
W powyższym spocie przypominającym "nominowane" wydarzenia, jak zwykle w ramach pewnego wyróżnienia Waszej aktywności na polu astronomii amatorskiej jak i w życiu tego bloga zestawienie wybranych materiałów, którymi zechcieliście się tu podzielić. Niech to tradycyjne coroczne podsumowanie w formie krótkiego spotu wideo przypomina każdemu z nas o chwilach, w których wspólnie się zachwycaliśmy pięknem Wszechświata i stanowi pamiątkę po kolejnym roku zmagań z naszą wspólną pasją.
O ile przed rokiem każdy, lub przynajmniej większość z nas miała ciężki orzech do zgryzienia - wszak rzadko zdarzają się takie lata jak 2015, gdzie wielka atrakcja goni wielką atrakcję, a przy tym aura sprzyja tak jak zawsze by się tego chciało, o tyle rok 2016 minął nam zdecydowanie spokojniej, a jego ostatni kwartał już w ogóle biorąc pod uwagę fakt niemal bezustannej dominacji zachmurzenia. W szóstej edycji głosowania czytelników przyszły laureat "astronomicznego Oscara" zdaje się być przesądzony, czego zresztą trudno się dziwić, ale co by nie mówić, rok ten to nie tylko wspaniały tranzyt Merkurego, ale też rekordowa w tym cyklu słonecznym ilość wystąpień zorzy polarnej nad Polską dochodząca już do dwudziestki (choć niestety tylko kilka przypadków objęło cały kraj zamiast jedynie północnych województw). Za nami także wzmożone maksimum roju sierpniowych Perseidów, które poza miastami tego roku pokazywały swoje piękno jeden za drugim bez konieczności długiego czekania na pojawienie się kolejnych meteorów.
To także rok, w którym nasza Dzienna Gwiazda wyraźnie zaczęła dawać nam do zrozumienia, że maksimum 24. cyklu aktywności słonecznej jest już dawno za nami, a my musimy się przygotować na lata coraz większej posuchy zarówno w obserwacji plam słonecznych, jak i zjawisk z nimi powiązanych, a więc m.in. rozbłysków, koronalnych wyrzutów masy i w konsekwencji zórz polarnych podczas silniejszych burz magnetycznych. Szczęśliwie fazy spadkowe cykli słonecznych obfitują w dziury koronalne, będące zastępczym wobec plam źródłem pięknych zórz, ale ich zasięg w takich sytuacjach często jest mniejszy, niż po uderzeniu energicznych wyrzutów koronalnych. Rok 2016 przyniósł nam również niezbyt widowiskowe, a jednak warte obserwacji półcieniowe zaćmienie Księżyca z fazą maksymalną rzędu 0,90%, które w połowie września było możliwe do podziwiania z całego kraju w bardzo sprzyjającej pogodzie.
Otwarta z dniem dzisiejszym szósta edycja głosowania potrwa jak zwykle cztery tygodnie - udział w wyborach (formularz poniżej) możliwy jest do północy 20 stycznia 2017 roku, a głos raz oddany można w razie potrzeby zmienić dopóki trwa głosowanie. Zachęcam do udziału w tej corocznej zabawie, a po zamknięciu tego małego plebiscytu pod koniec przyszłego miesiąca przyjdzie pora na podsumowanie i wyłonienie zwycięskiego wydarzenia.
Jako, że jest to jednocześnie ostatni wpis przed Świętami, życzę Wam Drodzy Czytelnicy wszystkiego co najlepsze, zdrowia, wszelkiej pomyślności i radosnych chwil spędzonych wspólnie z najbliższymi w tych pięknych dniach, dużo uśmiechu, pogody ducha i pogody za oknem w nadchodzącym 2017 roku - choć z tym jak wiemy bywa różnie, toteż życzę również solidnej odporności na wszelkie niepowodzenia związane z naszą aurą. Spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!

AKTUALIZACJA 21.01 - WYNIKI
Bez zaskoczenia, faworyt typowany od samego początku jako zwycięzca szóstej edycji wyborów - tranzyt Merkurego, uzyskał najwięcej, bo aż 70,63% głosów czytelników. Nic dziwnego, wszak zjawisko to jako widoczne niemal w całości z naszego kraju, stanowiło wydarzenie największej rangi nie tylko w tym roku, ale i całej dekadzie 2010-20. Srebrny medal z wyraźnie słabszym wynikiem (19,04%) przypadł wzmożonemu maksimum roju Perseidów, a podium zamykają silne burze magnetyczne kategorii G3 wraz z kilkunastoma innymi wystąpieniami zorzy polarnej nad naszym krajem (6,34%). Tuż za podium z wynikiem 3,17% głosów uplasowało się półcieniowe zaćmienie Księżyca z 16 września, a początek wyraźnego zaniku plam słonecznych i poważniejsze wejście w fazę spadkową obecnego cyklu słonecznego z ilością 0,79% głosów zakończyło wyścig na piątym miejscu. Dzienne zakrycie Wenus przez Księżyc z 6 kwietnia nie uzyskało ani jednego głosu.
Wydarzenie Roku 2016 według Czytelników Polskiego AstroBlogera
Drugie miejsce
Trzecie miejsce
Za podium:
6. Dzienne zakrycie Wenus przez Księżyc 06.04.2016
Piękne wspomnienia będą :)
OdpowiedzUsuńRok spokojny, ale to co chyba dla wielu było kluczowe pogoda dała nam szansę podziwiać. Dla mnie wybór jest prosty: 9 maja to był najbardziej emocjonujący dzień w astronomii amatorskiej tego roku :)
Tranzyt Merkurego to mój faworyt w tym plebiscycie. Jak sobie przypomnę, że totalnie chwilę przed wejściem Merkurego na tło tarczy słonecznej śmignął mi samolot w okularze teleskopu, to jeszcze przyjemniej mi się na ten tranzyt patrzyło.
OdpowiedzUsuńTranzyt bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńTranzyt Merkurego chyba przebił wszystko biorąc pod uwagę czas trwania zjawiska i jego rzadkość i u mnie też ma pierwsze miejsce. Chciałbym również podkreślić piękno tegorocznych Perseidów. Noc z 11 na 12 sierpnia była spektakularna i niesamowita. Nie pamiętam roju meteorów, który byłby tak bogaty w barwy. Częstotliwość zjawisk była powalająca, przestaliśmy liczyć przy 124 zjawiskach na godzinę. Latały po całym niebie, w porywach czwórkami. No i te kolory. Pomarańczowe, niebieskie, zielone. Cudowne! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńPerseidy oglądałam w tym roku leżąc na plaży na francuskiej wyspie Ré. To było niezapomniane przeżycie! Dla mnie numer jeden tego roku :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wybór również jest oczywisty. Niesamowite były emocje jak mała tarczka Merkurego zaczęła "wygryzać" krawędź słońca :)
OdpowiedzUsuńBez wątpienia tranzyt Merkurego! Pozdrawiam Nowo Rocznie.
OdpowiedzUsuń