Jakże to szybko zleciało. Czas na świętowanie szóstych już urodzin bloga! Z dzisiejszej okazji jak zwykle totalnie luźny wpis, choć wzbogacony paroma informacjami technicznymi, które jako czytelników bloga z pewnością będą dla Was interesujące - choćby tap-ten wpisów najchętniej czytanych przez ostatnich dwanaście miesięcy. Nie zabraknie też serii fraz z wyszukiwarek, które doprowadziły Was na ten blog i które wywołały życzliwy uśmiech na mojej twarzy. No to świętujemy!
Skłamałbym pisząc, że spodziewałem się tylu emocjonujących chwil od poprzednich urodzin bloga. Owszem - byłem świadom kilku wydarzeń, które uczynią astronomię amatorską bardziej godną zainteresowania niż w innych okresach (co przekłada się na siłę popularyzacji wybranych tekstów), ale nie liczyłem, że będzie ich aż tyle. Można było przecież przewidzieć obfite Geminidy, piękne marcowe zaćmienie Słońca przed którym trwała tu kampania popularyzacyjna, efektowne koniunkcje wiosenne czy planowany od lat najdalszy w historii przelot sondy kosmicznej New Horizons na krawędzi naszego Układu Słonecznego. Takie sprawy były przewidywalne. Ale że nagle dostaniemy kometę widoczną gołym okiem na zimowym niebie, i że będzie ona tak prostym celem dla wszystkich posiadaczy lornetek przez ponad dwa miesiące? Na to nie liczyłem. A że Słońce wyprodukuje sobie rozbłysk o sile, na którą nikt na co dzień nie zwraca uwagi, a który doprowadzi do najsilniejszej jak dotąd burzy magnetycznej 24. cyklu słonecznego i zórz polarnych nad Polskę? Na to nie liczyłem. A że zorze jeszcze dwukrotnie dotrą nad Polskę? A że będziemy widzieć katastrofę za katastrofą w astronautyce? Gdzie druga z rzędu wyprawa z zaopatrzeniem na ISS kończy się fiaskiem tak jak pierwsza? Że będzie utracona kontrola nad Sojuzem, który na orbicie wyprodukuje kilkadziesiąt nowych kosmicznych śmieci, zacznie rotować, w niekontrolowany sposób wejdzie w atmosferę, a my zobaczymy filmową "Grawitację" w rzeczywistości - i to tyle razy? No nie - na tyle nie liczyłem. Słowem: działo się, a przecież ledwie cztery tygodnie temu dopiero weszliśmy w drugą połowę roku!
TOP-10 wpisów na blogu (08.2014 - 07.2015)
Spośród wszystkich tekstów udostępnionych przez poprzedni rok, dziesięć cechowało się poczytnością większą od pozostałych - w wielu poniższych przypadkach z uwagi na ciągłą aktualność wpisów licznik wciąż bije. Jak co roku przedstawiam listę TOP-10 wpisów, które zostały opublikowane od poprzednich urodzin bloga, a które przeczytane zostały na tyle często, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Kto nie czytał ten może uzupełnić zaległości. Kliknięcie w grafikę przekierowuje do wybranego z dziesięciu najpopularniejszych wpisów opublikowanych na tym blogu w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Cieszę się, że często wzbogacacie publikowane tu wpisy poprzez komentarze do nich. Przez ostatni rok został w tej kwestii dokonany bardzo duży krok do przodu. Dzielicie się w nich swoimi spostrzeżeniami na dany temat, czasem zasygnalizujecie coś do poprawki, czasem opiszecie wrażenia z obserwacji czy pokażecie materiały jakie udaje Wam się zdobyć podczas podziwiania opisywanych tu zjawisk. Bardzo mnie to raduje, gdyż dyskusje takie są świetnym czynnikiem motywującym dla innych czytelników by także oni spróbowali swoich sił w tym hobby lub zainteresowali się bardziej konkretnym tematem. Z zalogowanych na blogu czytelników najaktywniejszym w dyskusjach na dzień dzisiejszy jest użytkownik Kuba Grom prowadzący bloga Biblia Curiosa, srebro dzierży Aztileq, a brąz wywalczył makroman z bloga Makrodrogi. Brąz ten wywalczony jest na ostatnią chwilę (dzięki wpisie o New Horizons!), ponieważ znajdująca się tuż za podium ewarub z fotograficznego bloga Zapiski z Drogi Mlecznej posiadała do 22 lipca tyle samo komentarzy z poziomu zalogowanego czytelnika :-) Pierwszą piątkę domyka Timon. Dla przypomnienia - system na potrzeby TOP-5 Komentujących zlicza tylko głosy w dyskusji od czytelników zalogowanych.
Od poprzednich urodzin witryny miałem okazję ogłosić tutaj trzy razy "alarm zorzowy" w ramach komentarza Solar Update, będącego jedyną tego typu inicjatywą w polskim Internecie, dając sygnał, że w momencie ogłoszenia alarmu nad naszymi głowami dzieje się ten niesamowity spektakl na polskim niebie zawdzięczany aktywności słonecznej - aczkolwiek wymagający przyzwoicie ciemnego nieba by go dostrzec. Podczas tego trzykrotnego w ostatnim roku wystąpienia zórz polarnych nad umiarkowanymi szerokościami geograficznymi korzystaliście z udostępnianych tu porad tak skutecznie jak jeszcze nigdy wcześniej, nawet podczas maksimum słonecznego. Często pomogły tu profile bloga w mediach społecznościowych i newsletter, ale też skrótowy komentarz do bieżącej aktywności słonecznej jaki od czasu do czasu skrobnę na wspomnianej podstronie. Daje on przynajmniej dwudniowe wyprzedzenie na wypadek konieczności przygotowania się do obserwacji zórz, a przy tym jest pomocą dla zainteresowanych tematem aktywności słonecznej. Obecnie trzeba się liczyć, że będzie on aktualizowany coraz rzadziej z uwagi na coraz częściej występujące okresy niemal bez jakichkolwiek plam na tarczy, ale trwająca faza spadkowa cyklu z pewnością jeszcze przyniesie nam okresy podwyższonych emocji. Teraz pora na trochę uśmiechu.
Pół żartem, pół
Tradycyjnie przedstawiam listę dziesięciu fraz, które doprowadziły Was tutaj. Fraz, które po przeczytaniu wywołały u mnie uśmiech, a czasem zdziwienie jakim cudem blog stał się źródłem wizyt po niektórych sformułowaniach w wyszukiwarce. Standardowo opatrzone jest to króciutkim komentarzem, czasem będącym moją pierwszą reakcją na ujrzenie danej frazy. Zdolność Google w prowadzeniu czytelników nie przestanie mnie dziwić i wciąż stanowi często źródło poprawy humoru. Oto wybrana dziesiątka.
- czy jest zaloga na new horizont - no pewnie, dowodzi Han Solo, a pokładowym specjalistą misji jest Chewbacca
- czy marsjanin to książka dla dorosłych - a jakże by inaczej! trudno znaleźć bardziej ostrego pornusa!
- gówno jest zazwyczaj liofilizowane, potem zbierane w szczelnych torebkach i porzucane na powierzchni - o, ktoś zapamiętał przytoczony cytat z "Marsjanina", co ważne o dużej wartości naukowej!
- grawitacja film realny - tak, choć twórcom paru uproszczeń nie udało się uniknąć to co by nie mówić, dwie ostatnie katastrofy Progressa i Falcona z powodu, których załoga ISS jak i kontrola naziemna zaczęły poważnie trząść portkami dobitnie pokazują jak niewiele trzeba, by zaczęło się dziać, to co mogłoby się zdawać tylko filmowym scenariuszem - całe szczęście póki co bez strat w ludziach.
- jak obliczyc ogniskowa refraktora 80/400 - innymi słowy jak obliczyć ogniskową refraktora, którą sami od razu znamy, bo stanowi ona drugą wartość w tym układzie liczb - znaczy się 400 mm :-)
- jak sie pozbyc nudnych gosci - jak Wujek Google doprowadził kogoś tutaj po takim zapytaniu? Oto jest pytanie.
- moja dupa pracuje na moje utrzymanie tak samo jak głowa - i znowu "Marsjanin". Te cytaty chyba staną się kultowe!
- prawda o zacmieniu slonca - kurczę, to jest jakieś inne znaczenie zjawiska, inna prawda? Jakaś ukryta? Taka co by Polsat mógł zrobić nowy odcinek Ukrytej Prawdy i dać na pasku informacyjnym jakiejś osobie podpis typu "Jan Kowalski, lat 40 - Dzień po obserwacji zaćmienia Słońca wyrósł mu szósty palec." Ja znam tylko jedną prawdę: zaćmienie było i długo już się u nas nie powtórzy...
- www.co slychac nowego u sary brightman aktualnie.pl - no cóż, wokalistka jednak zrezygnowała z lotu na ISS. I to nie jest żart. Nie wiem czy stworzyłem parę miesięcy temu proroczy tekst, ale moim zdaniem zrezygnowała z lotu po rozmowie z Eastwoodem. Grunt, że Clint poleci i zrobi swoje.
- zalozmy ze dzisiejszej nocy przypada pelnia ksiezyca po jakim czasie bedziemy widziec pierwsza kwadre - załóżmy, że po trzech tygodniach ;-)
***
Wracając do technicznych nowinek, z poziomu serwisu Facebook bloga regularnie śledzi blisko 2 tysiące odbiorców, podczas gdy z jego googlowskiego odpowiednika... cała trzydziestka obserwatorów. Widać, nie wielu jeszcze odkryło zalety tego medium (lub wielu jest świadomych jego ewentualnych wad). Dostałem maile, że czasem niebieski serwis robi Was w konia i nie przedstawia na Waszych tablicach nowych treści jakie tam wrzucam (jaki smutek by był gdyby np. takiego alarmu zorzowego Wam nie pokazał?) - to niestety jest ode mnie niezależne. Nie wybieram tych osób, które mają dostać powiadomienie o nowej treści, a które nie - sami o tym decydujecie poprzez dokonanie odpowiednich ustawień, a jeśli mimo to powiadomienia o nowej treści z profilu bloga nie są wyświetlane, to być może programiści Facebooka grzebią coś w algorytmach widoczności postów ze śledzonych przez Was fanpejdży. W ostateczności pamiętajcie też o możliwości korzystania z innych narzędzi jakie udostępniam np. wspomniany profil w Google+ czy newsletter. No i chyba tyle na dziś technicznych podsumowań.
Myślę, że ostatnich dwanaście miesięcy było bardzo interesujących. Dziękuję Wam za obecność, za wspieranie bloga na różne sposoby, czy to przez linkowanie czy udostępnianie, czy jeszcze innymi drogami, dziękuję też za wspólne ekscytowanie się tymi wspaniałościami, które każdej nocy toczą się wysoko ponad naszymi głowami, wspaniałościami, które pewnie większości niepostrzeżenie umkną gdzieś przez życie. Postaram się czynić dalej co w mojej mocy, by ten blog i publikowane tu teksty zachęcały kolejne rzesze odwiedzających do rozpoczynania przygody z astronomią amatorską lub umacniały zasianą już wcześniej w nich pasję. Do następnego tekstu! :-)
Myślę, że ostatnich dwanaście miesięcy było bardzo interesujących. Dziękuję Wam za obecność, za wspieranie bloga na różne sposoby, czy to przez linkowanie czy udostępnianie, czy jeszcze innymi drogami, dziękuję też za wspólne ekscytowanie się tymi wspaniałościami, które każdej nocy toczą się wysoko ponad naszymi głowami, wspaniałościami, które pewnie większości niepostrzeżenie umkną gdzieś przez życie. Postaram się czynić dalej co w mojej mocy, by ten blog i publikowane tu teksty zachęcały kolejne rzesze odwiedzających do rozpoczynania przygody z astronomią amatorską lub umacniały zasianą już wcześniej w nich pasję. Do następnego tekstu! :-)
Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.
Sto lat Hawk! Wpadam tu często, chociaż nie śmiem się wypowiadać w materii o której traktuje blog przede wszystkim. Zapewne najszybciej przyjdzie mi skomentować "Marsjanina" :) Jeszcze raz stówa!
OdpowiedzUsuńDzięki! :-) Też niezmiennie czytuję Twoje recenzje, ale ostatnio jakoś słabo u mnie z zaliczaniem nowych filmów... Czyli trochę osób jednak na tego "Marsjanina" czeka, fajnie! Do premiery bliżej niż dalej, zobaczymy co tam Scott nam przygotował. Pozdrawiam!
UsuńNajlepszego Hawk! Oby nigdy nie zabrakło energii na serwowanie emocjonujących astronewsów! Twoja praca jest nieoceniona. Pozdrowienia serdeczne od ASTROHUNTERS!
OdpowiedzUsuńNajlepszego i kolejnych wielu, wielu wpisów i lat. Cieszę się, że tutaj trafiłem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego najlepszego i kolejnych lat blogowania! :)
OdpowiedzUsuńahahahaha, te frazy wpisywane w google są jednymi z najciekawszych na panelu blogera. "Jak się pozbyć nudnych gości" i "moja dupa pracuje na moje utrzymanie tak samo jak głowa" są najlepsze! :D Ja zawsze wpisuję takie zdanka w google i sprawdzam gdzie się znajduje mój blog, bo patrząc na takie wyszukiwania u mnie jak "trójkąt w którym są same dziewczyny" to można główkować o co chodzi... :D Widać, że kochasz to co robisz i mam nadzieję, że będziesz dalej zarażać ludzi tak wspaniałą pasją. :)
Dzięki dla Was wszystkich za ciepłe słowa! Również wszystkiego dobrego! :-)
UsuńHejka,
OdpowiedzUsuńWytrwałości w prowadzeniu tego wspaniałego bloga. Podziwiam ludzi, którzy robią coś w tak fachowy sposób i to bez (zwłaszcza w dzisiejszych, komercyjnych czasach) oczekiwań na finansowe korzyści.
Tak trzymać!! (to wprawdzie po żeglarsku, ale podróże w kosmos to coś jak początki morskich przygód)...
Wszystkiego dobrego,
Kris
Dzięki Kris! Miło mi, że moje wypociny jakie Wam dostarczam cieszą się zainteresowaniem. Pozdrawiam!
Usuń