11. GSO - Inauguracja drugiego sezonu

Po ponad dwumiesięcznej przerwie i doczekaniu się na bezchmurne niebo nadszedł czas na zainaugurowanie drugiego sezonu spotkań w ramach GSO. Wprawdzie było nas nie wielu, rozpoczęcie sezonu można uznać za jak najbardziej udane.
Spotkanie obserwacyjne rozpoczęliśmy około 20:30. Niebo o tej porze było już dość ciemne (o ile można tak powiedzieć w rozświetlonym mieście). Po kilku minutach przygotowywania sprzętu do działania nadeszła pora na pierwszą obserwację w naszym kole. Nie można było nie zacząć od obiektu, który był tego wieczoru najjaśniejszy na niebie - Jowisz. Z racji tego, iż planeta zmierza ku opozycji (która z resztą przypadnie już za 10 dni) rozmiary kątowe i jasność Króla Planet były imponujące. W najmniejszym powiększeniu (ok. 36x) widoczny był północny pas równikowy i księżyce galileuszowe. Średnie powiększenie (ok. 90x) ujawniło więcej szczegółów atmosfery planety, zwłaszcza w okolicach południowego pasa równikowego, który powoli zaczyna wracać do widoczności. Po kilkunastu minutach napawania się widokiem Jowisza wybraliśmy się w rejon Andromedy. M31 prezentowała się świetnie jak na miasto, jednakże tylko w najmniejszym powiększeniu. Wzrost powiększenia nic nie wnosił poza degradacją obrazu. Po obserwacji najdalszego obiektu widocznego gołym okiem - kolejne obiekty głębokiego Wszechświata. Lato dobiega końca, a zatem kończy się czas najlepszych warunków obserwacyjnych Herkulesa i klejnotów w nim się znajdujących. My zwróciliśmy uwagę na najpopularniejszy z nich - gromadę kulistą M13. O dziwo, obiekt ciemniejszy od M31 wywarł większe wrażenie na obserwatorach. W najmniejszym położeniu widoczny był zdecydowanie kształt szarawej kulki. Największe powiększenie spowodowało degradację obrazu. Ale to co ujrzeliśmy w średnim powiększeniu zaskoczyło nas. Gromada wyraźniejsza, nieco ciemniejsza, ale rozdzielona na poszczególne gwiazdy na obrzeżach. Tu przydatna okazała się metoda zerkania. Widok rozdzielonej na obrzeżach M13 w mieście był zdumiewająco dobry. Kolejny etap spotkania powakacyjnego to obserwacja innego obiektu DS - gromady otwartej NGC7789 w gwiazdozbiorze Kasjopei. Wg niektórych zgromadzonych, widok był lepszy niż na fotografiach, jakie mieliśmy do wglądu w atlasie który był z nami w terenie;) Po ponad 90 minutach podziwiania nieba teleskopem wykorzystaliśmy to, co każdy wziął ze sobą - rzecz mniejsza, ale jakże ważna. Co by było bez lornetek? Nie zobaczylibyśmy obłoków pyłowych w terenie Łabędzia i Trójkąta Letniego. Nie zobaczylibyśmy słynnego rowu w okolicach Deneba - pasma ciemnych mgławic na tle Drogi Mlecznej. Nie zobaczylibyśmy gromad gwiazdowych w szerokim polu widzenia nieopodal Lutni i Orła. Słowem - lornetki się przydały i się jeszcze nie raz, nie dwa przydadzą. Około 22:30 zaczęliśmy się zbierać i wracać do domów. Pierwsze spotkanie w drugim sezonie istnienia AKA było bardzo udane i obfitujące w obiekty dalekiego Wszechświata.
Prognozy na najbliższe dni są również sprzyjające. Jako, że nie wszyscy mogli uczestniczyć w spotkaniu planuję zorganizować kolejne w kilku najbliższych dniach dla tych, którzy właśnie przybyć nie mogli. Osoby, które na inauguracji drugiego sezonu były są również oczywiście mile widziane. Skontaktujemy się jak zawsze drogą mailową lub smsową.
Tym, którzy w 11. spotkaniu brali udział wielkie podziękowania za przybycie. Do zobaczenia następnym razem;)

Komentarze