A więc wszystko zaczynamy od początku! Nowy Rok, nowe zjawiska i nowe oczekiwania na astronomiczne wydarzenia, które być może długo zostaną w naszej pamięci. Rozpoczynający się 2013 rok może przynieść atrakcje na miarę zeszłorocznego tranzytu Wenus, a może i jeszcze bardziej emocjonujące, przed nami wszakże dwie potencjalnie jasne komety. Rok zaczynamy jednak od stycznia, który da nam okazję na podziwianie przede wszystkim koniunkcji Księżyca z jasnymi planetami, ale też jak zwykle obfitego maksimum Kwadrantydów. Do tego przez cały miesiąc najpiękniejsze zimowe gwiazdozbiory, osiągające pełnię swojej widoczności.
Dni w styczniu wprawdzie ulegają już wydłużaniu, ale na większe odczucie tego zjawiska przyjdzie nam poczekać jeszcze około miesiąca. Dominacja nocy bowiem wciąż jest znaczna: wschód Słońca w ciągu miesiąca przesuwa się z późnej godziny 08:04 do 07:33 (Pomorze), zachód zaś z bardzo wczesnej 15:32 do 16:23. Elewacja Słońca w czasie górowania wzrasta z 13 do 18 stopni kątowych. Najciemniejsze, bezksiężycowe noce przypadną w drugiej dekadzie stycznia, ze względu na następujący układ faz naszego satelity: III kwadra 5 stycznia, nów 11 stycznia, I kwadra 18 stycznia i pełnia 27 stycznia.
Widoczność planet w styczniu 2013 roku
MERKURY - w styczniu niewidoczny. Tuż po połowie miesiąca planeta znajdzie się w górnej koniunkcji ze Słońcem i przejdzie na niebo wieczorne. Pierwsze próby jej dostrzeżenia będą możliwe od początku lutego.
WENUS - możliwa do dostrzeżenia krótko przed wschodem Słońca w pierwszej dekadzie miesiąca. 1 stycznia w czasie świtu cywilnego elewacja planety wyniesie zaledwie 5 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem, a z każdym następnym porankiem wartość ta będzie maleć. To ostatnie dni okresu porannej widoczności Wenus, rozpoczętego kilkanaście dni po zeszłorocznym tranzycie na tle Słońca. Po 10 stycznia planeta będzie wschodzić niemal równocześnie ze Słońcem i próby jej dostrzeżenia będą niemożliwe.
MARS - widoczny krótko po zachodzie Słońca. Na początku stycznia elewacja w momencie zmierzchu cywilnego wynosić będzie około 8 stopni, pod koniec miesiąca wartość ta zmniejszy się do 6 stopni. Planeta świeci z jasnością 1,3 mag, ale amatorskie obserwacje teleskopowe nie ujawniają już od dawna żadnych szczegółów powierzchniowych.
JOWISZ - nadal dominuje w długie, zimowe noce. Po grudniowej opozycji warunki jego widoczności nadal są znakomite. Jasność obiektu w miesiącu nie wiele się zmienia (z -2,7 do -2,6 mag). Rozmiar tarczki maleje z 46 do 42 sekund kątowych. Planeta przebywa w gwiazdozbiorze Byka, w niedalekim towarzystwie gromad otwartych M45, Hiad oraz najjaśniejszego w Byku Aldebarana. Obserwacje możliwe przez większą część nocy, poczynając od zachodu Słońca.
SATURN - widoczny dobrze w drugiej połowie nocy. Wschód obiektu w ciągu miesiąca przesuwa się z godz. 02:40 do 00:50 CET. Jasność planety nieznacznie się zwiększa z 0,6 mag na początku miesiąca do 0,5 mag pod koniec stycznia. Średnica tarczki bez wliczonego układu pierścieni rośnie z 16 do 17 sekund kątowych. Obiekt przebywa w pobliżu granicy gwiazdozbiorów Panny i Wagi.
URAN - widoczny w gwiazdozbiorze Ryb w pierwszej połowie nocy. Planeta świeci z blaskiem na granicy dostrzegalności nieuzbrojonego oka, więc do jej odnalezienia warto posłużyć się lornetką. Obserwacje amatorskimi teleskopami nie ujawniają jednak już żadnych szczegółów obiektu.
NEPTUN - planeta niknie na tle jasnej zorzy wieczornej i ze względu na niską jasność poniżej 8 mag jest niewidoczna.
Ważniejsze zjawiska astronomiczne przypadające w styczniu, widoczne z terenów Polski
- 03/04.01 - maksimum roju Kwadrantydów - pierwszy obfity rój meteorów w roku kalendarzowym i jednocześnie ostatni taki aż do maja. Maksimum roju zwykle jest bardzo krótkotrwałe - podczas, gdy choćby sierpniowe Perseidy ukazują się licznie w co najmniej dwie noce z rzędu, tak Kwadrantydy potrafią wygasnąć po upływie zaledwie kilku godzin. Standardowo można oczekiwać około 120 zjawisk w ciągu każdej godziny obserwacji z idealnego miejsca i w idealnej pogodzie, ale wskaźnik ZHR może się wahać od 60 do 200 meteorów. Radiant roju znajduje się w gwiazdozbiorze Wolarza, tuż przy granicy ze Smokiem i Herkulesem. Ten obszar nieba wschodzi w tym czasie po północy. Oznacza to, że największej ilości zjawisk należy oczekiwać przed świtem 4 stycznia (maksimum w nocy z 3 na 4 stycznia).
- 06.01 - koniunkcja Księżyca ze Spiką - pierwsza tegoroczna koniunkcja Księżyca z jasnym obiektem. Tym razem nasz satelita odbędzie spotkanie z najjaśniejszą gwiazdą Panny, a zjawisko widoczne będzie dobrze od godz. 04:00. W nieco dalszej odległości znajdziemy również Saturna, do którego Księżyc zbliży się w ciągu następnej doby. Podczas największego zbliżenia dystans dzielący oba obiekty wyniesie około 5 stopni kątowych.
- 07.01 - koniunkcja Księżyca z Saturnem - poranne spotkanie widoczne dobrze po godz. 05:00, wraz z większym wzniesieniem nad horyzont obu obiektów. Planetę z pierścieniami będzie dzielił od Księżyca dystans wynoszący nieco ponad 4,5 stopnia kątowego. Dobre warunki widoczności potrwają do samego świtu.
- 10.01 - koniunkcja Księżyca z Wenus - chyba najtrudniejsza ze wszystkich koniunkcji styczniowych. Obiekty wzejdą na czas zbyt krótki przed wschodem Słońca, by były wyraźnie dostrzegalne. Będzie to już ostatnia doba przed nowiem, przez co elongacja od dziennej gwiazdy będzie bardzo niewielka. Cienki sierp Księżyca oświetlony będzie w zaledwie 3%, a nieco ponad 2 stopnie na południe od niego świecić będzie Wenus. Obserwacje w przypadku nieudanej próby o porze porannej (a to jest prawdopodobne ze względu na bardzo niską elewację obu obiektów), warto podjąć również w pełnym blasku Słońca, w momencie górowania obu obiektów i jednocześnie mniejszej separacji pomiędzy nimi (okolice godz. 10:30 CET). Jasność Wenus na poziomie -3,2 mag pozwoli z pewnością na jej dostrzeżenie na jasnym niebie, a pobliski sierp Księżyca (~1,5 stopnia) powinien to poszukiwanie ułatwić. Dla zainteresowanych zamieszczam zatem drugą symulację tej koniunkcji właśnie na niebie dziennym, na wypadek nieudanej obserwacji przed wschodem Słońca.
- 13.01 - koniunkcja Księżyca z Marsem - w kilkadziesiąt minut po zachodzie Słońca, nasz satelita zbliży się do Czerwonej Planety na dystans 6 stopni kątowych na niebie południowo-zachodnim. Obserwacja ma największe szanse powodzenia z terenów wolnych od zabudowań z tej strony horyzontu, z każdą minutą bowiem oba obiekty szybko będą chylić się ku zachodowi. Po godz. 17:00 CET elewacja Marsa spadnie do mniej niż 5 stopni nad horyzontem (odpowiednio dla Księżyca po godz. 18:00).
- 21/22.01 - koniunkcja Księżyca z Jowiszem - obserwacja możliwa przez całe popołudnie, wieczór i noc z 21 na 22 stycznia. Największe zbliżenie nastąpi jednak już w drugiej połowie nocy. Około godz. 01:45 dystans między Srebrnym Globem będącym cztery doby po I kwadrze, a najjaśniejszą ze styczniowych planet, wyniesie około 1,5 stopnia kątowego. W pobliskim towarzystwie jak przy każdej koniunkcji Księżyca z Jowiszem w tym sezonie, można będzie odnaleźć najjaśniejsza gwiazdę Byka, Aldebarana, a także dwie gromady otwarte gwiazd - M45 i Hiady. Słowem - gratka dla posiadaczy lornetek.
Symulacje wykonane dzięki Stellarium.
Obliczenia wykonane dzięki CalSky.
Ta koniunkcja 10 stycznia rzeczywiście chyba nie wypali przed wschodem Słońca, ale warto spróbować przed południem. Pzdr
OdpowiedzUsuńTak, to jest ciekawe. Powiedzmy, że obstawiałbym jakieś 90% szans na to, że ta koniunkcja będzie niewykonalna obserwacyjnie przed wschodem Słońca, dlatego tak to ująłem w tekście. W zasadzie widząc cienki sierp Księżyca w czasie górowania, Wenus bez większego trudu powinna być widoczna w lornetce w jednym polu widzenia.
UsuńObserwacja dzienna koniunkcji jest chyba bardzo ciekawa zwłaszcza, że w jednym polu byłby cienki sierp Księżyca.
UsuńA za parę godzin Kwadrantydy.
Koniunkcji, co prawda nie widać, ale można tu poobserwować parametry Księżyca - aktualne bądź w wybranym czasie: http://halloween.friko.net/ksiezyc/faza.html
OdpowiedzUsuń@Anonim: Bardzo interesujące narzędzie!
Usuń