Rozbłyski klasy X1.0/M8.6/X1.0/X2.2/X1.1/X3.9 i 6xCME full-halo z regionu 3664 uwolnione ku Ziemi (08-09.05.2024). Możliwość burzy magnetycznej kategorii G4-G5
LINK: Przeskocz (jeśli chcesz) do najnowszych aktualizacji na końcu tekstu klikając tutaj
O godz. 05:09 UTC wytworzył on dziś swój pierwszy rozbłysk klasy X - dokładnie X1.0, około 3,5 godziny po poprzednim tej siły zjawisku z regionu 3663. O ile ten pierwszy zaistniały w AR3663 przy krawędzi północno-zachodniej nie będzie miał dla nas znaczenia, o tyle rozbłysk z obszaru 3664 okazał się długotrwały i eruptywny.
Po lewej: rozbłysk klasy X1.0 z regionu aktywnego AR3664 niemal w centrum tarczy słonecznej. Widoczny ruch materii i uwolnienie CME. Credit: GOES. Po prawej: koronalny wyrzut masy typu full-halo po rozbłysku klasy X1.0 rozprzestrzenia się na pełnych 360 stopniach wokół Słońca - co w związku z pozycją AR3664 na tarczy gwarantuje uderzenie CME w Ziemię pomimo asymetrycznej stuktury. Credit: LASCO
Zjawisku towarzyszyło pociemnienie koronalne i emisja radiowa typu II około 650 km/sek., a niebawem po jego emisji zdjęcia z koronografu LASCO ukazały piękny koronalny wyrzut masy typu full-halo o asymetrycznej strukturze. Z uwagi na umiejscowienie regionu 3664 niemal w centrum tarczy i najrozleglejszy rodzaj CME osiągający rozpiętość 360 stopni, mamy do czynienia ze zjawiskiem gwarantującym bezpośrednie skierowanie ku Ziemi i nieunikniony impakt w przeciągu 2 do 3 dni.
Z kolei o godz. 12:04 UTC region 3664 wytworzył silny rozbłysk klasy M8.6 o długim czasie trwania ponownie związany z uwolnieniem koronalnego wyrzutu masy bezpośrednio w stronę Ziemi - to drugi CME podążający do nas z niemal centralnie umiejscowionego źródła silnego rozbłysku, który może dogonić poprzednika uwolnionego 7,5 godziny wcześniej lub dotrzeć do Ziemi w krótkim czasie po pierwszym CME wzmacniając i/lub przedłużając efekty geomagnetyczne.
Po lewej: rozbłysk klasy M8.6 z regionu 3664. Ruch materii nie jest tu już tak wyraźny po maksimum rozbłysku co w przypadku wcześniejszego zjawiska, ale nadal wyraźnie zwiastujący uwolnienie CME, który z uwagi na pozycję obszaru 3664 ponownie musi być skierowany bezpośrednio ku Ziemi. Credit: SDO. Po środku: niewidziany jeszcze w tym cyklu poziom emisji rentgenowskiej utrzymujący się powyżej M1.0 przez ponad 9 godzin. W takiej sytuacji silne rozbłyski klasy X są kwestią czasu. To pierwsza w tym cyklu sytuacja by poziom tła emisji rentgenowskiej obrał za klasę M stan "zwykły" pomiędzy kolejnymi rozbłyskami wyższych poziomów. Credit: GOES. Po prawej: koronalny wyrzut masy typu full-halo po rozbłysku klasy M8.6. Podobnie jak w przypadku CME z godzin porannych, tak i ten wyrzut posiada bezpośrednie skierowanie ku Ziemi. Credit: LASCO
Model WSA-Enlil agencji NOAA/SWPC prognozuje efekt CME-kanibala i skumulowane uderzenie 10.05 około godz. 21:00 UTC (23:00 CEST), model NASA nieco późniejsze - 11.05 około godz. 06:00 UTC (08:00 CEST). W obu przypadkach modele są zgodne co do bezpośredniego skierowania wyrzutów ku Ziemi i solidny cios główną porcją uwolnionej materii. Sugerowany jest skok gęstości wiatru z dotychczasowych 5 do ponad 40 protonów/cm3 przy skoku prędkości z około 400 do ponad 600 km/sek. Nawet indywidualnie pojedynczy CME z obu dziś uwolnionych niesie potencjał do silnej aktywności geomagnetycznej, cóż więc dopiero mówić po uwzględnieniu możliwości skumulowanego impaktu. Trudno szacować jak oba CME będą na siebie oddziaływały w przestrzeni oraz czy rzeczywiście czeka nas efekt CME-kanibala - dogonienie pierwszego wyrzutu przez drugi i skumulowane uderzenie czy też jednak dwa odrębne impakty występujące w odstępie kilku godzin. Drugi scenariusz mógłby zapewnić dłuższą aktywność geomagnetyczną, choć ostatecznie i tak najwięcej zależeć będzie od siły i kierunku pola magnetycznego wiatru słonecznego, które poznamy dopiero po dotarciu CME do Ziemi.
Po lewej: model WSA-Enlil sugeruje centralny impakt obu skumulowanych CME w Ziemię w piątek 10.05 około 21:00 UTC. Credit: SWPC. Po środku i po prawej: model ISWA prognozuje nieco wolniejszy ruch uwolnionej materii w przestrzeni i możliwość dotarcia do Ziemi dopiero 11.05 około 06:00 UTC, tj. 9 godzin później względem predykcji NOAA. Credit: NASA
Po rozbłysku klasy X1.0 z regionu 3664, który był siódmym tej energii rozbłyskiem od 3 maja i 13. od początku roku już w tym momencie wyrównany został wynik ilości rozbłysków klasy X za cały rok 2023. Od początku maja obserwujemy wyraźny przyrost zjawisk najwyższej klasy, ale nie tylko to jest warte dziś odnotowania. Zjawiskiem nieobserwowanym jeszcze w przebiegu 25. cyklu słonecznego jest przejście poziomu tła emisji rentgenowskiej do klasy M na okres ponad 9 godzin. Odkąd doszło do impulsywnego rozbłysku klasy X1.0 w grupie 3663 o godz. 01:41 UTC, od około godz. 03:15 UTC poziom tła nie opadł poniżej progu M1.0 niemal do godz. 14:00 UTC. Jest to wprawdzie sumaryczny pomiar aktywności wszystkich grup plam widocznych w danym momencie, nie tylko AR3663, nie mniej sytuacja ta robi wrażenie i stanowi dobry punkt wyjścia dla kolejnych rozbłysków klasy X zachodzących w niewielkich interwałach.
Obszar aktywny AR3664 jeszcze do jutra będzie na tyle blisko centralnego południka, by ewentualne rozległe CME miały składową kierowaną ku Ziemi. Pole magnetyczne typu beta-gamma-delta czyni z tego regionu tykającą bombę zegarową gotową do odpalenia kolejnych energetycznych zjawisk. Nie jest więc powiedziane, że skończy się tylko na tych dwóch CME, które są przedmiotem wcześniejszej części tekstu. To także region dobrze widoczny gołym okiem przez sam filtr ND-5 - osoby dysponujące okularami zaćmieniowymi na bazie tego filtra mogą ujrzeć tę grupę plam bez dodatkowego powiększenia.
Po lewej i po środku: region 3664 dopiero minął centralny południk i wstąpił w część południowo-zachodnią tarczy. Jeszcze w czwartek jego pozycja będzie na tyle bliska centrum, by rozległe CME po prawdopodobnych rozbłyskach były przynajmniej częściowo kierowane ku Ziemi. Credit: SDO. Po prawej: zapętlone zdjęcia z koronografu LASCO C3 pokazujące obydwa CME typu full-halo po rozbłyskach klasy X1.0 i M8.6 uwolnione bezpośrednio ku Ziemi. Pierwszy CME jest jaśniejszy, gęstszy i powolniejszy pomimo wyższej energii rozbłysku go poprzedzającego, drugi CME zarysowuje się słabiej po godz. 12:00 UTC, ale wyrzucony z wyższą prędkością może "dogonić" poprzednika i przynieść uderzenie skumulowane lub tylko nieznacznie opóźnione po pierwszym impakcie gdyby do połączenia obydwu CME nie doszło. Credit: SOHO.
Pomimo, że prócz modeli oficjalna prognoza SWPC nie została jeszcze zaktualizowana, możemy mieć pewność, że prognoza uwzględniać będzie co najmniej umiarkowaną burzę magnetyczną kategorii G2, a prawdopodobnie silną G3. Choć dotychczasowa gotowość zorzowa związana z aktywnością regionu 3663 została odwołana, już teraz rozpoczynamy kolejną w związku z oczekiwaniem bezpośrednich uderzeń dwóch CME lub jednego skumulowanego w drugiej części 10 maja lub pierwszej 11 maja. Wraz z rozwojem sytuacji wpis zostanie zaktualizowany.
Pogodowo możemy liczyć na wiele rozpogodzeń, zaś głównym czynnikiem utrudniającym ewentualne obserwacje zórz będzie długość dnia i niewielki przez długi czas stopień pociemnienia nieba. W północnych województwach właśnie wkraczamy w tegoroczny sezon białych nocy i na dobrą sprawę dopiero kilkanaście minut po godz. 22:00 CEST niebo staje się minimalnie pociemnione dla możliwości rejestracji zórz, a niedługo po 02:00 już zbyt jasne. Niezależnie od miejsca obserwacji przypominam o konieczności jak najlepszego wypełnienia odpowiednich warunków aby zwiększyć sobie szanse na obserwacyjny sukces.
AKTUALIZACJA 09.05 12:00 CEST
Po lewej: najwyraźniejszy jak dotąd CME typu full-halo po rozbłysku klasy X1.0 z 8 maja o godz. 21:40 UTC. Materia rozprzestrzenia się na 360 stopniach wokół Słońca co gwarantuje uderzenie wyrzutu w Ziemię. Jego uwolnienie nastąpiło jednak około 15 godzin po pierwszym CME full-halo z porannego rozbłysku klasy X1.0, dlatego możliwe, że nie zdąży on dotrzeć do swoich poprzedników by dać uderzenie skumulowane - możliwe, że impakt nadejdzie pewien czas po uderzeniu pierwszych CME. Credit: SOHO. Po środku: CME po erupcji filamentu z godzin popołudniowych. Ten wyrzut wydaje się w głównej mierze uwolniony na wschód od linii Słońce-Ziemia, ale możliwa jest niewielka składowa korzystnie ukierunkowana wobec Ziemi. W przypadku tego CME może jednak okazać się trudne jego wykrycie w porównaniu z napływem znacznie bardziej okazałych wyrzutów przed i po nim. Credit: SOHO. Po prawej: o ile prognoza modelu WSA-Enlil podtrzymuje impakt CME-kanibala 10.05 około 21:00 UTC, o tyle szczyt gęstości wiatru przesuwa do 11.05 do 01:00 UTC (03:00 CEST) modelując ją nawet na poziomie 100 protonów/cm3, co jeszcze w tym cyklu słonecznym się nie zdarzyło. Warto jednak mieć tu ograniczone zaufanie, gdyż w przypadku większej ilości erupcji model często nie radzi sobie tak dobrze, jak przy pojedynczych CME uwalnianych ku Ziemi. Credit: SWPC
I bez niego najnowsza aktualizacja modelu SWPC robi wrażenie. Po uwzględnieniu kolejnych CME opisywanych w tej aktualizacji, model WSA-Enlil prognozuje wraz z uderzeniem CME-kanibala wzrost gęstości wiatru słonecznego z codziennych 1-5 do około 100 protonów/cm3 i prędkości wiatru do 800 km/sek. wraz z napływem kolejnych warstw CME. Ilość erupcji uwolnionych ku Ziemi staje się na tyle pokaźna, że trzeba tu zachować zdrowy sceptycyzm, gdyż w przypadku tego modelu nawet dwa wyrzuty koronalne bywały często sytuacją ponad możliwości prognostyczne, cóż dopiero w przypadku 4 czy 5 wyrzutów. W dalszym też ciągu model sugeruje efekt kanibala nawet uwzględniwszy CME z wieczornego rozbłysku klasy X1.0, co wydaje się bardzo mało prawdopodobne z uwagi na zbyt długi już czas dzielący poszczególne zdarzenie.
Prawdopodobne, że pierwsze 1-2 wyrzuty koronalne ulegną skumulowaniu, natomiast niekoniecznie 3, 4 czy 5 uwolnione znacznie później, także z powodu różnic prędkości poszczególnych erupcji. Bez względu na to na ile model się wyłoży i ile jeszcze region 3664 emocji nam zafunduje będąc wciąż niedaleko centrum tarczy i mogąc emitować kolejne silne rozbłyski z CME ku Ziemi, bez ogródek można stwierdzić, że jesteśmy w pierwszej od czasów 23. cyklu aktywności słonecznej sytuacji, gdy w naszym kierunku zmierza tak pokaźna ilość wyrzutów koronalnych, w tym o największej rozpiętości typu full-halo uwolnionych po energetycznych rozbłyskach i nie powinno być zaskoczeniem, jeśli rzeczywista aktywność geomagnetyczna zostawi daleko w tyle oficjalną prognozę ograniczającą się do zaledwie silnej burzy magnetycznej kategorii G3. Naprawdę naładujmy baterie i wyczekujmy rozpogodzeń - przed nami weekend z potencjalnie najciekawszym wydarzeniem pogody kosmicznej od dwóch cykli słonecznych.
AKTUALIZACJA 09.05 20:00 CEST
Mamy zatem cztery pięć* najrozleglejszej struktury CME typu full-halo uwolnionych bezpośrednio ku Ziemi oraz dwa CME z możliwymi bocznymi flankami, które wydają się być jednak niczym wobec piątki wspomnianych kolosów uwolnionych kolejno w energetycznych rozbłyskach klasy X1.0, M8.6, X1.0, X2.2 i X1.1. Szturm jaki nas czeka najprawdopodobniej przewyższy wszystkie burze magnetyczne, jakie obserwowaliśmy w 24. i dotychczasowym przebiegu 25. cyklu aktywności słonecznej - nawet w ramach intensywnego 23. cyklu nieczęste były sytuacje, by Ziemia znajdywała się na celowniku nie jednego ani nawet dwóch, ale aż czterech wyrzucanych w nieco ponad dobę najrozleglejszych CME przemieszczających się centralnie ku naszej planecie. Kiedy tak się stawało aktywność geomagnetyczna była zwykle rozpędzana do krańca skali.
Wspominałem już o tym na fejsbukowym profilu, ale warto dodać tę ciekawostkę również i tutaj - nadchodzący zorzowy weekend przypada niemal dokładnie w 19. rocznicę jednej z ostatnich i krótkotrwałych burz magnetycznych kategorii G5 (15.05.2005), po której wystąpiły one już tylko dwukrotnie, w sierpniu i wrześniu tego samego roku. Bez względu na to, co przyniesie najbliższe kilkadziesiąt godzin jeszcze nigdy po 2005 roku nie byliśmy tak blisko ponownego rozwoju aktywności geomagnetycznej na skalę ekstremalną - jeśli szczęście nam dopisze i w efekcie kumulacji takiej ilości wyrzutów koronalnych uwolnionych bezpośrednio ku Ziemi burza osiągnie krańcową kategorię aktywności, zorze polarne mogą się stać zjawiskiem o skali globalnej. W tym momencie SWPC podwyższa minimalną prognozę do ciężkiej burzy magnetycznej kategorii G4, co jest pierwszą taką sytuacją po 23. cyklu słonecznym. Przy takiej kumulacji CME trudno jednak zakładać scenariusz inny od ekstremalnego.
*Krótkie uzupełnienie 21:30 CEST: Pierwsze 3 zdjęcia jakie dopiero napłynęły z koronografu COR-2 sondy STEREO-A po rozbłysku klasy X1.1 z 17:44 UTC potwierdzają zaistnienie CME typu full-halo skierowanego ku Ziemi. Gęstsza część wydaje się mieć dominantę zachodniego skierowania, jednak pełna otoczka 360 stopni jest ewidentna pomimo gorszej perspektywy na Słońce, niż w przypadku SOHO, co stwarza gwarancję uderzenia w Ziemię. Z kolei zdjęcia korony ukazują pociemnienie koronalne sugerujące jeszcze szybszą prędkość erupcji od poprzedniej. To piąty CME typu full-halo jaki został właśnie wyrzucony prosto ku Ziemi od wczorajszego poranka! Zbyt wcześnie szacować czas podróży, ale wstępie powinien uderzyć w drugiej połowie 11.05, o ile nie dogoni poprzednika przynosząc kolejne skumulowane uderzenie.
Po lewej: rozbłysk klasy X2.2 w regionie aktywnym 3664 z 09.05.2024. w długości fali 131 angstremów. Widoczny moment uwolnienia CME z wysoką prędkością. Credit: GOES. Po prawej: koronalny wyrzut masy typu full-halo w efekcie rozbłysku klasy X2.2 został uwolniony bezpośrednio w kierunku Ziemi. Z uwagi na najwyższą prędkość erupcji na tle poprzednich, ten CME powinien bez trudu dogonić przynajmniej dwóch poprzedników i dotrzeć do Ziemi już z 10 na 11 maja. Credit: SOHO
Po lewej: najnowsza aktualizacja modelu WSA-Enlil prognozuje kilka impaktów w noc z 10 na 11 maja. Pierwsze CME mają się skumulować tworząc tzw. efekt kanibala z możliwym wzrostem gęstości wiatru powyżej 80 protonów/cm3 i prędkości do około 700 km/sek., następnie uderzenie kolejnego ze wzrostem prędkości do 800 km/sek. i na koniec CME z rozbłysku klasy X2.2 który uderza 11.05 około 16:00 UTC. Przy tak skomplikowanej sytuacji traktujmy modele raczej jako ciekawostkę, niż trafne narzędzie prognostyczne. Credit: SWPC. Po środku i po prawej: model ISWA prognozuje uderzenie CME z rozbłysku klasy X2.2 11.05 około godz. 06:00 UTC. Dałoby to czas podróży około 44 godzin. Credit: NASA
AKTUALIZACJA 10.05.2024 14:40 CEST
Dzisiaj o godz. 06:54 UTC region 3664 wytworzył swój najsilniejszy jak dotąd rozbłysk klasy X3.9 połączony z koronalnym wyrzutem masy typu full-halo posiadającym co najmniej przyzwoitą składową wymierzoną w Ziemię. Model nie został jeszcze opracowany, ale wydaje się, że impakt powinien nadejść w ciągu 48 godzin. Zdjęcia z LASCO i STERO-A pokazują już pewne odchylenie głównej części CME na południowy zachód, co jest bezpośrednio związane z ruchem obrotowym Słońca i zmierzaniem regionu 3664 coraz bliżej zachodniej krawędzi, jednak pełna otoczka uwolnionej materii wokół tarczy słonecznej wciąż stwarza gwarancję wymierzenia w Ziemię tego wyrzutu.
Po lewej: CME typu full-halo po rozbłysku klasy X1.1 z 09.05.2024 z maksimum o godz. 17:44 UTC. Credit: SOHO Po środku i prawej: CME typu full-halo po rozbłysku klasy X3.9 z 10.05.2024 r. z maksimum o godz. 06:54 UTC z perspektywy SOHO i STEREO. To szósty od dwóch dni CME o najrozleglejszej strukturze, który ma skierowanie ku Ziemi. Credit: SOHO/STEREO.
Podobnie rzecz się ma z CME uwolnionym w wieczornym rozbłysku klasy X1.1 - tego wydarzenia modele również nie uwzględniły jeszcze w prognozie, natomiast na podstawie systemu CACTUS i zmierzonej średniej prędkości erupcji 1041 km/sek. można w przybliżeniu szacować przybycie w drugiej połowie soboty/pierwszej części niedzieli. Jest jednak wysoce prawdopodobne, że wczorajszy wyrzut (piąty typu full-halo) i dzisiejszy (szósty) połączą się przynosząc skumulowane uderzenie w środkowej części weekendu/drugiej połowie wzmacniając lub przedłużając wcześniejszą aktywność geomagnetyczną. Nagranie obrazujące ostatnie CME z zaledwie 2 dni na poniższym materiale. Pierwszy ruch w aktywności geomagnetycznej powinien nastąpić już niebawem. Około 06:00 minęły dwie doby od uwolnienia pierwszego CME full-halo w rozbłysku klasy X1.0 z poranka 8 maja. O tym czy pierwsze wyrzuty zdążyły się połączyć czy będą docierać jeden po drugim powinniśmy zacząć się przekonywać już w najbliższych godzinach.
Rozpoczęła się słaba burza radiacyjna poziomu S1. Rosnący strumień niskoenergetycznych protonów poprzedzających front koronalnego wyrzutu masy (lub wyrzutów, o ile zdołały się połączyć) przekroczył próg słabej burzy S1 o godz. 13:40 UTC, co jest dobrym znakiem świadczącym o zbliżającym się uderzeniu CME. Nie niesie ona żadnych zagrożeń, mogą występować drobne zaburzenia sygnałów radiowych na wysokich częstotliwościach (HF) w strefie okołobiegunowych szerokości geograficznych. Rośnie także strumień protonów rejestrowanych przez sondę ACE w punkcie Lagrange'a L1 (wraz z DSCOVR) skąd najwcześniej dowiemy się o uderzeniu CME. W ostatnich minutach napływ cząstek odbywa się nieco bardziej dynamicznie, niż we wcześniejszych godzinach, co zwykle zwiastowało napływ wyrzutu koronalnego w czasie do około 6 godzin. Warunki wiatru słonecznego pozostają bardzo wyciszone. Natężenie całkowite pola magnetycznego (Bt) wynosi zaledwie 2nT, przy neutralnym skierowaniu (Bz) pola między -1 a +1nT, co obecnie napływający na Ziemię wiatr czyni kompletnie pozbawionym zdolności wpływu na aktywność geomagnetyczną. Gęstość jest umiarkowana w pobliżu 10 protonów/cm3, prędkość około 450 km/sek. Wraz z uderzeniem CME wszystkie z tych parametrów powinny ulec jednoczesnemu nasileniu, które - miejmy nadzieję - okaże się bardzo intensywne.
AKTUALIZACJA 17:50 CEST
Pierwszy impakt tuż tuż. Front wyrzutu uderzył już nieodległą od Ziemi sondę STEREO-A, która rejestruje znaczące nasilenie wiatru. Natężenie pola magnetycznego (Bt) wzrosło z dotychczasowych ~5 do około 50nT przy silnym południowym skierowaniu (Bz) pola podchodzącym do -40nT. Wkrótce wyrzut powinien osiągnąć sondy DSCOVR i ACE w punkcie Lagrange'a L1 będące raptem 1,5 mln od Ziemi, co następnie dla wiatru słonecznego stanowi około 20-60 minut drogi do naszej planety, zależnie od prędkości z jaką się przemieszcza. Wstępny obraz skoku parametrów na STEREO-A pola magnetycznego zwiastuje potężne uderzenie, choć zmiany w gęstości i prędkości są umiarkowane - być może będzie to dopiero zewnętrzna powłoka, a nie zasadnicza część wyrzutu. W punkcie L1 jeszcze spokojnie: Bt=3nT, Bz+2nT, przy gęstości poniżej 10p/cm3 i prędkości około 460 km/sek.
AKTUALIZACJA 18:40 CEST
Impakt. Sondy DSCOVR i ACE rejestrują skokową zmianę warunków wiatru słonecznego w punkcie Lagrange'a L1, jeszcze korzystniejszą niż zanotowało STEREO-A, bo dotykającą także znacznego wzrostu prędkości. Natężenie całkowite (Bt) wzrosło do ponad 45nT, skierowanie pola (Bz) południowe, przy początkowym szoku około -28nT, przy skoku gęstości powyżej 25p/cm3 i skoku prędkości do ponad 720 km/sek. Pod względem głównego parametru jest to już w tym momencie największe nasilenie wartości pola magnetycznego w 25. cyklu słonecznym. O ile kierunek pola magnetycznego utrzyma się na dotychczasowych wartościach po dotarciu CME do Ziemi, aktywność geomagnetyczna od początku uzyska duży zastrzyk paliwa do gwałtownego rozwoju.Impakt w punkcie L1. Trudno jednak przypisywać zmianę warunków konkretnemu CME - są to parametry osiągalne zarówno przez pojedynczy wyrzut jak i skumulowanie słabszych. Credit: ACE
19:10 CEST: Właśnie przekroczyliśmy próg słabej burzy magnetycznej kategorii G1.
21:55 CEST: Czytelnicy raportują pierwsze obserwacje zorzy polarnej na jeszcze rozświetlonym niebie: Dąbrówka k. Białegostoku | Ilkowice, okolice Tarnowa | Podhale | Okolice Suwałk | Bartoszyce (Warmia) | Ełk (centrum miasta) | Radłów k. Tarnowa | centrum Katowic (!) | Sokółka na Podlasiu | Ochaby, śląskie | Środa Wielkopolska | Praga (Czechy) | więcej w dyskusji
22:30 CEST: Warunki pozostają stabilne, natężenie pola magnetycznego przekracza 30nT, skierowanie Bz południowe około -30nT przy prędkości ponad 700 km/sek. i gęstości zwiększonej z dotychczasowych 10 do obecnie 45 protonów/cm3. Te parametry będą w dalszym ciągu skutkować bardzo intensywnymi zorzami polarnymi w miejscach z rozpogodzeniami. Dobra kondycja burzy magnetycznej kategorii G4 na najbliższy czas jest zabezpieczona. Aktualny owal zorzowy modelu OVATION pochłania całą Polskę i większość Europy Środkowej.
01:30 CEST: Za interwał 18:00-21:00 UTC oficjalny uśredniony indeks Kp globalnie został sklasyfikowany na poziomie 8,67 w 9-cio stopniowej skali - od trzech godzin ocieramy się o włos o burzę kategorii G5 zbliżając się do niej na największą od 2005 roku skalę i doświadczając wydarzenia strącającego z pozycji lidera wszystkie burze magnetyczne minionych 19 lat. Całkowite natężenie pola magnetycznego osiąga 74nT, skierowanie po krótkim epizodzie wartości dodatnich (północny) powraca na korzystny południowy, około -30nT, co podtrzyma aktywność geomagnetyczną w najbliższych godzinach.
01:35 CEST: To musiało w końcu nastąpić. Historia na naszych oczach. 11 maja 2024 roku o godz. 00:54 CEST rozpoczęła się ekstremalna burza magnetyczna kategorii G5. Pierwszy raz od września 2005 roku globalny indeks Kp osiąga wartość 9 na 9. Zorza polarna staje się zjawiskiem globalnym na skalę największą od czasów fazy schyłkowej 23. cyklu słonecznego.
AKTUALIZACJA 11.05.2024 10:40 CEST
Ekstremalna burza magnetyczna trwa w najlepsze - zorza polarna dotarła nawet... nad Florydę (!) w USA. Warunki wiatru słonecznego nie wykazują jak na razie oznak kolejnych uderzeń CME, jednak niewykluczone że ta skrajnie rozpędzona aktywność geomagnetyczna jest efektem napływu kolejnych wyrzutów, jakie nikną na tle obserwowanych warunków nie powodując już ich nasilenia, lecz przedłużają stan dotychczasowy. Od 15 godzin mamy stan burzy, która nawet w minimum nie schodzi aktywnością poniżej ciężkiej kategorii G4. Jeśli tym razem szczęście dopisze nam w 100%, być może doświadczymy powtórki sytuacji przełomu października i listopada 2003 z dwiema nocami o ekstremalnej burzy magnetycznej pod rząd.Po lewej: najnowsza odsłona modelu WSA-Enlil prognozuje uderzenia kolejnych CME z 9 i 10 maja w noc z 11 na 12 maja, częściowo w formie CME-kanibala i skumulowane uderzenie na podobieństwo tego z wieczoru piątkowego. Sugerowany skok warunków daje nadzieję na wznowienie lub przedłużenie ekstremalnej aktywności geomagnetycznej po dotarciu tych wyrzutów. Credit: SWPC. Po prawej: obecne warunki wiatru słonecznego z godz. 10:40 CEST z sondy ACE to coś, na co czekaliśmy od dwóch cykli słonecznych. Potężne natężenie pola magnetycznego i równie imponujące utrzymywanie się składowej Bz przy silnie południowym skierowaniu to nieustanna "kroplówka" paliwa dla aktywności geomagnetycznej wlewana w magnetosferę. Credit: SWPC
Animacja z LASCO C2/C3. Większość CME z nocnego rozbłysku klasy X5.8 wg modelu NASA zmierzyć ma na zachód względem układu Słońce-Ziemia. Agencja SWPC jeszcze nie dokonała analizy tego wyrzutu. W tym przypadku jednak można liczyć na dotarcie co najmniej przyzwoitej bocznej flanki, zaś po dotychczasowym wzburzeniu magnetosfery nawet taki niewielki fragment może okazać się wystarczający do przedłużenia aktywności geomagnetycznej. Credit: SOHO
CME z nocnego rozbłysku klasy X5.8 wg systemu CACTUS został sklasyfikowany jako full-halo z prędkością początkową erupcji nieco powyżej 2000 km/sek i średnią nieco ponad 1000 km/sek. Podczas gdy większość głównej porcji wyrzutu została uwolniona w zachodnim kierunku, część skierowana ku Ziemi powinna wystarczyć dla odnotowania uderzenia lub przedłużenia wcześniejszych burzowych warunków, o ile dotrze do nas zanim obecna burza wygaśnie. Z kolei o godz. 11:44 UTC doszło do drugiego dziś rozbłysku klasy X - tym razem X1.5, oczywiście z regionu aktywnego 3664 będącego już blisko zachodniej krawędzi tarczy słonecznej. Na razie za wcześnie by potwierdzić uwolnienie CME, ale gdyby wyrzut zaistniał i okazał się podobnie rozległy jak z nocnego rozbłysku klasy X5.8, niewykluczone, że będzie posiadał jakąś składową wymierzoną w naszym kierunku.
AKTUALIZACJA 12.05.2024 11:40 CEST
AKTUALIZACJA 13.05.2024 06:10 CEST
Pomimo tylko niewielkiego odchylenia południowego kierunku pola magnetycznego minionej nocy udało się wznowić burzę magnetyczną, która przez blisko 6 godzin osiągała umiarkowaną kategorię G2. Subtelne zorze polarne ponownie stały się dostępne z obszaru Polski, choć tym razem głównie fotograficznie. W typowej sytuacji podobnie słabe cechy Bt/Bz nie wystarczyłyby do zaistnienia takiej burzy, jednak po wcześniejszych kilkudziesięciu godzinach jak i za sprawą wysokich wartości prędkości wiatru słonecznego nacierającego na Ziemię, umiarkowana burza okazała się możliwa i obecnie jest kontynuowana na poziomie słabej G1. SWPC wycofała dziś prognozę silnej aktywności geomagnetycznej. Z biegiem dnia przekonamy się jednak, czy zobaczyliśmy już wszystkie uderzenia CME, czy też ostatni impakt nadejdzie wraz z połową dnia, kiedy to model NASA sugerował napływ skrajnej flanki CME z rozbłysku klasy X5.8.19:00 CEST
Po nocnej umiarkowanej burzy magnetycznej kategorii G2 i subtelnymi zorzami polarnymi widocznymi fotograficznie sytuacja się wyciszyła. Stabilność spokojnych warunków w ciągu dnia i brak oznak nadciągającego CME uprawdopodabnia niedzielne przypuszczenia, że niewielki impakt odnotowany 12.05 około 09 UTC musiał być efektem bliskiego rozminięcia z Ziemią/zawadzenia skrajem oczekiwanego CME, gdyż w tym samym czasie wysunięta dalej na zachód względem Ziemi sonda STEREO-A odnotowała wyraźniejsze uderzenie ze wzrostem Bt powyżej 20nT, nam zaś najpewniej został dany jeszcze mniejszy podmuch krawędzi wyrzutu, który wywołał nasilenie aktywności geomagnetycznej dopiero po kilku godzinach, w minioną noc, utrzymując przez 9 godzin stan burzy umiarkowanej. W noc z 14/15.05 SWPC przewiduje przelotny wpływ skraju jednego z CME uwolnionych 12 maja na południowy wschód względem układu Słońce-Ziemia, choć stan burzy magnetycznej nie jest prognozowany.CME po rozbłysku klasy M6.6 z 13.05.2024 r. został w większości swojej objętości wyrzucony na zachód względem układu Słońce-Ziemia, co z uwagi na pozycję regionu 3664 na krawędzi tarczy nie dziwi. Możliwe jednak, że Ziemi uda się odczuć wpływ skraju tego CME za około 2-3 doby. Wyrzut koronalny został uwolniony z zaskakująco wysoką energią jak na rozbłysk zaledwie środkowych poziomów klasy M, z prędkością maksymalną zmierzoną wg systemu CACTUS na poziomie 1953 km/sek. i średnią 781 km/sek. Credit: SOHO/CACTUS
AKTUALIZACJA 14.05 11:00 CEST
AKTUALIZACJA 15.05. 06:20 CEST
Po rozbłysku klasy X1.7 w nocy z 13/14.05 wspomnianym w poprzedniej aktualizacji, region 3664 dołożył jeszcze dwa kolejne zjawiska najwyższej energii tego samego dnia. O godz. 12:55 UTC wytworzył rozbłysk klasy X1.2, zaś o godz. 16:51 UTC swój najpotężniejszy rozbłysk klasy X8.7, który stał się także najsilniejszym jak do tej pory rozbłyskiem 25. cyklu słonecznego. Maksimum mogło okazać się jeszcze nieco silniejsze z uwagi na fakt, że w chwili zjawiska grupa plam 3664 przebywała już za zachodnią krawędzią będąc ukrytą dla dokonującej pomiaru sondy GOES z ziemskiej perspektywy - przez co pewna część wygenerowanego promieniowania rentgenowska została zaniżona. Zjawisku towarzyszył koronalny wyrzut masy, choć z uwagi na jego umiejscowienie za zachodnią krawędzią nie będzie on miał dla nas znaczenia i został uwolniony więcej, niż prostopadle wobec układu Słońce-Ziemia, co dobrze obrazują nie tylko zdjęcia z koronografu LASCO, ale też zaktualizowany model NASA. Był to 23. rozbłysk klasy X w tym roku i 16. w samym tylko maju. Efektowne pożegnanie z najaktywniejszą jak dotąd grupą plam tego cyklu.
Od góry po lewej: zapis emisji rentgenowskiej za 14.05.2024 r. Widoczna trzecia w tym miesiącu sytuacja (a czwarta w roku) z trzema rozbłyskami klasy X zachodzącymi w mniej, niż 24 godziny, w tym najsilniejszym jak dotąd zjawiskiem cyklu oraz pierwszym przejawem aktywności nowej grupy 3682 przy północno-wschodniej krawędzi. Credit: GOES. Po prawej: animacja rozbłysku klasy X8.7 z regionu 3664 za południowo-zachodnią krawędzią w długości fali 131 angstremów. Credit: GOES. Niżej: dwa wyrzuty koronalne w tym samym czasie - po rozbłysku klasy X8.7 i M4.4 uwolnione zostały na obie strony względem układu Słońce-Ziemia, przez co pozostaną bez znaczenia dla aktywności geomagnetycznej. Credit:
AKTUALIZACJA 16.05 06:00 CEST
f t yt Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebooku, obserwuj blog na Twitterze, subskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zainteresował Ciebie wpis? Masz własne spostrzeżenia? Chcesz dołączyć do dyskusji lub rozpocząć nową? Śmiało! :-)
Jak możesz zostawić komentarz? - Instrukcja
Pamiętaj o Polityce komentarzy
W komentarzach możesz stosować podstawowe tagi HTML w znacznikach <> jak b, i, a href="link"