Pierwszy test WDR dla Starshipa. Sukces tankowania największej rakiety w historii

W poniedziałek 23 stycznia SpaceX w bazie Starbase w Boca Chica w Teksasie przeprowadziło pierwszy z tak zwanych "mokrych testów tankowania" WDR ("wet dress rehearsal") rakiety Super Heavy i statku Starship. Procedura ładowania paliwa do monstrualnej konstrukcji tworzonej przez Elona Muska następowała w takim samym wydaniu, jakie jest spodziewane w trakcie realnej próby startu. Pierwsze testowe tankowanie przebiegło bez komplikacji i zakończyło się pomyślnym wypełnieniem rakiety materiałami pędnymi. To jeden z najważniejszych kroków milowych na drodze do debiutu tej konstrukcji, który powinien nastąpić w przeciągu najbliższych miesięcy.

Do pierwszego testu WDR wykorzystano booster Super Heavy (B7) i statek Starship (S24), które kilka dni przed próbnym tankowaniem zostały zespolone w całość tworząc około 120 metrowej wysokości konstrukcję, jakiej ciąg zapewniać będą 33 silniki Raptor. Ostatnie testy zespolonych B7 i S24 obejmowały dwa częściowe testy kriogeniczne mające na celu m.in. ocenę działania infrastruktury naziemnej i sprzętu obsługującego zarówno rakietę jak i statek w dwóch punktach szybkiego odłączania (QD - ang. qucik disconnect) przewodów transferujących paliwo do wnętrza rakiety. Punkt QD rakiety Super Heavy znajduje się na platformie startowej OLM (Orbital Launch Mount), zaś QD dla statku Starship umiejscowiony jest na wieży startowej nieznacznie powyżej szczytu boostera, mniej więcej w 2/3 wysokości całej konstrukcji. Te testy były przetarciem szlaku dla pierwszego WDR, którego przebieg był zaplanowany w taki sam sposób, w jaki odbędzie się podczas rzeczywistego odliczania do startu - różnica sprowadzała się tym razem jedynie do braku zapłonu silników w T-0.

Próbne tankowanie WDR miało za cel załadowanie do pełna kriogenicznym paliwem rakiety Super Heavy i statku Starship - w tym wypadku ciekłym metanem i ciekłym tlenem - i trwało nieco ponad półtorej godziny. Około godz. 16:30 czasu miejscowego z konstrukcji zaczęto spuszczanie paliwa, co również nastąpiło bez widocznych nieprawidłowości. Z chwilą zatankowania do pełna ponad 4500 ton paliwa, Starship stał się największą zatankowaną do pełna w historii rakietą - do kompletnego sukcesu brakuje wykonania lotu orbitalnego i zademonstrowania, że ten kolos jest w stanie sprostać pokładanym w nim oczekiwaniom.

Starship + Super Heavy w trakcie pierwszego testu WDR. Credit: SpaceX

Pokryte grubym szronem Starship (S24) na Super Heavy (B7) po pełnym zatankowaniu kriogenicznego ciekłego metanu i ciekłego tlenu, na platformie OLM w objęciach Mechazilli - wieży, która według założeń ma łapać powracającą Super Heavy na stanowisko startowe kilka minut po starcie. Czarne poszycie Starshipa to jego system osłony termicznej (TPS). Credit: Ryan Hansen Space


Do jego wykonania rakieta SLS dzierżyć będzie żółtą koszulkę lidera wśród będących w użyciu najcięższych rakiet nośnych, jednak coraz więcej wskazuje na to, że już niebawem SpaceX odzyska w tym zestawieniu prowadzenie, mając przy okazji na trzecim miejscu podium jeszcze jedną swoją konstrukcję, czyli Falcona Heavy. W kwestii ciągu różnica między obecnym liderem a Starshipem jest imponująca - SLS w podstawowym wariancie produkuje 3991 ton ciągu, z kolei w przypadku Starshipa - a właściwie Super Heavy - będzie to ponad 7700 ton ciągu - dwa razy więcej od historycznego Saturna V z czasów programu Apollo.

Wkrótce prawdopodobnie zostanie wykonany jeszcze jeden test WDR. Zanim to nastąpi Starship S24 zostanie zdjęty z B7, który bez statku wykona test statyczny wszystkich 33 silników. W tym czasie nad S24 będą kontynuowane finałowe prace przed startem, m.in. dokańczanie montażu poszycia osłony termicznej TPS i działania bardziej kosmetyczne dla nadania konstrukcji bardziej eleganckiego wykończenia, od tego jakimi dotychczasowe prototypy mogły się pochwalić.

Porównanie gabarytów - skala wysokości w metrach. Od lewej: wycofane promy kosmiczne STS, będąca w użyciu Falcon Heavy, SLS w podstawowym wariancie Block 1 (użyty w Artemis 1), Saturn V z czasów programu Apollo i budowany Starship na rakiecie Super Heavy. Credit: wiki.


O ile próbne odpalenie wszystkich silników boostera B7 przebiegnie zgodnie z oczekiwaniami i nie dojdzie do istotnych uszkodzeń - także platformy OLM - S24 zostanie ponownie zespolony z Super Heavy czekając już tylko na uzyskanie licencji i zielonego światła na start od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) Stanów Zjednoczonych. Rozchodzi się tu wszak o bezpieczeństwo publiczne na wypadek anomalii podczas wznoszenia. Plan na pierwszy lot Starshipa przewiduje wodowanie boostera B7 w Zatoce Meksykańskiej, podczas gdy S24 powinien zwodować u wybrzeży Hawajów.

Ewentualny pełny sukces misji pomógłby w ogromnym stopniu uzyskać dane na temat dokładności lądowania boostera przed przyszłymi powrotami na miejsce startu, które mają wyglądać jeszcze bardziej futurystycznie od równoczesnych lądowań na ogniu bocznych stopni Falcona Heavy. W tym wypadku boostery Super Heavy mają być łapane przez specjalne wysięgniki wieży startowej zwanej Mechazillą, co wymagać będzie jeszcze większej precyzji przy sprowadzeniu rakiety na miejsce startu, niż ma to miejsce podczas prawie wszystkich startów Falcona 9 i Falcona Heavy. Zarazem przetrwanie Starshipa S24 do wodowania potwierdziłoby skuteczność jego systemu osłony termicznej TPS.

Trudno zakładać, że wszystkie te cele uda się wykonać od razu przy dziewiczym locie Starshipa - wielkim sukcesem będzie dla SpaceX z pewnością sam udany start takiego potwora bez uszkodzeń jego samego czy infrastruktury naziemnej. Od dalszych losów Starshipa zależy także program Artemis, w ramach którego właśnie ta konstrukcja ma odegrać kluczowe znaczenie w ramach Artemis 3 i dalszych misji z załogowymi lądowaniami na Księżycu i budową okołoksiężycowej stacji kosmicznej. Choć orbitalny debiut Starshipa ciągle przed nami, już teraz można napisać, że przynajmniej w kwestii tankowania konstrukcja Elona Muska wypada znacznie lepiej od systemu SLS, którego udało się zatankować bez wycieków ciekłego wodoru dopiero przy czwartym teście WDR. Pozostaje mieć nadzieję, że poniedziałkowy pomyślny test tankowania dla Starshipa okaże się dobrym zwiastunem przed dalszymi pracami SpaceX nad tą największą rakietą w historii.


  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Oprac. własne na podst. NASA Spaceflight, SpaceX, Ryan Hansen Space.

Komentarze