niż normalnie w noce astronomiczne ma to miejsce. Start misji DM-2 planowany na 22:32 CEST, a więc około półtorej godziny po zachodzie Słońca w Polsce oznacza, że możemy mieć okazję ujrzenia Dragona 2 tuż po osiągnięciu orbity w jego debiutanckim starcie, kiedy od około 22:40 będzie czynił pierwsze okrążenie Ziemi po raz pierwszy w historii z astronautami na pokładzie. Stosowne informacje co do szans widoczności ujrzenia Dragona 2 w pierwszym locie na pierwszej orbicie będę tu zamieszczał w kolejnych aktualizacjach.

AKTUALIZACJA 29.05.2020
Po nieudanej z powodu pogody próbie startu 27 maja, nowy termin wystrzelenia Dragona 2 został ustalony na sobotę 30 maja o godz. 21:22 CEST. Zapasowe okno startowe przypadnie 31 maja, 3 czerwca i 4 czerwca, gdyby sobotnia próba okazała się ponownie odwołana.

AKTUALIZACJA 30.05.2020
Mimo wielu chmur burzowych nad Przylądkiem Canaveral SpaceX i NASA próbują startu. O ile zostanie wydana decyzja na tankowanie i start nastąpi (tankowanie nie musi oznaczać zgody na start) przelot Dragona 2 nad Polską powinien nastąpić między 21:45 a 21:55 nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Niestety pogoda może pokrzyżować plany nie tylko obserwatorom, ale i samym astronautom, którzy mają 50% szans na akceptowalne warunki dla startu. Aktualnie na 45 minut przed startem pogoda daje zielone światło, jest też zgoda na tankowanie.

AKTUALIZACJA 30.05.2020 21:35 CEST
Dragon 2 jest z załogą na orbicie!

AKTUALIZACJA 31.05.2020 16:20 CEST
Dragon 2 z załogą pomyślnie przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dokowanie nastąpiło dokładnie o 16:17 CEST.

AKTUALIZACJA 02.08.2020 20:50 CEST
Kapsuła Dragon 2 powróciła na Ziemię. Astronauci bezpiecznie zwodowali o godz. 20:48 CEST u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej kończąc dwumiesięczną misję demonstracyjną na ISS. Załogowy Dragon spełnił swoje wszystkie zadania zgodnie z oczekiwaniami, a sukces lotu DM-2 i powrót dwuosobowej załogi na Ziemię przybliża nas do pierwszego startu załogowego już w ramach regularnych lotów na ISS z wykorzystaniem tego statku. Na tę chwilę start planowany jest na koniec września, a w misji weźmie udział czterech astronautów.

  f    t   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.

Oprac. własne na podstw. materiałów SpaceflightNow, NASA, SpaceX.

Komentarze