24. spotkanie obserwacyjne i pogoń za ISS - wreszcie dość udana

Wyż dopiero co się zagnieździł i już dochodzi do realizacji kolejnego spotkania obserwacyjnego. Oby więcej takich chwil. Tym razem w nieco mniejszej grupce spotkaliśmy się przed 22:00, po to by zrealizować dwa główne cele -  podjęcie próby sfotografowania Międzynarodowej Stacji Komicznej ISS podczas jej przelotu, a także uwiecznienie Księżyca będącego dobę przed III kwadrą.

To pierwsze zadanie było bez wątpienia trudniejsze. O ile fotografowanie stacji komicznej nieruchomym aparatem w celu uwiecznienia jej śladu na niebie jest zadaniem w miarę prostym, o tyle podążanie za stacją aparatem przymocowanym do teleskopu o ogniskowej 900 mm, spoczywającym na dodatek na równikowym montażu jest zadaniem koszmarnie ciężkim do wykonania. W takich powiększeniach ISS przelatuje przez pole widzenia w niecałą sekundę i jej śledzenie w ruchu po niebie wymaga bardzo dużej wprawy o ile proces ten odbywa się ręcznie. Tuż po 22:12 stacja komiczna wyłoniła się na zachodnim niebie, po czym osiągnęła maksimum jasności wynoszące -3,2 mag i wysokość 50 stopni kątowych. Znajdowałem się w bardzo ciekawym położeniu, niemalże leżąc na trawie i wycierając swoim ubraniem to co wcześniej zostawiły tam czworonogi. No trudno, stacja przemieszczająca się z prędkością ponad 28000 km/h nie będzie czekać - trzeba było działać.

Lustrzany aparat został wmontowany w ognisko główne refraktora 90/910. Obie osie montażu EQ-3 zostały odblokowane. Szukacz dokładnie wyjustowany z tubą, palec na spuście migawki, oko przyklejone do szukacza - można zaczynać. Wiedziałem, że będzie to bardzo trudne. ISS uciekała jak szalona. Pomimo to, o dziwo - przez ponad dwie minuty udało mi się utrzymywać ją w polu widzenia, kosztem czystego ubrania... Po przejściu przez punkt górowania, jeden mój błąd w prowadzeniu sprawił, że już nie zdążyłem w ISS ponownie wycelować tuby. Te dwie minuty wystarczyły jednak do wykonania kilku zdjęć, na których stacja kosmiczna znalazła się w polu widzenia teleskopu i co najważniejsze - zarejestrowała się nie w postaci punktu, ale już jako plamka światła o lekko zarysowanych kształtach. Na poniższych ujęciach widać słaby bo słaby, ale jednak - zarys paneli słonecznych ISS, a także jej środkową część, w której znajdują się m.in. pomieszczenia sypialne astronautów. Jako, że od czegoś trzeba zacząć, na początek niech będą i takie to zdjęcia. Były to moje ente już próby fotograficzne ISS w ognisku głównym teleskopu, ale dopiero teraz udało się uzyskać zarys kształtów stacji kosmicznej.

Ujęcie, na którym kształt ISS uwidocznił się najgorzej z trzech zdjęć, które tu wybrałem, w zamian jednak za wyraźny kolor rozłożonych paneli słonecznych. DSLR Olympus E420, EQ-3, obiektyw 90 mm, ogniskowa 910 mm, ISO400, eksp. 1/320 sek.
Kolejne ujęcie, na którym widać parę paneli słonecznych ISS ustawionych szczęśliwie frontem do obserwatora. Parametry jw.
Ostatnie na którym widać kształt ISS zdjęcie, wykonane tuż przed górowaniem podczas tego przelotu, wykonane w około dwie minuty po pierwszym ukazanym tu zdjęciu. Widoczne jest już zmienione położenie ISS względem obserwatora. Parametry jw.
Kolejne próby fotograficzne ISS z pewnością będą jeszcze podejmowane, zwłaszcza, że wreszcie po niezliczonych próbach coś zaczęło z nich wychodzić. Kilkadziesiąt minut po przelocie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które wypełniły obserwacje lornetkowe, Księżyc wzniósł się nieco wyżej, by możliwe było wykonanie dobrych jego fotografii. Tej nocy jego oświetlona powierzchnia stanowiła około 60-65% powierzchni całej tarczy, plastyczność była więc już bardzo duża, a cienie rzucane przez pasma górskie wywierały jak zwykle duże wrażenie.

DSLR Olympus E420, EQ-3, obiektyw 90 mm, ogniskowa 910 mm, ISO400, eksp. 1/400 sek.
Zbliżenie na Apeniny i krater Kopernik. DSLR Olympus E420, EQ-3, obiektyw 90 mm, ogniskowa 1800 mm, ISO400, eksp. 1/100 sek.
Apeniny, Kopernik, Ptolemeusz i nieco więcej kraterów uderzeniowych w południowej części powierzchni. DSLR Olympus E420, EQ-3, obiektyw 90 mm, ogniskowa 1800 mm, ISO400, eksp. 1/100 sek.
Południowo-centralna część powierzchni. DSLR Olympus E420, EQ-3, obiektyw 90 mm, ogniskowa 1800 mm, ISO400, eksp. 1/100 sek.
Wykadrowane zdjęcie południowego centralnego kwadrantu Księżyca, z okolicami kraterów Tycho, Lilus, Maginus, Zach i Curtius.
Po próbach fotograficznych Księżyca będącego dobę przed III kwadrą, spotkanie obserwacyjne zakończyliśmy. Tym razem można powiedzieć, że to fotografia zdominowała całe spotkanie. Kiedy kolejne wspólne zmagania z niebem gwiaździstym? Wyż przemieszcza się dalej na wschód. Teoretycznie cały tydzień stanowić będzie dobrą okazję do spotkania obserwacyjnego, choć od środy czeka nas fala upałów, a wraz z napływem wilgotnego powietrza można spodziewać się rosnącego zachmurzenia i rozwoju zjawisk burzowych. Największe szanse na pogodne niebo mamy w nocy z poniedziałku na wtorek, później pomimo wysokiego ciśnienia rozpocznie się dobrze znana nam loteria pogodowa. Cóż - czas pokaże, jak sytuacja się potoczy...

Komentarze

  1. No i kurde pięknie :). Już mówiłem, że coraz bardziej zaczynam się wkręcać w astro obserwacyjną. Także ostatnio miałem pierwszy wypad z teleskopem (nie swoim) na księżyc. Wrażenia nie do opisania :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"