Kolejna próba startu SLS nie wcześniej niż 14 listopada

Mija trzeci dokładnie tydzień od wycofania rakiety SLS z wyrzutni. Wstępne założenia amerykańskiej agencji kosmicznej NASA przewidują podjęcie trzeciej próby startu misji Artemis 1 w dniu 14 listopada (poniedziałek) między godz. 06:09 a 07:18 CET. Jest to pierwszy z trzech wyznaczonych na razie terminów w ramach 28. okresu startowego trwającego od 12 do 27 listopada. Aby możliwe było podjęcie próby startu w powyższym terminie, wcześniej konieczne będzie wytoczenie zestawu SLS z hali montażowej VAB na stanowisko startowe LC-39B. O ile nie dojdzie do żadnych istotnych opóźnień, ponowny rollout w kierunku wyrzutni powinien nastąpić w piątek 4 listopada.

Rollout będzie konieczny po tym, jak rakieta SLS powróciła do hangaru 27 września na skutek nadejścia huraganu Ian, który przetoczył się nad Florydą pod koniec ubiegłego miesiąca osiągając w maksimum czwartą kategorię, wędrując wschodnimi rubieżami Zatoki Meksykańskiej i następnie słabnął szybko nad lądem. Zabezpieczenie rakiety przez powrót do hali VAB było jednak koniecznością, ponieważ nawet mimo niższych prędkości wiatru nad lądem niż nad zatoką, NASA nie chciała ryzykować ewentualnymi uszkodzeniami SLS, które mogłyby wyniknąć z wystawienia rakiety na działanie tak niesprzyjających warunków pogodowych i być może przyczynić się do niebezpiecznych w skutkach następstw podczas lotu, z których samo kolejne opóźnienie startu mogłoby okazać się i tak najmniejszym problemem.

SLS w hali VAB.
Credit: NASA/Joel Kowsky

Po nieco ponad miesięcznym pobycie w hangarze i inspekcjach jakie nie były możliwe na wyrzutni LC-39B po dwóch niedoszłych do skutku próbach startu, zestaw SLS zostanie wytoczony na wyrzutnię w sumie już po raz trzeci. Trasa licząca 6,8 km, którą rakieta pokona na mobilnym crawlerze w czasie około 10 godzin jest dużym wyzwaniem technologicznym, którego powtórki NASA możliwie długo chciała uniknąć, ponieważ w trakcie powolnego przetaczania rakiety z lub na wyrzutnię cała konstrukcja poddawana jest nieustannie rozmaitym naprężeniom, które mogą powodować powstawanie defektów lub ujawnianie wad konstrukcyjnych w efekcie prowadzących do przerywania prób startu - podczas gdy jedne problemy techniczne udaje się rozwiązać, zupełnie inne na skutek każdorazowego rolloutu/rollbacku mogą ujawniać się w nowych próbach startu i ponowne wytoczenie na wyrzutnię wcale nie musi gwarantować, że tym razem wszystko już się powiedzie.

Powrót do VAB 27 września wiąże się jednak także z plusami, jakimi są możliwość reinstalacji i uzyskania nowej certyfikacji dla systemu FTS, mającego umożliwić zdalną detonację rakiety w trakcie startu na wypadek pojawienia się krytycznej anomalii i zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, co nie było możliwe w warunkach wyrzutni startowej, gdy rakieta czekała na następną próbę wystrzelenia w ramach tego samego okresu startowego. Możliwe były też inspekcje miejsc trudno dostępnych personelowi na wyrzutni, a także poprawienie miejsc z uszkodzeniami pianki izolacyjnej pokrywającej człon centralny, które pojawiły się po dotychczasowych próbach startu.

W tym wypadku oczywiście ewentualne odpadnięcia pianki nie będą takim problemem dla bezpieczeństwa rakiety i potencjalnych załóg statku Orion w następnych misjach programu Artemis, jakim były podczas programu wahadłowców, z uwagi na umiejscowienie statku Orion na szczycie członu centralnego, podczas gdy prom kosmiczny umiejscowiony był z boku na tej samej wysokości co zbiornik zewnętrzny, przez co osłona termiczna promu była narażona na uszkodzenia wywołane uderzeniami pianki podczas wznoszenia na orbitę i co miało swój tragiczny finał podczas misji STS-107 promu Columbia.

Droga do pokonania między VAB
i stanowiskiem LC-39B. Na podst. GoogleMaps.

Wytoczenie SLS na stanowisko startowe LC-39B planowane na 4 listopada nastąpi na dokładnie 8 dni przed otwarciem 28. okresu startowego i 10 dni przed ewentualną trzecią próbą startu misji Artemis 1. Co warte zauważenia, większość okien startowych w poszczególnych dniach tego okresu wiązać się będzie z możliwością rozpoczęcia inauguracyjnego lotu programu Artemis pod osłoną nocy. Pierwszy termin, którego NASA się na tę chwilę trzyma - 14 listopada - dopuszcza start najwcześniej o godz. 06:09 CET, a najpóźniej o 07:18 CEST - okno startowe potrwa więc 69 minut. Przerwanie odliczania lub wcześniejsze zaniechanie tej próby i wyznaczenie jej na zapasowy termin - środę 16 listopada - stworzy możliwość wystrzelania SLS najwcześniej o godz. 07:04 CET, a następny możliwy termin, tj. sobota 19 listopada o godz. 07:45 CET. Oba zapasowe okna startowe potrwają 120 minut, w trakcie których start może się odbyć. Wszystkie te terminy oznaczają panowanie głębokiej nocy nad Przylądkiem Canaveral, z którego SLS wystartowałby albo tuż po lokalnej północy (14.11) albo w godzinę-dwie po niej (16/19.11). To zatem zupełnie inna sytuacja, niż podczas pierwszej jak i drugiej próby startu z 29 sierpnia i 2 września, gdy widzowie na Florydzie i przed telewizorami mogliby liczyć na dokładną obserwację wznoszenia SLS ku przestrzeni kosmicznej w pełnym blasku Słońca, umożliwiającym także samej NASA dokładniejsze przyjrzenie się swojej konstrukcji podczas debiutanckiego startu.

W przypadku sukcesu trzeciej próby startu w dowolnym terminie od 14 do 25 listopada Orion będzie mógł wykonać misję w wariancie skróconym, ograniczonym do 25,5 dnia - wodowanie na Pacyfiku nastąpiłoby w takim układzie w piątek 9 grudnia. Jedynie start w ostatnim dniu okresu startowego, 27 listopada, dałby agencji NASA możliwość gruntownego przetestowania Oriona w warunkach dłuższej misji wynoszącej od 38 do 42 dni. Ogólnie 28. okres startowy przyniesie 12 możliwości wystrzelenia misji. 20, 21 i 26 listopada są wykluczone z uwagi na ograniczenia infrastruktury naziemnej jaką dysponuje Centrum Kosmiczne Kennedy'ego; nie można też podjąć więcej niż 3 prób startu w ciągu 7 dni. Pomiędzy jedną a drugą próbą startu w razie odwołania pierwszej, musi zaistnieć przynajmniej 48 godzinny okres przerwy, a w razie odwołania drugiej próby czas przerwy poprzedzający trzecią próbę musi wynosić minimum 72 godziny. Dzień startu musi uwzględniać pozycję Księżyca w jego miesięcznym cyklu księżycowym (a więc jego odległość) tak, aby górny stopień rakiety SLS mógł przeprowadzić z wystarczającą wydajnością manewr TLI ("wstrzyknięcia" Oriona na orbitę doksiężycową) przy maksymalnych ograniczeniach zużycia paliwa. Wynikowa trajektoria po starcie i manewrze TLI na dany dzień musi zagwarantować, że Orion nie będzie przebywał w ciemności jednorazowo dłużej niż 90 minut, aby panele słoneczne mogły odbierać i przekształcać światło słoneczne w energię elektryczną, a statek mógł utrzymać optymalny zakres temperatur.

Wykluczone są wszelkie próby startu w terminach, które skutkowałyby wysłaniem Oriona po trajektorii przynoszącej długotrwałe przebywanie w cieniu ziemskim bez dostępności światła słonecznego. To ograniczenie wymaga znajomości mechaniki orbitalnej z uwzględnieniem pozycji Ziemi, Księżyca i Słońca wzdłuż planowanej trajektorii misji zanim lot się rozpocznie, a także wiedzy o stanie naładowania baterii pokładowych statku Orion przed jego wejściem w strefę "nocy orbitalnej", gdy Ziemia odetnie kapsułę od światła słonecznego. Ponadto data startu musi sprzyjać trajektorii zapewniającej dzienne warunki w trakcie wodowania Oriona po powrocie z misji, aby personel ratunkowy miał łatwiejszą możliwość lokalizowania, zabezpieczenia i odzyskiwania kapsuły z wód Oceanu Spokojnego, gdy ta już zwoduje po wejściu w atmosferę. Te i szereg innych czynników determinują określone okresy i okna startowe oraz potencjalną długość misji w zależności od konkretnej daty startu.

Ponowne otwarcie możliwości na start w świetle dnia nastąpiłoby od 22 listopada, wówczas okno startowe otworzyłoby się o godz. 07:06 czasu lokalnego, w widowiskowych "złotych" warunkach oświetleniowych około kwadrans po wschodzie Słońca. Możliwe jednak, że z uwagi na bezzałogowy charakter misji aspekt ten nie jest dla NASA aż tak istotny, co doprowadzenie wreszcie do udanego startu przy pierwszej okazji jaka się teraz pojawi przy nocnych oknach startowych. Medialnie jak i pod kątem obserwacyjnym dla widzów na Florydzie i tych przed telewizorami, dziewiczy start SLS w warunkach dziennych byłby zapewne znacznie większą atrakcją, ale po wieloletnich opóźnieniach, a następnie odwoływaniu prób startu z prozaicznych powodów dobrze nam znanych jeszcze z epoki promów kosmicznych, amerykańskiej agencji z pewnością bardziej zależy na uniknięciu kolejnych obsunięć, niż priorytetowym traktowaniu dobrej widoczności startu dla widzów kosztem wcześniejszych szans na nocne wystrzelenie mimo niefortunnych dla Amerykanów godzin.

Powiązane:
SLS testowo zatankowany, certyfikacja na FTS uzyskana, a na horyzoncie huragan


  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"