Starlink G10-1 i G8-8 w 19,5 i 9 godzin po starcie (08.06.2024)

Bardzo krucho ostatnio z wolnym czasem u mnie, toteż dopiero dzisiaj zapraszam na parę słów o obserwacjach z ubiegłej soboty. Po długiej przerwie w minioną sobotę udało się dokonać obserwacji świeżo wystrzelonych paczek satelitów Starlink - G10-1 i G8-8, które nad Polską pierwszy raz od długiego czasu były w zasięgu jeszcze w ciągu pierwszej doby od startu przy odpowiedniej fazie zmierzchu.

  

A7SII w trybie APS-C, Mitakon 50mm na f/0.95 (ekw. ogniskowej 75mm), ISO40.000, 1/60sek.


Miałem nadzieję, że po przerwie wracając do obserwacji tych satelitów ich jasność będzie niższa, niż jeszcze w ubiegłych latach. Niestety - choć postępy SpaceX w redukowaniu jasności swoich satelitów są widoczne i nawet pierwsza doba po starcie przynosi niższe jasności, niż jeszcze w 2022 roku, to wciąż są one na tyle wysokie by przynajmniej momentami były widoczne gołym okiem na zaświetlonym osiedlu.

Nie zmienia tego fakt, że w przypadku obu przelotów konieczne było wsparcie się ekranem aparatu i trybem live-view by pierw zlokalizować sznureczki satelitów, ale kiedy tylko nabrały wysokości stawały się widoczne gołym okiem. Ich jasność oceniam na nie więcej, niż 3 mag. w przypadku paczki G10-1 (start 08.08 godz. 01:56 UTC, przelot 21:38 UTC) oraz około 4,5 do 5 mag. w przypadku G8-8 (start 08.08 godz. 12:58 UTC, przelot 21:46 UTC).

Jest to o tyle ciekawe, gdyż ta pierwsza wystrzelona została 19,5 godzin wcześniej względem przelotu, a druga - 9 godzin przed przelotem. Można byłoby więc pomyśleć, że satelity bardziej zwarte i nierozproszone jeszcze tak jak te, które wystrzelono wcześniej, będą widoczne łatwiej i z wyższą jasnością. Było na odwrót i to paczka G10-1 jako nieco bardziej rozproszona widoczna była wyraźniej, co jest chyba pierwszym takim przypadkiem w przypadku obserwacji, jakie już z tymi satelitami prowadziłem.

Po tym wieczorze mam mieszane uczucia co do oceny postępów SpaceX w redukowaniu jasności satelitów Starlink. Z jednej strony są one oczywiste: świadczy o tym nie tylko niższa, niż parę lat temu jasność satelitów nawet w pierwszej dobie od umieszczenia na orbicie, ale też szybkie - rzędu kilku dni - ich rozproszenie i znaczne wyciemnienie gdy osiągają orbity operacyjne i nie raczą nas przelotami całych "sznureczków". Z drugiej strony, często wciąż wystarcza kilkanaście sekund ekspozycji, by kadr nocnego nieba został oszpecony smugami od może i niewidocznych gołym okiem satelitów, ale wciąż łatwych w rejestracji dla światłoczułych matryc. Pozostaje mieć nadzieję, że SpaceX  nie zadowoli się na dotychczasowych postępach w przygaszaniu swoich satelitów i będzie doskonalił ich wyciemnianie w dalszym ciągu, bo do ideału wciąż długa droga.

Powiązane:
Relacje z obserwacji satelitów
Starlink - aktualny wątek: starty i przeloty nad Polską
Starlink - wideo-obserwacje przelotów


  f    t    yt   Bądź na bieżąco z tekstami, zapowiedziami, alarmami zorzowymi i wiele więcej - dołącz do stałych czytelników bloga na Facebookuobserwuj blog na Twitterzesubskrybuj materiały na kanale YouTube lub zapisz się do Newslettera.

Komentarze