sobota, 24 lipca 2021

Perseidy 2021: po trzech latach znowu w warunkach nocy bezksiężycowej

Otwarcie nowego sezonu obserwacyjnego po zakończeniu białych nocy rozpoczniemy w tym roku z przytupem. Wprawdzie ma ono zbliżony charakter każdego roku - bo i same tytułowe Perseidy maksimum aktywności osiągają w porównywalnym czasie na początku drugiej dekady sierpnia, to jednak ich obserwacji w 2021 roku będziemy mogli dokonać w zupełnie innych warunkach niż w ostatnim roku, a nawet dwóch latach. Oto bowiem po trzech latach przerwy najpopularniejszy rój meteorów szczyt aktywności osiągnie w najdoskonalszych z możliwych, warunkach nocy bezksiężycowej krótko po sierpniowym nowiu. Jeśli więc aura pozwoli nam cieszyć się rozgwieżdżonym niebem przez całą noc maksimum, to jest bardzo prawdopodobne, że sumy zaobserwowanych przez nas meteorów okażą się trzycyfrowe. Pora na tekst w całości poświęcony tegorocznemu maksimum Perseidów.

Perseidy 2021, czyli noc "spadających gwiazd": jak, gdzie i kiedy obserwować maksimum

Perseidy swoją aktywność rozpoczęły już w połowie lipca, jednak na razie nie wiąże się ona z dużą intensywnością. Od 17 lipca obserwowane są już pierwsze zjawiska tego roju, zazwyczaj występują na poziomie 3-5 meteorów na godzinę, ale to oczywiście dopiero wstęp do tego, co czeka nas w drugiej dekadzie sierpnia.

Tegoroczne prognozy IMO przewidują najwyższą intensywność Perseidów w noc z czwartku na piątek z 12 na 13 sierpnia między godz. 21:00 a 00:00 CEST. Podczas wejścia Ziemi w najgęstszy strumień meteoroidów wskaźnik ZHR określający ilość dostrzegalnych zjawisk w doskonałych warunkach obserwacyjnych przy radiancie górującym w pobliżu zenitu powinien przekraczać wówczas 110 w trakcie godzinnej obserwacji. Z punktu widzenia Europy Środkowej, a zwłaszcza z Polski taki zakres okienka czasowego prognozy oznacza najwyższą obfitość meteorów w pierwszych godzinach nocnych. 
Do pełni szczęścia brakuje właściwie tylko takiej prognozy, która by ścisły punkt maksimum wyznaczała na godziny bliskie osiąganiu radiantu Perseidów jak najbliżej zenitu z perspektywy Polski - tym razem radiant w czasie prognozowanego maksimum będzie nisko nad północnym horyzontem, ale niech to nas nie zniechęca. Brak obecności Księżyca w drugiej połowie nocy, oświetlonego w 20% i zachodzącego już około godz. 22:00 sprawi, że obserwacje po tej godzinie aż do świtu będą mogły się odbywać pod całkowicie ciemnym niebem.

Zauważmy zatem do jak idealnego dochodzi zgrania czynników warunkujących obserwacje: nie dość, że maksimum nastąpi krótko po nowiu Księżyca w okresie najciemniejszych nocy w sierpniu, to dodatkowo okres maksymalnej aktywności roju wystąpić powinien o porze nocnej dla naszej części kontynentu, za sprawą której jako Polska mamy szansę na pokrycie się godzin nocnych z okresem rzeczywistego szczytu aktywności Perseidów. Bardzo często zdarza się, że okres maksimum występuje w godzinach dziennych dla Europy i to co widzimy w kilkanaście godzin przed/po maksimum to tylko resztki najwyższej aktywności roju (mimo, że nawet te resztki potrafią wynosić po kilkadziesiąt zjawisk na godzinę). W tym roku jednak scenariusz ułożony dla Polaków jest więc prawie maksymalnie korzystny.  Pamiętajmy jednak, że aby zbliżyć się sumą zaobserwowanych meteorów do prognozowanego wskaźnika ZHR musimy najpierw pomyśleć o ucieczce poza miasto - w warunkach z rozświetlonym niebem znaczna większość zjawisk będzie tłumiona i o wysokich liczbach dostrzeżonych Perseidów można będzie zapomnieć.

Pamiętajmy także, że nawet gdyby noc maksimum okazała się pochmurna, to aktywność Perseidów na wysokim poziomie zawsze rozkłada się na co najmniej 2-3 noce sąsiadujące z okresem prognozowanego szczytu. Od 10 do 15 sierpnia zatem każda noc w miarę możliwości powinna być traktowana jako odpowiednia do wypatrywania meteorów tego roju, wówczas i tak powinniśmy być w stanie dostrzegać po kilkadziesiąt zjawisk w ciągu godziny obserwacji w przypadku prowadzenia ich pod ciemnym, wolnym od zaśmiecenia sztucznym światłem firmamentu - to nadal sumy znacznie wyższe od większości pozostałych rojów meteorów w ciągu roku. Najbardziej kluczowa oczywiście będzie noc z 12 na 13 sierpnia, jednak w razie braku możliwości obserwacji warto maksymalnie poświęcić czas na obserwacje Perseidów w noc poprzedzającą, to jest z 11 na 12 sierpnia oraz następującą po maksimum, z 13 na 14 sierpnia - w każdym wypadku skupiając się przede wszystkim na drugiej połowie nocy, kiedy to radiant położony w gwiazdozbiorze Perseusza wznosi się najwyżej. Po 15 sierpnia aktywność Perseidów będzie już wyraźnie wygasać, choć do około 20 sierpnia nadal będzie możliwość w miarę łatwego ujrzenia kilku, do kilkunastu meteorów tego roju w ciągu nocy. Utrudnieniem będzie też rosnąca faza Księżyca, który 22 sierpnia osiągnie pełnię. Dwie doby później aktywność Perseidów powinna ulec wygaszeniu.

Rzut oka na całe niebo (zenit w centrum) przy skierowaniu obserwatora ku południowej stronie horyzontu, w noc z 12/13.08. o godz. 01:00 CEST. Strona, do której jesteśmy zwróceni musi stanowić dolną część mapki (w razie zwrócenia ku północy mapę należy obrócić o 180 stopni itd.). Im dalej spoglądamy od radiantu, tym dłuższe mogą być tory Perseidów podczas spalania. Przy radiancie nad horyzontem meteory mogą pojawić się na całej powierzchni nieba, przedłużenia torów wszystkich zjawisk z tego roju przecinają się w radiancie. Centrum mapki stanowi zenit. Ruch Perseidów może być widoczny wyłącznie zgodnie z kierunkiem zaznaczonym na mapie (zawsze w kierunku "od" radiantu, nigdy przeciwnie). Długość widocznych śladów będzie zależna przede wszystkim od wielkości konkretnego meteoroidu, tempa jego spalania i prędkości wejścia w atmosferę).


Radiant Perseidów znajduje się w gwiazdozbiorze Perseusza poniżej granicy z Kasjopeą, rozpoznawalną jako charakterystyczna litera W ułożona z pięciu jasnych gwiazd na północno-wschodniej części nieba w pierwszej części wieczoru. Jak zwykle jednak przypomnę, że stanowi on jedynie miejsce przecięcia przedłużonych torów wszystkich meteorów tego roju, a nie jedyny punkt na niebie mający być obiektem uważnej obserwacji. Obserwujemy gołym okiem jak największy możliwy obszar nieba, tym uważniej, im wyżej znajduje się radiant - wraz ze wzrostem jego elewacji rośnie ilość obserwowanych zjawisk - najwięcej możemy się ich spodziewać w drugiej połowie nocy gdy radiant znajduje się bliżej zenitu. Z kolei skupiając się na samym radiancie i najbliższym jego otoczeniu rośnie szansa, że uda nam się dostrzec zjawiska określane mianem meteorów stacjonarnych, a więc nie rysujących dłuższych śladów na niebie a rozbłyskujących subtelnie niczym gwiazda i momentalnie gasnących w wyniku spłonięcia w atmosferze. Ze swoich poprzednich obserwacji pamiętam, że Perseidy dość często pozwalały zaobserwować zjawiska meteorów stacjonarnych. Z perspektywy obserwatora wygląda to tak, jakby konkretny meteoroid wpadając w atmosferę podążał idealnie w naszym kierunku, nie przemieszczając się jednocześnie w żadną stronę nieba. Pojawia się jasny gwiazdopodobny punkt, po czym po chwili już go nie ma. Nie jest to równie efektowne co Perseidy o wysokiej jasności ujemnej, spalające się przez kilka sekund i zostawiające na znacznej długości smugi po spłonięciu, nie mniej warto i na takie meteory być przygotowanym.

Perseidy to poza swoją obfitością także jeden z efektowniejszych rojów, jeśli mowa o ich jasności, długości i barwach smug jak i czasie utrzymywania się ich po spłonięciu. W ubiegłych latach rój ten przynosił sporo efektownych bolidów o jasności przekraczającej blask Jowisza, które po spłonięciu pozostawiały po sobie zielonkawo-szare smugi widoczne w atmosferze nawet przez kilkadziesiąt minut. Takie zjawiska przeważnie występują w znacznej odległości od radiantu, dlatego kluczowe jest obejmowanie nieuzbrojonym okiem możliwie dużej powierzchni nieba, ze szczególnym uwzględnieniem części wschodniej i południowej oraz okołozenitalnej.

Przy radiancie nad horyzontem (co w przypadku tego roju jest normą z uwagi, że Perseusz nie zachodzi) meteory mogą pojawić się na całej powierzchni nieba. Dodam, że ruch Perseidów może być widoczny wyłącznie zgodnie z kierunkiem zaznaczonym na załączonych mapach (zawsze w kierunku "od" radiantu, nigdy przeciwnie). Długość widocznych śladów będzie zależna przede wszystkim od wielkości konkretnego meteoroidu, tempa jego spalania i prędkości wejścia w atmosferę. Jeśli meteoroid wpadający w atmosferę okaże się drobnych rozmiarów, spłonie szybko nie rysując przy tym długiej smugi na niebie, jeśli będzie bardzo duży może stać się bolidem eksplodującym kilkukrotnie podczas spalania, osiągającym bardzo wysoką jasność i niknącym dopiero po pokonaniu nieba na długim odcinku.

Radiant Perseidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku północno-wschodniej stronie nieba (12.08.2021, godz. 22:00 CEST).
Radiant Perseidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku wschodniej i południowo-wschodniej stronie nieba (13.08.2021, godz. 01:00 CEST).
Radiant Perseidów i możliwe ich tory przy skierowaniu obserwatora ku wschodniej, południowej i południowo-zachodniej stronie nieba (13.08.2021, godz. 04:00 CEST).


W 2021 roku, ku radości obserwatorów zupełnie odwrotnie do roku ubiegłego, a zwłaszcza do 2019, podziwianie maksimum Perseidów możliwe będzie w doskonałych warunkach obserwacyjnych. 8 sierpnia przypada nów Księżyca co sprawi, że już na kilka dni przed maksimum noce w żadnym razie nie będą rozświetlane blaskiem Srebrnego Globu, a ilość dostrzegalnych meteorów będzie nieporównywalnie wyższa, niż w maksimach takich jak to z roku 2019 mających miejsce tuż po pełni, gdy większość meteorów była skutecznie tłumiona blaskiem bijącym od Srebrnego Globu i rozpływającym się po większej części firmamentu. Z tego też względu niewskazane jest w tym roku marnowanie okazji na obserwacje maksimum z regionów miejskich, pod niebem zaśmieconym sztucznym oświetleniem. Jeśli to tylko możliwe starajcie się uciec z dala od miast, pod jak najciemniejsze niebo, z pięknie widoczną smugą letniej Drogi Mlecznej, która w sierpniu i wrześniu podczas bezksiężycowych nocy staje się najefektowniejsza w całym roku. Przeznaczcie jak najwięcej czasu na obserwacje, nie ograniczając się do jednej nocy czy do konkretnego przedziału czasowego. Jeśli tylko niebo jest pogodne warto poświęcić się obserwacji Perseidów choćby i od zmierzchu po świt przez kilka nocy z rzędu, zwłaszcza w okolicach maksimum.

Pozostając pod regionami silnie zurbanizowanymi niestety sami siebie skazujemy na znaczne ograniczenie ilości dostrzegalnych meteorów i to o nawet 70% ilości wszystkich zjawisk, jakie moglibyśmy dostrzec spoza miast. Wiem jednak, że nie zawsze jest taka sposobność, zatem sugeruję, by w razie naprawdę braku możliwości ucieczki poza miasto, starać się obserwować niebo tak, aby objąć jak największą jego powierzchnię (zwłaszcza na średnich i wyższych elewacjach od połowy wysokości nieba po zenit) przy jednoczesnym unikaniu kontaktu oczu z jakimikolwiek źródłami sztucznego oświetlenia - by nie powodować pogorszenia adaptacji wzroku do ciemności (jaka by ona nie była w miejskich warunkach unikanie spoglądania w stronę źródeł światła zawsze jest jedną z podstaw).

Nie da dziś przewidzieć jaką sytuację synoptyczną będziemy doświadczać na początku drugiej dekady sierpnia, z jak dużym i jakim rodzajem zachmurzenia możemy mieć do czynienia, z jakimi temperaturami powietrza i odczuwalnymi należy się liczyć w te trzy najważniejsze noce. Pewnym jednak jest, że z uwagi na nów Księżyca - warunki tegorocznego maksimum Perseidów przypadają w okolicznościach wołających wręcz o obserwacje z regionów pozamiejskich, spod naturalnie ciemnego nieba ozdobionego smugą letniej Drogi Mlecznej, a nie ławicami pomarańczowych poświat od sztucznego oświetlenia tłumiących większość meteorów. Obserwacje warto prowadzić już od 7-8 sierpnia gdy przypada nów Księżyca, przede wszystkim jednak obserwujemy możliwie długo w noc z 12 na 13 sierpnia (pamiętając o nocach 11/12 oraz 13/14.08), obejmując wzrokiem możliwie dużą powierzchnię nieba. Przy ucieczce poza miasta warto uwzględnić zabranie ze sobą cieplejszego odzienia (przy wielogodzinnej nasiadówce bez ruchu w sierpniowe noce może to już mieć znaczenie), warto też pomyśleć o jakimś leżaku czy grubych kocach by zapewnić sobie komfort podczas dłuższej obserwacji - jeśli już obserwowaliście Perseidy przez całą noc z nieustannie zadartą głową, wiecie z pewnością, że pozycja taka nie należy do najprzyjemniejszych na dłuższą metę. Już dziś życzmy sobie pogodnych nocy i tylu zaobserwowanych Perseidów, by obserwacje tegorocznego maksimum zapisały się w naszej pamięci wyłącznie w pomyślnych i radosnych barwach!

O najbardziej podstawowej fotografii meteorów w razie chęci uwiecznienia jakichś okazów tego roju możecie czytać w dawnym wpisie dostępnym pod tym linkiem.


  f    t   Bądź na bieżąco z tekstami, zjawiskami astronomicznymi, alarmami zorzowymi i wszystkim co ważne dla amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze bądź zapisz się do subskrybentów kwartalnego Newslettera.

Wizualizacje wykonane poprzez Stellarium. Komentarz do aktywności roju Perseidów za prognozą IMO.

10 komentarzy:

  1. Witam. Mieszkamy w Bielsku, mamy do dyspozycji kampera. Gdzie najlepiej udac sie celem obserwacji perseidow? Oczywistym wyborem
    jest Sopotnia Wielka, ale czy któraś z przeleczy w jej okolicy nie bylaby lepszym wyborem?
    Pozdrawiam
    R

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Sopotnia Wielka to już całkiem przyzwoite niebo, zgodnie z aktualną mapką zaświetlenia mamy tam "czwórkę" w skali Bortle'a a to już dla obserwacji rojów meteorów fajna sprawa. Droga Mleczna już łatwo widoczna. Warto jednak pamiętać, że nawet w ramach jednej lokalizacji z niebem o danej klasie może wystąpić zupełnie różny efekt, dajmy na to w pobliżu lokalnych niewielkich źródeł cywilizacji gdzie jest choćby kilka latarni, a 0,5 km czy 1 km dalej. Wydaje mi się, że znalezienie dobrego miejsca w Sopotni Wielkiej z możliwie otwartą przestrzenią będzie dobrym rozwiązaniem gdyby rozważać tylko jakość nieba, ale w terenach górskich warto też patrzeć na różnicę wysokości. Jeśli bowiem miałoby to być w jakimś lokalnym obniżeniu terenu to zawsze bezpieczniej jest znaleźć miejsca położone wyżej na wypadek porannego gromadzenia się mgieł czy występującej w górskich obszarach inwersji - wówczas paręset metrów różnicy przewyższenia może decydować o tym czy zobaczymy bezchmurne niebo czy całkowicie zasłonięte i wówczas nic z jakości nieba pod względem zaświetlenia nie zyskamy.

      Tak więc co do samej jakości nieba, Sopotnia Wielka będzie w porządku, ale w zależności od pogody (gdyby prognozowane dzień wcześniej warunki stwarzały ryzyko rosnącego zamglenia/zachmurzenia w drugiej połowie nocy) może się okazać, że znalezienie wyżej położonej miejscówki da większą szansę na powodzenie. Najlepiej by tu wypadał jakiś pobliski szczyt z odsłoniętym niezalesionym terenem lub choćby lokalne wzniesienia z otwartą przestrzenią na obrzeżach doliny Sopotni.

      Usuń
  2. Nie miałem ostatnio zacięcia na obserwacje ale jestem ciekaw czy Perseidy latoś obrodziły. Czy może ktoś obserwował i mógłby się podzielić wrażeniami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywało różnie. Ja obserwowałem w noce 11/12 i 12/13.08, ale szału nie było - skończyłem z wynikiem dwucyfrowym i to poniżej 50 za kilka przerywanych sesji w ciągu dwóch głównych nocy. Z dotychczasowych relacji wynika, że najwyższe maksimum nadeszło z ponad dobowym opóźnieniem. Niebawem będzie całościowe podsumowanie.

      Usuń
    2. Dwucyfrowy wynik i bez szału? Zgaduję, było dużo ale brak efektownych?

      Usuń
    3. Bez szału dlatego bo biorąc pod uwagę, że 1) noce były praktycznie bez Księżyca, 2) niebo znowu nienajgorsze (fakt, miejskie, ale około 5 mag. w zenicie było) i 3) łączny czas obserwacji z dwóch nocy wynoszący około 9 godzin w przerywanych różnie sesjach - to wynik około 40* uznaję za słaby. Wychodzi bowiem, że na godzinę obserwacji wypadły średnio około 4 meteory - szału nie ma.

      *przy zamykaniu czwartej dziesiątki ze zmęczenia straciłem rachubę, bo były też dwa przypadki innych meteorów - najpewniej południowych delta Akwarydów plus 1 chyba sporadyczny i trudno mi teraz dokładnie określić ilość samych Perseidów. Ale na pewno bliżej 40 jak 50. Bolidu ani jednego i pod tym kątem nie tylko, że nie było szału, ale była wręcz mizeria i kaszana :-(

      Usuń
  3. Hej witam , perseidy to dla mnie coroczne wręcz święto , wyczekuję go , żyję prognozami pogody tuż przed maksimum i zwykle biore urlop w tym okresie by móc ciezyc się calonocnymi obserwacjami , brak księzyca w tym roku to wielka sprawa i tym bardziej oczekiwania były wielkie. obserwowałem głownie 11/12 i 12/13 i muszę powiedzieć żę trudno było dopatrzeć się szczególnej róznicy miedzy tymi dwoma nockami , obie obserwacje prowadzone były miedzy 22:30 a 3:00 i zakonczyły sie ponad setką zjawisk (niestety tylko dwa bolidy z tego wszystkiego plus jeden którego widziałem jedynie blask za plecami) miałem to szczeście że u rodxiców na wsi mam dobre niebo z wyjątkiem południowego horyzontu niestety i przechodząc do sedna mojej wypowiedzi czuje po Twoim komentarzu żal do siebie że nie zostałem jeszce na kolejną nockę , nie wiedziałem że max moze sie tak spóznic :( nauczka na kolejne lata jest , podejrzany był brak specjalnej róznicy miedzy nockami to powinno dac mi do myslenia . Powiedz proszę skąd masz info o doniesieniach innych osób ? chetnie odwiedziłbym takie forum .
    BTW. Bardzo lubię twój blog i dziękuje Ci za twą prace oraz zycze wszystkiego dobrego .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także pluję sobie w brodę, że to nie były obserwacje 12/13 i 13/14, ale mówi się trudno. O tym jak bywało u innych w głównej mierze wiem z korespondencji od czytelników, ale podpieram się też rozmaitymi źródłami zagranicznymi (serwisy/fora/dyskusje pod artykułami, a przede wszystkim raportami wysyłanymi przez amatorów do Międzynarodowej Organizacji Meteorowej (IMO). Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa!

      P.S. - ponad setka zjawisk to już ładny wynik. A do tego bolidy - no super! U mnie ani jednego bolidu, to znaczy może były, ale sam nie widziałem.

      Usuń
  4. Jasne ponad setka na nocke wskazuje że nie powinno sie narzekac , daje to okolo 25 zjawisk na godzinę ale to za sprawa dobrego nieba(Brzozowo, gmina Przybiernów , Zach-pom ) , milky way wyraznie widoczny az do Kasjopeji , a chichoty gołym okiem jak na dłoni , do tego płaski niemal nie ograniczony teren do obserwacji , karimata , śpiwór no dobrze było ale tym bardziej żal tej jednej dodatkowej nocki , ale cóż w 2023 łysy tez nie bedzie przeszkadzał . Zapomniałem dodać uwagi o delta akwarydach nie wliczałem ich do statystyki ale było ich całkiem sporo jak na ten termin , moze to jakiś inny roj ma podobną trajektorię , były to ciekawe przeloty , niezbyt jasne ale za to dosc wolne i bardzo długie pewnie ze względu na wysokość wodnika , jeśli chodzi o bolidy (mam nadzieje żę własciwie kwalifikuje te zjawiska (mocny błysk z kolorkiem , wyrazne pojasnienie nieba na duzym obszarze i dosc długo utzrymujacy się "dymek ")) to oba zaobserwowałem 12/13 1 znich dosc nisko na zachodzie , zaś drugi w zenicie wzdłuż drogi mlecznej , trzeciego widziałem tylko blask /pojasnienie nieba za plecami , musiał być w okolicy radiatu . Na tapecie kolejne roje , głownie Geminidy i Kwadryntydy oczywiscie , ale tu szanse na pogodę juz duzo mniejsze niestety...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. [...] Warto jeszcze zwrócić uwagę na inną ciekawostkę dotyczącą nocy rzeczywistego maksimum z 13 na 14 sierpnia. Aktywność roju z początku krótkotrwale wzrosła maksymalnie do 66 (20:25 UTC), czym jedynie na otwarcie wieczoru nie różniła się w istotnym stopniu od aktywności obserwowanej w pierwszej części nocy prognozowanego maksimum z 12 na 13 sierpnia. Jednak przez większą część nocy rzeczywistego maksimum zenitalne liczby godzinne wahały się w pobliżu zaledwie 40-45 będąc wyraźnie...[...] Czytaj więcej w: Perseidy 2021: Podsumowanie aktywności

    OdpowiedzUsuń

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"