LIVE Solar Update (listopad 2024)

Komentarze archiwalne (listopad 2024). Komentarz bieżący.

30.11.24
SŁABY IMPAKT, SŁABA BURZA - koronalny wyrzut masy z poniedziałkowego rozbłysku klasy M1.9 dotarł do Ziemi w piątkowy poranek z dobowym opóźnieniem względem modelu NASA i dopiero w sobotni poranek zdołał na niespełna trzy godziny wywołać słabą burzę magnetyczną kategorii G1. Obecnie warunki powróciły do standardowych, a wpływ CME wydaje się ukończony. Kolejnych wzrostów aktywności geomagnetycznej trudno oczekiwać wobec rejestrowanych warunków wiatru słonecznego niewiele już różniących się od wartości obserwowanych na co dzień, choć sporadyczne okresy s niestabilnością (Kp~4) w ciągu najbliższych 24 godzin mogą się zdarzyć, jeśli pole magnetyczne wiatru słonecznego na dłuższy czas przybrało by kierunek południowy, na co jednak najpewniej się nie zanosi.

26.11.24
PRAWIE X (M9.4) - obszar aktywny 3910 wyłaniający się zza północno-wschodniej krawędzi tarczy słonecznej wygenerował nieoczekiwanie w poniedziałkowy poranek rozbłysk klasy M9.4 z maksimum o godz. 07:42 UTC. Zjawisko mogło jednak osiągnąć najwyższą klasę energetyczną z uwagi na fakt, że w trakcie rozbłysku obszar 3910 przebywał jeszcze za krawędzią tarczy nie będąc w pełni widocznym z ziemskiej perspektywy - ograniczenie widoku na grupę plam w takich sytuacjach skutkuje zawsze pewnym zaniżeniem zmierzonego poziomu promieniowania rentgenowskiego w chwili rozbłysku, co sprawia, że można tu zakładać jego nieco wyższą siłę niż oficjalnie zarejestrowana. Jaki by to silny rozbłysk nie był nie ma to jednak większego znaczenia z uwagi na zaistnienie zjawiska poza widoczną z Ziemi częścią tarczy słonecznej. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych dniach wraz ze zmierzaniem regionu 3910 do centrum tarczy jego aktywność okaże się trwała, a rozbłysk z poniedziałku nie będzie zdarzeniem sporadycznym.

M1.9 Z CME - w poniedziałkowy wieczór doszło także do umiarkowanie silnego rozbłysku klasy M1.9 (20:54 UTC) w obszarze aktywnym 3901 w południowo-zachodniej części tarczy. Zjawisku towarzyszyła emisja radiowa typu II (490 km/sek.) i koronalny wyrzut masy, który w głównej swej objętości został wyrzucony na południe i zachód od linii Słońce-Ziemia. Zdjęcia z LASCO pozwalają jednak przekonać się, że mamy do czynienia z wyrzutem o strukturze co najmniej częściowego halo (właściwie full-halo, lecz o bardzo subtelnym zarysie pełnej otoczki), którego słabsza porcja rozprzestrzenia się na kolejnych obrazach koronograficznych także na wschód i w płaszczyźnie równika, co rodzi szansę na skierowanie ku Ziemi przynajmniej jakiegoś fragmentu tego CME, choć jeśli nawet to prawdopodobnie niezbyt szybko. Model agencji NASA sugeruje możliwość napływu bocznej części wyrzutu dopiero 28.11 około godz. 12:00 UTC, co dałoby blisko trzy doby podróży między Słońcem a Ziemią. Nie ma więc dużych szans na energiczne uderzenie, ale gdyby w tej porcji wyrzutu pole magnetyczne okazało się silniejsze, a kierunek pola korzystnie południowy na długi czas, być może słaba do umiarkowanej burza magnetyczna kategorii G1-G2 okaże się być w zasięgu tego wyrzutu.

22.11.24
PLAM SPORO, ALE CISZY - KONTYNUACJA - w ostatnich dniach nie brak nowych obszarów aktywnych widocznych na tarczy słonecznej od wschodniej przez centrum do zachodniej krawędzi tarczy, głównie na południe od równika co wciąż stwarza szanse na nadejście solidniejszego drugiego szczytu na spóźniającej się z maksimum półkuli północnej, ale nie przekłada się to na większą ilość istotnych zjawisk. W czwartek doszło do prawdopodobnie silnego rozbłysku po niewidocznej stronie Słońca, o czym świadczy jasny i rozległy koronalny wyrzut masy zarejestrowany przez LASCO oraz towarzysząca zjawisku burza radiacyjna, jaka zdołała osiągnąć Ziemię dzięki mechanizmowi tzw. spirali Parkera i obecnie osiąga umiarkowaną siłę (poziom S2). W efekcie za kołem podbiegunowym mamy niemal permanentny blackout niektórych długości fal radiowych z powodu jonizacji górnych warstw atmosfery wywołanych nacierających na Ziemię strumieniem niskoenergetycznych protonów uwolnionych w rozbłysku. Innych efektów tego zdarzenia nie należy się już spodziewać, a tym bardziej burzy magnetycznej - CME z uwagi na wyrzucenie po drugiej półkuli słonecznej niewidocznej z naszej perspektywy nie ma możliwości napływu na Ziemię. W najbliższych 24 godzinach burza radiacyjna powinna zaniknąć.

15.11.24
USPOKOJENIE W TEMACIE - obecnie na tarczy słonecznej mamy tylko 4 oznaczone grupy plam, z czego dwie z nich są ledwie zauważalne, a największe obszary - AR3889 i AR3892 położone są już w zachodniej części i za około 5 dni znikną z naszego pola widzenia. W tej sytuacji trudno oczekiwać istotniejszych zjawisk w najbliższym czasie. W koronie na zdjęciach z SDO w długości fali 211 angstremów widoczna jest niewielka dziura koronalna nieco na zachód od centralnego południka - strumień wiatru słonecznego przez nią emitowany powinien osiągnąć Ziemię za około 3 doby, wówczas możliwy pewien rozwój aktywności geomagnetycznej w razie korzystnych cech pola magnetycznego w napływającym strumieniu.

10.11.24
BURZA G4 10-11.10: OPRACOWANIE - z niedzielą ukazało się na blogu opracowanie ostatniej burzy magnetycznej kategorii G4, która przez dwie godziny osiągała aktywność ekstremalną (10/11.10). O przebiegu burzy, o tym dlaczego wywołał ją perfekcyjny wyrzut koronalny i o tym dlaczego oficjalnie nie została ona skatalogowana jako ekstremalna - wraz z przebogatą galerią czytelników - można czytać w opracowaniu na blogu

PRAWIE X - o godz. 12:06 UTC obszar aktywny 3889 w południowo-wschodniej części tarczy wytworzył najsilniejszy jak dotąd ze swoich rozbłysków klasy M9.4 - zjawisko krótkotrwale wywołało umiarkowany blackout radiowy poziomu R2 fal HF i było powiązane z emisją radiową typu II o prędkości 928 km/sek. Zwykle oznacza to zaistnienie CME, jednak dotychczasowe zdjęcia z koronografu nie pozwalają potwierdzić ani wykluczyć erupcji. Przy obecnym położeniu AR3889 na tarczy istniałaby szansa na częściowe skierowanie ewentualnego CME ku Ziemi, ale by to potwierdzić musimy uzbroić się póki co w cierpliwość i zaczekać aż na Ziemię zostaną przesłane obrazy z LASCO z okresu bezpośrednio po rozbłysku.

Uzupełnienie: CME zaistniał, jednak jest bardzo wąski, powolny i o głównie wschodnim ukierunkowaniu. Poważniejszych efektów jego napływu nie powinniśmy odnotować, choć model agencji NASA sugeruje możliwość delikatnego muśnięcia Ziemi 13/14.11 bez istotnych szans na wzburzenie aktywności geomagnetycznej.

09.11.24
SŁABA BURZA - przechodzenie Ziemi przez sektor wiatru o dłużej i wyraźniej południowym kierunku pola magnetycznego w ciągu soboty umożliwiło niewielki rozwój aktywności geomagnetycznej. Między godz. 09:00 a 15:00 UTC zaistniała słaba burza magnetyczna kategorii G1, która sporadycznie może się ponawiać w najbliższych 24 godzinach w razie utrzymania porównywalnych warunków wiatru słonecznego. Być może jest to spóźniony efekt napływu skrajnej flanki CME, jaki dał się nieznacznie we znaki w piątek popołudniu.

07.11.24  23:00 CET
(BARDZO) SŁABY POWIEW CME - oczekiwany dziś przez model agencji SWPC koronalny wyrzut masy z rozbłysku klasy M3.8 z 4 listopada musnął Ziemię około god. 16:00 CET przynosząc krótkotrwałą i niewielką zmianę rejestrowanych warunków wiatru słonecznego. Natężenie pola magnetycznego nie przekroczyło po uderzeniu nawet 10nT, prędkość wzrosła nieznacznie z 380 do 420 km/sek., gęstość z około 5 do 15-20p/cm³. Co więcej, obecnie po około ośmiu godzinach od "impaktu" większość parametrów wiatru, na czele z głównymi odpowiadającymi za rozwój lub hamowanie aktywności geomagnetycznej, powróciła do standardowych wartości obserwowanych na co dzień, co wobec faktu, że nawet w szczycie zaburzeń burza magnetyczna nie rozwinęła się przekreśla niemal do zera szansę na jakikolwiek rozwój burzy w efekcie tego CME, które jak się wydaje, minęło Ziemię już w stopniu całkowitym.

07.11.24  14:00 CET 
ERUPCJA FILAMENTU - w godzinach porannych 7 listopada doszło do erupcji filamentu nieopodal południowo-zachodniej krawędzi tarczy. Zjawisku towarzyszył koronalny wyrzut masy, jednak jego ograniczona rozpiętość i umiejscowienie filamentu przy zachodniej krawędzi sprawiają, że materia wydaje się w całości wyrzucona wyraźnie na południe i zachód względem linii Słońce-Ziemia i nie powinna napłynąć na naszą planetę.

Region aktywny 3883 w centrum tarczy kontynuuje swoją aktywność emitując liczne rozbłyski dolnych, a sporadycznie średnich stanów klasy M, towarzyszy mu w tym nowa wspomniana we wcześniejszym komentarzu grupa plam już oznaczona jako AR3889 na południowo-wschodniej krawędzi, która wstępnie wygląda na dość rozbudowany obszar chętny do dalszej aktywności.

Jak dotąd większa ilość rozbłysków nie przekłada się jednak na zjawiska erupcyjne, a tym bardziej takie o korzystnym skierowaniu ku Ziemi. Szansa na to pozostaje w dalszym ciągu wraz z przetaczaniem się obszaru 3883 przez centrum tarczy słonecznej - dziś osiąga on centralny południk i wchodzi w południowo-zachodnią ćwiartkę, zatem jej ukierunkowanie ku Ziemi będzie teraz systematycznie słabło. Poprawiać się będzie za to pozycja regionu 3889, ale zanim zbliży się do centrum minie jeszcze kilka dni - jego aktywność w razie zjawisk erupcyjnych zacznie odgrywać większe znaczenie po zakończeniu nadchodzącego weekendu.

06.11.24
KLASA X - obszar aktywny 3883 w środę o 13:40 UTC wytworzył swój pierwszy rozbłysk najwyższej energii, klasy X2.3. Niestety zjawisku nie towarzyszył koronalny wyrzut masy, ale ciągła aktywność i częste rozbłyski w tym regionie podtrzymują szansę na zjawiska geoefektywne, kiedy obecnie położenie plam tego obszaru czyni go ukierunkowanym korzystnie względem Ziemi. Prócz rozbłysku klasy X2.3 doszło w ostatniej dobie także do rozbłysków klasy M5.3 na wschodniej krawędzi tarczy słonecznej z grupy plam jeszcze nie w pełni widocznej, rozbłysku klasy M5.8 ze schodzącego już z tarczy regionu 3887, M2.9 (ponownie z AR3883), M4.1 na zachodniej krawędzi, M2.9 (AR3883) i M2.6 zza wschodniej krawędzi. Mamy więc obecnie sporo rozproszonej po wielu regionach aktywności, choć żadna z nich nie przełożyła się jak dotąd na zjawiska erupcyjne. Największe ku temu szanse w najbliższych dniach mamy za sprawą obszaru 3883, który rozpoczął czas bezpośredniego zwrócenia ku Ziemi, jednak mimo swojej aktywności jak dotąd nie popisał się poważniejszymi erupcjami.

04.11.24
ROZBŁYSKOWO W AR3883 - położona nieopodal północno-wschodniej krawędzi tarczy grupa plam 3883 od kilkunastu godzin zwiększyła swoją aktywność dzięki szybkiemu rozwojowi złożoności magnetycznej poszczególnych plam i sprawnego przekształcenia się w region o polu beta-gamma-delta osiągającym zdolność emisji rozbłysków klasy X. Na razie najsilniejszej klasy zjawisk region ten nie wyprodukował, ale rośnie ilość rozbłysków umiarkowanych i już dość silnych w średnich stanach klasy M. Z najsilniejszych z nich warto odnotować rozbłysk klasy M3.8 o długim czasie trwania (01:40 UTC) oraz cechujący się podwójnym maksimum rozbłysk klasy M3.7/M5.5 z godz. 15:32/15:38 UTC. Pierwszemu z tych zjawisk towarzyszył koronalny wyrzut masy o niemal całościowym ukierunkowaniu wschodnim, z jedynie niewielką szansą na napływ skrajnie zachodniej krawędzi erupcji na Ziemię, wg modelu NASA 06.11 około godz. 12:00 UTC
.; wg SWPC - 07.11 około godz. 05:00 UTC. Na razie obszar AR3883 znajduje się blisko wschodniej krawędzi, ale niewykluczone, że wraz z dalszym ruchem ku centrum podtrzyma on swoją aktywność przynosząc zjawiska potencjalnie geoefektywne bliżej weekendu, o ile nie utraci on do tego czasu swojej złożoności magnetycznej.

01.11.24
SPOKOJNY POCZĄTEK LISTOPADA - w czwartek wieczorem doszło do kolejnego w ostatnim tygodniu silnego rozbłysku klasy X, tym razem klasy X2.0 ponownie z regionu AR3878, wspomnianego w poprzednim komentarzu z okazji rozbłysku klasy M7.2. Tak jak tamto zjawisko, tak i temu rozbłyskowi nie towarzyszył wyrzut koronalny, zatem poza krótkotrwałym blackoutem radiowym poziomu R3 na osłonecznionej półkuli ziemskiej jego zaistnienie pozostanie bez znaczenia dla aktywności geomagnetycznej. Obszar 3878 emituje od czasu do czasu kolejne umiarkowane rozbłyski, ale jak dotąd wykazuje się brakiem zdolności do produkcji zjawisk erupcyjnych. Z pozostałych grup potencjał do powodowania rozbłysków klasy M lub X posiadają tylko obszary 3869 i 3876, jednak oba z nich zmierzają już ku zachodniej krawędzi i niebawem się z nimi pożegnamy, co już w tym momencie czyni ewentualną ich aktywność mało istotną z naszego punktu widzenia, może za wyjątkiem burz radiacyjnych. Pozornie zatem w temacie akcji nie brakuje, ale ostatecznie z perspektywy osób spragnionych kolejnych wzrostów aktywności zorzy polarnej, w dalszym ciągu możemy jedynie zbroić się w cierpliwość, także z uwagi na wchodzenie w pogodowo statystycznie najgorszy okres kilkunastu tygodni w ciągu roku. 


Archiwum: LIVE Solar Update (październik 2024)


* Aktualizacje archiwizowane są w cyklu comiesięcznym i możliwe do odczytu w dziale Archiwum Solar Update.

Komentarze