Rozbłysk klasy M3.0 z CME full-halo (18.06.15)

Po długiej przerwie wreszcie pojawiła się okazja dla kolejnego na tym blogu opracowania istotnego wydarzenia z zakresu aktywności słonecznej. Na ile będzie miało ono wpływ na aktywność geomagnetyczną i intensywność zórz polarnych okaże się za około dwie doby, jednak wzrost tej aktywności wydaje się bardzo prawdopodobny.

Rozbłysk M3.0 na 6 minut przed maksimum.
Długość fali 94 angstremy. (SDO)
Do rozbłysku, który w maksimum osiągnął siłę M3.0 doszło w strefie grupy plam 2371 w czwartek o godz. 19:36 CEST. Rozbłyskowi towarzyszył 20-minutowy blackout radiowy poziomu R1 na osłonecznionej części Ziemi. Zjawisko miało znacznie wydłużony czas trwania i zakończyło się po ponad 90 minutach, zanim sklasyfikowano jego końcowy moment. Jak przeważnie to bywa przy rozbłyskach długoczasowych, tak i tym razem doszło do uwolnienia koronalnego wyrzutu masy (CME), którego najgęstsza i najbardziej obiecująca część została skierowana na wschód od linii Słońce-Ziemia. W miarę upływu godzin i napływu kolejnych obrazów z koronografów sondy SOHO okazało się jednak, że uwolniona materia rozprasza się w najbardziej rozległy z możliwych sposobów, przybierając na zdjęciach wyraźną sygnaturę asymetrycznego full-halo (CME widoczne na pełnych 360 stopniach wokół przysłoniętej tarczy słonecznej). To z kolei oznacza, że również Ziemia znajduje się częściowo na drodze tego wyrzutu, ale jego składowa podążająca w naszym kierunku nie jest tak wyraźna i obiecująca, co uwolniona znacznie  na wschód. Mimo to zarówno główna agencja SWPC jak i belgijski instytut SIDC jednomyślnie sugerują przynajmniej częściowe skierowanie wyrzutu ku Ziemi.

Model WSA-Enlil od agencji SWPC prognozujący ruch wyrzutów koronalnych sugeruje dotarcie tego CME do Ziemi 22 czerwca około godz. 04:00 CEST (+/- 7 godzin) nie prognozując imponującego uderzenia (maksymalny wzrost aktywności geomagnetycznej do słabej burzy kategorii G1, z niewielką szansą na umiarkowaną G2). SIDC z kolei przewiduje dotarcie CME do Ziemi w niedzielę około godzin południowych, oceniając prędkość uwolnienia wyrzutu na okolice 1000 km/sek. Przez dwa dni "podróży" wyrzut zawsze wytraca drobną część prędkości uwolnienia, jednak gdyby do uderzenia doszło popołudniu w niedzielę, a prędkość wiatru słonecznego w otoczeniu Ziemi wzrosłaby do około 800 km/sek. to przy odpowiednim skierowaniu jego pola magnetycznego może pojawić się większa szansa na przynajmniej umiarkowaną burzę kategorii G2 od tej jaką sugeruje model WSA-Enlil. By mówić o dużych szansach na "alarm zorzowy" dla Polski jeszcze zbyt wcześnie, ale o "gotowości  zorzowej" jak najbardziej, bowiem jak już niejednokrotnie się przekonaliśmy, silne wzrosty aktywności zórz okazywały się możliwe nawet po rozbłyskach słabszych od czwartkowego. Pytanie, czy fragment CME zmierzający ku Ziemi jest wystarczająco obiecujący.
Koronalny wyrzut masy na zdjęciach korongorafu LASCO C3. Główna część wyraźnie posiada skierowanie na wschód od linii Słońce-Ziemia, ale widoczna jest także słabsza składowa zmierzająca ku naszej planecie. (SOHO)
Na zdjęciach nieobrobionych z koronografu LASCO C2 część CME uwolniona ku Ziemi staje się wyraźniejsza. Widoczna wyraźnie sygnatura asymetrycznego full-halo (materia wokół Słońca). (SOHO)

Obszar aktywny 2371 może emitować
podobne zjawiska również w najbliższych dniach.
(SDO)
Źródłem zjawiska był obszar aktywny 2371. Już w tym momencie jest to druga pod względem rozmiarów grupa plam w 2015 roku (prawdopodobnie w weekend stanie się największą w roku). Na tarczę słoneczną wstąpiła we wtorek, w środę posiadała rozmiar 190 milionowych powierzchni (dla przypomnienia 10 milionowych to 30,4 mln km2), w czwartek dynamiczna rozbudowa i wzrost rozmiarów o znacznie ponad 100% do 520 milionowych, dziś zaś liczy już ona sobie 810 milionowych. Kolejny podobny wzrost przez najbliższą dobę uczyni ją grupą widoczną gołym okiem, z wykorzystaniem samej folii ND-5, bez dodatkowej optyki. Wraz ze wzrostem rozmiarów i ilości plam w grupie rośnie też ich różnorodność i stopień skomplikowania pola magnetycznego całego obszaru. Od dziś cechuje się on polem beta-gamma-delta, czyniącym go potencjalnym kandydatem do emisji rozbłysków najwyższej energii. Położenie na tarczy staje się coraz korzystniejsze i przez najbliższe dni każde takie zjawisko będzie miało zwiększone szanse być uwalniane w kierunku Ziemi. W oczekiwaniu na rozbłyski i wyrzuty koronalne mogące przynieść większe wzrosty aktywności zórz polarnych, zachęcam do wykorzystania swojego sprzętu i przyjrzenia się obszarowi 2371, pamiętając zawsze o zachowaniu bezpiecznych metod obserwacji. W razie rozwoju sytuacji po uderzeniu CME z opisanego rozbłysku, wpis jak zwykle będzie aktualizowany.

AKTUALIZACJA 21.06 / 19:20 CEST
Sonda ACE zarejestrowała dotarcie fragmentu CME z rozbłysku klasy M3.0 około godzinę temu, co znaczy też, że w tym momencie osiąga on Ziemię. We właściwościach wiatru słonecznego widoczny jest nagły skok wszystkich parametrów na czele z prędkością i gęstością, ale póki co uderzenie wygląda na słabe. Prędkość wiatru słonecznego wzrosła z 270 do około 360 km/sek., gęstość z 5-10 do około 40 protonów/cm3. Niestety skierowanie IMF (tym samym składowej Bz określającej skierowanie pola magnetycznego wiatru słonecznego) jest przeważnie północne, co nie pozwala na rozwój aktywności geomagnetycznej. Słaba lub umiarkowana burza (G1-G2) będzie w najbliższych godzinach możliwa tylko w razie silniejszej i długotrwałej zmiany w skierowaniu Bz na południową.
Parametry wiatru słonecznego z godz. 19:20 CEST jasno wskazują dotarcie części CME, niestety na razie wygląda na to, że fragment skierowany ku Ziemi nie był imponujący. Być może kolejne godziny przyniosą rozwój sytuacji.
(ACE)
AKTUALIZACJA 21.06 / 22:40 CEST
Warunki pogody kosmicznej po uderzeniu CME z czwartkowego rozbłysku wciąż są słabe. Indeks zaburzeń pola magnetycznego Kp osiąga obecnie wartość 4, co jest poziomem poniżej najsłabszej burzy magnetycznej kategorii G1. Niestety skierowanie Bz ku północy wciąż jest dominujące, zaczynają wprawdzie występować typowe dla wyrzutów koronalnych wahania, ale prędkość wiatru niezmiennie plasuje się na niskim poziomie około 380 km/sek. Takie jak w chwili obecnej warunki mogą zaowocować w danym momencie wzrostem aktywności zórz wyłącznie na biegunach i szerokościach okołobiegunowych (i to głównie na półkuli południowej, z uwagi na dzień polarny trwający nad biegunem północnym).

AKTUALIZACJA 22.06 / 11:40 CEST
Pierwsza gotowość zorzowa w związku z powyższym rozbłyskiem okazała się zbyt optymistycznym wariantem - warunki aktywności geomagnetycznej nie wzrosły powyżej Kp=4 wspomnianego w poprzedniej aktualizacji i burza magnetyczna nie zaistniała. Jednocześnie trwa gotowość zorzowa na poniedziałkowy wieczór w związku ze znacznie bardziej obiecującym rozbłyskiem i wyrzutem koronalnym. Kolejnych aktualizacji należy oczekiwać już w tym wpisie.

Skrótowy bieżący komentarz aktualizowany jest na podstronie Solar Update.
Warunki aktywności słonecznej i zórz polarnych na żywo wraz z objaśnieniami na podstronie Pogoda kosmiczna.

Bądź na bieżąco ze zjawiskami astronomicznymi i zapleczem amatora astronomii - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku lub GooglePlus.

Komentarze

  1. W niedzielę wieczorem sporo chmur prognozy pokazują. Może lepiej niech nie będzie silnej burzy i zórz bo się będziemy wkurzać. Ale na plamki trzeba sobie w weekend popatrzeć, piękna grupa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie zależy od lokalizacji, model UM na noc z niedzieli na poniedziałek sugeruje również sporo rozpogodzeń. Co będzie to będzie, ale fakt faktem, że to najciekawsze zjawisko od tego z połowy marca, które dało nam burzę G4 :-) Może tym razem będzie cicho, ale w powyższej sytuacji moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza, że takich okazji i tak jest malutko.

      Usuń

Prześlij komentarz

Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy

W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"