Erupcja filamentu z CME (17.03.2024)

W niedzielę 17 marca doszło do erupcji znacznych rozmiarów filamentu nad południową półkulą, w niedużej odległości od centralnych miejsc tarczy słonecznej. Rozerwaniu struktury towarzyszył koronalny wyrzut masy, którego główna część powinna wyraźnie minąć Ziemię od południa, jednak przez niezbyt odległe umiejscowienie filamentu od centrum i uwidocznioną na zdjęciach z koronografu strukturę częściowego halo możemy mieć nadzieję, że przynajmniej boczna flanka tego CME zawadzi o Ziemię po około 3-4 dobach.

Pod względem prędkości wyrzut ten zdecydowanie należy do grona wolniejszych erupcji, których droga do naszej planety może zająć nieco czasu. System CACTUS zmierzył maksymalną prędkość uwolnienia na poziomie 553 km/sek. i rozpiętość kątową nieco powyżej 180 stopni, co wziąwszy pod uwagę położenie filamentu w czasie erupcji nie może przekreślać szans na uderzenie wyrzuconej materii w magnetosferę.

Po lewej: erupcja filamentu nieopodal centrum tarczy z wysunięciem ku południowo-zachodniej części tarczy. Credit: SDO. Po środku i po prawej: koronalny wyrzut masy w efekcie erupcji filamentu osiągnął rozpiętość przekraczającą 180 stopni, co wobec nieodległego umiejscowienia filamentu od centrum tarczy stwarza możliwość dotarcia do Ziemi przynajmniej bocznego fragmentu tego CME. Nie jest on jednak zbyt wyraźny - większość porcji tego wyrzutu została uwolniona na południe względem linii Słońce-Ziemia. Credit: SOHO.


Model WSA-Enlil agencji SWPC sugeruje jednak niewielki wpływ, w drugiej połowie 20.03 lub pierwszej części 21.03 bez wyraźnych skoków w prędkości i gęstości oraz z zaznaczeniem rozminięcia większości CME z Ziemią od południa. Model NASA wylicza uderzenie 21.03 około godz. 12:00 UTC (13:00 CET) także z napływem jedynie skrajnego fragmentu wyrzutu ze skierowaniem większej jego porcji wyraźnie na południe od płaszczyzny układu Słońce-Ziemia. Na chwilę pisania tego tekstu agencja SWPC nie prognozuje nawet słabej burzy magnetycznej, co stanowi powtórkę sytuacji sprzed 3 marca - po wydarzeniach z końcówki lutego SWPC nie wystosowała prognozy burzy choćby najniższej aktywności, podczas gdy w efekcie uderzenia CME rozwinęła się umiarkowana burza kategorii G2.

Niewykluczone, że w związku ze spodziewanym uderzeniem dokładnie w czasie równonocy wiosennej, efekty geomagnetyczne nawet w przypadku tak słabego CME okażą się wyraźniejsze, niż byłyby normalnie w innych okresach roku, dlatego wskutek potencjalnego efektu równonocy Russella-McPherrona nie zdziwmy się, jeśli mimo słabego ukierunkowania wyrzutu pogoda kosmiczna po raz drugi w tym miesiącu stanie się burzowa.

Przechodzimy teraz przez najlepszy ku temu okres, znajdując się w bezpośredniej bliskości rozpoczęcia astronomicznej wiosny, czasu będącego w historycznej statystyce okresem najczęstszych wzburzeń aktywności geomagnetycznej. Wiele spośród burz magnetycznych mających miejsce w tym okresie roku powstawało w efekcie napływu nawet słabych porcji wiatru słonecznego, wskutek zdarzeń przyczynowych, nad którymi normalnie można by przejść bez większej uwagi.

W razie ewentualnego rozwoju sytuacji wpis zostanie zaktualizowany.


DOPISANE 11:15 CET: SWPC wydała prognozę słabej burzy magnetycznej kategorii G1 na 20 i 21 marca.

AKTUALIZACJA 21.03  06:40 CET

Koronalny wyrzut masy dotarł do Ziemi 21 marca około godz. 01:45 UTC (02:45 CET). Skok warunków jest wyraźny, ale w ogólności uderzenie pozostaje słabe. Prędkość wiatru wzrosła z 310 do około 360 km/sek., a gęstość z poniżej 10 do 20-25 protonów/cm3. Całkowite natężenie pola magnetycznego (Bt) wiatru słonecznego wzrosło tylko nieznacznie do 10, momentami 15nT, co jest nieco słabszym potencjałem do wpływu na aktywność geomagnetyczną względem CME z 3 marca, ale przy nieustannie utrzymującym się północnym skierowaniu pola (Bz) jakiekolwiek wzburzenie warunków nie wchodzi w grę. Obiecująca gęstość może jednak oznaczać, że Ziemia otrzymała cios nieco lepszej porcji CME, niż ledwie skrajnej flanki, a to może rodzić szanse na to, że wraz z upływem godzin i wchodzeniem Ziemi w głębsze warstwy wyrzutu sytuacja z niekorzystnym skierowaniem pola magnetycznego się "odblokuje" przynosząc rozwój aktywności - ale i wówczas nie powinien on być znaczący wobec niewygórowanego natężenia całkowitego, obecnie w okolicach zaledwie 10nT. Jedyna zatem szansa na rozwój burzy w tym, że otrzymaliśmy dopiero uderzenie zewnętrznej powłoki CME, a wraz z wejściem głębiej w ten wyrzut, sytuacja w skierowaniu pola magnetycznego się zmieni - czy tak się stanie przekonamy się w ciągu dnia. 3 marca także pierwsze godziny po impakcie wiązały się z dominacją północnego skierowania pola magnetycznego, podczas gdy oczekiwana przez obserwatorów zmiana nadeszła dopiero po czwartej godzinie od uderzenia i utrzymała się już przez większość dnia, tak więc brak natychmiastowej burzy po impakcie jeszcze nie przesądza sprawy. 


Sonda DSCOVR zarejestrowała uderzenie CME w czwartek nad ranem przed 03:00 CET. Skok jest mniej imponujący niż 3 marca - może zaowocować burzą, ale tylko w razie korzystnej zmiany w skierowaniu pola magnetycznego (Bz) w ciągu następnych godzin na południowe - dotychczasowe pierwsze 3 godziny po napływie CME stanowią bowiem przykład sytuacji z całkowitą blokadą rozwoju aktywności geomagnetycznej, na dodatek przy niewygórowanym potencjale (Bt). Credit: DSCOVR

AKTUALIZACJA 13:40 CET

Po ponad 10 godzinach od uderzenia sytuacja zaczęła się układać korzystniej - około 11:10 CET nastąpiło odblokowanie potencjału przez przejście skierowania pola magnetycznego na południowe, które od ponad dwóch godzin jest stabilnie utrzymywane w pobliżu -10nT. Powinno to poskutkować uruchomieniem aktywności geomagnetycznej na niewielką skalę (Kp=4) lub do poziomu prognozowanej słabej burzy magnetycznej kategorii G1, jednak aby przynajmniej teoretyczna szansa na możliwość rejestracji zórz polarnych z Polski dzisiejszego wieczoru się pojawiła obecnie rejestrowane parametry musiałyby się utrzymać jeszcze około 4 godzin do nadchodzącego zmroku. Potencjał CME do wzburzania warunków pozostaje słabszy, niż na początku miesiąca, ale przy ewentualnej dalszej dominacji południowego kierunku pola magnetycznego słaba burza powinna być w zasięgu.

AKTUALIZACJA 16:40 CET

Z trudem, ale jednak udało się zaistnieć słabej burzy magnetycznej kategorii G1, która została zarejestrowana w interwale godz. 12-15 UTC (13-16 CET) w związku z utrzymaniem w tym okresie południowego skierowania Bz. Aktualnie po około półtoragodzinnym okresie dodatnich wartości tego parametru blokujących rozwój sytuacji nastąpił korzystny powrót do południowego skierowania i dalsze kontynuowanie aktywności burzy - niewykluczone więc, że pomimo słabej siły burza dotrwa do zmierzchu dając szansę na rejestrację subtelnych zórz polarnych z obszaru Polski, choć biorąc pod uwagę niewielką ilość rozpogodzeń ograniczonych do południowo-wschodniej części kraju możliwe, że zasięg burzy nie przełoży się tym razem na sukces obserwatorów z naszego kraju. Bardziej uprzywilejowanie pod względem kategorii G1 północne krańce i województwa Polski toną dziś pod grubym zachmurzeniem frontowym, a dla krańców południowo-wschodnich taka aktywność burzy może nie być wystarczająca.

AKTUALIZACJA 19:40 CET

Słaba burza magnetyczna kategorii G1 jest podtrzymywana. Pomimo, że obecne parametry wiatru słonecznego prezentują się słabiej, niż 3 marca, przy całkowitym natężeniu pola magnetycznego około 12nT, jest wysoce prawdopodobne, że przynajmniej północna Polska mieści się w zakresie aktualnie rejestrowalnej zorzy polarnej. Południowe skierowanie pola magnetycznego pozostaje bardzo stabilne i mimo niewygórowanej wartości jego ujemnego odchylenia około -10nT,  istnieje duża szansa, że w przypadku braku zachmurzenia subtelna zorza byłaby obecnie w zasięgu światłoczułych matryc aparatów. Na rychłe wygaszenie burzy na tę chwilę się nie zanosi.

AKTUALIZACJA 22.03  06:00 CET

Burza magnetyczna kategorii G1 zanikła po łącznym czasie trwania rzędu 9 godzin. Stabilne warunki po przejściu skierowania Bz na południowe sprawiły, że także globalny poziom aktywności geomagnetycznej był porównywalny od początku do końca burzy (3 epizody z indeksem Kp=5/5-), ale płynne przejście na północny kierunek pola magnetycznego w połowie nocy (krzywa czerwona) poskutkowało zakończeniem aktywności burzy. Jest niemal pewne, że zorza polarna była dostępna przynajmniej fotograficznie w północnych regionach Polski minionego wieczoru, jednak z uwagi na całkowite zachmurzenie jakie w ciągu dnia nasunęło się z kierunku północno-zachodniego tym razem jakiekolwiek próby obserwacji z naszego kraju były skutecznie uniemożliwione. Miejmy nadzieję, że przy okazji kolejnej burzy będziemy mieć więcej szczęścia!

Autorski komentarz do bieżącej aktywności słonecznej - podstrona Solar Update
Warunki aktywności słonecznej i geomagnetycznej na żywo z objaśnieniami nt. interpretacji danych - podstrona Pogoda kosmiczna

  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze